W dniu 2011-03-28 15:34, dK pisze:
>
> Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w
> wiadomości news:imq0qm$ht3$1@news.onet.pl...
>> W dniu 2011-03-28 14:58, dK pisze:
>>
>>
>>> Z wypłatami też mniejszy problem. Zleceniobiorca załatwia to np. przez
>>> refaktoring, nie musi jak pies skomleć u... szefa... co miesiac o
>>> należne mu uposażenie.
>>
>> Masz jakąś ofertę na faktoring dla kilku tysięcy miesięcznie?
>>
> To byłaby kryptoreklama :)


Jeśli zatem masz ofertę na faktoring dla takich mikroskopijnych kwot, to
dan znać na priv, sprzedaję faktoring, ale firma, z którą współpracuje,
wymaga 1,5mln rocznego obrotu do faktoringu, więc jak masz coś dla
mniejszych podmiotów, to czasem może uda się znaleźć kogoś
zainteresowanego :)

--
Liwiusz

do góry

Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:imq3hr$svh$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-03-28 15:34, dK pisze:
>>
>> Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w
>> wiadomości news:imq0qm$ht3$1@news.onet.pl...
>>> W dniu 2011-03-28 14:58, dK pisze:
>>>
>>>
>>>> Z wypłatami też mniejszy problem. Zleceniobiorca załatwia to np. przez
>>>> refaktoring, nie musi jak pies skomleć u... szefa... co miesiac o
>>>> należne mu uposażenie.
>>>
>>> Masz jakąś ofertę na faktoring dla kilku tysięcy miesięcznie?
>>>
>> To byłaby kryptoreklama :)
>
>
> Jeśli zatem masz ofertę na faktoring dla takich mikroskopijnych kwot, to
> dan znać na priv, sprzedaję faktoring, ale firma, z którą współpracuje,
> wymaga 1,5mln rocznego obrotu do faktoringu, więc jak masz coś dla
> mniejszych podmiotów, to czasem może uda się znaleźć kogoś
> zainteresowanego :)
>

OK. Raptem w piątek dostałem reklamę z jakieś firmy refakturującej na
skrzynkę skierowanej do mikrofirm. Nie pamiętam nazwy, bo wywaliłem to, ale
jak się powtórzą to przeforwarduję. Nie powiem jednoznacznie, czy mikro to
u nich to też detal, ale z treści wynikało, że może to być oferta skierowana
do detalu. Ale tak na szybko to przykładowo confin obsługuje też poniżej 500
tyś. rocznie. Czyli 3 razy mniej niz podajesz.
Schodzą w dół, bo to jednak spory kawałek rynku.

dK

do góry

W dniu 2011-03-28 16:10, dK pisze:


> obsługuje też poniżej 500 tyś. rocznie. Czyli 3 razy mniej niz podajesz.

Nadal jest to dużo, dużo więcej, niż typowy samozatrudniony :)

--
Liwiusz

do góry

Dnia Mon, 28 Mar 2011 13:38:24 +0200, Kamil napisał(a):

>>>> Rozważam założenie działalności gospodarczej. Jednym z głównych
>>>> klientów byłaby firma, w której pracowałem do czerwca 2010.
>>>>
>> I choćby ściany srały, zrobię wszystko, żeby już nigdy nim nie został.
>
> Ale "współpracować" z nim chcesz?

Chcę.

> Cóż za przewrotność i zakłamanie.

Po prostu należy rozróżnić współpracę od stosunku pracy.

