Witajcie,
jest następująca sytuacja: firma X nie zapłaciła firmie Y za faktury i w
związku z tym firma Y zleca ściągnięcie długu firmie windykacyjnej Z. Po tym
fakcie firma X spłaca cały swój dług firmie Y (bez odsetek, tylko za
faktury). Czy firma Z ma prawo ściągać sądownie od firmy X odsetki od tego
długu, w szczególności odsetki skarbowe (kilkakrotnie wyższe od ustawowych).
Dodam że na fakturach od firmy X dla Y była mowa jedynie o odsetkach
ustawowych, nie było słowa o skarbowych. Czy firma X może jakoś przed sądem
uniknąć zapłacenia tych odsetek firmie windykacyjnej Z? Dodam jeszcze że w
umowie między firmą X a Y oraz na fakturach nie ma ani słowa o tym że firma
Y ma prawo przekazać należności fimie windykacyjnej.
Pzdr
Magda

do góry

On Mon, 15 Dec 2008, magda wrote:

> Witajcie,
> jest następująca sytuacja: firma X nie zapłaciła firmie Y za faktury i w
> związku z tym firma Y zleca ściągnięcie długu firmie windykacyjnej Z.

Zleca?
Czyli nie sprzedaje, lecz udziela pełnomocnictwa.
Przyjęto.

> Po tym
> fakcie firma X spłaca cały swój dług firmie Y (bez odsetek, tylko za
> faktury).

Wygląda prawidłowo. Zakładam że *ściśle* opisałaś co się stało.

> Czy firma Z ma prawo ściągać sądownie od firmy X odsetki od tego
> długu

Firma Z nic nie może we własnym imieniu, skoro nic nie ma.
Przecież działa w imieniu Y, więc "może Y".
To Y jest stroną (w której imieniu działa zastępca).

> w szczególności odsetki skarbowe (kilkakrotnie wyższe od ustawowych).

A to z czego by miało wynikać?
Po pierwsze skarbowe wynoszą 1,5-krotność ustawowych, więc to
"kilkakrotne" jest ekhm... dość poważnie brzmiącym naciągnięciem :)
a po drugie przysługują ustawowe - "chyba że umowa stanowi inaczej".

> uniknąć zapłacenia tych odsetek firmie windykacyjnej Z? Dodam jeszcze że w
> umowie między firmą X a Y oraz na fakturach nie ma ani słowa o tym że firma
> Y ma prawo przekazać należności fimie windykacyjnej.

To akurat działa w drugą stronę - domyślne jest prawo *zbycia*.
Ale ataku na *skuteczność* owego zbycia nie próbowałem, bo przecież
pisałaś że sprzedaży długu nie było ;)

BTW: rozważania szczegółowe (o kwalifikacji tego "zlecenia") mogą
nadawać się na .prawo, ale IMVHO skoro "zleca" to "zleca".

> Pzdr

Wzjm
Gotfryd

do góry