Witam,

Otóż w zeszłym roku miałem umowę o dzieło - dotyczyła ona wytworzenia oprogramowania
("Stworzenie sytemu do xxx" - taka była mniej więcej treść umowy). Na koniec firma
wystawiła
umowę o dzieło obliczając mi 20% koszty uzyskania przychodu. Zapytałem, dlaczego nie
dostałem kosztów 50% - wydawało mi się, że mój program podlega pod tą kategorię
dzieła.
Usłyszałem od księgowej, iż tak jest bezpieczniej z punktu widzenia firmy, a ja jak
chcę
i potrafię udowodnić, że przysługują mi 50% koszty uzyskania przychodu, mogę sobie je
sam
podwyższyć w zeznaniu rocznym i tym samym zażądać wyższego zwrotu podatku od Urzędu
Skarbowego.

Czy to prawda? Czy są jakies przeciwskazania w moim przypadku?

Tomek

do góry

Użytkownik "Tomasz Majchrzak" <t...@p...fm> napisał w wiadomości
news:pan.2005.03.24.20.05.47.237156@poczta.fm...
> Witam,
>
> Otóż w zeszłym roku miałem umowę o dzieło - dotyczyła ona wytworzenia
> oprogramowania
> ("Stworzenie sytemu do xxx" - taka była mniej więcej treść umowy). Na
> koniec firma wystawiła
> umowę o dzieło obliczając mi 20% koszty uzyskania przychodu. Zapytałem,
> dlaczego nie
> dostałem kosztów 50% - wydawało mi się, że mój program podlega pod tą
> kategorię dzieła.
> Usłyszałem od księgowej, iż tak jest bezpieczniej z punktu widzenia firmy,
> a ja jak chcę
> i potrafię udowodnić, że przysługują mi 50% koszty uzyskania przychodu,
> mogę sobie je sam
> podwyższyć w zeznaniu rocznym i tym samym zażądać wyższego zwrotu podatku
> od Urzędu
> Skarbowego.
>
> Czy to prawda? Czy są jakies przeciwskazania w moim przypadku?
>
> Tomek


Prawda.
Tak, jeżeli będziesz miał kontrolę, kontroler Cie przepyta, by nabrać
takiego samego przekonania jak Ty, że Ci 50% przysługuje.
Powodzenia, też przez to przechodziłem.

Chillin

do góry

On Thu, 24 Mar 2005 22:45:32 +0100, chillin wrote:

> Prawda.
> Tak, jeżeli będziesz miał kontrolę, kontroler Cie przepyta, by nabrać
> takiego samego przekonania jak Ty, że Ci 50% przysługuje.
> Powodzenia, też przez to przechodziłem.

A jakich sie moge spodziewać pytań? Mało na ten temat wiem, słyszałem,
że te koszty wynikają z ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych.
Poza tym moja umowa ma takie dziwne (moim zdaniem) stwierdzenie:

"Wykonawca zobowiązuje się wykonać dzieło w siedzibie Zamawiającego
ul. Malinowa w Poziomkowie w godzinach 8.00-17.00"

Czy to wciąż się kwalifikuje pod prawidłową umowę o dzieło?

Tomek

do góry

Tomasz Majchrzak wrote:
>
> A jakich sie moge spodziewać pytań?

Opowiedzieć co robiłeś,

>Mało na ten temat wiem, słyszałem,
> że te koszty wynikają z ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych.
tak

> Poza tym moja umowa ma takie dziwne (moim zdaniem) stwierdzenie:
>
> "Wykonawca zobowiązuje się wykonać dzieło w siedzibie Zamawiającego
> ul. Malinowa w Poziomkowie w godzinach 8.00-17.00"
>
> Czy to wciąż się kwalifikuje pod prawidłową umowę o dzieło?
>

to zależy od dzieła.
Jeżeli to np ma być namalowanie czegoś na ścianie w siedzibie firmy w
godzinach pracy firmy, to jest to po prostu forma zabezpieczenia się
zlecającego przed zarzutami, że nie udostępnił miejsca, bo malarz miał
ochotę robić to po nocy.

Wszystko rozbija się o to, że przypadku dzieła jest się szefem dla
samego siebie, a w przypadku umowy o pracę wykonuje się polecenia
przełożonych.

do góry

On Thu, 24 Mar 2005, Tomasz Majchrzak wrote:

>+ Poza tym moja umowa ma takie dziwne (moim zdaniem) stwierdzenie:
>+
>+ "Wykonawca zobowiązuje się wykonać dzieło w siedzibie Zamawiającego
>+ ul. Malinowa w Poziomkowie w godzinach 8.00-17.00"
>+
>+ Czy to wciąż się kwalifikuje pod prawidłową umowę o dzieło?

