-
1. Data: 2009-07-03 17:39:13
Temat: Srodek trwaly - problem z amortyzacja.
Od: b...@i...pl
Witam,
Mam auto. Jego wartosc byla ponizej 3500 zl w momencie kupna, wiec zrobilem
sobie z niego srodek trwaly zamortyzowany jednorazowo.
Pare miesiecy pozniej stwierdzilem ze warto by bylo dodac mu instalacje gazowa,
i to nie jakas kiepska, tylko lepsza - zeby chociaz to sie w nim nie psulo :)
Koszt~ +2000 zl.
No i pojawilo mi sie zwiekszenie wartosci srodka trwalego takie, ze laczna
wartosc srodka trwalego - auta - wykracza poza 3500 zl...
Co powinienem zrobic w takiej sytuacji ? Nowa wartosc znowu zamortyzowac
jednorazowo i spac spokojnie, czy raczej robic korekty kilka miesiecy w tyl i
amortyzowac go "normalnie" ?
Tylko to troche bez sensu, bo przeciez auto sie juz zamortyzowalo zgodnie z
przepisami, czy nie ? :)
Jak myslicie, co z tym fantem zrobic... ?
pozdrawiam,
Kuba
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2009-07-03 18:02:03
Temat: Re: Srodek trwaly - problem z amortyzacja.
Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>
b...@i...pl wrote:
> Jak myslicie, co z tym fantem zrobic... ?
Doczytać ustawę. Hint: ulepszenie środka trwałego.
Piotrek
-
3. Data: 2009-07-03 18:16:33
Temat: Re: Srodek trwaly - problem z amortyzacja.
Od: b...@i...pl
> > Jak myslicie, co z tym fantem zrobic... ?
>
> Doczytać ustawę. Hint: ulepszenie środka trwałego.
>
> Piotrek
Nooooo... iiiiiii... ?
bo ja wiem ze to jest ulepszenie srodka trwalego i ze powiekszam tym samym jego
wartosc, tyle ze ten strodek trwaly pare meisiecy temu byl juz zamortyzowany.
Jego wartosc pod katem amortyzacji jest rowna ZERO.
I teraz mozna z dwoch stron do tego podejsc:
1. to co zostalo do zamortyzowania rowna sie= 0 + 2000zl (wartosc instalacji
gazowej) = 2000 zl do zamortyzowania. W zwiazku z tym amortyzuje sobie znowu
jendorazowo, bo wartosc ponizej 3500 zl, w dodatku jest to kontynuacja tej
samej metody amortyzacyjnej.
2. Stwierdzam, ze wartosc poczatkowa srodka trwalego jest powyzej 3500 zl, wiec
nie moglem w przeszlosci amortyzowac jednorazowo i robie korekty paru miesiecy
w tyl zaczynajac amortyzowac np. liniowo. Problem tutaj tylko troche z logika -
przeciez wtedy kiedy amortyzowalem jednorazowo wszystko bylo ok i zgodnie z
prawem, wiec mialem prawo tak zrobic i zrobilem. Wartosc srodka trwalego na
potrzeby amortyzacji jest = 0, wiec amortyzuje tylko to co zostalo dodane.
Jest cos w ustawie o takim przypadku ? Bo ja jakos nie widze, a jak jest to daj
znac.
pozdrawiam,
Kuba
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
4. Data: 2009-07-03 18:19:09
Temat: Re: Srodek trwaly - problem z amortyzacja.
Od: b...@i...pl
> Jest cos w ustawie o takim przypadku ? Bo ja jakos nie widze, a jak jest to
daj znac.
Tak na szybko wpadlem ejszcze na 3 mozliwosc - skoro w momencie jednorazowej
amortyzacji zrobilem wszystko legalnie, to nie patrzymy do tylu, bo srodek
trwaly jest zamortyzowany, ale po dodaniu dodatkowych 2000 zl wartosc
poczatkowa jest zwiekszana, wiec juz nowej amortyzacji nie moge amortyzowac
jenorazowo, bo amortyzuje od dnia dodania instalacji gazowej cos, bo jest warte
powyzej 3500 zl.
Czyli to co bylo - zostaje, a nowe - np. liniowo...
pozdrawiam,
Kuba
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
5. Data: 2009-07-03 19:05:36
Temat: Re: Srodek trwaly - problem z amortyzacja.
Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>
b...@i...pl wrote:
> Nooooo... iiiiiii... ? [...]
Ale przeczytałeś? Czy nie?
Hint2: od jakie kwoty mamy do czynienia z ulepszeniem ŚT, co w
konsekwencji powoduje konieczność amortyzacji?
Piotrek
-
6. Data: 2009-07-03 19:08:46
Temat: Re: Srodek trwaly - problem z amortyzacja.
Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>
b...@i...pl wrote:
>
> Nooooo... iiiiiii... ?
Ale przeczytałeś? Czy nie?
Hint2: od jakie kwoty mamy do czynienia z ulepszeniem ŚT, co w
konsekwencji powoduje konieczność zwiększenia wartości początkowej?
Piotrek
-
7. Data: 2009-07-03 19:21:44
Temat: Re: Srodek trwaly - problem z amortyzacja.
Od: b...@i...pl
> Ale przeczytałeś? Czy nie?
>
> Hint2: od jakie kwoty mamy do czynienia z ulepszeniem ŚT, co w
> konsekwencji powoduje konieczność zwiększenia wartości początkowej?
>
> Piotrek
Ło jezu... wiesz co... nie potrzebuej Wielce Szanownego Mentora. Skoro wiesz -
napisz, zamiast pokazywac jaki jestes prze-mądry. A jesli chcesz wychowywac -
idz na przedszkolanke.
