Firmy gastronomiczne mogą domagać się zwrotu VAT
2024-10-23 13:59
Firmy gastronomiczne mogą domagać się zwrotu VAT © Freepik
Przeczytaj także: Usługi gastronomiczne w podatku VAT: fiskus przeczy sam sobie
Jeden produkt, trzy stawki VAT
Firmy z branży gastronomicznej od wielu lat borykają się z pewnego rodzaju chaosem prawnym jaki towarzyszy ich działalności w kwestii ustalania stawek opodatkowania podatkiem od towarów i usług. Dla przykładu, makaron podany w restauracji w ramach usługi gastronomicznej podlega 8 proc. stawce VAT, ale już ten sam makaron podany z owocami morza – 23 proc. Z kolei sprzedaż makaronu z krewetkami zapakowanego w pojemnik, przeznaczonego do samodzielnego odgrzania przez klienta w domu – traktowana jest jako dostawa towarów spożywczych i podlega tylko 5 proc. stawce VAT.
Taki sam schemat działalności, ale odmienna interpretacja ws. opodatkowania
Przedsiębiorcom w praktyce trudno jest się w tym połapać. Dochodziło nawet do sytuacji, gdy w niemal identycznych przypadkach fiskus wydawał odmienne rozstrzygnięcia. Tak było np. w sprawie z 4 sierpnia 2021 r., sygn. akt I SA/Po 292/19 (wyrok WSA w Poznaniu). Franczyzobiorca stosował stawki 5 proc. dla części posiłków sprzedawanych na wynos, czyli jak dla dostawy towarów, i 8 proc. dla części dań spożywanych w lokalu, czyli ze stawką dedykowaną dla sprzedaży usług.
Skąd wziął te stawki? Z interpretacji indywidualnej wydanej przez organ podatkowy dla swojego franczyzodawcy, czyli przedsiębiorcy, w oparciu o którego schemat sprzedaży swoją działalność prowadzi franczyzobiorca. Jednak w przypadku tego ostatniego fiskus stwierdził, że zaniżał on stawki opodatkowania VAT. Gdy przedsiębiorca podniósł argument oparcia się w ustalaniu stawek o interpretację indywidualną wydaną jego franczyzodawcy, organ podatkowy odpowiedział, że interpretacje podatkowe nie stanowią w Polsce źródeł prawa powszechnie obowiązującego, stąd ta, na którą powołuje się firma, nie jest wiążąca w jej sprawie.
fot. Freepik
Firmy gastronomiczne mogą domagać się zwrotu VAT
Nie ważne co, ważne gdzie
Organ postanowił więc ocenić podatnika indywidualnie i uznał, że prowadzi on restaurację bez względu na to, czy sprzedaje w niej posiłki na miejscu czy na wynos. Jak argumentował, przy ustalaniu odpowiedniej stawki należy posłużyć się Polską Klasyfikacją Wyrobów i Usług. Stawkę 5 proc. VAT można stosować dla sprzedaży gotowych posiłków i dań sklasyfikowanych pod nr PKWiU 10.85.1. Natomiast aktywność przedsiębiorcy należy klasyfikować pod numerem PKWiU 56.10.1, jako usługi restauracji i pozostałych placówek gastronomicznych, i jako usługi opodatkować 8 proc. VAT. Nie ma znaczenia, czy firma zatrudnia kelnerów. Funkcję obsługową spełniają bowiem pracownicy lokalu przyjmujący zamówienia, dbający o czystość i odpowiadający na pytania klientów. Ci ostatni mogą korzystać z toalet, oświetlenia.
Decyduje ruch klienta
W wyroku z 22 kwietnia 2021 r., w sprawie J.K. przeciwko Dyrektorowi Izby Administracji Skarbowej w Katowicach, Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że o klasyfikacji czynności jako dostawy towaru czy sprzedaży usługi decyduje sam klient, a dokładniej – jego ostateczna decyzja co do tego, czy chce skorzystać z oferty lokalu wraz z obsługą, czy zabierze produkt do domu, z obsługi tej rezygnując (sygn. akt C-703/19). Wydawało się, że wyrok unijnego trybunału zakończy spory interpretacyjne przedsiębiorców z fiskusem.
