eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiClo na elektronike i czesci
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 8

  • 1. Data: 2006-03-06 16:17:37
    Temat: Clo na elektronike i czesci
    Od: s...@i...pw.edu.pl

    Witam,

    Mam pytanie interesuje mnie sprowadzenie paru rzezczy w czesciach,
    poniewaz od calosci jest wysokie clo, a od czesci z których jest
    zrobione niskie.

    Czy to jest legalne?

    Slyszalem juz opinie ze nie i nie moge sprawadzac
    czesci(pólkomponentów) zeby to zlozyc i sprzedac.

    Ze jezeli sprzet przyjdzie rozlozony ale w jednym transporcie to
    nalicza wyzsze clo, a jezeli w kilku dostawach to nalicza rozne
    stawki celne. Tylko czy wtedy w przypadku jakiejs kontroli nie
    doczepia sie ze to zlozylem i nalicza wyzsze cla.

    Wiem ze moze za bardzo kombinuje. Ale to wychodzi na to ze jezeli dwie
    firmy sciagaja rózne elementy po nizszych stawkach i trzecia firma od
    nich kupue, to wszystkie moga beknac za unikanie cla? Czy to prawda?

    Czy wtedy to zalezy od intencji?

    Z tego co wiem to clo mielo chronic rynek, a tak ma sie nijak do
    ochrony rynku. Poniewaz skladajac to w polsce daje prace.

    Chodzi mi o aspekt prawny, a nie o to czy mi sie uda czy nie.

    Pozdrawiam
    Robert


  • 2. Data: 2006-03-07 06:32:28
    Temat: Re: Clo na elektronike i czesci
    Od: "Michal T" <l...@N...pl>



    >Slyszalem juz opinie ze nie i nie moge sprawadzac
    >czesci(pólkomponentów) zeby to zlozyc i sprzedac.

    Mozesz. Bedziesz wtedy producentem, a nie importerem, musisz wiec zadbac o
    odpowiednie certyfikaty , co jest troszke kosztowne. W wypadku urzadzen
    elektronicznych uzyskanie certyfikatu CE wiaze sie czesto z róznymi testami.
    Kilka tysiecy nie Twoje. To informacje na mój obecny stan wiedzy. Generalnie
    produkujac jakies urzadzenie w Polsce musisz sprowadzic czesci z zagranicy,
    bo polski rynek elektroniczny ogranicza sie do rezystorów . Nikt Ci nie
    zabroni sprowadzania czesci,ale jesli Ty sprzedajesz towar bedacy w stalym
    obrocie to musi miec certyfikat CE.
    Alternatywa jest sprzedawanie kompletu czesci jako zestaw do samodzielnego
    montazu, ale chyba nie o to Ci chodzi i szczerze mówiac nie jestem pewien co
    do przepisów z tym zwiazanych.

    Sam sie interesuje sprowadzaniem czesci z krajów z poza Unii, pamietaj o
    VATcie.
    Nie opeiraj sie na moim poscie, on tylko ukierunkowuje, nie jestem
    prawnikiem, ani ksiegowym.



  • 3. Data: 2006-03-07 11:15:28
    Temat: Re: Clo na elektronike i czesci
    Od: s...@i...pw.edu.pl

    Interesuja mnie raczej urzadzenia zasilane z baterii, wtedy certyfikaty
    CE nie sa chyba wymagane, Czy moga sie pojawic jakies inne problemy.
    Vat trzeba zaplacic i tego nie neguje chodzi tylko o clo. Dzialaja
    tak np montownie rowerów


  • 4. Data: 2006-03-07 12:29:02
    Temat: Re: Clo na elektronike i czesci
    Od: "Michal T" <l...@N...pl>

    >Interesuja mnie raczej urzadzenia zasilane z baterii, wtedy certyfikaty
    >CE nie sa chyba wymagane,

    Ooo, tutaj bym polemizowal. Certyfikat CE nie dotyczy jedynie bezpieczenstwa
    (porazenie pradem), urzadzenie musi byc zbadane pod katem kompatybilnosci
    elektromagnetycznej.
    http://www.oznaczenie-ce.pl/dyrektywy.php?&sessionID
    =2697b0df2d7817e624fb61e8a174b19c&mId=3

    >Vat trzeba zaplacic i tego nie neguje chodzi tylko o clo. Dzialaja
    >tak np montownie rowerów
    A nie montuje sie ich tu aby zmniejszyc koszty transportu?



  • 5. Data: 2006-03-07 13:13:23
    Temat: Re: Clo na elektronike i czesci
    Od: s...@i...pw.edu.pl

    Co do rowerów to raczej nie chodzi o zmniejszenie kosztów transportu
    tylko o clo, poniewaz na caly rower z chin jest 15%, a na elementy
    wychodzi srednio 2-3%. Koszt transportu w kontenerze jest taki sam,
    waga raczej sie nie zmieni.

    A znalazlem w tym dokumencie informacje odnosnie urzadzen
    niskonapieciowych od 50-1500 ( zaleznosci od typu napiecia), a nie
    ma nic odnosnie urzadzen na 1,5V.
    To w takim razie odbiornik radiowy na jeden maly paluszek tez musi
    miec CE, czy to juz zalezy od mnie.

    Jezeli nie bede mial certyfikatu i kogos zabije prad z tego
    odbiornika to pojde siedziec, a jezeli bede mial to co wsadza
    tego co wystawil certyfikat.


  • 6. Data: 2006-03-07 13:44:43
    Temat: Re: Clo na elektronike i czesci
    Od: "Michal T" <l...@N...pl>


    >A znalazlem w tym dokumencie informacje odnosnie urzadzen
    >niskonapieciowych od 50-1500 ( zaleznosci od typu napiecia), a nie
    >ma nic odnosnie urzadzen na 1,5V.
    >To w takim razie odbiornik radiowy na jeden maly paluszek tez musi
    >miec CE, czy to juz zalezy od mnie.

