-
11. Data: 2003-02-10 18:42:10
Temat: Re: FV -- towar limitowany?
Od: MartaW <m...@p...onet.pl>
Tristan Alder <s...@p...onet.pl> napisal w
news:emva4vkqikpe9hvrlre0tkii77nmpbvqpm@4ax.com:
> jestem wkurzony, zły, wściekły... Od dawna mam problem z zakupem
> prasy fachowej w Zabrzu... Trzy kioski dzisiaj oblazłem i nie dane mi
> było kupić. Nie, nie, prasa jest na półce, ale zasrane kioski nie chcą
> wystawić FV.
>...
Kioski tak maja, niestety. Nie wiem, na czym polega korelacja miedzy
byciem kioskarzem a niechecia do wystawiania faktur, ale jest bez
watpienia bardzo silna. I wcale nie mam na mysli malych kioskow
"okienkowych", ktorym jestem sklonna odpuscic (skadinad podziwiam ludzi
tkwiacych godzinami w panujacej wewnatrz ciasnocie i z dala od miejsca,
no wiecie jakiego). Ta zbiorowa alergia do wystawiania faktur obejmuje
takze pawiloniki i saloniki przestronne, z zapleczem itp. Na dodatek
bardzo czesto okazuje sie, ze problem nie jest w tym, ze po fakture
trzeba zglosic sie pozniej (wieczorem, w sobote, na koniec miesiaca).
Problem w tym, ze faktur sie nie wystawia "bo nie".
Na szczescie na tym ponurym tle lsnia gdzie niegdzie perly
cywilizowanego podejscia do klienta. Mam w Warszawie kilka takich
upatrzonych. No ale z Zabrza to za daleko jezdzic :-(
Marta
-
12. Data: 2003-02-10 20:21:40
Temat: Re: FV -- towar limitowany?
Od: hADeSik <h...@h...sru>
###----- w odpowiedzi na list od Tristan Alder -----###
> Nie. Ja chcę FV, a nie kontrolę.
kurcze ja chyba nie rozumiem...
ja jestem człowiek wyrozumiały, pośmiać i powygłupiać też się lubię
czasami... no ale są granice jakieś...
ja moge wszystko, ale w sumie to ja płace i wymagam - nie ma znaczenia
kwota, liczy się fakt - jak się komuś nie podoba to niech prace zmieni...
i nie mówcie, że serca nie mam i ludziom żyć nie daje - mam kilku
znajomych 'kioskarzy' i wiem jak działają...
--
Pozdrawiam
hADeSik
podstawy: http://www.zus.4un.pl | http://www.podatki.4un.pl
http://www.forum.dlaciebie.net - tam często bywam...
-
13. Data: 2003-02-10 20:35:39
Temat: Re: FV -- towar limitowany?
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>
Dnia pewnego pięknego (Mon, 10 Feb 2003 18:44:17 +0100), "cef"
<c...@i...pl> był(a) napisał(a):
>> Człowiekiem? Wiesz jak się wku*łem? Jechałem z Zabrza do Katowic.
>pól
>> godizny w pociągu i chciałem sobie poczytać gazetę. Nie udało się
>> kupić w Zabrzu. Wracałem spowrotem, nie kupiłem w Katowiacach, znów
>> nie miałem co czytać. W niedzielę zapier*łem do M1 piechotą, żeby
>> kupić tą zasraną gazetę, bo im się nie chce wystawić FV?
>
>Ty to poważnie piszesz?
>Czy ja się nie znam na żartach?
A co w tym śmiesznego? Wkurzyłem się jak diabli. Rozumiem różne
rzeczy, rozumiem, że można iść komuś na rękę, ale bez przesady. Lasce
z jednego saloniku, która prosiła o odbiór na drugi dzień wybaczyłem,
bo argumentowała, że jest sama i musi doglądać, czy jej nie kradną
gazet. No to jeszcze mogę zrozumieć i byłem człowiekiem. Ale jak mnie
mówią, że FV wystawia tylko szef, to mam gdzieś takie działanie. Psim
obowiązkiem jest wystawić FV. A jak szef nie chce upoważnić kioskarki,
to niech siedzi obok i sam wystawia.
Raz można, ale nie mam zamiaru co miesiąc latać przez pół miasta
(dodam, że nie mam auta), żeby odebrać fakturę, którą łaskawie może
wystawią po tygodniu.
--
Jego Szara Eminencja Czcigodny mag. Tristan hrabia Alder
(ZTJ: mag. Przemysław Adam Śmiejek)
Zapraszam do *SLUGu*: http://silesia.linux.org.pl/
-
14. Data: 2003-02-11 09:04:05
Temat: Re: FV -- towar limitowany?
