-
1. Data: 2002-11-12 00:34:30
Temat: Czy lapie sie na ryczalt (dlugie)?
Od: "Bakla" <w...@h...com>
Witam,
Pisze w imieniu mojej siostry. Za 2 tygodnie zaczyna prace w pewnej firmie w
charakterze powiedzmy 'handlowca'. Otoz czasy sa jakie sa, wiec centrala tej
firmy w Londynie zakazala przyjmowania kogokolwiek na 'payroll', ale
postanowili ja zatrudnic w formie samozatrudnienia, przynajmniej na razie.
(chodzi zeby statystyki min.w przychodzie per capita ladnie w raporcie
wygladaly). Ta forma zatrudnienia moze potrwac minimum 8 miesiecy, a moze
zawsze.
Chcialbym zeby zalozyla DG, rowniez dlatego ze ta firma odsprzeda jej juz od
razu samochod z homologacja, za pol ceny (szkoda nie wziasc go na firme i
stracic VAT). Kazdy wkolo mowi zeby poszla na ryczalt itp, a ja siedze od
tygodnia i czytam ustawe o ryczalcie, jej nowelizacje z lipca a wchodzaca w
styczniu 03, archiwum tej grupy i ni w zab nie podpada ona pod ryczalt. To
co bedzie robila to wg mnie klasyczny wolny zawod, a ta ustawa jest tak
sprytnie zrobiona, jakby specjalnie przeciwko wolnemu zawodowi. Otoz bedzie
ona pracowala w siedzibie firmy, raczej nawet za benzyne bedzie placila
sluzbowa karta kredytowa, a nie na swoja firme. Praktycznie nie bedzie miala
zadnych kosztow, paliwo, telefon itp-to wszystko placi tamta firma.
Jaka DG bedzie wiec wlasciwa w jej przypadku, gdy nie ma praktycznie
kosztow? Ryczalt nie podchodzi, KPiR nie oplaca sie. Wlasciwie to
doradzilbym jej umowe zlecenie lub o dzielo, tylko ze szkoda tego VATu z
samochodu (Zamierza go sprzedac po okolo roku)
Mamy wspolnego znajomego, pracownika agencji reklamowej, ktory ma DG na
ryczalt. Jest to jedna z najwiekszych w Polsce sieciowych agencji
reklamowych i kilkadziesiat osob w niej ma DG na ryczalt. Nie wiem jakim
cudem, przeciez to klasyczny wolny zawod. Dyrektor finansowy tej agencji
prowadzi za nich wszystkie te sprawy i im doradza. Jak dla mnie to za kilka
lat w razie kontroli z US skonczy sie to tragicznie, no ale ja jestem nikim
a oni nie maja podstaw zeby nie wierzyc swojemu finansowemu. Np widzialem
jedna jego fakture na kilkadziesiat k z opisem ze za zaplanowanie strategii
firmy. Jak dla mnie to klasyczny wolny zawod. On jest akurat copywriterem i
mowil cos o artystach itp, ale przeciez w ustawie jest o wytworczosci
artystycznej i ludowej, to jego to wg mnie wolny zawod. Namawiam go zeby
skonsultowal sie z jakims biurem rachunkowym czy czyms podobnym, ale
bagatelizuje sprawe. Zeby sie nie okazalo ze za 4 lata jak US zabawi sie w
kontrole to potraca ludzie swoje mieszkania, samochody i jeszcze przez jakis
czas beda pracowac za darmo, bo zaufali zlej osobie
I tu drugie pytanie. Czy istnieje jakas branza podpadajaca pod ryczalt,
ktora latwo 'zasymulowac'??. Taka zeby nie trzeba bylo miec faktur na
surowce itp., moze jakas praca umyslowa? Branze budowlana ciezko by bylo,
ale tak sobie wlasnie pomyslalem ze np gastronomie juz latwiej. Rodzinne
wydatki na spozywcze rzeczy z makro czy geanta braloby sie na fakture ,a
tamta firma wystawialaby jej fakture za np obiady czy catering podczas
delegacji gosci z zagranicy. To tylko takie moje dywagacje, osoby kompletnie
zielonej w kwesti cwaniactwa fiskusa (chociaz jesli po np 8-9mcach
zamknelaby firme, to juz jej fiskus nie udowodni ze nie stala nad garami i
tych obiadow nie gotowala)
Moze mozecie polecic jakies biuro rachunkowe w Warszawie, ktore doradzi itp.
Najlepiej zeby wlasciciel mial jaja ;) , licencje i ubezpieczenie (czy
ubezpieczenie powoduje ze moze 'naginac' przepisy, bo i tak w razie czego
zaplaci ubezpieczyciel?). Glownie zalezy mi zeby 'podciagnac' jej
dzialalnosc pod ryczalt. W sumie moze byc nawet spoza Warszawy, moze ktos z
was prowadzi, dokumenty mozna wysylac kurierem a deklaracje moze skladac
osobiscie. Postaram sie rowniez namowic kolege na konsultacje, jesli sie
okaze ze mialem racje to moze i jego koledzy sie przestrasza
pzdr
M