PIT 2009: mniejsze wpływy do budżetu
2010-09-16 12:57
Przeczytaj także: Rozliczenie PIT: dochód z pracy i działalność gospodarcza za granicą
W 2010 roku do budżetu państwa wpłynęło 5,5 mld złotych mniej z tytułu PIT za 2009 r. w porównaniu z wpływami uzyskanymi za rok 2008. Główny powód to zmiany zasad rozliczeń dotyczących stawek podatku dochodowego. Podatnicy mogli skorzystać z dwóch stawek podatku dochodowego: 18% i 32% zamiast trzech stawek obowiązujących wcześniej. Dodatkowo zmieniły się zasady rozliczania ulgi na dzieci. Za potomstwo urodzone w 2009 r. można było zastosować odliczenia podatku proporcjonalnie do ilości miesięcy, a nie za cały rok. „Zmiana stawek podatkowych oraz zasad odliczania ulgi rodzinnej to podstawowe czynniki, decydujące o zmniejszeniu wpływów z podatku dochodowego. Na zmianie skali podatkowej najbardziej skorzystały osoby lepiej zarabiające – szczególnie te, które w 2008 r. płaciły podatek w wysokości 30% i 40%.”- mówi Adam Mariuk, Dyrektor w dziale Doradztwa Podatkowego Deloitte.Z roku na rok rośnie też liczba osób, które korzystają z ulgi na Internet. Kwota odliczeń wzrosła o 15% porównaniu z rokiem poprzednim. „W Polsce ciągle istnieje potencjał dla rozwoju usług internetowych, stale też zwiększa się ilość osób objętych zasięgiem sieci, dlatego, można sądzić, że w 2011 roku trend wzrostowy, w korzystaniu z ulgi, zostanie utrzymany” – dodaje Adam Mariuk z Deloitte.
Zainteresowanie Internetem widoczne jest nie tylko w kontekście odliczeń podatkowych. Od kilku lat systematycznie rośnie także liczba osób, które składają swoje zeznanie podatkowe w wersji elektronicznej. Za 2008 r. było to blisko 80 tysięcy zeznań PIT-37, co stanowiło tylko 0,5% złożonych deklaracji. W 2009 roku liczba deklaracji wyniosła już 320 tysięcy (z czego PIT-37 to prawie 253 tysiące). Zmiana wynika także z tego, że w rozliczeniach za 2009 r. rozszerzono katalog zeznań rocznych, które można złożyć za pośrednictwem Internetu, były to: PIT-37, PIT-36, PIT-36L, PIT-38 i PIT-39.
W porównaniu z 2008 r. zwiększyła się jeszcze liczba osób korzystających z odliczenia odsetek od kredytu – wiąże się to z uzyskaniem prawa własności mieszkań bądź zakończeniem inwestycji. Tym niemniej, łączna kwota odliczeń spadła znacząco - z 715,2 mln zł na 527,9 mln zł. Wynika to z faktu, że ulga obowiązuje już wyłącznie na zasadzie kontynuacji.
W 2010 roku wiele kontrowersji budziła kwestia opodatkowania świadczeń niepieniężnych. W myśl przepisów ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, przychód z tytułu świadczeń niepieniężnych powstaje jedynie w sytuacji, kiedy te zostaną faktycznie otrzymane przez podatników. Kwestia praktycznego ustalenia wartości świadczeń oraz zakwalifikowania ich do przychodów podatników przez wiele lat była przedmiotem rozbieżnych interpretacji ze strony organów podatkowych. W wyroku z 24 maja 2010 r. NSA uznał, że wartość pakietów medycznych powinna być traktowana jako przychód pracowników niezależnie od tego, czy pracownik faktycznie korzystał z takich świadczeń. Oznacza to, że w rozliczeniach za 2010 r. podatnicy będą musieli rozliczyć się z tego rodzaju świadczeń. Jest to nowość, tym bardziej, że należny podatek będzie potrącany do kilku lat wstecz.
Z uwagi na to, że w nadchodzącym roku nie przewiduje się zmian w wysokości skali podatkowej, można spodziewać się podobnych wpływów z podatku dochodowego od osób fizycznych, przy założeniu porównywalnej wysokości dochodów do opodatkowania zadeklarowanych przez podatników. „Kwestia ewentualnego podwyższenia podatków na 2011 r. jest dość dyskusyjna z uwagi na spodziewane implikacje społeczne. Można spodziewać się dalszego wzrostu ulgi na Internet – pomimo tego, że korzysta z niej już stosunkowo dużo podatników, w dalszym ciągu rośnie liczba osób korzystających na stałe z Internetu, a co za tym idzie mających prawo do odliczenia. Trudno natomiast oszacować jak podatnicy poradzą sobie z opodatkowaniem świadczeń niepieniężnych otrzymanych od pracodawców – w tym pakietów medycznych, które kilka miesięcy temu były tematem gorących dyskusji. Co do innych ulg i odliczeń nie przewidujemy znaczących zmian.” - podsumowuje Adam Mariuk z Deloitte.
oprac. : eGospodarka.pl