Tristan wrote:
> BTW: Koszt tego certyfikatu to nie tylko cena 250zł rocznie. To także cena
> niewygody działania oraz konieczności kupienia dużego i bezpiecznego sejfu
> do jego przechowywania.

A po co, że tak się zdziwię?

Przecież przed złożeniem podpisu i tak podajesz pin.
Tak więc nawet pozyskanie karty z Twoim kluczem prywatnym nie oznacza
jeszcze, że ktoś potrafi złożyć podpis kwalifikowany.

> Do tego osobnego komputera, odłączonego od internetu
> do dokonywania podpisów. Potem jednorazowe nośniki danych do przenoszenia
> danych z tego komputera do komputera wysyłającego.

Czy to aby nie paranoja? ;-)

Oczywiście znane mi są przypadki, kiedy polityka bezpieczeństwa wymaga
takiej infrastruktury.

Ale raczej wątpię, żeby to miało jakiekolwiek racjonalne uzasadnienie w
przypadku 99.99% naszego społeczeństwa.

>
> Zdecentralizowany system, jak jest obecnie,
> zapewnia bezpieczeństwo i wygodę działania. Centralizowany certyfikat to
> masakra. Nadużycia polecą lawinowo....
>

Bezpieczeństwo jest dokładnie takie, jak bezpieczne jest najsłabsze
ogniowo systemu - czyli zazwyczaj człowiek.

A jak to jest z wyedukowaniem naszego społeczeństwa, to każdy widzi -
choćby ostatnie akcje pozyskania (w celu zrobienia "wałków") dostępu do
kont na Allegro.

Piotrek