Przypadek jest taki. Firma A przejmuje od firmy B używany sprzęt (kupuje lub
dzierżawi). Firma A wyceniła sprzęt wg naszej oceny "z księżyca" i
chcielibyśmy to jakoś zakwestionować. Problem w tym, że firma B nie ma innej
alternatywy, jak kupić sprzęt od firmy A.

Czy istnieją jakieś przepisy prawa, które ograniczają możliwości wyceny
środka trwałego podlegającego sprzedaży lub dzierżawie? Np., czy jako
wartość sprzedaży nie powinno się stosować wartości księgowej środka
trwałego (wartość początkowa minus dokonane odpisy amortyzacyjne) plus być
może jakaś marża? Czy może punktem odniesienia jest wartość rynkowa
przedmiotu sprzedaży?

Przykład:
Sprzęt o wartości początkowej 16.000 zł kupiony przez firmę A w 1996 roku
podlegał amortyzacji liniowej ze stawką 30%. Obecnie sprzęt ten jest dawno
zamortyzowany (nie było modenizacji) i ma wartość księgową ZERO. Mimo to
firma A wycenia ten sprzęt na poziomie 4886 zł rocznej opłaty za dzierżawę
(odpowiada to mniej więcej rocznemu odpisowi amortyzacyjnemu od wartości
początkowej, mimo, że amortyzacja już się zakończyła!!!).

Czy są jakieś przepisy (może US), które pozwoliłyby zakwestionować tak
wysoki koszt umowy dzierżawy lub zakupu sprzętu?

--
Tomasz Lisowski

# Odpowiadając na priva usuń NOSPAM z mojego adresu #

do góry

Skoro "działa" u nas gospodarka rynkowa, dlaczego pojawiają się takie
pytania?
W kapitaliźmie sprzedający stara się zawsze sprzedać jak najdrożej (nawet
jeśli
sprzęt jest nic nie warty), a kupujący stara się kupić jak najtaniej.
Zmienianie tej zasady na siłę przy użyciu US cofnie nas do epoki cen
państwowych,
a w efekcie znowu zapanuje główna zasada socjalizmu "czy się stoi, czy się
leży
- 1000 zł się należy" (mniej więcej ;-))).

griSHA

do góry

Użytkownik "ANX" <a...@d...pl> napisał w wiadomości
news:a4aqi0$e3c$1@news.tpi.pl...
> Skoro "działa" u nas gospodarka rynkowa, dlaczego pojawiają się takie
> pytania?
> W kapitaliźmie sprzedający stara się zawsze sprzedać jak najdrożej (nawet
> jeśli
> sprzęt jest nic nie warty), a kupujący stara się kupić jak najtaniej.
> Zmienianie tej zasady na siłę przy użyciu US cofnie nas do epoki cen
> państwowych,
> a w efekcie znowu zapanuje główna zasada socjalizmu "czy się stoi, czy się
> leży
> - 1000 zł się należy" (mniej więcej ;-))).
>
> griSHA

Nie mam zamiaru wracać do poprzedniej epoki. Ta mi wystarczająco odpowiada
;-) Niestety czasami kapitalizm pokazuje swoje prawdziwe oblicze.
Spodziewałem się, że są tu jakieś ograniczenia, które nie pozwoliłyby w
majestacie prawa wykończyć podmiot zależny.

Tomasz Lisowski

do góry

On Tue, 12 Feb 2002 11:30:21 +0100, "Tomasz Lisowski"
<j...@p...NOSPAM.onet.pl> wrote:

...
>
>Nie mam zamiaru wracać do poprzedniej epoki. Ta mi wystarczająco odpowiada
>;-) Niestety czasami kapitalizm pokazuje swoje prawdziwe oblicze.
>Spodziewałem się, że są tu jakieś ograniczenia, które nie pozwoliłyby w
>majestacie prawa wykończyć podmiot zależny.
...

Podmiot zależny w rozumieniu ustawy o rachunkowości, czy "zależny" z
racji warunków na rynku (np. monopol)?
Jeżeli to pierwsze to ewentualnie mogą w grę wchodzić przepisy o
cenach transferowych. Chodzi tu o to, że organy skarbowe mogą badać
transakcje pomiędzy podmiotami powiązanymi pod kątem przerzucania
dochodów.

Sławomir Dąbrowski

do góry

Użytkownik "Sławomir Dąbrowski" <s...@s...pl> napisał w wiadomości
news:3c6910f7.19884449@news.tpi.pl...
> On Tue, 12 Feb 2002 11:30:21 +0100, "Tomasz Lisowski"
> <j...@p...NOSPAM.onet.pl> wrote:
>
> ...
> >
> >Nie mam zamiaru wracać do poprzedniej epoki. Ta mi wystarczająco
odpowiada
> >;-) Niestety czasami kapitalizm pokazuje swoje prawdziwe oblicze.
> >Spodziewałem się, że są tu jakieś ograniczenia, które nie pozwoliłyby w
> >majestacie prawa wykończyć podmiot zależny.
> ...
>
> Podmiot zależny w rozumieniu ustawy o rachunkowości, czy "zależny" z
> racji warunków na rynku (np. monopol)?
> Jeżeli to pierwsze to ewentualnie mogą w grę wchodzić przepisy o
> cenach transferowych. Chodzi tu o to, że organy skarbowe mogą badać
> transakcje pomiędzy podmiotami powiązanymi pod kątem przerzucania
> dochodów.
>

