-
11. Data: 2004-07-01 09:31:07
Temat: Re: zdolnosci produkcyjne
Od: "Łukasz Góralczyk" <l...@p...onet.pl>
Użytkownik "SLO" <a...@s...pl> napisał w wiadomości
news:cc0g38$pb3$1@nemesis.news.tpi.pl...
> całkowicie sie z toba zgadzam , moze faktycznie ogólnikowo sformułowałam
to
> pytanie o zdolnościach produkcyjnych i, no ale mniejsza z tym , bardzo mi
> sie podab twój sposób na rozwiazywanie problemów , gratulacje
prosze bardzo... chociaz moze pomoglem zobaczyc nieco dokladniej w co
wdepnelas:-)
(ps. nadal nie piszesz pod postem i cytujesz caly niepotrzebny list)
lg
-
12. Data: 2004-07-01 09:43:17
Temat: Re: zdolnosci produkcyjne
Od: "Łukasz Góralczyk" <l...@p...onet.pl>
Użytkownik "adi" <f...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:cc0gjv$pre$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Łukasz Góralczyk" <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:cc09im$kag$1@atlantis.news.tpi.pl...
> [...]
>
> > Za normalny poziom wykorzystania zdolności produkcyjnych uznaje się
> > przeciętną, zgodną z oczekiwaniami w typowych warunkach, wielkość
> produkcji
> > za daną liczbę okresów lub sezonów, przy uwzględnieniu planowych
> remontów.
> >
> > Czy oznacza to, ze kazdego roku powinem zmieniac model kalkulacji
> kosztow
> > posrednich odnoszac go do sytuacji rynkowej, przewidywanej struktury i
> > dynamiki sprzedazy?
> U mnie zmieniamy własnie co roku biorąc pod uwage dane historyczne no i
> nowe budzety wydziałow.
Ale - tutaj jest skok myslowy - Ty masz duza firme, a MSP sa wrazliwe na
zmiany juz przy poziomie 100-200tys rocznie... Zaliczysz sie na smierc.
> > A co, jezeli w ciagu roku bede mial np. przez 2-3
> > miesiace zupelnie niezapowiedziany spadek sprzedazy - czy mam tych
> kosztow
> > nie rozliczac na produkt? Czy powinienem sobie - przepraszam za
> slownictwo -
> > przygotowac jakis przelaczniczek w systemie FK, ktory bedzie kalkulowal
> > tylko uzasadniona czesc kosztow na produkty, a reszte wrzuci do jednego
> > "worka" jako koszt okresu?
>
> Napisałes spadek sprzedaży chyba powinno być produkcji. Wg mnie
Uproscilem - na jedno wychodzi, jezeli masz spadek sprzedazy, to
automatycznie zmniejszasz produkcje (chyba, ze technlogia nie pozwala - ale
to temat na dywagacje o innych rodzajach kosztow i ryzyka).
> nieuzasadnione koszty stałe nie moga stanowic czesci kosztu wytworzenia i
> powinny lądowac do 'worka' pt 'pozostale koszty operacyjne'. oczywiscie to
Oczywiscie...
> jest teoria, bo od czasu nowelizacji ustawy jeszcze nie wpadlem na to jak
> technicznie wyodrebnic te koszty. Wydaje mi sie ze jakies wskazniki
... ale staralem sie do tego podejsc praktycznie.
> procentowe - np 80% wykorzystalismy to 80% stanowi koszt wytworzenia a 20%
> nie - nie mają sensu, bo spadek mogłby byc spowodowany np awaria maszyn i
> tu nieuzasadnionym kosztem bylaby tylko amortyzacja. Pisze tu z
Wlasnie, poza tym naliczysz sie, a przyjdzie jakis USowiec i powie, ze zle.
I mozesz miec wyliczenia podparte wiedza i doswiadczeniem, a ustawa jest tak
plynna, ze pozwala na podwazenie Twojej pracy. Moze nawet wygrasz po kilku
latach, ale IMO rachunkowosc powinna byc precyzyjna.
