-
1. Data: 2004-08-18 08:20:02
Temat: Jak opisać rachunek
Od: "Ryszard" <r...@n...poczta.onet.pl>
Witam serdecznie
Byłem sobie na wyjeździe goscinnym,
zafundowałem przyjacielowi (chodzi o pożyczkę) pobyt
ażeby miał hojniejszą rękę.
Ale niewiem jeszcze czy wszystko wyjdzie po mojej myśli.
Wziąłem rachunki za pobyt w hotelu.
Jak te rachunki opisać ? coby fiskus
się na mnie nie zeźlił ?
Jak udokumentować coś co nie wyjdzie (ta pożyczka).
Bo jak wyjdzie to sądzę że będzie to udokumentowanie.
Działalność prowadzona poprzez kpir
Pozdrawiam.
Rysiek S.
-
2. Data: 2004-08-18 09:12:28
Temat: Re: Jak opisać rachunek
Od: "j23" <wie#NOS_PAM#siek@su#NOS_PAM#pra.com.pl>
Użytkownik "Ryszard" <r...@n...poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:cfv3fp$ga0$1@news.onet.pl...
> Witam serdecznie
>
> Byłem sobie na wyjeździe goscinnym,
> zafundowałem przyjacielowi (chodzi o pożyczkę) pobyt
> ażeby miał hojniejszą rękę.
> Ale niewiem jeszcze czy wszystko wyjdzie po mojej myśli.
>
> Wziąłem rachunki za pobyt w hotelu.
> Jak te rachunki opisać ? coby fiskus
> się na mnie nie zeźlił ?
> Jak udokumentować coś co nie wyjdzie (ta pożyczka).
> Bo jak wyjdzie to sądzę że będzie to udokumentowanie.
obawiam sie, ze podchodzi to tylko pod wydatki na reprezentacje i reklame -
jesli zmiescisz sie w limiecie 0,25% przychodu (rozliczane rocznie) to z
niczego nie musisz sie tlumaczyc. Jesli sie nie zmiescisz, to raczej trudno
bedzie - mozna probowac cos wymyslac ze szkoleniami, konferencjami, ale ...
raczej kiepsko to widze.
-
3. Data: 2004-08-18 09:28:19
Temat: Re: Jak opisać rachunek
Od: "Ryszard" <r...@n...poczta.onet.pl>
Użytkownik "j23" <wie#NOS_PAM#siek@su#NOS_PAM#pra.com.pl> napisał w
wiadomości news:cfv6li$29q$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Wziąłem rachunki za pobyt w hotelu.
> > Jak te rachunki opisać ? coby fiskus
> > się na mnie nie zeźlił ?
> > Jak udokumentować coś co nie wyjdzie (ta pożyczka).
> > Bo jak wyjdzie to sądzę że będzie to udokumentowanie.
>
> obawiam sie, ze podchodzi to tylko pod wydatki na reprezentacje i
reklame -
> jesli zmiescisz sie w limiecie 0,25% przychodu (rozliczane rocznie) to z
> niczego nie musisz sie tlumaczyc. Jesli sie nie zmiescisz, to raczej
trudno
> bedzie - mozna probowac cos wymyslac ze szkoleniami, konferencjami, ale
...
> raczej kiepsko to widze.
Czyli - jeżeli koszty te wpiszę jako wydatek reprezentacyjny, to mogę
spać spokojnie i nikt mi tego zakwestionować nie może ?.
Zakładam że daję tylko moje poręczenie że załatwiałem wtedy
sprawy związane z działalnością, bo przecież żadnych papierów na to
miał nie będę (o ile sparawa mi nie wypali).
Pozdrawiam
Rysiek S.
-
4. Data: 2004-08-18 20:19:12
Temat: Re: Jak opisać rachunek
Od: "Magdalena" <m...@n...autograf.pl>
"Ryszard" <r...@n...poczta.onet.pl> wrote in message
news:cfv7fs$7cg$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "j23" <wie#NOS_PAM#siek@su#NOS_PAM#pra.com.pl> napisał w
> wiadomości news:cfv6li$29q$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > > Wziąłem rachunki za pobyt w hotelu.
