Thu, 21 Oct 2004 23:09:05 +0200, na pl.soc.prawo.podatki, Gotfryd Smolik
news napisał(a):

...
>>+ skladam oferty w jego imieniu itp.
> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
>
> Hm... jest w K.C. opis takiego szczególnego zlecenia, nazywa
> się toto "agencja". Sprawdź. I zwróć uwagę że tam jest "w zakresie
> swojego przedsiębiorstwa"... !
> Ja tam prawnikiem nie jestem. Ale wnioski z tekstu "w zakresie..."
> gdzieś już widziałem :]

Jak rozumiem to wlasnie z tej podkreslonej czesci wynika Twoje
rozumowanie?? Tyle, ze ja troche niefortunnie sie wyrazilem. Mowiac o
skladaniu ofert mialem na mysli fizyczne dostarczenie do osoby
odpowiedzialnej za przetarg dokumentow. Bardziej to przypomina gonca niz
agenta chyba :) Nie wiem czy to zmienia w znaczacy sposob postac rzeczy?
Poza tym typowym wynagrodzeniem w umowie agencyjnej jest prowizja, w moim
przypadku stale wynagrodzenie. Agentowi prowizja nalezy sie za zawarta
umowe, ja dostaje wynagrodzenie miesiecznie niezaleznie od tego co zrobie.
Faktycznie slusznie spostrzegles, ze gdyby uznac umowe za agencyjna to
d.... blada

>>+ 1. Czy nie myle sie, ze dojdzie tu do zbiegu tytulow ubezpieczen
>
> IMHO tak.
> Tyle, że... plan p. ministra (Hausnera) przewiduje hm... pewne
> zmiany w tym zakresie. Na razie "wałkowane w komisjach".
> Czyli dopiero się dowiemy :[ jak będzie !

A gdzies moze natrafiles w prasie na jakies szczegoly o czym pan Hausner
sobie wieczorami mysli. W sumie najwiecej mowi sie o wysokosci obciazen, a
o zasadach raczej cicho, co oczywiscie nie oznacza, za nas nie zaskocza :)
A czy na obecnie panujacych zasadach ta sama role co zlecenie w moim
przypadku spelnila by umowa o prace z wynagrodzeniem minimalnym (ale nie
tym podstawowym, tylko dla pierwszego roku pracy bo mnie to dotyczy)? czy
musi to byc koniecznie te 800 z hakiem?

> A co do VAT... przepis jest tak niejasny że "każdy na własną
> odpowiedzialność"... :(

To fakt. Czytasz i zastanawiasz sie po co wlasciwie.

Dzieki serdeczne za dotychczasowe rady.
--
Pozdrawiam serdecznie -- bartoldzik --