Użytkownik "Samotnik" <s...@W...samotnik.art.pl> napisał w
wiadomości news:dekckm$bs5$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Sprawa idzie do sądu, tymczasem albo komornik, albo układ i spłaty
> na
> raty. Wybrał to drugie. Facet ma działający biznes (warsztat
> samochodowy)
> i nie ma jak kombinować. Ciekawe, co Ty byś zrobił na jego miejscu -
> zastrzelił urzędnika z ZUSu, podłożył bombę pod sejm, dokonał
> samospalenia na rynku...? Bo oficjalnie to droga jest jedna -
> zapłacić i
> potem do sądu.

No nie gadaj.... Ja tego rodzaju decyzje otrzymalem w listopadzie
2003. Sprawa nadal w I instancji... Pewnie za pol roczku-roczek
przegram, i apelacja do II instancji, no chyba ze wygram, ale nie
chcialbym, bo wtedy zus bedzie apelowal. Przewiduje, ze ta akurat
decyzja zostanie oddalona na podstawie bledow formalnych. Zus wyda
zapewne za roczek-dwa kolejna decyzje. A potem przedawnienie...

Na mily bog, po co on to zaplacil, czy tez placi ? Przeciez jak placi,
znaczy ze sie zgodzil z decyzja, wiec o co sie z kolei sądzi... ???
Jaki komornik ?? No chyba, ze nie zmiescil sie w terminach odwolan...
Ja tez mam dzialajacy biznes, a mimo to mam jak kombinowac. W razie
przegranej oczywiscie nie bedzie wyjscia, trzeba bedzie sie wyniesc do
szarej strefy calkowicie.

marekz