On Thu, 29 Jul 2004, Tomek Niedbała wrote:

>+ Użytkownik "WWWojtas" <omeganetN-O@S-P_AMpoczta.onet.pl> napisał
>+ >. To ciągle są usługi czy nie są to
>+ > przypadkiem "produkty"?
>+
>+ Usługa pozostaje usługą..dlaczego miałaby się nagle "zamienić" w towar ?

Hm... IMHO zależy co jest "przekazywanym tworem".
<uwaga, dywaguję !>
Akurat najbardziej obrazowym "tworem" jest mur lub zespół murów
nazywany czasem budynkiem lub budowlą :), aczkolwiek jest nieprawidłowy
z p. widzenia klasyfikacji rodzaju umów: roboty budowlane nie są
"inną usługą" w rozumieniu K.C. :), stanowią osobno opisany
rodzaj umowy.
Niemniej - trzymając się tego nieprawidłowego przykładu możemy mieć
do czynienia ze sprzedażą "towaru" pt. "zamontowane okno", jak
i usługi pt. "montaż okna".
Owo porównanie jak wiesz nie jest przypadkowe: powyższy punkt
siedzenia :) różnych podmiotów skutkował niedawno sporą burzą
(z objaśnieniami MF) zdaje się niezbyt jasno skończoną: bo
dla mnie wniosek że producent okna nie wykonuje "usługi"
(a ściślej: roboty budowlanej) kiedy jednocześnie podmiot
trzeci robiąc DOKŁADNIE TO SAMO ją *wykonuje* jest absurdem,
no ale ja kwalifikacji MF nie mam ;>

W opisanym przypadku również mamy z takim przypadkiem, iż
"zamówienie" opiewające na usługę skutkuje powstaniem "czegoś":
strony www lub grafiki.
To "coś" jest niematerialne więc nie jest "rzeczą" w rozumieniu
przepisów, ale IMO spełnia jak najbardziej wymogi zaliczenia
do WartościNiematerialnejIPrawnej (akurat dla nas mogłoby być
"lub" zamiast "i" coby dyskusję skrócić :)), dalej WNiP.

Teraz sprowadzając pytanie do problemu "czy montaż okna może
być usługą" stajemy przed problemem określenia czy to "coś"
co sprzedajemy jako "stronę www z grafiką" *może* być *tylko*
usługą ?
Po stronie przeszkód żeby tak uznać IMHO stoi co najmniej
jeden twór ustawodawcy, nazywa się toto "prawo autorskie" !

Otóż autor "utworu" ma niezbywalne prawa osobiste.
Do *czego* to będą prawa ?

Widzę problem w uznaniu iż będą to prawa "do usługi" :)

Oczywiście jeśli dodam że owe "problemy" wiążą się z jakością
prawa - głównie niepotrzebnymi *ograniczeniami* klasyfikacji
przez podatnika - będzie czystą retoryką. Z tego punktu widzenia
czyjś pomysł "podatek VAT płaci się w państwie dowolnie
wybranym" :) wyglądałby na rewelację (no i prowadził do pożytecznej
dla podatników konkurencji podatkowej państw Unii ;> !)

<koniec dywagacji>

Podsumowując: jak dla mnie wcale nie jest jasne i oczywiste czy
kiedyś (za 4 lata na przykład) jakiś urzędnik nie zapyta
wwwojtasa tak jak on to uczynił - a na próbę obrony nie
wyciągnie argumentacji podobnej do mojej.
Albo jakiejś jeszcze zupełnie innej, z której jeszcze nie
zdajemy sobie sprawy, może nikt JESZCZE nie zdaje sobie sprawy
co można wydedukować z "naszych" ustaw... :(

Zaznaczam iż moje zastrzeżenia powyżej są znacznie słabsze jeśliby
próbował ktoś je odnieść do K.C. wprost (celem prowadzenia wnioskowania
"czy wolno zawrzeć autorską umowę zlecenia") - a to dlatego iż
wg. K.C. zasady umowy zlecenia stosuje się do "innych umów", więc
niejasna z p. widzenia klasyfikacji umowa "o coś z charakterem
usługi" jak najbardziej się łapie :)
To tak przezornie, nim mnie ktoś dopadnie że wyrażałem opinię
iż może istnieć umowa "autorska zlecenia" :)

--
pozdrowienia, Gotfryd
(KPiR, VAT, ZUS)