Nowa "rewolucyjna" skala podatkowa?
2009-01-18 12:20
Przeczytaj także: Skala podatkowa 2009: ile zaoszczędzimy?
Ekonomiczne kalkulacje są oparte na liczbach, a te nie kłamią. Jeszcze w tym roku podatkowym rozliczaliśmy się według stawek 19, 30 i 40 proc. Najwyższa z nich została zlikwidowana, a najniższa obniżona do 18 proc. Co więcej, wyższą stawkę 32 proc. płacimy dopiero po przekroczeniu wysokiego progu zarobków, takiego jak w 2008 roku dla stawki 40 proc., czyli 85 528 zł. Zyski mogą być naprawdę znaczące.Na przykład: podatnicy z pensją około 5 000 zł brutto zapłacą roczny podatek niższy o ponad tysiąc złotych.
Brnijmy dalej w rachunki. Aż 94,66 proc. podatników, którzy dotąd płacili podatek według stawki 19 proc., zapłaci podatek niższy o 1 proc. w porównaniu z rozliczeniem za 2008 rok. Z portfeli tej przeważającej części obywateli raczej nie będą się wysypywały nadplanowe pieniądze. Wzbogacą się ci, którzy obecnie "przeskakiwali" do drugiej stawki podatkowej. Ale takich podatników jest zaledwie 4,5 procenta. Najbardziej fiskus ulży garstce tych, którzy dotychczas rozliczali się według stawki 40 proc., a od 2009 r. obejmie ich stawka 32 proc. Jest ich raptem 0,86 proc.
W wystąpieniu sejmowym premier Donald Tusk mówił, że w portfelach podatników przybędzie aż 35 mld zł. To bardzo dużo, o wiele więcej, niż wyliczyli eksperci rządowi. Ich zdaniem, w efekcie tej reformy podatkowej wpływy do budżetu będą w przyszłym roku niższe o 8 mld zł. Na co Polacy przeznaczą tych 8, a może aż 35 mld zł? Resort finansów liczy, że... po prostu je wydadzą. A zwiększone wydatki na konsumpcję wpłyną na wzrost gospodarczy, co pozwoli złagodzić skutki dekoniunktury.
Jednak recesja powoduje ograniczenie produkcji, grozi bankructwami, masowymi zwolnieniami, utratą części lub całości dochodów, a w rezultacie zmienia zachowania obywateli - hamuje bieżącą konsumpcję... Jeśli recesja będzie się pogłębiać, to wszystkie te kalkulacje w skali globalnej biorą w łeb.
oprac. : Tadeusz Garczarczyk / Nowy Przemysł