-
1. Data: 2004-01-24 19:07:35
Temat: wspólnicy na etacie, podatek, ZUS,
Od: "WSm" <w...@s...pl>
Poddaję pod dyskusję.
Sprawa jest już z przeszłości, ale jest to interesujący, moim zdaniem,
przypadek, bo dotyczy dawnego okresu składkowego, który zawsze będzie
istotny.
Była spółka z o.o. zawiązana na tyle dawno, że nie było wówczas
jednoznacznej interpretacji dotyczącej wzajemnego zatrudnienia się
wspólników na umowie o pracę. Obaj wspólnicy "krzyżowo" zatrudnili się jako
zarząd spółki prowadząc codzienną działalność gospodarczą i rzeczywiście
wykonując prace związane z profilem spółki. Płacili sobie pensje miesięczne,
odprowadzali podatek od wynagrodzeń i składki na ZUS. Po wielu latach takiej
działalności, gdy opublikowane zostały ostateczne interpretacje odnośnych
przepisów z wyrokiem Sądu Najwyższego włącznie - wspólnicy postanowili
rozwiązać spółkę i tym samym zakończyć prowadzenie przedsiębiorstwa i
przerwać tę konfliktową sytuację. Ze względu na "uwiąd" firmy - pozostał
stan "zawieszenia" - z powodu braku środków na likwidację.
I teraz taki problem poddaję pod dyskusję - skoro zatrudniali się
bezprawnie, więc bezprawnie płacili sobie wynagrodzenie, które, wraz z
należnym podatkiem i składkami ZUS było zaliczane do kosztów. Dalej -
"bezprawnie" także płacili składki ZUS - bo nie były to skłądki dobrowolne,
ale traktowane były przez spółkę jako obowiązkowe, a takie nie były w
obliczu prawa. Więc w najgorszym wypadku te koszty mogą zostać nieuznane i
odpowiednio zwiększyć dochód do opodatkowania; ale co ze składkami? ZUS
będzie je zwracać, jako nienależne? Wspólnicy-pracownicy płacili je w dobrej
wierze przez lata i trudno dziś uznać ten okres składkowy za nieskładkowy, a
było to wiecej, jak dziesięciolecie. Na razie jest stan zawieszenia, czas
bieży ...
Jak zinterpretowac taka sytuację?
WSm