Zawiły system podatkowy i interpretacje
2011-04-07 12:05
Przeczytaj także: Zmiany w Ordynacji podatkowej: zasady wydawania interpretacji
Ministerstwo Finansów składa firmom propozycję nie do odrzucenia - tysiąc złotych za indywidualną interpretację podatkową, czyli sugestię, jak płacić podatki zgodnie z przepisami. Sugestię, bo takie interpretacje nikogo nie wiążą.Państwo wprowadza obowiązek podatkowy jednostronnie i według własnego uznania. Stopień skomplikowania systemu podatkowego wbrew obiegowej opinii nie zależy od jakichkolwiek uwarunkowań, bo przedmiot opodatkowania i skala podatku to wyłącznie kwestia przyjętych założeń.
Obowiązujący w Polsce system podatkowy jest tak skomplikowany, że Bank Światowy klasyfikuje go pod względem wrogości dla przedsiębiorców na 151 miejscu na świecie!
Pomysł na interpretacje podatkowe to nie jest miły gest ze strony państwa, które chce w ten sposób wyjść naprzeciw obywatelowi. To wyraz słabości państwa, które nie radzi sobie z własnym systemem podatkowym. Interpretacje w podobnych sprawach bywają odmienne.
Gdyby jednak efektem tych działań było chociaż urzędowe potwierdzenie, że koncepcja prawno-podatkowa podatnika jest słuszna, gra byłaby warta świeczki. Tak jednak nie jest, bo nawet pozytywna interpretacja nie gwarantuje, że postępowanie zgodnie z nią zostanie zaakceptowane przez urząd skarbowy. Można mieć pozytywną interpretację i negatywny wynik kontroli skarbowej.
Można zatem śmiało postawić tezę, że państwo boi się podatnika - i to do tego stopnia, że nie jest nawet w stanie zagwarantować podatnikowi, że wydany i zinterpretowany przez państwo przepis podatkowy jest rzeczywiście należycie rozumiany przez samo państwo i jego funkcjonariuszy. Od podatnika wymaga się jednak postępowania zgodnego z prawem - wychodzi na to, że największym specjalistą w zakresie podatków jest sam podatnik.
Dotychczas opłaty wynosiły 40 PLN i taka kwota ma pozostać dla małych i średnich przedsiębiorstw. Ciśnie się na usta pytanie: na jak długo? Pewnie na krótko. Tyle że nie o to chodzi, bo istota rzeczy polega na tym, że nie wiadomo, za co się płaci.
Jak to działa w praktyce? Poniżej opis autentycznego przypadku.
Podatnik ustanowił pełnomocnika, który miał występować o interpretacje podatkowe i załatwiać sprawy związane z tymi interpretacjami. Pełnomocnik sporządził wniosek i opłacił go, dołączył pełnomocnictwo i niezbędne dokumenty. Cztery dni przed upływem trzymiesięcznego terminu na wydanie decyzji izba skarbowa wezwała podatnika (bezpośrednio, tj. z pominięciem pełnomocnika) do uzupełnienia braku formalnego wniosku, tj. wskazania własnej oceny prawnej. Oceny, która już była zawarta we wniosku.
oprac. : eGospodarka.pl