Sprzedaż akcji: optymalizacja podatkowa
2010-12-25 11:41
Przeczytaj także: PIT-38 a koszty uzyskania przychodu
Najważniejsze to pamiętać, że opodatkowaniu podlegają zyski zrealizowane i rozliczone w danym roku podatkowym. Podatek będzie naliczany tylko od zakończonych inwestycji, a więc dopiero po sprzedaży akcji lub też po zamknięciu pozycji na rynku terminowym. Dodatkowo, w przypadku akcji, transakcje rozliczane są dopiero trzeciego dnia po realizacji zlecenia.Jakie są tego konsekwencje? Jeżeli np. kupiliśmy akcje pierwszy raz dopiero w tym roku, to jest duża szansa, że ich wartość jest większa niż w momencie zakupu. Wszystkie główne indeksy warszawskiej giełdy są, licząc od początku roku, na sporym plusie. Jeżeli uznamy, że w przypadku niektórych akcji warto już jednak zrealizować zyski, to lepiej powstrzymać się ze złożeniem zlecenia przynajmniej do 29 grudnia. Tym sposobem doprowadzimy do przesunięcia konieczności zapłaty podatku od zysku z tych dochodowych transakcji dopiero na kwiecień 2012. Do tego czasu równowartość tego podatku może być przez nas bezpiecznie ulokowana lub wykorzystana na kolejne inwestycje.
Może się jednak okazać, że na niektórych pozycjach mamy stratę. W tym przypadku warto rozważyć ich sprzedaż najpóźniej 28 grudnia. Takie działanie powinno doprowadzić do zminimalizowania wielkości podatku do zapłacenia za rok bieżący lub powiększenia wielkości straty, którą będziemy mogli rozliczyć w kolejnych latach. Potem możemy oczywiście odkupić sprzedane wcześniej walory. Ewentualnie zastanowić się nad zakupem papierów innych spółek. Poszukiwanie alternatywnych inwestycji może zresztą okazać się wtedy bardziej efektywne, ponieważ nie zadziała mechanizm psychologiczny, który każe nam bardziej przychylnie patrzeć na akcje, znajdujące się już w naszym portfelu. Będziemy więc bardziej obiektywni w doborze nowych papierów.
Nawet jeżeli mamy w danym roku stratę i nie musimy zapłacić podatku, to i tak lepiej złożyć w Urzędzie Skarbowym PIT-38. Choćby dlatego, że w nadchodzących latach będziemy mogli skorzystać z możliwości pomniejszenia podstawy opodatkowania o poniesione straty. Możemy je rozliczać maksymalnie przez pięć kolejnych lat, jednak w jednym roku nie można pomniejszyć osiągniętego zysku o kwotę większą niż połowa straty poniesionej w ciągu jednego roku. Dlatego minimalny okres rozliczenia strat minionego roku podatkowego to dwa najbliższe lata.
Skomplikowanym zagadnieniem mogą okazać się koszty uzyskania przychodów z transakcji giełdowych. Oczywistym jest, że stanowią je opłaty i prowizje pobierane przez biura maklerskie. Co jednak z innymi, wydawałoby się ewidentnymi kosztami, które musieliśmy ponieść aby efektywnie inwestować? Warto zainteresować się jakie wydatki, w rozliczeniu PIT 8C, ujęte zostały przez nasze biuro jako koszty uzyskania przychodów. Bardzo możliwe, że nie została tam zaliczona opłata za korzystanie z serwisów informacyjnych lub notowań giełdowych w czasie rzeczywistym. Nie wszystkie biura podejmują się oceny, czy ma to bezpośredni związek z osiągniętymi wynikami finansowymi. W takim przypadku musimy sami umieścić te koszty w zeznaniu podatkowym PIT 38. Sami powinniśmy też uwzględnić w deklaracji koszty poniesione np. na prenumeratę prasy fachowej i inne wydatki, które były bezpośrednio związane z naszą aktywnością na giełdzie. Trzeba jednak pamiętać, że każdy koszt uzyskania przychodu, który dopisaliśmy samodzielnie do rozliczenia PIT 38 może zostać zakwestionowany przez Urząd Skarbowy.
W rozliczeniu PIT 38 nie można niestety pomniejszyć zysków osiągniętych poprzez bezpośrednie inwestowanie na giełdzie o straty zrealizowane po umorzeniu jednostek funduszy inwestycyjnych. Przynajmniej tak wynika z interpretacji Ministerstwa Finansów. Podważeniem takiego wnioskowania może być wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z grudnia 2009. WSA stanął wyraźnie po stronie inwestora, który miał w tym względzie inne zdanie niż fiskus. Wyrok ten nie jest jednak prawomocny - została wniesiona kasacja do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Obecnie inwestorzy z niecierpliwością oczekują na orzeczenie NSA w tej sprawie.
O tym, że opodatkowaniu podlegają tylko straty lub zyski zrealizowane należy szczególnie pamiętać, gdy na rachunku maklerskim stosowana była strategia zabezpieczająca ryzyko portfela akcji (tzw. hedging). Czasami inwestorzy nie chcą sprzedawać akcji mimo, że spodziewają się spadków na giełdzie. Zamiast tego otwierają tzw. krótką pozycję na rynku kontraktów terminowych, której wielkość odpowiada wartości ich portfela akcji. W ten sposób spadki cen akcji równoważone będą zyskami z pozycji otwartych na rynku terminowym. Nawet jeżeli otwarta w tym celu krótka pozycja utrzymywana jest niezmiennie przez cały rok, to i tak praktycznie 4 razy w ciągu roku następuje konieczność rolowania pozycji, czyli sprzedaży nowych kontraktów z najbardziej płynnej serii o najbliższym terminie wygaśnięcia. Problemu podatkowego raczej nie ma, gdy rosły akcje a na rynku terminowym ponieśliśmy ekwiwalentną stratę. Jeżeli jednak ceny akcji spadały i jednocześnie pojawiały się zyski na krótkiej pozycji (na szczęście to przykład raczej z roku 2008 niż z 2010), to niezrealizowanie straty na akcjach przed końcem roku może doprowadzić do konieczności zapłaty podatku, mimo, że wartość całego portfela nie uległa znaczącej zmianie. Warto przy tym pamiętać, że transakcje na kontraktach terminowych, inaczej niż transakcje akcyjne, rozliczane są w ciągu jednego dnia.
Dla przypomnienia: stawka podatku od zysków kapitałowych wynosi 19% podstawy opodatkowania. PIT 38 możemy złożyć przez Internet.
oprac. : Rafał Lerski / expander