> > > Jak te rachunki opisać ? coby fiskus
> > > się na mnie nie zeźlił ?
> > > Jak udokumentować coś co nie wyjdzie (ta pożyczka).
> > > Bo jak wyjdzie to sądzę że będzie to udokumentowanie.
> >
> > obawiam sie, ze podchodzi to tylko pod wydatki na reprezentacje i
> reklame -
> > jesli zmiescisz sie w limiecie 0,25% przychodu (rozliczane rocznie) to z
> > niczego nie musisz sie tlumaczyc. Jesli sie nie zmiescisz, to raczej
> trudno
> > bedzie - mozna probowac cos wymyslac ze szkoleniami, konferencjami, ale
> ...
> > raczej kiepsko to widze.
>
> Czyli - jeżeli koszty te wpiszę jako wydatek reprezentacyjny, to mogę
> spać spokojnie i nikt mi tego zakwestionować nie może ?.
> Zakładam że daję tylko moje poręczenie że załatwiałem wtedy
> sprawy związane z działalnością, bo przecież żadnych papierów na to
> miał nie będę (o ile sparawa mi nie wypali).
>
> Pozdrawiam
> Rysiek S.
a policzyłeś jaką część z tych wydatków możesz uznać za koszty ?? to tylko
0,25% przychodów, więc kwota raczej niewielka (no chyba że u Ciebie jest
obrót...)
Magdi
-
5. Data: 2004-08-19 10:22:20
Temat: Re: Jak opisać rachunek
Od: "j23" <wie#NOS_PAM#siek@su#NOS_PAM#pra.com.pl>
Użytkownik "Ryszard" <r...@n...poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:cfv7fs$7cg$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "j23" <wie#NOS_PAM#siek@su#NOS_PAM#pra.com.pl> napisał w
> wiadomości news:cfv6li$29q$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Czyli - jeżeli koszty te wpiszę jako wydatek reprezentacyjny, to mogę
> spać spokojnie i nikt mi tego zakwestionować nie może ?.
> Zakładam że daję tylko moje poręczenie że załatwiałem wtedy
> sprawy związane z działalnością, bo przecież żadnych papierów na to
> miał nie będę (o ile sparawa mi nie wypali).
>
jesli tylko zmiescisz sie w limicie, to nikt nie moze sie przyczepic -
mozesz nawet pojsc sobie do lokalu na obiad i wpisac to w koszty.
-
6. Data: 2004-08-19 10:35:03
Temat: Re: Jak opisać rachunek
Od: "/slawek:c.n." <w...@W...pl>
Dnia 19-08-2004 12:22, Użytkownik j23 napisał:
> Użytkownik "Ryszard" <r...@n...poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
> news:cfv7fs$7cg$1@news.onet.pl...
>
>>Użytkownik "j23" <wie#NOS_PAM#siek@su#NOS_PAM#pra.com.pl> napisał w
>>wiadomości news:cfv6li$29q$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>
>>Czyli - jeżeli koszty te wpiszę jako wydatek reprezentacyjny, to mogę
>>spać spokojnie i nikt mi tego zakwestionować nie może ?.
>>Zakładam że daję tylko moje poręczenie że załatwiałem wtedy
>>sprawy związane z działalnością, bo przecież żadnych papierów na to
>> miał nie będę (o ile sparawa mi nie wypali).
>>
>
> jesli tylko zmiescisz sie w limicie, to nikt nie moze sie przyczepic -
> mozesz nawet pojsc sobie do lokalu na obiad i wpisac to w koszty.
>
>
To nie jest takie oczywiste albowiem zawsze istnieje nadrzędna zasada
czyli koszt musi być poniesiony w celu osiągnięcia przychodów - zdanie,
że "z niczego nie musisz sie tlumaczyc" /nieco/ mija się z prawdą.
