Witam.
Jest sobie taka aukcja:

http://allegro.pl/item602860844_canon_a1000_is_za_10
zl_sprawdz_czy_to_mozliwe.html

Cytat:
+++
dzisiaj oferuje 70 kodów na ten aparat. Spośród nich zostanie wylosowany
jeden i jego właściciel otrzyma nowy aparat fotograficzny ...
...[dopisek]...
W losowaniu bierze udział wszystkie 70 kodów.
---

Czy mi się dobrze wydaje, że cóś takiego podlega pod przepisy o grach
i zakładach wzajemnych (i tam określone podatki)?
I czy uczestnicy imprezy "nielegalne zakłady" nie podpadają pod
jakieś przepisy karne?
:>

Pomijam oczywiście to, czy państwo powinno (tak z założenia) ustanawiać
monopole na zakłady (jednocześnie bardzo proste przez obejścia przez
organizatorów wszelkich "konkursów" z pytaniami "czy ziemniak to
warzywo", jak państwo CHCIAŁOBY to MOGŁOBY zablokować takie manewry)
oraz to że mamy wzorzec "jak nie pisać umów" :> (dopisek sugeruje,
że wystawca zorientował się że nie wiadomo jak potraktować przypadek
kiedy nie będzie chętnych na "kupony", zapisał to chyba celowo niejasno
żeby wygenerować spór o to że "niesprzedany kupon" to on ma więc on
"wygrał", a na to że nie ma zapisu co zrobić jak połowa "licytujących"
nie zapłaci pewnie dopiero wpadnie :P, w szczególności wobec faktu
że nie jest określony termin "zakupu" i jego relacja do wpłaty)

BTW:
Co mnie najbardziej w tym układzie dziwi, to 16 uczestników.
Ale to oczywiście też już OT :)

pzdr, Gotfryd