On Wed, 21 Feb 2007, Asen wrote:

> Mam firme KPiR,VAT- kupuje jakis towar od innej firmy na paragon
> i moge go tylko kupic na PARAGON.

Zaiste, źródło takiego postawienia sprawy jest tajemnicze jak
niewiemco :]
Ale przyjmijmy:

> Musze go dalej odsprzedac klientom, jak wprowadzic ten towar
> do mojej firmy
> zebym potem mogl legalnie wystawic paragon lub fakture klientowi?
> Czy moze jest to niewykonalne :)

Moim zdaniem sprzedanie takiej rzeczy jako *nowej* jest niewykonalne.
Do rozważenia pozostaje zakup dokonany "na potrzeby własnej DG".
Prawdopodobnie również taka sprzedaż nie zmieści się w pojęciu
"legalności" jako zgodnej z przepisami transakcji, jeśli chodzi
o coś co jak rozumiem z opisu od biedy mogłoby być "wyposażeniem"
(nieewidencjonowanym), ale raczej nie "materiałem pomocniczym".
Rozporządzenie o KPiR pozwala na zaliczenie w koszty jedynie "zakupów
pomocniczych", z wymienionymi wprost materiałami biurowywmi oraz
środkami czystości, IMO w sąsiednim punkcie lista nie jest zamknięta,
jednak z wyraźnym zastrzeżeniem "pomocniczości" oraz (uwaga :))
"zakupu w jednostce handlu detalicznego" - czyli odpada jeśli
źródłem nie jest miejsce w którym KAŻDY może kupić (po polsku:
zakupy w Makro Cash & Carry dokonane "na paragon" nie łapią się
pod ten zakres, zakupy np. w Media Markt - owszem).

>>> to bierzesz na paragon a potem idziesz z paragonem i chcesz fakture
>>> jeśli to NORMALNA działalność to nie bedzie problemu
>> Jeszcze raz napisze w tym przypadku musialbym doplacic 500 zl :)
>
> Przykre ale prawdziwe, nie możesz legalnie wprowadzić do obiegu
> towaru, który nabyłeś z ominięciem podatków. Twój kontrahent w gruncie
> rzeczy nie wystawia ci paragonu, ale świstek, którego nie zamierza
> rejestrować w swoich księgach

Może istnieją jakieś inne czynniki, skoro pisze o paragonie *fiskalnym*.
Acz istnieje podejrzenie, że ów paragon mógłby być wystawiony na towar
ekhm... "niezupełnie zgodny z operacją magazynową" :> to prawda.

> bo jakby zamierzał... to by ci doliczył podatek

Przynajmniej teoretycznie jest taka możliwość, że sprzedawca ma prawo
do sprzedaży "promocyjnej" jakiegoś towaru wybranej grupie odbiorców
końcowych - historia zna co najmniej jeden taki przypadek, bo go
pamiętam (było na grupach) :)
Sprzedawca w tym układzie kantowałby w pierwszej kolejności dostawcę.

pzdr, Gotfryd