Podmiot zależny w sensie: Holding zawierający spółkę A (sprzedający)
powołuje do życia spółkę B (kupujący), w którym ma 100% udziałów. Spółka B
przejmuje część personelu i sprzętu spółki A na drodze sprzedaży lub
dzierżawy.
--
Tomasz Lisowski

do góry

> Przypadek jest taki. Firma A przejmuje od firmy B używany sprzęt (kupuje lub
> dzierżawi). Firma A wyceniła sprzęt wg naszej oceny "z księżyca" i
> chcielibyśmy to jakoś zakwestionować. Problem w tym, że firma B nie ma innej
> alternatywy, jak kupić sprzęt od firmy A.
>
> Czy istnieją jakieś przepisy prawa, które ograniczają możliwości wyceny
> środka trwałego podlegającego sprzedaży lub dzierżawie? Np., czy jako
> wartość sprzedaży nie powinno się stosować wartości księgowej środka
> trwałego (wartość początkowa minus dokonane odpisy amortyzacyjne) plus być
> może jakaś marża? Czy może punktem odniesienia jest wartość rynkowa
> przedmiotu sprzedaży?
>
> Przykład:
> Sprzęt o wartości początkowej 16.000 zł kupiony przez firmę A w 1996 roku
> podlegał amortyzacji liniowej ze stawką 30%. Obecnie sprzęt ten jest dawno
> zamortyzowany (nie było modenizacji) i ma wartość księgową ZERO. Mimo to
> firma A wycenia ten sprzęt na poziomie 4886 zł rocznej opłaty za dzierżawę
> (odpowiada to mniej więcej rocznemu odpisowi amortyzacyjnemu od wartości
> początkowej, mimo, że amortyzacja już się zakończyła!!!).
>
> Czy są jakieś przepisy (może US), które pozwoliłyby zakwestionować tak
> wysoki koszt umowy dzierżawy lub zakupu sprzętu?
>
> --
> Tomasz Lisowski
>
> # Odpowiadając na priva usuń NOSPAM z mojego adresu #
>
Z kasy pieniądze powinny być wypłacone w dniu rzeczywistej wypłaty.
Rozlicznie faktury powinno w tym czsie być na koncie rozrachunków z
pracownikiem jako zobowiązanie firmy wobec pracownika


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

> > Przypadek jest taki. Firma A przejmuje od firmy B używany sprzęt (kupuje lub
> > dzierżawi). Firma A wyceniła sprzęt wg naszej oceny "z księżyca" i
> > chcielibyśmy to jakoś zakwestionować. Problem w tym, że firma B nie ma innej
> > alternatywy, jak kupić sprzęt od firmy A.
> >
> > Czy istnieją jakieś przepisy prawa, które ograniczają możliwości wyceny
> > środka trwałego podlegającego sprzedaży lub dzierżawie? Np., czy jako
> > wartość sprzedaży nie powinno się stosować wartości księgowej środka
> > trwałego (wartość początkowa minus dokonane odpisy amortyzacyjne) plus być
> > może jakaś marża? Czy może punktem odniesienia jest wartość rynkowa
> > przedmiotu sprzedaży?
> >
> > Przykład:
> > Sprzęt o wartości początkowej 16.000 zł kupiony przez firmę A w 1996 roku
> > podlegał amortyzacji liniowej ze stawką 30%. Obecnie sprzęt ten jest dawno
> > zamortyzowany (nie było modenizacji) i ma wartość księgową ZERO. Mimo to
> > firma A wycenia ten sprzęt na poziomie 4886 zł rocznej opłaty za dzierżawę
> > (odpowiada to mniej więcej rocznemu odpisowi amortyzacyjnemu od wartości
> > początkowej, mimo, że amortyzacja już się zakończyła!!!).
> >
> > Czy są jakieś przepisy (może US), które pozwoliłyby zakwestionować tak
> > wysoki koszt umowy dzierżawy lub zakupu sprzętu?
> >
> > --
> > Tomasz Lisowski
> >
> > # Odpowiadając na priva usuń NOSPAM z mojego adresu #
> >
> Z kasy pieniądze powinny być wypłacone w dniu rzeczywistej wypłaty.
> Rozlicznie faktury powinno w tym czsie być na koncie rozrachunków z
> pracownikiem jako zobowiązanie firmy wobec pracownika
>
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Sorki - to odpowiedź nie do tego listu,

natomiast co do transakcji z firmą "matką" to transakcja może odbiegać od ceny
rynkowej ale kupujący bedzie mógł zaliczyć w koszty tylko wartośc wg ceny
rynkowej ( w przypadku środka trwałego będzie mógł amortyzować podatkowo tylko
częśc rat umorzeniowych)
Artur

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry