On Mon, 23 Jul 2007, Natalka wrote:

> Czy jeśli stworzę stronę internetową, będę na niej
> publikować swoje teksty, umieszczę tam numer konta
> (swojego oczywiście) i poproszę o wpłaty co łaska,
> to czy taki dochód będzie traktowany przez US jako
> darowizna, żebractwo (spotkałam się z taką dziwną
> interpretacją) czy może jeszcze coś innego? Na
> pewno nie jest to opłata za usługę, bo raz jeszcze
> podkreślam, że wpłaty są DOBROWOLNE a na stronie
> teksty dostępne bezpłatnie.

A jaki przepis stanowi, że *dobrowolna* zapłata
za usługę nie jest właśnie zapłatą?

Darowizna to nie jest - bo darowizna ma miejsce wtedy,
kiedy jest "bezpłatnie", za nic, a nie dlatego
że "nie musi"!
Dajmy na to - ktoś płaci przedawnione zobowiazanie.
Nie musi - może się powołać na przedawnienie i z głowy.
Ale płaci.
Przecież owa zapłata nie jest darowizną.

IMHO - wypada potraktować świadczenie za które kasuje się
pieniądze... no właśnie, tak *jakby* żądało się zapłaty.
Na pytanie "do którego źródła przychodu zaliczyć opłaty
za czytanie artykułów na www" :) chwilowo postawię tylko
tezę wstępną: "działalności artystów i wykonawców
realizowanej osobiście".
Wada takiego przyjęcia? Pewnie wszyscy już wiedzą ;)

pzdr, Gotfryd