Bezprawne przedłużanie zwrotu VAT przez urzędy skarbowe
2018-10-31 13:57
Fiskus może przedłuży termin zwrotu VAT tylko w określonym czasie © Nuthawut - Fotolia.com
Przeczytaj także: Niezasadna odmowa zwrotu VAT narusza prawa człowieka
Zgodnie z art. 87 ust. 2 ustawy o podatku od towarów i usług (Dz.U. 2004 nr 54 poz. 535 ze zm.) zwrot nadwyżki podatku naliczonego nad należnym następuje w terminie 60 dni od dnia złożenia rozliczenia przez podatnika, który na jego wniosek może ulec skróceniu i wynosić 25 dni. Ten sam przepis pozwala jednak naczelnikom urzędów skarbowych przedłużać ten termin, jeśli tylko „zasadność zwrotu wymaga dodatkowego zweryfikowania”. To, jak urzędnicy potrafią wykorzystywać nadane im uprawnienie trudno jednak nazwać działaniem zgodnym z prawem. W obrocie prawnym takie działania określane są bowiem wprost jako urzędnicze bezprawie.Ośmiokrotnie przedłużany termin zwrotu
W złożonej za styczeń 2016 r. deklaracji VAT-7 spółka wykazała ponad 150 tysięcy złotych nadwyżki podatku naliczonego nad należnym. 60-dniowy termin jej zwrotu przez urząd skarbowy przypadał na 25 kwietnia 2016 r. Na 11 dni przed jego upływem Naczelnik Urzędu Skarbowego (dalej NUS) w Nysie wszczął wobec spółki kontrolę podatkową. W jej wyniku zwrócił część wnioskowanej kwoty w wysokości 30 tysięcy złotych, przeksięgowując ją zgodnie z wolą samej spółki na rzecz jej zobowiązań w podatku dochodowym. Co do pozostałych 120 tysięcy złotych NUS ośmiokrotnie przedłużał termin ich zwrotu. Pierwszy raz 20 kwietnia 2016 r. Postanowieniem z 24 sierpnia 2017 r. wszczął również postępowanie podatkowe w zakresie prawidłowości rozliczeń podatku VAT.
fot. Nuthawut - Fotolia.com
Fiskus może przedłuży termin zwrotu VAT tylko w określonym czasie
Uprawdopodobniona konieczność weryfikacji zwrotu uzasadnia dalszą weryfikację zasadności zwrotu
Z uwagi na trwające postępowanie podatkowe, które miało zakończyć się 30 marca 2018 r., NUS postanowieniem z 16 stycznia 2018 r. przedłużył również do tego dnia termin zwrotu nadwyżki VAT. Przedsiębiorca złożył zażalenie na takie działania fiskusa. Zarzucił organowi m.in. nieuzasadnione przedłużanie terminu zwrotu przy braku wskazania okoliczności faktycznych, które wzbudzałyby istotne wątpliwości i wymagały dodatkowego zweryfikowania. Podniósł również, że samo prowadzenie kontroli podatkowej nie może stanowić wytłumaczenia dla przedłużania terminu zwrotu VAT. Spółka wskazała jednocześnie naruszenie przez organ art. 87 ust. 2 zd. 2 ustawy o VAT w zw. z art. 284b § 2 Ordynacji podatkowej (Dz.U. 1997 nr 137 poz. 926 ze zm.) poprzez przedłużanie zwrotu VAT do czasu, który przekracza termin zakończenia kontroli podatkowej.
Utrzymujący w mocy postanowienie NUS Dyrektor Izby Administracji Skarbowej (dalej DIAS) w Opolu zgodził się ze spółką co do konieczności zaistnienia właściwych przesłanek dodatkowej weryfikacji zasadności zwrotu podatku. Stwierdził jednak, że przepis art. 87 ust. 2 ustawy o VAT nie nakłada na organ obowiązku wykazania, że zwrot jest bezzasadny. Zdaniem organu do przedłużenia terminu zwrotu VAT wystarczy jedynie wskazanie, że wymagające dodatkowej weryfikacji okoliczności wystąpiły. Oddalając zażalenie spółki DIAS poinformował, że „Nie można (…) wymagać od organu podatkowego wydającego postanowienie o przedłużeniu terminu zwrotu, aby już w tym momencie wskazał na konkretne ustalenia, co do faktów podważających zasadność zwrotu. Wystarczające jest, że zachodzi uprawdopodobniona konieczność weryfikacji zwrotu różnicy podatku, a takie okoliczności (…) uzasadniają konieczność podejmowania kolejnych czynności, co z kolei uzasadnia dalszą weryfikację zasadności zwrotu” (I SA/Op 170/18).