Od: "Boguslaw Szostak" <a...@u...agh.edu.pl>
"MartaW"[...]
> Kioski tak maja, niestety. Nie wiem, na czym polega korelacja miedzy
> byciem kioskarzem a niechecia do wystawiania faktur, ale jest bez
> watpienia bardzo silna. I wcale nie mam na mysli malych kioskow
> "okienkowych", ktorym jestem sklonna odpuscic (skadinad podziwiam ludzi
> tkwiacych godzinami w panujacej wewnatrz ciasnocie i z dala od miejsca,
> no wiecie jakiego).
Wbrew temu co sugeruje Pan Tristan w takim kiosku wcale nie ma kokosow...
poza tym kiosk jest tez narazony bardziej na rabunek. Okradanie kioskow
jest tak nagminne, ze ubezpieczyciele maja "specjalne" stawki i "specjalne"
zasady.
Zbiorowa niechec polega na tym, ze trzeba taka FV wystawiac recznie
(latwo sie pomylic z czego wynika potem duzo pracy) i na ogol
dlatego, ze sie komus nudzi
Kupi "fachowe pismo" za 10 PLN (netto) obnizy sobie VAT nalezny o 70 gr
i podatek dochodowy o 2 PLN i zadowolony ze koszty nudzenia sie obnizyl
o 2,7 PLN - coz bandyckie prawo klienta....
> Ta zbiorowa alergia do wystawiania faktur obejmuje
> takze pawiloniki i saloniki przestronne, z zapleczem itp. Na dodatek
> bardzo czesto okazuje sie, ze problem nie jest w tym, ze po fakture
> trzeba zglosic sie pozniej (wieczorem, w sobote, na koniec miesiaca).
> Problem w tym, ze faktur sie nie wystawia "bo nie".
Prosze sobie wyobrazic ze mialem podobnie na poczcie....
> Na szczescie na tym ponurym tle lsnia gdzie niegdzie perly
> cywilizowanego podejscia do klienta. Mam w Warszawie kilka takich
> upatrzonych. No ale z Zabrza to za daleko jezdzic :-(
No coz... punkt patrzenia zalezy od punktu siedzenia.
Boguslaw
-
15. Data: 2003-02-11 09:34:14
Temat: Re: FV -- towar limitowany?
Od: MartaW <m...@p...onet.pl>
"Boguslaw Szostak" <a...@u...agh.edu.pl> napisal w
news:b2ae81$iff$1@galaxy.uci.agh.edu.pl:
> Wbrew temu co sugeruje Pan Tristan w takim kiosku wcale nie ma
> kokosow... poza tym kiosk jest tez narazony bardziej na rabunek.
> Okradanie kioskow jest tak nagminne, ze ubezpieczyciele maja
> "specjalne" stawki i "specjalne" zasady.
>
> Zbiorowa niechec polega na tym, ze trzeba taka FV wystawiac recznie
> (latwo sie pomylic z czego wynika potem duzo pracy) i na ogol
> dlatego, ze sie komus nudzi
> Kupi "fachowe pismo" za 10 PLN (netto) obnizy sobie VAT nalezny o 70
> gr i podatek dochodowy o 2 PLN i zadowolony ze koszty nudzenia sie
> obnizyl o 2,7 PLN - coz bandyckie prawo klienta....
Babcia (świeć Panie nad jej duszą) uczyła mnie, że z drobnych kwot robią
się duże. Ja na przykład wydaję miesięcznie na fachowe czasopisma około
120 zł. Najtańsze z nich kosztuje 15 zł. Najchętniej robię te zakupy w
pewnym pawiloniku, wcale nie najbliższym od domu, ale przesympatyczna
obsługa rekompensuje mi tę niedogodność. W efekcie zaopatruję sie u nich
w: karty TakTak (też na fakturę), baterie, mydło, proszek do prania,
bilety autobusowe, prasę codzienną. Czyli ich podejście do klienta jest
skuteczne :-)
>> Problem w tym, ze faktur sie nie wystawia "bo nie".
>
> Prosze sobie wyobrazic ze mialem podobnie na poczcie....
A komu sa potrzebne faktury wystawiane na poczcie? Na jakie pocztowe
towary/usługi? Zdaje mi się, że do rozliczenie kosztów wystarczą
pocztowe "karteluszki", a VAT sie tam nie plącze (a może właśnie
wprowadzili, tylko przeoczyłam?)
> No coz... punkt patrzenia zalezy od punktu siedzenia.
A, to kolega siedzi za ladą takiego przybytku? Rozumiem, rozumiem...
Marta
-
16. Data: 2003-02-11 09:39:30
Temat: Re: FV -- towar limitowany?
