Kretyńskie antyludzkie i antyprzedsiębiorcze przepisy ZUS (Tusk! Wyp...!) o
konieczności stałej zabawy w rejestrowanie i wyrejestrowywanie
zleceniobiorców powodują, że mało nam się opłaca zatrudniać na jednorazową
umowę - zlecenia do wykonania jakiejś drobnej pracy (w granicach 100 - 300 zł
wynagrodzenia).
Przykładowo pomalować ławki w parku lub wygrabić liście.
Pytanie:
Czy przy umowie o dzieło unikniemy rejestracji zleceniobiorcy w ZUS?
KUP jakby co określać na 20% czy na 50% (chodzi o pewne drobne prace j.w.)?
Czy przy "ryczałtowe" umowie-zlecenia też zleceniodawca musi rejestrować
zleceniobiorcę w ZUS, i później wyrejestrowywać (no na księgową taki
pracownik nie zarobi ;))
THX

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/