Progresywny podatek od marketów coraz bliżej
2016-01-26 10:07
Progresywny podatek od marketów coraz bliżej © flashpics - Fotolia.com
Przeczytaj także: Podatek handlowy: podział przedsiębiorstwa na cenzurowanym?
Komunikat resortu finansów o ukazał się w poniedziałek, 25 stycznia 2016 w późnych godzinach popołudniowych. Poinformowano w nim, że Minister Finansów przekazał do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów projekt ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej z prośbą o jej procedowanie.Nową daniną zostaną objęte nie tylko sieci handlowe ale i mniejsi sprzedawcy detaliczni. Przedmiotem opodatkowania będzie miesięczny przychód ze sprzedaży towarów. Podstawowa stawka podatku ma wynosić 0,7 proc. od wartości takiego przychodu. Będzie ona jednakże stosowana jedynie do kwoty 300 mln zł (miesięcznie). Nadwyżka ponad ten limit wiąże się już z daniną wg stawki podatku 1,3%.
Projekt przewiduje też stawkę karną. Otóż podatek w wysokości 1,9% będą musiały zapłacić sklepy ze sprzedaży detalicznej prowadzonej w soboty, niedziele i inne dni ustawowo wolne od pracy (kryterium to odnosić się będzie do tych sprzedawców detalicznych, którzy na mocy przepisów będą prowadzili sprzedaż w takie dni).
Przewidziana jest także kwota wolna od podatku na poziomie 1,5 mln zł sprzedaży netto miesięcznie. Ci, którzy limitu tego nie przekroczą, będą nie tylko zwolnieni z podatku, ale także i składania deklaracji podatkowych.
Resort finansów wskazał, że opodatkowaniu nowym podatkiem nie będą podlegać leki i wyroby medyczne refundowane. W definicji towaru nie będą się też mieścić posiłki przygotowane przez ich sprzedawcę, gaz ziemny, woda, ciepło systemowe czy energia elektryczna.
fot. flashpics - Fotolia.com
Progresywny podatek od marketów coraz bliżej
Ministerstwo Finansów liczy na wpływy budżetowe z tytułu wprowadzenia tego podatku na poziomie 2 mld złotych już w 2016 r. Jego zdaniem podatek ten spowoduje wzrost konkurencji na rynku handlu detalicznego.
Niemniej wbrew wcześniejszym zapowiedziom zostanie nim objęty każdy sklepikarz, który tylko osiągnie odpowiedni obrót. Pierwotnie natomiast miał on tyczyć się jedynie podmiotów prowadzących działalność handlową w sklepach o powierzchni sprzedaży powyżej 250 mkw. Nowy podatek to jednocześnie nowe obciążenie biurokratyczne dla tych firm.
Resort odrzuca też hipotezy, że koszty podatku miałyby zostać przerzucone na klientów sklepu. „Rynek handlu detalicznego jest tak nasycony, że podniesienie cen przez jednego przedsiębiorcę spowodowałby odpływ klientów do drugiego. Nie spodziewamy się zatem zbiorowego podniesienia cen" - tłumaczy ,cytowany w komunikacie MF, szef resortu finansów Paweł Szałamacha, który jednocześnie twierdzi, że stawka podstawowa na poziomie 0,7 proc. jest "bardzo umiarkowana".
Istnieją jednak obawy, że jeżeli nie klienci, to dostawcy towarów do sklepów poniosą ciężar nowej daniny. A to może przełożyć się na wpływy budżetowe z innych podatków (dochodowych i VAT-u). Sieci sklepowe, aby nie stracić marży jak też nie odpychać klientów, mogą wymóc na dostawcach obniżki cen, co w przypadku największych podmiotów handlowych jest wielce prawdopodobne. W efekcie, ponieważ zmniejszy się wartość ich sprzedaży, zapłacą oni także mniej podatków do budżetu. Nie każdy dostawca może też wytrzymać nową konkurencję cenową i zniknie z rynku.
Resort finansów poinformował w komunikacie również, że przyjęty w projekcie model równego opodatkowania wszystkich sprzedawców detalicznych jest zgodny z prawem unijnym. Ustawa ma wejść w życie w ciągu 14 dni od jej ogłoszenia.
oprac. : Krzysztof Skrzypek / eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)