    Urzadzen o nizszym napieciu nie sprawdzasz juz pod tym katem co te powyzej
    50V. Musisz poczytac jedynie dyrektywe o kompatybilnosci
    elektromagnetycznej. Mówi ona o wplywie Twojego urzadzenia na inne i
    odwrotnie.
    Odbiornik radiowy czy tv w szczególnosci musi miec CE.
    http://tinyurl.com/zdvzo


    >Jezeli nie bede mial certyfikatu i kogos zabije prad z tego
    >odbiornika to pojde siedziec, a jezeli bede mial to co wsadza
    >tego co wystawil certyfikat.

    Certyfikat jest miedzy innymi po to by nic nikogo nie zabilo. W wypadku np
    odtwarzaczy MP3 (rozgryzlem Cie? :-) )
    raczej nikogo nie zabijesz, ale zle zaprojketowany uklad moze wylapywac
    dziwactwa np . z wiertarki czy odkurzacza.



  • 7. Data: 2006-03-07 14:10:24
    Temat: Re: Clo na elektronike i czesci
    Od: s...@i...pw.edu.pl

    Nie zaprzeczam i nie potwierdzam.

    A wracajac do tematu to czy jezeli sprowadze czesci zmontuje je w
    calosc i sprzedam, to urzad celny nie potraktuje tego jako probe
    ominiecia cla i nie dowali kary z KK.

    To wyjdzie na to samo jezeli dwie firmy sprawadzo po polowie czesci i
    sprzedadza trzeciej, to wszystkie sa winne, a to sprowadza sie do cla
    od intencji a nie od sprowadzanego towaru.


  • 8. Data: 2006-03-07 14:44:00
    Temat: Re: Clo na elektronike i czesci
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 7 Mar 2006 s...@i...pw.edu.pl wrote:

    > ma nic odnosnie urzadzen na 1,5V.
    > To w takim razie odbiornik radiowy na jeden maly paluszek tez musi
    > miec CE, czy to juz zalezy od mnie.

    ...wprowadzasz w mylny błąd ;)
    To czy "musi mieć CE" zależy od zaliczenia do stosownej kategorii,
    jak należy to musi mieć, jak nie należy to *nie może* mieć!
    Wszystkie urządzenia elektroniczne muszą mieć.
    Tylko niekoniecznie takie samo CE (takiej samej klasy)

    Otóż istnieją dwa osobne pojęcia, dość uporczywie mylone
    ze sobą (przyznam że tak bardzo się nie dziwię):

    - *certyfikat*, wydawany przez uprawnioną jednostkę, rzeczywiście
    niezbędny tylko w niektórych przypadkach; stąd m.in. wynika
    popularność w różnych urządzeniach zewnętrznych transformatorów
    i zasilaczy, bo taki "standardowy zasilacz" ma certyfikat raz
    i na dobrze, a w razie wbudowania zasilacza do środka urządzenia
    jako niewydzielonej częsci każda zmiana konstrukcyjna (to co,
    że nie dotyczy zasilania, jest zmiana i już :]) prowokuje nowy
    certyfikat :>

    - *deklaracja zgodności*. Dotyczy ona określenia zgodności ze
    wymaganiami prawnymi dla danego urządzenia

    Wnioski z opisów które były w prasie tu i ówdzie kiedy owe przepisy
    trzy lata temu wchodziły w życie:
    Deklaracja nie wymaga certyfikatu, certyfikacji ani wzywania
    na pomoc SuperUrzęduDoSprawWszystkich :)
    Natomiast producent (lub importer albo inny "wprowadzający do
    obrotu") deklarację wystawić musi. MUSI!
    Na własną odpowiedzialność i posługując się takimi środkami (powołaniem
    fachowców lub nie, zrobieniem pomiarów lub nie, daniem do certyfikacji
    lub nie) które uzna za stosowne.

    Za niewystawienie jest kara!

    I za późniejszą niezgodność z deklaracją też :]

    A w ustawie napisali tak:
    +++
    Art. 7.
    Podczas dokonywania oceny zgodnoœci z zasadniczymi wymaganiami wyrób może być
    poddawany:
    1) badaniom - przez notyfikowane laboratorium, jeżeli jest wymagane
    przeprowadzenie badań przez laboratorium niezależne od dostawcy i odbiorcy;
    2) sprawdzeniu zgodnoœci z tymi wymaganiami - przez notyfikowanš jednostkę
    kontrolujšcš;
    3) certyfikacji - przez notyfikowanš jednostkę certyfikujšcš;
    pozytywny wynik oceny zgodnoœci dokonanej przez notyfikowanš jednostkę
    certyfikujšcš stanowi podstawę do wydania producentowi oraz jego upoważnionemu
    przedstawicielowi certyfikatu zgodnoœci.
    ---

    Na wszelki wypadek raz jeszcze:
    JEŻELI jest wymagane przeprowadzenia badań...przez laboratorium niezależne od
    dostawcy i odbiorcy.

    > Jezeli nie bede mial certyfikatu i kogos zabije prad z tego
    > odbiornika to pojde siedziec, a jezeli bede mial to co wsadza
    > tego co wystawil certyfikat.

    Sąd będzie badał czy oni nierzetelnie wystawili certyfikat czy
    ty produkowałeś niezgodnie z tym co było sprawdzane i przez to
    zmieniły się właściwości.
    Dlatego z certyfikatem są kłopoty :)

    --
    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, memoriał, ZUS)

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1