Grupowicze Drodzy!
Gdybym się wkurzyła na firmę, która wykorzystując wysokie bezrobocie
tragicznie zalega z wypłatami i nie zamierza sformalizować ze mną
zatrudnienia, i chciała zaprezentować urzędom kontrolnym, że ta firma jednak
ludzi zatrudnia, nie odprowadzając składek i podatków, to jak mogę udowodnić
(i przed jaką instytucją), że
de facto jestem przez daną firmę zatrudniona, mimo że co miesiąc otrzymuję
od niej umowę o dzieło do wykonania?

Pdobno pomagają takie atrybuty jak:
- stałe i wyznaczone miejsce pracy (tzn. lokal, biurko, przypisany nr
telefonu)
- firmowe wizytówki z danymi personalnymi oraz stanowiskiem w firmie (np.
asystentka kierownika produkcji)
- świadkowie - osoby pracujące w tej firmie

Czy coś jeszcze?
Sięgnęłabym po to jedynie w ostateczności, ale kto wie, czy takowa nie
zaistnieje już niedługo.

Pozdrowionka
-Mike-

do góry

On Mon, 24 Feb 2003, mike wrote:
[...]
>+ de facto jestem przez daną firmę zatrudniona,

FYI: chciałaś pewnie powiedzić: "pracujesz".
Na umowę o dzieło lub zlecenie zatrudniona IMHO jak
najbardziej również jesteś zatrudniona !
[...]
>+ Pdobno pomagają takie atrybuty jak:
>+ - stałe i wyznaczone miejsce pracy (tzn. lokal, biurko, przypisany nr
>+ telefonu)

Zajrzyj do KP - tam są sformalizowane właściwości umowy o pracę,
a wcześniej (nim niektóre z zapisów zostały wpisane do ustawy)
były już wyroki sądowe stwierdzające że to podstawa. Chodzi
również m.in. w pracę w ustalonym harmonogramie.
Dla przykładu KP jest tu:
http://www.rzeczpospolita.pl/prawo/prawo_praca.html
[...]

pzdr, Gotfryd

BTW: właśnie przed chwilą w programie I PR "leciała" rozmowa
w "tych klimatach". Z uwagami, że czasem "odważnego" reszta
załogi ściga :>, bo pracodawca postanowił doprowadzić do
zgodności stan zatrudnienia ze stanem faktycznym; przez
wyniesienie się do innego województwa, oczywiście :(
PS: ciekawe jaka byłaby twoja decyzja, oparta na zasadzie:
"jest [załóżmy] 1300zł miesięcznie na twoją osobę. Wybierz
rodzaj umowy którą zawrzemy !"
PS": Kwota ok. 1300 nie jest zupełnie przypadkowa ;)

do góry