Przedsiębiorca wystąpił o zwrot VAT w oparciu o wyrok TSUE
Pół roku po wydaniu ww. rozstrzygnięcia TSUE, i w oparciu o nie, w październiku 2021 r. jedna z polskich firm wystąpiła o zwrot nadpłaconego jej zdaniem VAT w latach 2016 i 2017. Obarczała wówczas sprzedaż posiłków na wynos (m.in. frytki, tortille oraz napoje) stawką VAT 8 proc., podczas gdy jak wynika z wyroku C-703/19 – należną była tylko stawka 5 proc.
Jednak organy podatkowe obu instancji stwierdziły, ze przedsiębiorca błędnie odczytuje wyrok TSUE nie jako wskazówkę interpretacyjną a instrument do zmiany stawki opodatkowania z 8 na 5 proc. Jednak niższa stawka jest przeznaczona dla towarów objętych określona klasyfikacją PKWiU, a także w drodze analogii do towarów o charakterze podobnym. Natomiast grupowanie PKWiU - „Gotowe posiłki i dania”, których sprzedaż podlega 5 proc. VAT, obejmuje przygotowane, przyprawione i ugotowane posiłki i dania, zamrożone lub w puszkach, pakowane próżniowo lub przy pomocy innej technologii opakowań ze zmodyfikowaną atmosferą, składające się co najmniej z dwóch różnych składników (z wyłączeniem przypraw itp.), nie przeznaczone do bezpośredniego spożycia, które zwykle są pakowane i etykietowane z przeznaczeniem na sprzedaż. Jednak pod tym grupowaniem nie identyfikuje się wskazanych przez przedsiębiorcę posiłków i napoi, ponieważ przygotowywane są one przez niego i oferowane w punktach gastronomicznych do spożycia na miejscu lub na wynos. Nie są produktami zamrożonymi czy pakowanymi próżniowo. Są przeznaczone do bezpośredniego spożycia, jako efekt końcowy usługi gastronomicznej (a zatem ze stawką 8 proc. VAT).
Dodatkowo, według organów zwrot VAT nie przysługuje, jeśli podatnik nie wykaże poniesienia straty finansowej, a o takowej nie ma mowy, skoro ciężar zapłaty ewentualnego wyższego podatku poniósł ostateczny nabywca produktu.
T
o fiskus źle interpretował wyrok trybunału
Wojewódzki sąd administracyjny orzekł, że to organy błędnie interpretują przedmiotowy wyrok unijnego trybunału, przepisy ustawy o VAT oraz dyrektywy 2006/112/WE w sprawie wspólnego systemu podatku od wartości dodanej, odwołując się przy identyfikacji podejmowanych przez podatnika czynności do klasyfikacji PKWiU czy PKD. Z wyroku wyraźnie wynika, że identyfikacji tego, czy działania podatnika stanowią dostawę gotowych dań, posiłków i napojów, czy stanowią usługę związaną z wyżywieniem, należy dokonywać z uwzględnieniem charakteru i zakresu usług towarzyszących dostawie gotowej żywności, oraz ostatecznego sposobu zakupu produktu przez klienta końcowego. Jeżeli nie zdecyduje się on na skorzystanie z zasobów materialnych i ludzkich udostępnionych przez przedsiębiorcę, zasoby te nie mają dla niego decydującego znaczenia i w tym przypadku należy uznać, że dostarczaniu żywności lub napojów nie towarzyszy żadna usługa wspomagająca, i że przedmiotową transakcję należy zaklasyfikować jako dostawę towarów (5 proc. VAT) [wyrok WSA w Poznaniu z 5 kwietnia 2023 r., sygn. akt I SA/Po 81/23].
Firmy gastronomiczne mogą domagać się zwrotu VAT
W lipcu 2023 r. dyrektor izby administracji skarbowej wniósł skargę kasacyjną od tego wyroku. Postanowieniem z 2 sierpnia 2024 r. Naczelny Sąd Administracyjny umorzył postępowanie kasacyjne (I FSK 1187/23), bo pismem z 23 lipca 2024 r. organ wycofał swoją skargę. Wygląda na to, że fiskus w końcu się poddał w obronie słuszności swojego stanowiska i teraz przedsiębiorcy z branży gastronomicznej będą mogli łatwiej dochodzić zwrotu VAT z tytułu odprowadzania zawyżonych stawek przy sprzedaży dań i napojów.
oprac. : Robert Nogacki / Kancelaria Prawna Skarbiec
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)