eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiSprawdzenie ksiegowej ... › Re: Sprawdzenie ksiegowej ...
  • Data: 2008-08-18 04:32:05
    Temat: Re: Sprawdzenie ksiegowej ...
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Sun, 17 Aug 2008, Jagna wrote:

    > Dnia Sat, 16 Aug 2008 23:32:53 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a):
    >
    >> On Fri, 15 Aug 2008, Jagna wrote:
    >>> To ja mam jednak wątpliwość, mogę? ;>
    >
    >> ...w domyśle: "a spróbuje któryś powiedzieć że nie" ;)
    >
    > Ha! Przejrzałeś mnie...;p

    Lata praktyki... ;)

    >> Usiłując rozgryźć co ustawodawca miał na myśli, zaglądamy dalej:
    >> http://prawo-nieruchomosci.krn.pl/Kodeks-cywilny-1_2
    _117.html
    >
    > To ten kodeks, gdzie o ulach i pszczółkach... ;)

    Ten sam :)

    >> Primo - mamy do przeczytania cały dział o posiadaniu.
    >> A do tego:
    >> +++
    >> Art. 155
    [...]
    >> § 2. Jeżeli przedmiotem umowy zobowišzujšcej do przeniesienia własnoœci
    >> sš rzeczy oznaczone tylko co do gatunku, do przeniesienia własnoœci
    >> potrzebne jest przeniesienie posiadania rzeczy.
    [...]
    > Gotfrydzie, ale czy "przeniesienie posiadania rzeczy" należy rozumieć przez
    > to, że muszę to sobie odebrać? Fizycznie?

    Tak, bo to jest "posiadanie".
    W odróżnieniu od "własności" która definiuje prawny stan formalny,
    posiadanie definiuje prawny stan faktyczny - posiadać można m.in.
    sprzecznie z prawem (kradzież dla przykładu).

    > A jeśli ja chcę, by to tam sobie
    > było, bo nie mam na to miejsca? To co? To nie jest moje?

    W myśl KC - nie :)
    Przeniesienie własności nie nastąpiło i basta.

    >> Czyli Twój koncept "rozporządzania jak właściciel" kwalifikuje się
    >> pod przypadek sprzedaży towaru z podanym numerem seryjnym tudzież
    >> innymi cechami jednoznacznie czyniący rzecz "oznaczoną".
    >
    > To może wystarczy napisać moje nazwisko na opakowaniu, załatwia to sprawę?

    IMVHO - nie. Ale na noże bronić tej tezy nie będę.
    Przeciw przemawia prosta rzecz: jak ktoś Ci rzecz w tym opakowaniu
    podmieniu, to zorientujesz się że to INNA rzecz?
    Na mój gust - nie.
    Więc jest "oznaczona co do gatunku", wyłącznie.

    >>> Przyjdę jutro.
    >> ...a jak US przyjdzie dziś? ;)
    > Może znajdę sposób na to, by przyszli.. jutro? ;>
    > W przypadku sprzedania czegoś, czego nie mam, lepiej byłoby ich nie
    > wpuszczać, to prawda.

    :D

    >> Ale nie jest to DOSTAWA!
    >
    > Gdybym nie miała wątpliwości, to bym się powstrzymała przed moimi wywodami.
    > Mimo Twoich wyjaśnień, mam je nadal.
    > Co do tego, czego dotyczy wątek - faktycznie nie, bo mimo wszystko trudno
    > sprzedawać coś, czego się nie posiada. To jasne.
    > Ale ta druga strona medalu. Bo jeśli faktycznie dokonam zakupu, powiedzmy
    > materiałów budowlanych, umawiając się z moim dostawcą na odbiór własnym
    > transportem. On wystawia mi fakturę sprzedaży. Mój kierowca ma to zabrać w
    > ten sam dzień, ale z przyczyn różnych nie dociera do celu. Samochód się
    > zepsuł, albo zabalował na jakimś poboczu poszukując ssaków leśnych... ;)
    > Nieważne.
    > Grunt, że nie dojechał. Dojedzie za dwa dni, bo to na drugim końcu Polski.
    > WZ-ka zostanie więc wystawiona dwa dni po sprzedaży. Pech. I co teraz?
    > Faktura dokumentuje dostawę, czy nie?

    IMO - nie.
    F-ra powinna byc wystawiona dopiero jak kierowca przyjechał.
    W razie czego można się upierać że "już odebrał" - towar dalej lezał
    w magazynie, ale już w rękach kierowcy, wyjątkowo go wpuścili ;)
    Potem może go zdeponować "to go zostawcie aż naprawię auto".

    > W świetle tego, co piszesz, nie. Ale przecież dokonałam zakupu, zapłaciłam,
    > nie odebrałam sobie jeszcze, ale to jeszcze chyba nie jest powód, by to co
    > zakupiłam, miało nie być moje?

    Popatrz na to tak: jak on (sprzedawca) sprzeda ten "Twój" towar komu
    innemu "bo Pani nie odebrała", to sprzedał SWÓJ towar, a to dlatego
    że go NIE wydał więc może się skutecznie bronić, że "tylko nie
    dotrzymał umowy".

    > Upieram się niekoniecznie tylko i wyłącznie dlatego, że lubię... :)

    Ależ ja doskonale rozumiem cel, zawsze dobrze jest umieć przegadać
    kontrolera, a sypnięcie stosem artykułów może w tym pomóc ;)
    Staram się z kolei o skuteczną/przekonującą weryfikację tego gadania :)

    wKF: mogę być niedostępny na newsach przez parę dni, uprzedzam na wypadek
    jakby dyskusja się rozwinęła i ktoś mnie imiennie atakował ;)

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1