Od: "Boguslaw Szostak" <a...@u...agh.edu.pl>
"MartaW" [....]
> > No coz... punkt patrzenia zalezy od punktu siedzenia.
>
> A, to kolega siedzi za ladą takiego przybytku? Rozumiem, rozumiem...
Kolega potrzebowal fakture za inna usluge na poczcie niz wyslanie listu,
dla AGH...a poza tym poczta wystawia FV.
A poza tym zona Kolegi jes wlasnie jedna z owych przemilych
Pan, ktora siedzi w takiej budce inie zarobilaby na siebie gdyby ine pomoc
meza po godzinach pracy w AGH, a do ktorej zjezdzaja sie wlasnie
z dalszych okolic rozni ili ludzie wlasnie po owe FV.
Dlatego tez kolega wie dlaczego to nie takie proste..
Boguslaw
-
17. Data: 2003-02-11 09:46:43
Temat: Re: FV -- towar limitowany?
Od: MartaW <m...@p...onet.pl>
"Boguslaw Szostak" <a...@u...agh.edu.pl> napisal w
news:b2agae$rkh$1@galaxy.uci.agh.edu.pl:
> A poza tym zona Kolegi jes wlasnie jedna z owych przemilych
> Pan, ktora siedzi w takiej budce...
No, napisalam przecież, że budkom "odpuszczam". Zwłaszcza, gdy siedzą w
nich przemiłe panie, a nie nabzdyczone osobniki.
Marta
-
18. Data: 2003-02-11 22:30:26
Temat: Re: FV -- towar limitowany?
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>
Dnia pewnego pięknego (Tue, 11 Feb 2003 10:04:05 +0100), "Boguslaw
Szostak" <a...@u...agh.edu.pl> był(a) napisał(a):
>> Kioski tak maja, niestety. Nie wiem, na czym polega korelacja miedzy
>> byciem kioskarzem a niechecia do wystawiania faktur, ale jest bez
>> watpienia bardzo silna. I wcale nie mam na mysli malych kioskow
>> "okienkowych", ktorym jestem sklonna odpuscic (skadinad podziwiam ludzi
>> tkwiacych godzinami w panujacej wewnatrz ciasnocie i z dala od miejsca,
>> no wiecie jakiego).
>Wbrew temu co sugeruje Pan Tristan w takim kiosku wcale nie ma kokosow...
Tak? Zaś sieć bogatych saloników jest dotowana przez żydów i
cyklistów, nam na złość.
>Zbiorowa niechec polega na tym, ze trzeba taka FV wystawiac recznie
W saloniku na banhofie w Hindenburgu mają komputer. Czysta złośliwość
sprzedawców. Jakoś spotykam miłe panie, które wypisują ręcznie FV na
mniejsze kwoty i nawet się nie skrzywią.
>(latwo sie pomylic z czego wynika potem duzo pracy) i na ogol
>dlatego, ze sie komus nudzi
>Kupi "fachowe pismo" za 10 PLN (netto) obnizy sobie VAT nalezny o 70 gr
>i podatek dochodowy o 2 PLN i zadowolony ze koszty nudzenia sie obnizyl
>o 2,7 PLN - coz bandyckie prawo klienta....
50zł * 0,19 = 9,50zł. Chyba jednak opłacalne, żeby wziąć fakturę. Poza
tym -- w wielu przypadkach, jak nie ma faktury, nie ma zwrotu od
pracodawcy. Także przy sp. z o.o. trzeba mieć FV, żeby wyciągnąć kasę
z majątku spółki.
--
Jego Szara Eminencja Czcigodny mag. Tristan hrabia Alder
(ZTJ: mag. Przemysław Adam Śmiejek)
Zapraszam do *SLUGu*: http://silesia.linux.org.pl/
-
19. Data: 2003-02-12 10:12:59
Temat: Re: FV -- towar limitowany?
Od: "Boguslaw Szostak" <a...@u...agh.edu.pl>
"Tristan Alder" [...]
> Tak? Zaś sieć bogatych saloników jest dotowana przez żydów i
> cyklistów, nam na złość.
Nie na zlosc...
Osoba w saloniku niejest jego wlascicielem.
> >Zbiorowa niechec polega na tym, ze trzeba taka FV wystawiac recznie
>
> W saloniku na banhofie w Hindenburgu mają komputer. Czysta złośliwość
> sprzedawców. Jakoś spotykam miłe panie, które wypisują ręcznie FV na
> mniejsze kwoty i nawet się nie skrzywią.
Zlosliwi tez bywaja - prawda ?
Dzis np. czlowiek wcisnal sie przede mnie
w 6 m pzerwe 4 m samochodem i zachamowal....