IMHO sprawa nie jest oczywista.
Czy chodziło o dzieło wykonalne FAKTYCZNIE w ciągu 9 godzin ?
(tj. nie mam pewności czy dobrze czytam: że RAZ w ciągu tych
godzin - czy CODZIENNIE w tych godzinach).

Zapis moim zdaniem jest nienajlepszy - bo można odczytać go tak
że "wykonawca" ZOBOWIĄZUJE się być w takich godzinach.
A to jest sprzeczne z zasadami "dzieła"...
Natomiast jeśliby podstawą zapisu miało być iż wykonawca
uzyskuje *dostęp* (czyli może w takich godzinach przyjść - a kiedy
indziej nie, bo zamawiającemu nie pasuje, ale NIE MUSI przychodzić
bo to NIE JEST sprawa zamawiającego ile czasu wykonawca będzie
się grzebał :)) to co innego :)

"Wykonawca zobowiązuje się siedzieć w siedzibie zamawiającego
w godzinach 8.00-17.00" IMO dyskwalifikuje "dzieło".

"Wykonawca otrzymuje dostęp w celu realizacji dzieła wyłącznie
w godzinach 8.00 - 17.00" IMO jest "normalne i w porządku",
wykonawca musi się podporządkować harmonogramowi innych czynności
zamawiającego żeby nie przeszkadzać - i tyle :)

--
pozdrowienia, Gotfryd
(KPiR, VAT, memoriał, ZUS)

do góry

> IMHO sprawa nie jest oczywista.
> Czy chodziło o dzieło wykonalne FAKTYCZNIE w ciągu 9 godzin ?
> (tj. nie mam pewności czy dobrze czytam: że RAZ w ciągu tych
> godzin - czy CODZIENNIE w tych godzinach).
>
> Zapis moim zdaniem jest nienajlepszy - bo można odczytać go tak
> że "wykonawca" ZOBOWIĄZUJE się być w takich godzinach.
> A to jest sprzeczne z zasadami "dzieła"...
> Natomiast jeśliby podstawą zapisu miało być iż wykonawca
> uzyskuje *dostęp* (czyli może w takich godzinach przyjść - a kiedy
> indziej nie, bo zamawiającemu nie pasuje, ale NIE MUSI przychodzić
> bo to NIE JEST sprawa zamawiającego ile czasu wykonawca będzie
> się grzebał :)) to co innego :)
>
> "Wykonawca zobowiązuje się siedzieć w siedzibie zamawiającego
> w godzinach 8.00-17.00" IMO dyskwalifikuje "dzieło".
>
> "Wykonawca otrzymuje dostęp w celu realizacji dzieła wyłącznie
> w godzinach 8.00 - 17.00" IMO jest "normalne i w porządku",
> wykonawca musi się podporządkować harmonogramowi innych czynności
> zamawiającego żeby nie przeszkadzać - i tyle :)
>
> --
> pozdrowienia, Gotfryd
> (KPiR, VAT, memoriał, ZUS)


Ok, Gotfryd rozbiera tu elementy umowy o dzieło, witek również - ale...
Tomkowi raczej nie o to chodzi.
Tomek - dla US godziny Twojej pracy będą raczej bez znaczenia. Zlecający
może określić, w jakich godzinach życzy sobie Ciebie widzieć. Czy jest to
element umowy o dzieło? Może być wpisany w umowę o dzieło, ale nie jest to
elementy zasadnicze, essentialia negotii umowy o dzieło. Ale Tobie nie są
potrzebne wycieczki do wykładu o prawie cywilnym, ani o elementach
wyróżniających umowę o pracę. Taka godzinowa dyspozycyjność, razem z
szeregiem innych elementów umowy, może nadawać umowie charakter umowy o
pracę. Ale to nie Twoje zmartwienie.
Pytanie, czy to co wykonałeś w ramach umowy miało charakter dzieła i było w
rozumieniu przepisów o prawach autorskich utworem.
Piszesz, że pisałeś oprogramowanie, czyli program komputerowy, czyli utwór.
Tak, możesz liczyć 50% kosztów uzyskania przychodu.
US będzie badał, co powstało w ramach tej umowy, czy miało to charakter
utworu, wykonanego w ramach umowy o dzieło. Czy pisałeś swoje
oprogramowanie, czy tworzyłeś od początku jego moduły, słowem, czy
powstawała nowa funkcjonalność, czy dzieło miało twórczy (autorski)
charakter.
Nie znam całej umowy, więc nie traktuj mojej opinii wiążąco :) Moim zdaniem,
warto wypełnić pita i wykazać 50%. Z drugiej strony - spokojny sen ponad
wszystko!

chillin

do góry