witam wszystkich

prawie rok temu zadzwonil moj telefon i mila pani zaproponowala prenumerate
wydawnictwa "poradnik podatnika" (wydawnictwo "wiedza i praktyka" sp. z
o.o.) poradnik moglem odeslac do miesiaca czasu, jesli tego nie zrobilem
mialo to oznaczac ze decyduje sie na owa prenumerate. poradnik mial byc
uzupelniany co pewnien czas nowymi kartkami. o otrzymanym skoroszycie
zapomnialem. teraz otrzymuje zewzania do zaplaty (ostatnio z grozbami wpisu
do Krajowego Rejestru Dlugow :) ). nie podpisywalem zednego zamowienia i
nikogo nie upowaznialem do wystawiania faktury bez mojego podpisu.

czy w takiem sytuacji wydawnictow ma podstawy aby ode mnie wyciagnac
pieniadze (rozchodzi sie o ok. 100 PLN)

bede wdzieczny za Wasze opinie

Pozdrawiam

Prenumerator :)

do góry

Fri, 21 Jan 2005 21:44:04 +0100, w <csrp95$h5c$1@inews.gazeta.pl>, "Darek"
<skwierczacyNOłsPAM@wp.pl> napisał(-a):

> czy w takiem sytuacji wydawnictow ma podstawy aby ode mnie wyciagnac
> pieniadze (rozchodzi sie o ok. 100 PLN)

olać oszustów

do góry

Darek <skwierczacyNOłsPAM@wp.pl> wrote:
> prawie rok temu zadzwonil moj telefon i mila pani zaproponowala prenumerate
> wydawnictwa "poradnik podatnika" (wydawnictwo "wiedza i praktyka" sp. z
> o.o.) poradnik moglem odeslac do miesiaca czasu, jesli tego nie zrobilem
> mialo to oznaczac ze decyduje sie na owa prenumerate. poradnik mial byc
> uzupelniany co pewnien czas nowymi kartkami. o otrzymanym skoroszycie
> zapomnialem. teraz otrzymuje zewzania do zaplaty (ostatnio z grozbami wpisu
> do Krajowego Rejestru Dlugow :) ). nie podpisywalem zednego zamowienia i
> nikogo nie upowaznialem do wystawiania faktury bez mojego podpisu.

Przyszło zwykłym listem? Wyrzuć do śmieci. 'Nic takiego nie doszło, pewnie
zaginęło na poczcie'.

Poradziłbym odesłanie kurierem na ich koszt (chyba w Spedpolu jest tak,
że jak się nie ma z nimi umowy, to przesyłka krajowa kosztuje 150 zł),
ale jak nie odbiorą to kurier będzie Cię ścigał :)

A tak w ogóle to to jest naciąganie. Nie ma zamówienia, nie ma umowy,
prawdopodobnie nie ma potwierdzenia odbioru. Czyli niech się udławią.

Ostatnio też dostałem jakieś książki 'zapłać albo odeślij'. Odesłałem
do kubła.

P.

do góry

Użytkownik "Paszczak" <s...@h...pl> napisał w wiadomości
news:csrr2e$gcq$1@phone.provider.pl...
> Darek <skwierczacyNOłsPAM@wp.pl> wrote:
> > prawie rok temu zadzwonil moj telefon i mila pani zaproponowala
prenumerate
> > wydawnictwa "poradnik podatnika" (wydawnictwo "wiedza i praktyka" sp. z
> > o.o.) poradnik moglem odeslac do miesiaca czasu, jesli tego nie zrobilem
> > mialo to oznaczac ze decyduje sie na owa prenumerate. poradnik mial byc
> > uzupelniany co pewnien czas nowymi kartkami. o otrzymanym skoroszycie
> > zapomnialem. teraz otrzymuje zewzania do zaplaty (ostatnio z grozbami
wpisu
> > do Krajowego Rejestru Dlugow :) ). nie podpisywalem zednego zamowienia i
> > nikogo nie upowaznialem do wystawiania faktury bez mojego podpisu.
>
> Przyszło zwykłym listem? Wyrzuć do śmieci. 'Nic takiego nie doszło, pewnie
> zaginęło na poczcie'.
>
> Poradziłbym odesłanie kurierem na ich koszt (chyba w Spedpolu jest tak,
> że jak się nie ma z nimi umowy, to przesyłka krajowa kosztuje 150 zł),
> ale jak nie odbiorą to kurier będzie Cię ścigał :)
>
> A tak w ogóle to to jest naciąganie. Nie ma zamówienia, nie ma umowy,
> prawdopodobnie nie ma potwierdzenia odbioru. Czyli niech się udławią.
>
> Ostatnio też dostałem jakieś książki 'zapłać albo odeślij'. Odesłałem
> do kubła.
>
> P.