-
7. Data: 2004-08-19 11:14:55
Temat: Re: Jak opisać rachunek
Od: "j23" <wie#NOS_PAM#siek@su#NOS_PAM#pra.com.pl>
Użytkownik "/slawek:c.n." <w...@W...pl> napisał w wiadomości
news:cg1vu0$57m$2@news.onet.pl...
> Dnia 19-08-2004 12:22, Użytkownik j23 napisał:
>
> > Użytkownik "Ryszard" <r...@n...poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości
> > news:cfv7fs$7cg$1@news.onet.pl...
> >
> >>wiadomości news:cfv6li$29q$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > jesli tylko zmiescisz sie w limicie, to nikt nie moze sie przyczepic -
> > mozesz nawet pojsc sobie do lokalu na obiad i wpisac to w koszty.
>
> To nie jest takie oczywiste albowiem zawsze istnieje nadrzędna zasada
> czyli koszt musi być poniesiony w celu osiągnięcia przychodów - zdanie,
> że "z niczego nie musisz sie tlumaczyc" /nieco/ mija się z prawdą.
obawiam sie, ze nie masz racji (albo inaczej piszesz o teorii, ja o
praktyce) - mozna dla spokoju sumienia opisac rachunek jako kolacja (obiad)
z potencjalnym kontrahentem i to wszystko.
-
8. Data: 2004-08-19 11:23:10
Temat: Re: Jak opisaae rachunek
Od: Catbert <virtual_banana_spam@spam_wp.pl>
On 8/19/2004 1:14 PM, j23 wrote:
> Użytkownik "/slawek:c.n." <w...@W...pl> napisał w wiadomości
> news:cg1vu0$57m$2@news.onet.pl...
>
[...]
>>>
>>>jesli tylko zmiescisz sie w limicie, to nikt nie moze sie przyczepic -
>>>mozesz nawet pojsc sobie do lokalu na obiad i wpisac to w koszty.
>>
>>To nie jest takie oczywiste albowiem zawsze istnieje nadrzędna zasada
>>czyli koszt musi być poniesiony w celu osiągnięcia przychodów - zdanie,
>>że "z niczego nie musisz sie tlumaczyc" /nieco/ mija się z prawdą.
>
> obawiam sie, ze nie masz racji (albo inaczej piszesz o teorii, ja o
> praktyce) - mozna dla spokoju sumienia opisac rachunek jako kolacja (obiad)
> z potencjalnym kontrahentem i to wszystko.
Jeszcze lepiej z istniejącycm kontrahentem, który kupuje lub kupował, a
już najlepiej, jak kupował po tym, jak zjedzono kolację.
Wariant perfekcyjny: kontrahent zagraniczny.
Pzdr: Catbert
-
9. Data: 2004-08-20 06:23:36
Temat: Re: Jak opisać rachunek
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 19 Aug 2004, j23 wrote:
[...]
>+ > > jesli tylko zmiescisz sie w limicie, to nikt nie moze sie przyczepic -
>+ > > mozesz nawet pojsc sobie do lokalu na obiad i wpisac to w koszty.
>+ >
>+ > To nie jest takie oczywiste albowiem zawsze istnieje nadrzędna zasada
>+ > czyli koszt musi być poniesiony w celu osiągnięcia przychodów - zdanie,
>+ > że "z niczego nie musisz sie tlumaczyc" /nieco/ mija się z prawdą.
>+
>+ obawiam sie, ze nie masz racji (albo inaczej piszesz o teorii, ja o
>+ praktyce) - mozna dla spokoju sumienia opisac rachunek jako kolacja (obiad)
>+ z potencjalnym kontrahentem i to wszystko.
....chyba że urząd postanowi zadzwonić i się spytać. W prasie gdzieś
widziałem że o lody czy coś takiego spytali :>
To tak jak z wpisywaniem w koszty pralki "bez tłumaczenia się" ;)
IMHO oczywiście
--
pozdrowienia, Gotfryd
(KPiR, VAT, ZUS)