> Rozmawiałam w US również o takim wariancie. Pani w dziale podatku VAT
> wydawała się osobą kompetentną i potwierdziła, że taka opcja też jest
> możliwa. Ze względu jednak na powiązania między jednym a drugim podmiotem
> należałoby szczególnie uważnie podejść do problemu ustalenia ceny przy
> sprzedaży, aby uniknąć zarzutu zaniżenia ceny i dalszych tego
konsekwencji.
> > ???
> > czy to ma sens podatkowo ?
> > jak najkorzystniej wybrnąć z sytuacji, nie ponosząc kosztów ?
> >
> > pozdr.
>
> Niektórzy doradcy podatkowi radzą takim podmiotom wyrejestrowanie drugiego
> małżonka ze wspólnego wpisu, odrębną jego rejestrację i dalszą działalność
> bez żadnych dodatkowych "manewrów". Nie wiem na jakiej podstawie? Obawiam
> się, że jednak może to być traktowane jako zmiana formy działalności w
> sytuacji braku sukcesji prawnopodatkowej i mogą być problemy.
> My chcemy jednak posłużyć się aportem (ale przy naszych usługach brak jest
> materiałów i towarów handlowych).
> Pozdrawiam, Graszka.
>

No i właśnie w aporcie jest pies pogrzebany.
Jeżeli przedsiębiorstwo lub jego część zostaje sprzedane lub przekazane
aportem do spółki to unika się opodatkowania tej czynności zarówno VAT jak i
podatkiem dochodowym.
Stanowi to praktyczne zastosowanie zasady ciągłości prawnej ( czyli nowa
firma przejmuje obowiązki podatkowe starej fimy ).
Jeżeli przyjmie się rozwiązanie polegające na sprzedaży (towarów,
śr.trwałych...) ze starej firmy do nowej, to niestety trzeba odprowadzić VAT
od tej transakcji i podatek dochodowy z likwidacji. Owszem, w nowej firmie
VAT będzie naliczonym, ale czasami "odebranie" go może potrwać rok ( czy
stać cię na kredytowanie skarbu państwa?).
Co do problemu firm usługowych, to aport niekoniecznie musi być
materialny.Może to być przedsiębiorstwo jako takie (wartość niematerialna i
prawna), a jeżeli nowym podmiotem jest spółka cywilna, to problem wyceny tej
wartości jest abstrakcyjny.

Co do problemu "niektórych doradców podatkowych" to bez komentarzy.
Sam ostatnio stwierdzam, że każdy kto zajmuje się tym interesem musi być
zdrowo szurnięty, bo jak zachować zdrowy rozum żyjąc 24h w szpitalu
wariatów, a przepisy podatkowe - szczególnie najnowasza ustawa vat - gwałcą
elementarne zasady logiki.