problem w tym ze to zamowienie doszlo przesylka polecona (ponaglenia
dochodza listami zwyklymi) i ja odebralem. pytanie czy to mnie zobowiazuje
juz do czegos ?

do góry

Darek <skwierczacyNOłsPAM@wp.pl> wrote:
> problem w tym ze to zamowienie doszlo przesylka polecona (ponaglenia
> dochodza listami zwyklymi) i ja odebralem. pytanie czy to mnie zobowiazuje
> juz do czegos ?

Ale do czego? Ktoś u Ciebie zostawił gazetkę. Zostawił ją celowo. Może
zastosować art. 180 kc? :) ("Właściciel może wyzbyć się własności rzeczy
ruchomej przez to, że w tym zamiarze rzecz porzuci.")

A może raczej art. 183 - "Kto znalazł rzecz zgubioną, powinien niezwłocznie
zawiadomić..." itd. Zawiadom ich, że znalazłeś ich przez pomyłkę wysłaną
gazetę. Mogą ją sobie odebrać, możesz odesłać na ich koszt.

A ze sprzedawcą nie jesteś związany żadną umową, więc 'ponagleniami' możesz
sobie palić w kominku.

P.

do góry

Użytkownik "Darek" <skwierczacyNOłsPAM@wp.pl> napisał w wiadomości
news:csrp95$h5c$1@inews.gazeta.pl...
> prawie rok temu zadzwonil moj telefon i mila pani zaproponowala
> prenumerate
> wydawnictwa "poradnik podatnika" (wydawnictwo "wiedza i praktyka" sp. z


To: http://www.poradnikpodatnika.pl/index.php?pid=142 ???
widzę od nich reklamowy fax
Czy to jest coś warte ? 0,47 zł za stronę ???

do góry

Paszczak wrote:
>
> A ze sprzedawcą nie jesteś związany żadną umową, więc 'ponagleniami' możesz
> sobie palić w kominku.

Zwoja droga te firmy sa takie mile :) Mam KUCHNIE POLSKA Rider's Digest
ktorej nei zamiawialem, a wszystkie ponaglenia wyrzucalem do kosza. Nie
chcieli jej jakos odebrac, choc im napisalem, ze lezy nierozpakowan
aahahahaha :)

do góry

> nikogo nie upowaznialem do wystawiania faktury bez mojego podpisu.

Ciekawe czy to, że od maja 2004 na fakturach
nie musi być żadnych podpisów wpłynęło na wzrost
tego rodzaju naciągactwa?

latet

do góry

latet <b...@b...bla.pl> wrote:
> Ciekawe czy to, że od maja 2004 na fakturach
> nie musi być żadnych podpisów wpłynęło na wzrost
> tego rodzaju naciągactwa?

A co to ma do rzeczy? Po pierwsze - oni wystawiają proformy. Po drugie -
faktura, podpisana czy nie, tylko poświadcza dokonanie sprzedaży. Zawarcie
umowy. W tej sytuacji jest sprzedawca, nie ma nabywcy. Nie ma sprzedaży.

P.

do góry

On Sat, 22 Jan 2005, mariposa doux wrote:
>+ Paszczak wrote:
>+ > A ze sprzedawcą nie jesteś związany żadną umową,

Skąd wiesz czy nie nagrali umowy - i co on powiedział ?
Czyżby umowy ustne przestały obowiązywać ?

>+ Zwoja droga te firmy sa takie mile :) Mam KUCHNIE POLSKA Rider's Digest
>+ ktorej nei zamiawialem, a wszystkie ponaglenia wyrzucalem do kosza. Nie
>+ chcieli jej jakos odebrac, choc im napisalem, ze lezy nierozpakowan
>+ aahahahaha :)

A bo ci to pewnie *tylko przysłali*, więc jak chcą to mogą przyjść
i wziąć co ich - pewnie nic im nie obiecywałeś :)
Kiedyś na .prawo widziałem propozycję: zanieść... na policję :)
Do depozytu :) "Posłali chyba omyłkowo i nie odbierają" :>
Nie wiem czy policja może żądać zapłaty od składającego, tak BTW !

--
pozdrowienia, Gotfryd
(KPiR, VAT, memoriał, ZUS)

do góry