Czy opłata przyłączeniowa zazwyczaj ryczałtowa liczona jako iloczyn mocy
przyłączeniowej w kilowatach
i ceny w złotówkach za 1 kilowat nie powinna obowiązywać wszystkich
przyłączanych klientów?
Od jakiegoś czasu klienci , którzy są przyłączani przez deweloperów w
budynkach wielorodzinnych płacą niższe opłaty przyłączeniowe
za taką samą ilość kilowatów niż klienci, którzy budują domy jednorodzinne
na działkach budowlanych.
Urząd Regulacji Energetyki zatwierdza taryfy, które stanowią podstawę do
naliczania w ten sposób opłat
przyłączeniowych. Czy Iksiński , który buduje sam dom jednorodzinny nie jest
równy wg konstytucji Igrekowskiemu,
który kupuje mieszkanie u dewelopera?
Może w tym przypadku zasada konstytucyjnej równości wszystkich obywateli
wobec prawa nie ma zastosowania?

do góry

W dniu 2010-11-07 16:59, bolo pisze:

> Mo?e w tym przypadku zasada konstytucyjnej r?wno?ci wszystkich obywateli
> wobec prawa nie ma zastosowania?

I reguła 'równego żołądka" też jest niezachowana. :(

--
spp

do góry

On Sun, 7 Nov 2010, bolo wrote:

> Czy opłata przyłączeniowa zazwyczaj ryczałtowa liczona jako iloczyn mocy
> przyłączeniowej w kilowatach
> i ceny w złotówkach za 1 kilowat nie powinna obowiązywać wszystkich
> przyłączanych klientów?
> Od jakiegoś czasu klienci , którzy są przyłączani przez deweloperów w
> budynkach wielorodzinnych płacą niższe opłaty przyłączeniowe
> za taką samą ilość kilowatów niż klienci, którzy budują domy jednorodzinne
> na działkach budowlanych.
[...]
> Czy Iksiński , który buduje sam dom jednorodzinny nie jest
> równy wg konstytucji Igrekowskiemu,
> który kupuje mieszkanie u dewelopera?

0. NTG. To się kwalifikuje na .prawo, a nie na .prawo.podatki
1. IMO nie. Fakt "zrównywania" opłaty (w formie ryczałtu) nie zmienia
faktu, że *średnio biorąc* podpięcie *lokalu* (w budynku) stanowi
inną skalę robocizny niż podpięcie *budynku*.

> Może w tym przypadku zasada konstytucyjnej równości wszystkich obywateli
> wobec prawa nie ma zastosowania?

Ależ ma zastosowanie - podpięcie budynku wychodzi (średnio biorąc)
drożej, więc nie widać powodu dla którego opłata za podpięcie mieszkania
(w budynku z wieloma lokalami), mimo pewnej "dwuetapowości" doprowadzenia
(do budynku, rozdzielenie, do lokali) nie miałaby być niższa.
Co najwyżej można rozważać, czy budynek z małą ilością lokali (dwa,
trzy) nie powinien być rozliczany jak dwa budynki.

pzdr, Gotfryd

do góry

Użytkownik "bolo" <k...@i...pl> napisał w
> Od jakiegoś czasu klienci , którzy są przyłączani przez
> deweloperów w budynkach wielorodzinnych płacą niższe opłaty
> przyłączeniowe
> za taką samą ilość kilowatów niż klienci, którzy budują domy
> jednorodzinne na działkach budowlanych.
> Urząd Regulacji Energetyki zatwierdza taryfy, które stanowią
> podstawę do naliczania w ten sposób opłat przyłączeniowych. Może
> w tym przypadku zasada konstytucyjnej równości wszystkich
> obywateli wobec prawa nie ma zastosowania?

Ja tam niem czy konstytucja ma regulowac ceny w prywatnej
energetyce.
W koncu jeszcze wprowadza urzedowa cene na chleb, maslo i kielbase
:-)

Ale .. czy ten deweloper nie robi czegos dodatkowo ? Np rozprowadza
kable po zbudowanym osiedlu, co normalnie musi zrobic dostawca
sieci ..

J.

do góry