On Sat, 15 Jul 2006, Harry wrote:

> chodzilo mi o to ze kup 50% jest o wiele za wysoki i wystarczyl by 20% takie
> moje zdanie, no bo czemu mieli by miec wieksze korzysci niz inni

Harry, ja się zgadzam i nie zgadzam (wzorem jednego z prezydentów :)) co
już wyjaśniałem obok: IMO przypadki kiedy 50 KUP *nie* pokryją wydatków
które służyły w celu zarobkowym są możliwe - i w pelni popieram:

> najlepiej bylo by rozliczac to na zasadzie dokumentowania
> fakturami faktycznie poniesionych kosztów do US..

...pod warunkiem dopuszczenia jakąś metodą do zaliczenia w koszty
WSZYSTKICH wydatków związanych z tym na czym zarabiają.
Bo zgadzam się że owo prawo (do 50% KUP) bardzo często jest
bazzasadne - w sensie "sprawiedliwości społecznej" a nie przepisu
rzecz jasna.
Twoją uwagę o "potrzebie nowego komputera" odebrałem właśnie jako
przytyk pod tym kątem :) - że niby jest aż 50 KUP pod *pozorem*
potrzeby takiego zakupu.

Oczywiście rozumiem argumenty obrońców 50% KUP - że papierkologia, że
przyjęcie zasady zaliczania ST amortyzacją powoduje że sprzedaż
tegoż kompa będzie przychodem (!) - ale dlaczego nie, inaczej rzeczywiście
mogłoby być jak zgryźliwie sugerowałeś :)

Krótko mówiąc: dla mnie jest oczywiste że BARDZO CZĘSTO 50% KUP jest
nieuzasadniony jako ryczałt (bez "papierków"). Zgoda.

Ale brak prawa do zaliczenia wydatków rzeczowych o trwałym charakterze
JAKOŚ w koszty jest *również* niesprawiedliwy - dla uzyskujących dochody
z umów osobistych.
Skasowane kilka lat temu prawo do odliczania wydatków "komputerowych"
oraz 50% KUP były namiastkami tego co IMO być powinno: zarabiasz na
swoim "osobistym" sprzęcie (fotoaparat, komputer, a i "kilometrówka"
z samochodu by się łapała) to powinieneś mieć prawo zaliczenia
STOPNIOWO wydatku na ten sprzęt w koszty.
Być może "normalna amortyzacja" byłaby przesadą - ale danie wyboru
"albo 20% ryczałtu, albo wszystkie udokumentowane wydatki i do
50% tego co zostało z również udokumentowanych wydatków trwałych"
IMHO byłoby na miejscu.

--
pozdrowienia, Gotfryd
(KPiR, VAT, memoriał, ZUS)