eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki › Oni już byli! Oni oszukali! Oni muszą odejść!
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 1

  • 1. Data: 2002-09-09 20:28:16
    Temat: Oni już byli! Oni oszukali! Oni muszą odejść!
    Od: "klon G.N." <k...@h...com>

    SLD i PSL w Łódzkiem zaprzeczają doniesieniom prasy PAP 2002-09-09 (19:29)

    Szefowie SLD i PSL w Łódzkiem zaprzeczają, że powstała lista według której
    podzielono między oba ugrupowania stanowiska do obsługi Zintegrowanego
    Systemu Ewidencji Rolnictwa (IACS) w poszczególnych powiatach województwa.

    Jak napisał w poniedziałek Dziennik Łódzki - Wiadomości Dnia, pismo z
    podziałem stanowisk na powiaty miał wysłać w maju tego roku do prezesa ARiMR
    Aleksandra Bentkowskiego prezes PSL w woj. łódzkim Wiesław Stasiak.

    Gazeta opublikowała fotografię tego pisma, a w poniedziałek przekazała jego
    kserokopię. Jest ono podpisane przez prezesa Stasiaka (który zaprzecza
    jednak autentyczności swego podpisu). W liście tym można przeczytać
    "uprzejmie informuję Pana Prezesa, że wspólnie z Przewodniczącym SLD Panem
    Andrzejem Pęczakim dokonaliśmy podziału powiatów do obsady Zintegrowanego
    Systemu Ewidencji Rolnictwa IACS w następujący sposób:..(...)".

    Dalej następuje podział powiatów między oba ugrupowania. Według listy,
    Sojuszowi przypadło 9 powiatów oraz 3 miasta na prawach powiatów - Łódź,
    Piotrków Tryb. i Skierniewice; ludowcom - pozostałe 12 powiatów.

    Do pisma z podziałem na powiaty dołączona została imienna lista kandydatów
    PSL do obsady Zintegrowanego Systemu Ewidencji Rolnictwa IASC. Na tym piśmie
    także widnieje podpis szefa PSL. Kandydatem Stronnictwa w powiecie rawskim
    był Grzegorz Wojciechowski, brat wicemarszałka Sejmu Janusza
    Wojciechowskiego (PSL).

    Wicemarszałek Wojciechowski przyznał w niedzielę w jednym z wywiadów
    radiowych, że jego brat został kierownikiem oddziału ARiMR w Rawie
    Mazowieckiej, ale on bratu nie udzielał żadnej Rekomendacji.

    W poniedziałek Wojciechowski, który był Gościem Jedynki w TVP pytany, czy
    nie czuje się niezręcznie, że jego brat został szefem oddziału Agencji w
    Rawie Mazowieckiej stwierdził: nie tylko nie czuję się niezręcznie, ale
    uważam że mam nawet się czym pochwalić.

    Wojciechowski wymieniał zalety brata: Jest magistrem inżynierem rolnikiem,
    absolwentem Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Jest
    rolnikiem prowadzącym od ponad dwudziestu lat rodzinne gospodarstwo po
    naszych rodzicach, jest biegłym sądowym działającym na obszarze kilku
    województw i jest wreszcie świetnym specjalistą od informatyzacji.

    Brat nie zabiegał, aby go powołać na tę funkcję. Został o to poproszony, ma
    najlepsze z możliwych kompetencji do wypełnienia tej funkcji - mówił
    Wojciechowski.

    Stasiak powiedział, że żadnego listu do prezesa Bentkowskiego nie wysyłał.
    Nie chciałbym czegoś sugerować, ale dzisiaj można wszystko spreparować.
    Uważam, że usłużni mogą dzisiaj robić takie listy - mówił lider PSL.

    Przyznał jednak, iż niektórzy szefowie ds. IACS w Łódzkiem są związani z
    PSL. Od niedawna zastępcą dyrektora ARiMR w Łodzi jest syn lidera łódzkich
    ludowców - Zbigniew Stasiak.

    Istnieniu listy zaprzecza szef SLD w województwie Andrzej Pęczak. Nie
    widziałem tego pisma, choć poznałem jego treść. Nigdy nie rozmawialiśmy z
    PSL o takim podziale - zakończył Pęczak.

    Media zarzucały ostatnio prezesowi Bentkowskiemu, że stanowiska w Agencji i
    funkcje związane z obsługą unijnego programu SAPARD i IACS obsadza
    działaczami PSL, SLD i związków rolniczych. Osoby te mają decydować, kto i
    ile pieniędzy dostanie z funduszy rolnych Unii Europejskiej.

    W ubiegłym tygodniu na konferencji prasowej Bentkowski zaprzeczył, że
    Agencja zatrudnia do obsługi systemu IACS terenowych działaczy PSL i SLD.

    Premier Leszek Miller pytany w poniedziałek przez dziennikarzy, czy uważa,
    że w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa panuje nepotyzm
    powiedział: Słyszałem o kilku przykładach, ale trudno to uogólniać. Poza
    tym, jeżeli ktoś dysponuje kwalifikacjami, zna języki, nadaje się do pracy w
    agencji tej czy innej, to to, że jest krewnym jakiegoś polityka nie może być
    przeszkodą. Bo wtedy ci ludzie byliby - nie wiem - ludźmi drugiej
    kategorii - dodał. (an)

    Grzegorz


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1