A kto powiedział, że terminów trzeba dochowywać?
Wnosząc skargę do sądu spółka zarzuciła DIAS, że ten powiela tylko ustalenia NUS, a jest organem odwoławczym i powinien dokonywać własnych ustaleń. Jej zdaniem działania organu pierwszej instancji miały charakter pozorny i służyły organowi tylko za podstawę do wydawania następnych postanowień.
Istotnym punktem zaskarżenia był zarzut doręczania postanowień o przedłużeniu terminu zwrotu VAT już po upływie terminu tego zwrotu. W odpowiedzi DIAS stwierdził, że zarzut nieskutecznego doręczenia stanowi podstawę toczącego się odrębnego postępowania sądowego i nie dotyczy postanowienia będącego przedmiotem skargi. Co ciekawe, wyraził jednocześnie zdanie, że z obowiązujących przepisów nie wynika, aby niedochowanie terminu do wydania postanowienia o przedłużeniu zwrotu VAT miało jakikolwiek wpływ na ten zwrot.
Postanowienie musi zostać doręczone
Rozpatrujący skargę WSA w Opolu, mając na uwadze odrębne postępowanie sądowe, o którym wspomniał DIAS, podzielił stanowisko sądu wyrażone w zapadłym w tamtej sprawie wyroku i uchylił zaskarżone postanowienie, jak i poprzedzające je postanowienie organu pierwszej instancji.
W wyroku z 27 czerwca 2018 r. sąd stwierdził, że postanowienie z dnia 22 listopada 2017 r. O przedłużeniu zwrotu zostało doręczone pełnomocnikowi spółki 4 grudnia 2017 r., czyli już po terminie ustalonym we wcześniejszym postanowieniu o przedłużeniu, przypadającym na dzień 30 listopada 2017 r. Nie mogło tym samym skutkować kolejnym przedłużeniem terminu.
„Stosowany odpowiednio do postanowień przepis art. 212 O.p. przesądza zatem, że organ podatkowy, który wydał postanowienie, jest nim związany od chwili jego doręczenia. Samo zatem wydanie postanowienia, nie wywołuje jeszcze żadnych skutków prawnych, a tym samym, jak ma to w ramach niniejszej sprawy, nie powoduje w tej dacie skutecznego przedłużenia terminu zwrotu różnicy. Z tych samych powodów, dla zachowania terminów z art. 87 ust. 2 i ust. 6 u.p.t.u., bez znaczenia pozostaje okoliczność nadania przesyłki zawierającej wydane postanowienie w polskiej placówce pocztowej operatora publicznego jeszcze przed upływem przedłużanego terminu zwrotu, skoro uzewnętrznienie woli organu administracji publicznej musi nastąpić tylko w przewidzianym w prawie trybie, a jest nim, wyłącznie wynikające z art. 212 O.p. doręczenie decyzji (postanowienia)” (I SA/Op 138/18).
Jak odzyskać podatek VAT?
Ośmiokrotnie przedłużany termin zwrotu podatku, jak miało to miejsce w powyższej sprawie, to dowód, że organy podatkowe dla wstrzymania zwrotu VAT gotowe są podejmować działania sztuczne. Nie mogąc udowodnić nieprawidłowości i braku prawa do żądania należnego zwrotu VAT, przedłużają jego termin bez wykazywania bezzasadności zwrotu. Jak zarzuciła spółka organowi: „nieuzasadnione przyjęcie, iż (…) wydanie postanowienia jest konieczne z uwagi na nieukończenie procesu zbierania materiału dowodowego, podczas gdy organ pozoruje czynności, prowadzi postępowanie w sposób przewlekły i wskazuje na podjęte czynności jedynie na potrzeby wydania kolejnych postanowień” (I SA/Op 170/18).
Sprawa pokazuje, że w kwestii zwrotu podatku VAT jego wstrzymywanie stało się powszechnie stosowaną normą. Przedsiębiorcy składający deklaracje VAT i wykazujący w nich nadwyżkę podatku naliczonego nad należnym muszą robić to ze świadomością, że nie zostanie ona im tak po prostu zwrócona. Wykazanie przez podatnika nadwyżki wszczyna bowiem wojnę, w której fiskus, nie mając argumentów do walki, odwleka jak najdłużej może ostateczną konfrontację. W praktyce przedsiębiorcom zostało odebrane „prawo do zwrotu VAT”.
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)