--
Yakhub

do góry

Órzytkownik "Yakhub" napisał:
>>> Rozważam założenie działalności gospodarczej. Jednym z głównych
>>> klientów byłaby firma, w której pracowałem do czerwca 2010. Nie był
>>> to mój ostatni pracodawca, jeżeli ma to znaczenie.
>>> Czy w związku z tym można się spodziewać jakichś utrudnień (poza
>>> pełnym ZUSem)?
>>> Czy jest jakaś prosta metoda "obejścia" przepisów i skorzystania
>>> jednak z niskiego ZUSu przez 2 lata?
>>
>> zupełnie nie rozumiem ludzi chcacych siuę pchać w ulgowy ZUS, pewnie to
>> wynika z ich niewiedzy, gdyż ulgowy zus to prawie to samo co legalna
>> praca
>> na czarno ale dodatkowo tszeba płącić podatki!:O(
>>
>> więc jak chcesz kombinować to albo pracuj na czarno albo zakłądaj DG z
>> pełnym zusem i ftegy możesz sobie legalnie pracować dla byłego
>> pracodafcy:O)
>>
>> jeśli nie bedziesz miał pszychoduf z DG w okolicach 10k na miesiąc to nie
>> pchaj się w DG bo to się opłaca ale wyłącznie tfojemy pracodawcy, nie
>> tobie!:O)
>
> Jakiemu pracodawcy? On już nie jest moim pracodawcą!
> I choćby ściany srały, zrobię wszystko, żeby już nigdy nim nie został.

no więc ja tego ni wiem a sądząc z tfoich dziwnych pytań ty tesz za bardzo
tego nie wiesz, więc powiedz nam jakie to niby usługi będziesz śfiadczył
temu sfojemu "byłemu" pracodafcy, czy nie te same co ftedy gdy u niego
pracowałeś?:O)

co niby tfoim zdaniem miało by się zmienić pszy DG były pracodafca byłby
jedynie zleceniodafcą?:O)

podaj przewidywane miesięczne kfoty brutto z planowanej DG i pszez jaki
okres czasu?:O)

co cię skłoniło do rozważania zamiany etatu na DG, czy pszypadkiem nie tfuj
pracodafca?:O)

jeśli odpowiesz mi na te proste kluczowe pytania to ja ci odpowiem dlaczego
to nie ma sensu:O)

do góry

Órzytkownik "Mane" napisał:
>> zupełnie nie rozumiem ludzi chcacych siuę pchać w ulgowy ZUS, pewnie to
>> wynika z ich niewiedzy, gdyż ulgowy zus to prawie to samo co legalna
>> praca
>> na czarno ale dodatkowo tszeba płącić podatki!:O(
>>
>> więc jak chcesz kombinować to albo pracuj na czarno albo zakłądaj DG z
>> pełnym zusem i ftegy możesz sobie legalnie pracować dla byłego
>> pracodafcy:O)
>>
>> jeśli nie bedziesz miał pszychoduf z DG w okolicach 10k na miesiąc to nie
>> pchaj się w DG bo to się opłaca ale wyłącznie tfojemy pracodawcy, nie
>> tobie!:O)
>
> A niby dlaczego?

a niby dlaczego nie?:O)
po prostu to sobie policz oraz sprafć w ustawach czym się różni ulgowy zus i
b edziesz wiedział, a jeśli nie potrafisz tego zrobić to uwierz na słowo w
dobrą radę koogś kto jusz to kiedyś sprawdził osobiście:O)

do góry

Hello Mane,

Monday, March 28, 2011, 7:52:56 AM, you wrote:

[...]

> A niby dlaczego?

Nie karm trolla, proszę.

--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl

do góry

Dnia Mon, 28 Mar 2011 14:58:11 +0200, dK napisał(a):

> Z wypłatami też mniejszy problem. Zleceniobiorca załatwia to np. przez
> refaktoring,

Co to jest refaktoring?
Faktoring - to wie każdy :)
Ale refaktoring...?

do góry

Użytkownik "Kamil" <a...@a...com> napisał w wiadomości
news:19oo0rrlcfcdt.ky0ab02bwbof.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 28 Mar 2011 14:58:11 +0200, dK napisał(a):
>
>> Z wypłatami też mniejszy problem. Zleceniobiorca załatwia to np. przez
>> refaktoring,
>
> Co to jest refaktoring?
> Faktoring - to wie każdy :)
> Ale refaktoring...?

Faktoring.
Widzisz refaktoring to takie pojęcie informatyczne, z mojej branży i akurat
na tapecie.... więc Freud się odezwał :)

do góry