Nazwy na paragonach z kas fiskalnych 2013 bez rewolucji?

Przeczytaj także: Kasa fiskalna 2013: ewidencja otrzymanych zaliczek

Od pewnego czasu pojawiają się głosy, potwierdzone interpretacjami organów podatkowych, że każdy towar, który ma inną cenę, powinien na urządzeniu tym posiadać swoją indywidualną nazwę. I tak:

„(…) Przy określaniu nazwy towaru, co do zasady, Wnioskodawczyni może wykorzystywać nazewnictwo stosowane przy tworzeniu zasad odpłatności (cennika) za sprzedawane towary. Przy czym, nie oznacza to, że każdy towar powinien mieć odrębne kodowanie na kasie. Jak wyżej wskazano, można pogrupować towary według kategorii, jeżeli wszystkie towary z danej kategorii są w jednakowej cenie. Jeżeli wszystkie towary np. z kategorii „kiełbasa” będą w takiej samej cenie, wówczas taka nazwa tej kategorii towarów będzie dawała możliwość identyfikacji towaru, jego ceny, stawki podatku. Jeżeli jednak w danej kategorii występuje zróżnicowanie ceny np. z uwagi na producenta lub według innych kryteriów, to stosowanie ogólnej nazwy np. „kiełbasa”, nie wypełni przesłanki jednoznacznej identyfikacji towaru.(…)” - czytamy w interpretacji indywidualnej Dyrektora Izby Skarbowej w Łodzi z dnia 02.08.2013 r. nr IPTPP4/443-282/13-4/JM.

Organ ten wnioski takie wysnuł także w interpretacji indywidualnej z dnia 03.07.2013 r. nr IPTPP4/443-243/13-2/UNR: „(…) Zatem, jeżeli wszystkie towary pod nazwami (z kategorii/rodzaju) np. „okno”, „drzwi”, „zamek”, „wkręt” będą w takiej samej cenie, wówczas taka nazwa tej kategorii/rodzaju towarów będzie dawała możliwość identyfikacji towaru. Natomiast w sytuacji, gdy w danej kategorii/rodzaju towarów będzie występowało zróżnicowanie cen, ze względu na rozmiar m.in. okna, drzwi, zamka czy wkręta, czy inne kryteria, wówczas przesłanka jednoznacznej identyfikacji towaru nie będzie wypełniona.(…)”

Wszystko przez to, że Minister Finansów w rozporządzeniu w sprawie kas fiskalnych wskazał, iż na paragonie winna znajdować się nazwa towaru lub usługi pozwalająca na jednoznaczną ich identyfikację. Spowodowało to falę domysłów i wyjaśnień, co pod owym pojęciem jednoznacznej identyfikacji należy rozumieć (jako że większego jego doprecyzowania w przepisach brak). To doprowadziło do tego, że w ostatnio wydawanych interpretacjach podnoszono, że w zasadzie każdy towar winien mieć swoją odrębną nazwę na kasie fiskalnej i co za tym idzie, także na drukowanym paragonie.

Aby takim wymaganiom sprostać, spora część mniejszych przedsiębiorców, którzy oferowali bardzo zróżnicowany asortyment, musiałaby dokonać istotnych modyfikacji poprzez wprowadzenie nowych urządzeń czy wręcz systemów służących do tak szczegółowego ewidencjonowania sprzedaży przy pomocy kas czy drukarek fiskalnych. Inwestycje takie mogłyby wynosić kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych, co niewątpliwie skutkowałoby zamknięciem części firm, które na tak duży wydatek finansowy nie mogą sobie pozwolić.

Obecnie jednak stanowisko fiskusa w powyższej kwestii złagodniało. Otóż na stronie resortu finansów można znaleźć wyjaśnienie dotyczące tego, co należy rozumieć pod pojęciem „jednoznacznej nazwy na paragonie fiskalnym”.

W wyjaśnieniu tym podkreślono, że podatnik powinien użyć oznaczenia nazw towarów i usług do oferowanego asortymentu tak, aby do użytej nazwy towaru i usługi możliwe było przyporządkowanie odpowiedniej stawki podatku i aby użyta nazwa była zgodna z będącym przedmiotem obrotu towarem i usługą. Nie jest przy tym możliwe stosowanie grup towarów. Co za tym idzie, zamiast posługiwać się takimi określeniami jak warzywa/owoce, pieczywo, nabiał itp., podatnik winien stosować nazwy jak przykładowo pomidory, jabłka (dla warzyw i owoców), chleb, bułka (w przypadku pieczywa), mleko, ser żółty, ser biały (przy nabiale).

Sposób „jednoznacznego” identyfikowania towarów i usług jest przy tym ściśle związany z asortymentem towarów i usług, jakie podatnik oferuje. Niemniej podatnik dokonujący sprzedaży jednej czy też kilku odmian danego towaru, np. pomidorów, może zaprogramować w kasie fiskalnej dla nich jedną nazwę np. „pomidor”. Jedna nazwa takich towarów jest możliwa także wówczas, gdy są one oferowane po różnej cenie, z zastrzeżeniem przypadku, gdy podatnik ma w swojej ofercie towary czy usługi objęte różnymi stawkami VAT. Przykładem mogą tutaj być pomidory suszone opodatkowane 8% stawką tego podatku czy pomidory na gałązce z 5% VAT-em. Podobnie jest w przypadku chleba o przedłużonej trwałości, objętego 8% stawką podatku VAT, oraz chleba z terminem przydatności do spożycia nie dłuższym niż 14 dni objętego 5% stawką tego podatku.

W wyjaśnieniu podkreślono ponadto, że podatnicy świadczący usługi czy dostarczający własne wyroby mogą przy określaniu ich nazw wykorzystywać nazewnictwo stosowane przez siebie przy tworzeniu zasad odpłatności. Jako przykład wskazano tutaj kwiaciarnię, w której stosowane nazwy będą zależały od samej oferty podatnika. Może on bowiem ograniczyć się jedynie do sprzedaży pojedynczych kwiatów czy bukietów, jak też dodatkowo świadczyć usługi w zakresie dekoracji sal, samochodów itp.

Podsumowując przedsiębiorcy, którzy na kasach fiskalnych stosowali jedynie nazwy grup/kategorii towarów i usług, urządzenia te będą musieli na nowo zaprogramować. Niemniej mimo pierwotnych zapędów fiskusa, nazwa taka nie będzie musiała być ustalana indywidualnie dla każdego towaru, który ma inną cenę. Na dostosowanie się do nowych zasad nie pozostało już wiele czasu. „Nowe” nazewnictwo towarów i usług zacznie bowiem obowiązywać z początkiem października 2013 r.