Skarbówka i celnicy żądają podwyżek
2007-09-04 12:59
Przeczytaj także: Krajowa Administracja Skarbowa od 2008 r.
Aparat skarbowy i celny jest dosyć sprawnie omijany w zakresie podnoszenia wynagrodzeń w planach budżetowych kraju. To nie podoba się pracownikom tych instytucji. Zamierzają jeszcze w tym tygodniu dostarczyć premierowi swoje postulaty odnośnie podwyżek.Tomasz Ludwiński – przewodniczący Rady Sekcji Krajowej NSZZ Solidarność Pracowników Skarbowości w wywiadzie dla „Pulsu Biznesu” wskazał, iż podwyżek w aparacie skarbowym nie było od 15 lat. Działanie takie prowadzi do tego, iż wielu urzędników porzuca pracę. Podobna sytuacja jest wśród celników.
Rozgoryczenie urzędników jest tym większe, że w tym roku wzrosły pensje żołnierzy, policjantów, lekarzy, analityków, leśników, pracowników ZUS i NIK, laborantek czy pielęgniarek. Pracownicy podlegli ministrowi finansów natomiast otrzymują zarobki realnie niższe niż w latach ubiegłych.
Ubiegłoroczna próba uzyskania wyższego wynagrodzenia zakończyła się fiaskiem. Dlatego też teraz urzędnicy skarbówki oraz pracownicy celni postanowili połączyć siły. W sumie zatem podwyżek żąda ok. 61 tys. osób (pracowników aparatu skarbowego jest ok. 45 tys., a w służbie celnej pracuje ok. 16 tys. osób). Zarówno skarbówka jak i celnicy żądają podwyżek w wysokości 1 500 zł brutto na osobę. Oznacza to, że budżet będzie musiał wygospodarować dodatkowe środki w wysokości 1,2 mld zł. Jeżeli ich żądania nie zostaną ujęte w budżecie na 2008 r. – grożą strajkiem.
Nie będzie to jednak zwykły strajk, jakim posługują się inne grupy zawodowe. Urzędnikom skarbowym bowiem strajkować zabrania prawo. Dopuszczalny jednak jest strajk włoski. Polega on na tym, że pracownicy będą wykonywać swoje obowiązki tak jak dotychczas, lecz z dużo większą starannością i dokładnością, wypełniając wszystko skrupulatnie do ostatniego szczegółu, a co za tym idzie – bardzo wolno. Z wydawaniem decyzji oraz innych dokumentów będą zwlekać do końca ustawowego terminu.
Zatem mimo normalnego funkcjonowania aparatu skarbowego i celnego, praca tych instytucji znacznie zwolni, co z całą pewnością odczują podatnicy. Nie otrzymają bowiem oni dokumentów, o które wnioskowali, w terminie wcześniejszym, niż przewidują to przepisy, a podatnikom bardzo często zależy na jak najwcześniejszym otrzymaniu tych dokumentów (np. zaświadczeń o wysokości dochodów czy o niezaleganiu niezbędnych do uzyskania kredytu bankowego, wystartowania w przetargu czy staranie się o dofinansowanie z funduszy unijnych). Wydłużą się także kolejki w urzędach. Straci na tym także Skarb Państwa. Opóźnieniu ulegnie bowiem także wydawanie decyzji w zakresie wymiaru podatków, a te stanowią podstawowe źródło finansowania budżetu.
oprac. : Krzysztof Skrzypek / eGospodarka.pl
Przeczytaj także
-
Kontrola podatkowa a celno-skarbowa
-
KAS 2019: łatwy dostęp do rachunków bankowych podatników
-
Fiskus może prowadzić kontrole podatkowe dłużej niż przewiduje ustawa
-
Kiedy urząd skarbowy nie informuje o wszczęciu kontroli podatkowej
-
Krajowa administracja skarbowa czyli system nękania podatników
-
Rygorystyczne przepisy podatkowe to za mało: będzie nowy superurząd
-
Kontrola podatkowa i skarbowa po nowemu
-
Kontrola skarbowa, kontrola celna, kontrola celno-skarbowa
-
KAS czyli nielegalne kontrole celno-skarbowe