wromek wrote:

> teraz kosztuje mnie to ze 2-3 min. klikania przez www co
> miesiąc a zaoszczędza mi 350 pln/mies. Myślę, że nawet taki, co
> zarabia 10000 i więcej mies. pokwapi się, żeby przeryć prawo i
> wynikające z tego zagrożenia i przeanalizuje zyski, żeby w
> perspektywie zaoszczędzać jakieś 8000 rocznie. To jest prawie 7
> procent jego dochodów, za które może zabawić się w ubezpieczenia
> bardziej pewne niż te "pewne" z ZUS :)

Popatrz na to biznesowo. Jeśli w 2-3min ktoś zarabia kilka tysięcy, to jak
będzie
te kilka minut poświęcał na zarabianie kilkuset złotych, to będzie normalnie
stratny.
Oczywiście przesadzam, ale Wojtek Ci juz napisał gdzie różnica jest.

do góry

> Różnica jest taka że za Twoimi wnioskami do PFRONu nie idzie ryzyko
> a za fikcyjnymi "umowami o pracę w UK" i owszem. Bo póki co te firmy
> oferują coś co łatwo może podpaść pod czynności pozorne.

Jak sie zagłebić temat bardziej to się okazuje, że jednak nie. Warunek -
udokomentowanie braku czynności pozornych i jeszcze paru innych bajerów. Tak
jak pisałem, na początku to wymaga trochę czasu i zaangażowania a potem
staje się normą i przynosi realne oszczędności na fajnym poziomie w długime
okresie.


--
pozdrawiam, wromek

do góry

On 2012-05-12, wromek <wromek@> wrote:

[...]

> Jak sie zagłebić temat bardziej to się okazuje, że jednak nie. Warunek -
> udokomentowanie braku czynności pozornych i jeszcze paru innych bajerów.

Ale to nie tak działa. Ty masz nadany przywilej, a to nie niesie za sobą
ryzyka uszczelnienia i nakazu zapłaty za X lat wstecz, bo np. wyjdzie
interpretacja według której to co do tej pory dokumentowałeś będzie
niewystarczające i nagle się okaże że jesteś w plecy o kilka lat składek.

Przykładem jest chociażby rozwiązanie z pracą nakładczą, czy pdof
gdzie rząd zmienił kryteria wg których uznaje się prowadzenie
jednoosobowej działalności gospodaczej.

Jak ktoś chce podjąć te ryzyko, to jest to jego sprawa, ale nie możesz
porównywać Twojej sytuacji z PFRON do omawianej wyżej, bo to zupełnie
inne rzeczy są pod względem ryzyka.

--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl

do góry

> Ale to nie tak działa. Ty masz nadany przywilej, a to nie niesie za sobą
> ryzyka uszczelnienia i nakazu zapłaty za X lat wstecz, bo np. wyjdzie
> interpretacja według której to co do tej pory dokumentowałeś będzie
> niewystarczające i nagle się okaże że jesteś w plecy o kilka lat składek.

No nic, kto nie ryzykuje ten szampana nie pije. Ja jednak zaryzykuję od
lipca bo mi się orzeczenie kończy.

> Przykładem jest chociażby rozwiązanie z pracą nakładczą, czy pdof
> gdzie rząd zmienił kryteria wg których uznaje się prowadzenie
> jednoosobowej działalności gospodaczej.
>
> Jak ktoś chce podjąć te ryzyko, to jest to jego sprawa, ale nie możesz
> porównywać Twojej sytuacji z PFRON do omawianej wyżej, bo to zupełnie
> inne rzeczy są pod względem ryzyka.

Ja nie porównuję tych sytuacji tylko pokazuję na przykładzie, że coś, co na
początku się wydaje absorbujące w dłuższym horyzoncie czasowym się może
jednak znacząco uprościć i skrócić (np. do wykonania jednego przelewu
miesięcznie, czy co tam jeszcze jest wymagane).

Nikogo nie namawiam, bo to będzie działać tylko przy małej liczbie osób się
w to bawiących, jak liczba wzrośnie do np. 2 milionów to się nagle praktyka
ukróci i będzie trzeba znowu kombinowac inaczej ;)

--
pozdrawiam, wromek

do góry

wromek pisze:
> My?le, ?e nawet taki, co zarabia 10000 i wiecej mies. pokwapi sie,
> ?eby przeryae prawo i wynikaj?ce z tego zagro?enia i przeanalizuje zyski,
> ?eby w perspektywie zaoszczedzaae jakie? 8000 rocznie. To jest prawie 7
> procent jego dochodów, za które mo?e zabawiae sie w ubezpieczenia bardziej
> pewne ni? te "pewne" z ZUS :)
>
Jak to liczysz?
Bo mi wychodzi, że jeśli ten przykładowy delikwent jest na liniowym 19%,
to korzystając z oferty w pierwszym poście zaoszczędzi około 3100zł
rocznie, a nie 8000 :)
--
Pozdrawiam
Andrzej
www.radom.ws

do góry