> nie rozumiem w czym problem (w US nie miałem potrzeby pytać)?
> Pozdrawiam
> hADeSik
To ci się tylko wydaje. Teraz to i dla mnie jest proste. Ale kiedy wszedł
taki przepis w życie, że:" składki na społeczne od składników od których
idzie podatek nie mają wpływu na podatek" - czy jakoś tak to leciało, ale
sens jest zachowany, trzeba było wtedy dowiedzieć się czekogolwiek w tym
temacie w US.
Nikt w tej instytucji nie mógł zrozumieć, że są składniki nieopodatkowane od
których ktoś nalicza składki.
A wyszło na to, że tego składnika nie ujmuje się przy liczeniu podatku,
czyli pomija się składki na społeczne przy wyliczaniu podstawy.
Tak więc jeżeli ktoś to nalicza, to musi naliczyć dwa razy składki na
społeczne: raz na potrzeby ZUS i płatnika a drugi raz na potrzeby US i
podatku.
Na PIT-11 wykazuje się tak jakby ten składnik wogule nie był płacony.
Teraz dla mnie jest to jasne, ale dwa lata temu, dla mnie, dla pań które to
naliczają i dla pań w US, a także dla niektórych czasopism prawnych był to
trudny temat bardzo różnie interpretowany.
PawełJ