> >(latwo sie pomylic z czego wynika potem duzo pracy) i na ogol
> >dlatego, ze sie komus nudzi
> >Kupi "fachowe pismo" za 10 PLN (netto) obnizy sobie VAT nalezny o 70 gr
> >i podatek dochodowy o 2 PLN i zadowolony ze koszty nudzenia sie obnizyl
> >o 2,7 PLN - coz bandyckie prawo klienta....
>
> 50zł * 0,19 = 9,50zł.
Z czystej ciekawosci - co to za tytul za 50 PLN (ten fachowy...)
> Chyba jednak opłacalne, żeby wziąć fakturę. Poza
> tym -- w wielu przypadkach, jak nie ma faktury, nie ma zwrotu od
> pracodawcy. Także przy sp. z o.o. trzeba mieć FV, żeby wyciągnąć kasę
> z majątku spółki.
Wiem wiem... No ale dlaczego zamiast na systemie ktoryz musza nas do takuch
rzeczy
wyzywa siepan na biednej kioskarce ?
Dgyby jezdzil Pan samochodem nie musialby z nuduw czytac fachowej prasy..
Kupilby ja pan w prenumeracie - taniej...
Boguslaw
-
20. Data: 2003-02-13 22:57:52
Temat: Re: FV -- towar limitowany?
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>
Dnia pewnego pięknego (Wed, 12 Feb 2003 11:12:59 +0100), "Boguslaw
Szostak" <a...@u...agh.edu.pl> był(a) napisał(a):
>"Tristan Alder" [...]
>> Tak? Zaś sieć bogatych saloników jest dotowana przez żydów i
>> cyklistów, nam na złość.
>Nie na zlosc...
>Osoba w saloniku niejest jego wlascicielem.
Pech. Ja też nie byłem właścicielem firm, w których pracowałem, a
jednaki nie działałem na ich szkodę, choć zdarzało się zarabiać
minimalną krajową.
>> >Zbiorowa niechec polega na tym, ze trzeba taka FV wystawiac recznie
>> W saloniku na banhofie w Hindenburgu mają komputer. Czysta złośliwość
>> sprzedawców. Jakoś spotykam miłe panie, które wypisują ręcznie FV na
>> mniejsze kwoty i nawet się nie skrzywią.
>Zlosliwi tez bywaja - prawda ?
Ino czemu zarówno w Hindenburgu jak i Stalinogrodzie jest to reguła?
>Dzis np. czlowiek wcisnal sie przede mnie
>w 6 m pzerwe 4 m samochodem i zachamowal....
I ****** mu w dupę :-)
(w miejsce ******** wstaw nazwę swojego auta) :-)
>> >(latwo sie pomylic z czego wynika potem duzo pracy) i na ogol
>> >dlatego, ze sie komus nudzi
>> >Kupi "fachowe pismo" za 10 PLN (netto) obnizy sobie VAT nalezny o 70 gr
>> >i podatek dochodowy o 2 PLN i zadowolony ze koszty nudzenia sie obnizyl
>> >o 2,7 PLN - coz bandyckie prawo klienta....
>> 50zł * 0,19 = 9,50zł.
>Z czystej ciekawosci - co to za tytul za 50 PLN (ten fachowy...)
Jeden nie. Kupuję dwa. Linux Dodać + Software 2.0. Razem ponad 50zł.
Choć akurat Softwara faktycznie w kiosku nie można dostać :-(
>> Chyba jednak opłacalne, żeby wziąć fakturę. Poza
>> tym -- w wielu przypadkach, jak nie ma faktury, nie ma zwrotu od
>> pracodawcy. Także przy sp. z o.o. trzeba mieć FV, żeby wyciągnąć kasę
>> z majątku spółki.
>Wiem wiem... No ale dlaczego zamiast na systemie ktoryz musza nas do takuch
>rzeczy
>wyzywa siepan na biednej kioskarce ?
ONA NIE JEST BIEDNA! Wystawienie FV nie jest jakimś poniżającym ani
ciężkim zadaniem i nie wyżywam się, ale oczekuję prostej czynności --
wypisania dokumentu potwierdzającego sprzedaż.
>Dgyby jezdzil Pan samochodem nie musialby z nuduw czytac fachowej prasy..
Jeszcze musiałbym mieć samochód.
>Kupilby ja pan w prenumeracie - taniej...
Pozornie. Bowiem trzeba wywalić jednorazowo około 500zł. A przy moim
stanie majątkowym jest to nierealne.
--
Jego Szara Eminencja Czcigodny mag. Tristan hrabia Alder
(ZTJ: mag. Przemysław Adam Śmiejek)
Zapraszam do *SLUGu*: http://silesia.linux.org.pl/