Użytkownik "Samotnik" <s...@W...samotnik.art.pl> napisał w wiadomości
news:ds8773$8v4$3@atlantis.news.tpi.pl...

> ponazywać, tylko po co, skoro każde zdarzenie gospodarcze wiąże się z
> istnieniem umowy?

"A łyżka na to niemożliwe" :-)

Prowadzę działalność od kilkunastu lat, jestem po wielu kontrolach
skarbowych, robię sporo operacji międzynarodowych i prawie NIGDY nie miałem
pisemnej międzynarodowej umowy. To prawie dotyczy jednego kraju: Rosji - oni
lubią pisać.
Wiele faktur Proforma krajowych wystawiłem i otrzymałem. Umów mam bardzo
mało.
Amerykańskich ProForma Invoice i zwykłych Invoice jeszcze nie tak dawno
celnicy nie akceptowali - bo to kartka papieru bez stempli i podpisów.

To UMOWA podpisana i ostemplowana przez wielu ludków dla niektórych stanowi
świętość.
Mnie śmieszą wielostronicowe umowy na duperele. Takie też dostaję z
poważnych Spółek Akcyjnych i fitulitengeszeftów.
Część każę przepisać, wyrzucić lub pomarszczyć, bo mają klauzule dla mnie
nie do
przyjęcia.