Witam :)
Podobny temat był poruszany w grudniu ubiegłego roku, ale nie został w tej
kwestii "zdiagnozowany" ;)

Chodzi mi mianowicie o sytuacje kiedy osoba wyczerpuje znamiona pojęcia
osoby współpracującej i ma zawartą umowę o pracę ze swoim ojcem
(prowadzącym DG). W umowie jest określona stawka za r-g, wysokość nagrody
uznaniowej.

Do SUS osoba ta od samego początku jest zgłoszona jako "05 11 0 0" i
płatnik nalicza i odprowadza składki z minimalnej podstawy. Notabene ta
osoba współpracująca ma tak skalkulowaną "nagrodę uznaniową" że co kwartał
zgadza się z minimalną podstawą do składek SUS.

Ale co się okazało dzisiaj, toto że biuro rachunkowe zatelefonowało i
"buldoczy" się że za osoby współpracującą nie odprowadzane są składki ZUS -
bo na liście płac ma "zerówki" w kolumnach "E, R, Ch" (do chorobowego sie
nie zgłosił - składki są nie terminowo opłacane).

Tłumacze miłek pani, że składki odprowadza za niego płatnik (jego prywatny
ojciec) i żeby spojrzała do deklaracji RCA - ta jest to widoczne i
namacalne. Więc miła pani raczyła zerknąć i ..... stwierdziła że
"niby się zgadza" ale .....

Że skoro jest osoba współpracująca to nie powinno jej być na liście płac.
Tłumaczę tej pani, że na liście płac musi być, ponieważ jest *pracownikiem*
i ma zawartą umowę o pracę, że osobą współpracującą jest tylko dla ZUS - w
innych kwestiach ta osoba jest traktowana jako *pracownik*.

Pani z biura podatkowego niestety nie przekonałem .... zapowiedziała że
"musi to na spokojnie sprawdzić". Podniosła jeszcze "argument" że skoro to
jest osoba współpracująca to na liście płac nie powinienem odliczać kwoty
wolnej od podatku ...... ręce mi opadły.

Próbowałem uzyskać odpowiedź dlaczego nie - skoro kwota wolna od podatku
jest dla wszystkich ..... nie uzyskałem odpowiedzi.

Proszę o polemikę - czy dobrze postępuje umieszczając takiego
*pracownika - osobę współpracującą* na liście płac, oraz czy poprawnie
naliczam "kwotę wolną od podatku".

Moim skromnym zdaniem - robię dobrze - ale skoro biuro podatkowe wytyka mi
że robię źle ..... jestem w lekkim szoku.

Ustosunkuje się ktoś do tego problemiku?

Pozdrawiam
--
Herbi
16-11-2006 13:46:45

do góry

Tutaj jest kwestia czy sensowne jest zatrudnianie takiej osoby.
Przykłądowo praca współmałżonka nie jest KUP, więc zupełnie bez formalności
może dla Ciebie coś robić, tylko ZUS płacisz.

do góry

Dnia 16 lis o godzinie 13:54, na pl.soc.prawo.podatki, t napisał(a):

> Tutaj jest kwestia czy sensowne jest zatrudnianie takiej osoby.
> Przykłądowo praca współmałżonka nie jest KUP, więc zupełnie bez formalności
> może dla Ciebie coś robić, tylko ZUS płacisz.

Kwestia zasadności .... nie ja ustalam :(
Osobiście kilkukrotnie sugerowałem nawet chociażby "ukłon" w stronę pojęcia
"osoba współpracująca" a "wspólne gospodarstwo domowe".
Ale - "szef" tak chce by zostało i nadal jest Umowa o Pracę oraz "osoba
współpracująca" - nic na to nie poradzę.

Proszę o inne wnioski w merytorycznym aspekcie

Pozdrawiam

--
Herbi
16-11-2006 14:15:24

do góry

On Thu, 16 Nov 2006, Herbi wrote:

> Moim skromnym zdaniem - robię dobrze

...popieram ;)

> - ale skoro biuro podatkowe wytyka mi
> że robię źle ..... jestem w lekkim szoku.

Najwyraźniej nie umieją sobie uświadomić, że *dla ZUS* zaliczenie nie
zawsze jest takie samo jak *dla podatku*.
Wskaż może miłej pani przykład - wspólnik spzoo jest wspólnikiem i tyle.
Ale jak jest JEDYNYM wspólnikiem, to przy okazji *dla ZUS* (i tylko dla
ZUS) jest osobą prowadzącą DG (co oznacza oskladkowanie). Ale podatków
z tejże spzoo jako "prowadzący DG" nie rozlicza, bo w rozumieniu PDoOF
on NIE prowadzi DG.
Może zajarzy...
Definicje DG dla ZUS, PDoOF, VAT i co tam jeszcze mamy są niekompatybilne :]

pzdr, Gotfryd

do góry