Hint: Przyjmiej do wiadomosci ze nie pytalem o to czy wartosc poczatkowa
wzrosnie, tylko powiedzialem ze wzrosnie. I pytalem co z tym zrobic. DOMYSL sie
ze jesli auto bylo wartosci ponizej 3500 zl, a potem dodano 2000 zł w postaci
instalacji gazowej to OWSZEM jest powiekszenie wartosci poczatkowej, bo NIE DA
sie inaczej matematycznie tego obliczyc.
Kuba
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
8. Data: 2009-07-03 20:39:07
Temat: Re: Srodek trwaly - problem z amortyzacja.
Od: Maddy <m...@e...com.pl>
b...@i...pl pisze:
>> Ale przeczytałeś? Czy nie?
>>
>> Hint2: od jakie kwoty mamy do czynienia z ulepszeniem ŚT, co w
>> konsekwencji powoduje konieczność zwiększenia wartości początkowej?
>>
>> Piotrek
>
> Ło jezu... wiesz co... nie potrzebuej Wielce Szanownego Mentora. Skoro wiesz -
> napisz, zamiast pokazywac jaki jestes prze-mądry. A jesli chcesz wychowywac -
> idz na przedszkolanke.
Hint: niechęć do nauki jest tu niemile widziana.
To nie jest darmowe biuro porad.
Wymieniamy się tu wiedzą i doświadczenie ale sporo w tym też rozrywki.
Pomagamy sobie nawzajem rozumieć przepisy.
Kolega starał się pomóc Ci zrozumieć co czytasz a Ty się oburzasz, bo
każą Ci myśleć.
>
> Hint: Przyjmiej do wiadomosci ze nie pytalem o to czy wartosc poczatkowa
> wzrosnie, tylko powiedzialem ze wzrosnie.
A ja mówię, że nie wzrośnie. I co teraz?
I pytalem co z tym zrobic. DOMYSL sie
> ze jesli auto bylo wartosci ponizej 3500 zl, a potem dodano 2000 zł w postaci
> instalacji gazowej to OWSZEM jest powiekszenie wartosci poczatkowej
Wg. popularnej tutaj z jakiegoś powodu definicji ustawowej - może być
ale nie musi.
, bo NIE DA
> sie inaczej matematycznie tego obliczyc.
No jak Ty z takiej grubej rury. Matematyką nas straszysz!
Widzisz, tu wchodzimy na śliski grunt logiki podatkowej. Może i wynik
dodawania jest jasny ale mamy prawo NIE DODAWAĆ.
Operacje podatkowe czasem wykonuje sie przez zaniechanie działań.
O ile pamiętam "wzrost wartości początkowej środka trwałego" nie ma
matematycznej definicji a jedynie podatkową i bilansową.
No ale ja tylko prosta księgowa jestem, nie znam się na wyższej
matematyce. Mój kalkulator to nawet pierwiastka nie policzy a potęgi
tylko naturalne i parzyste.
Maddy
ps.1 tak, to była ironia
ps.2 tak, jestem złośliwa, MSPANC
ps.3 instant karma :-P
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID m...@e...com.pl
GG: 5303813
-
9. Data: 2009-07-03 20:50:55
Temat: Re: Srodek trwaly - problem z amortyzacja.
Od: b...@i...pl
> To nie jest darmowe biuro porad.
> Wymieniamy się tu wiedzą i doświadczenie ale sporo w tym też rozrywki.
> Pomagamy sobie nawzajem rozumieć przepisy.
Rozumiem. Nastepnym razem kiedy zobacze temat "w temacie" na ktorym sie znam,
tj. np sieci komputerowe, to wrzuce czlowiekowi, ktory ma jakis maly problem z
prostym rozwiazaniem, o ktorym bede mial pojecia i ktore jest do napisania w
ciagu 2 minut i sprawa do zamkniecia, zeby poczytal sobie o warstwach
transmisji danych i przeliczyl pare rzecy z jezyka szesnastkowego na binarny.
Bo w koncu jak podstawy zrozumie, to dalej juz jak z platka. Co bedzie sie
czubek dopominal konkretnej pomocy. Wariat jakis...
Grupy dyskusyjne nie sa od otrzymywania pomocy (i jej udzielania), tylko od
udowadniania ludziom jacy sa ciency.
Jesli ta grupa ma jakis niesamowity kodeks, ktory zabrania udzielac odopwiedzi,
to ok. Przyjmuje do wiadomosci - mnie sie zawsze wydawalo, ze nalezy wlaczyc
najpierw google i poszukac, a jesli sie nei znajdzie (nie znalazlem), to nie
jest niczym zdroznym zapytac.
Skoro jest, to przepraszam, wiecej nie bede.
pozdrawiam,
Kuba
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
10. Data: 2009-07-03 21:07:00
Temat: Re: Srodek trwaly - problem z amortyzacja.
Od: "Baloo" <b...@o...eu>
Użytkownik <b...@i...pl> napisał
> Jesli ta grupa ma jakis niesamowity kodeks, ktory zabrania udzielac
> odopwiedzi,
> to ok. Przyjmuje do wiadomosci - mnie sie zawsze wydawalo, ze nalezy
> wlaczyc
> najpierw google i poszukac, a jesli sie nei znajdzie (nie znalazlem), to
> nie
> jest niczym zdroznym zapytac.
> Skoro jest, to przepraszam, wiecej nie bede.
Daj spokój, nie ma potrzeby nikogo przepraszać ;-) Oprócz kilku
niedowartościowanych frustratów jest tu sporo życzliwych i sensownych osób
(np. Gotfryd Smolik). Chętnie sam bym Ci pomógł, bo korona mi z głowy nie
spada gdy dzielę się swoją wiedzą, ale niestety w tej dziedzinie nie jestem
ekspertem, a dywagować nie ma sensu i nie tego przecież oczekujesz.