> perspektywy duzej firmy gdzie nie mam mozliwosci na uzyskanie danych na
> temat kosztu rzeczywistego wyrobu i całe rozliczenie opiera sie na koszcie
> normatywnym.
Czyli - skromnie sie nie chwalac - u Ciebie z uwagi na skale dzialania
wyglada to zupelnie inaczej niz w MSP, o ktorych pisalem. Po prostu wielkie
liczby, statystyka i mniejsza wrazliwosc na zmiany...
> Jest jeszcze jedna kwestia, wg mnie te nieuzasadnione koszty stale nie sa
> kosztami podatkowymi, bo nie zostały poniesione w celu uzyskania
> przychodu. I gdy uznajemy ze wyskorzystujemy 100% mocy a tego nie robimy
> zanizamy podatek doch....
Hmmm, wychodze z zalozenia, ze podchodzi to pod premie za ryzyko
dzialalnosci. W koncu zakladalem jakas skale firmy, a to ze nie wychodzi nie
powinno jeszcze dodatkowo dzialac na moja niekrorzysc na gruncie podatkowym.
Moze nie do konca sie z tym zgodzisz, ale tak uwazam. Poza tym jest druga
strona medalu, ktos musi podwazyc Twoje lub moje wyliczenia opierajace sie
na przewidywanej wielkosci wykorzystania potencjalu produkcyjnego... A tu
sprawa jest jeszcze trudniejsza. Inna kwesria, ze np. moge sobie z czystym
sumieniem pozwolic na takie przemowy, poniewaz od kilku lat mam wzrost
sprzedazy/produkcji wiec zalozenie wykorzystania 100% mocy jest logiczne.
Gorzej, jezeli ktos ma wahania na przestrzeni kilku lat, wtedy latwiej mu
zarzucic brak poprawnosci.
> > Nie wiem na ile jasna jest ta wypowiedz, ale wydaje mi sie, ze tworcy
> ustawy
> > nie zwrocili uwagi na fakt, ze teraz nawet MSP moze miec tak wiele
> > asortymentow czy zlecen w ciagu roku i taka zmiana kalkulacji - nawet
> > podparta statystyka - jest po prostu niezwykle trudna do
> przeprowadzenia.
> Wg mnie kalkulacji kosztu wyrobu nie zmienia sie, chyba ze nastąpily
> jakies zmiany w pozycjach kodztowych - np zmiana technologii, wzrost cen
> materiałow itp
Mialem na mysli zmiane udzialu uzasadnionych kosztow stalych, czyli klucza
podzialowego w systemie FK... Kalkulacja pozostaje ta sama, ale % udzial
kluczy powinien ulec zmianie, jezeli sie nie myle.
(nono, coraz ciekawiej:-)
Pozdrawiam
Lukasz
-
13. Data: 2004-07-01 10:23:52
Temat: Re: zdolnosci produkcyjne
Od: "Łukasz Góralczyk" <l...@p...onet.pl>
> > (ps. nadal nie piszesz pod postem i cytujesz caly niepotrzebny list)
> > lg
> a twoj zegar? :)
Moj jest OK, natomiast informatyka pracuje w innej czaso-przestrzeni;-)
LG
-
14. Data: 2004-07-01 11:01:35
Temat: Re: zdolnosci produkcyjne
Od: "adi" <s...@f...org.invalid>
Łukasz Góralczyk <l...@p...onet.pl> popełnił w
news:cc0joi$btt$1@nemesis.news.tpi.pl co nastepuje
> Użytkownik "adi" <f...@p...onet.pl> napisał w
> wiadomości news:cc0gjv$pre$1@atlantis.news.tpi.pl...
> >
> > Użytkownik "Łukasz Góralczyk" <l...@p...onet.pl> napisał w
> > wiadomości news:cc09im$kag$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > > Czy oznacza to, ze kazdego roku powinem zmieniac model kalkulacji
> > kosztow
> > > posrednich odnoszac go do sytuacji rynkowej, przewidywanej struktury
> > > i dynamiki sprzedazy?
> > U mnie zmieniamy własnie co roku biorąc pod uwage dane historyczne no
> > i nowe budzety wydziałow.
> Ale - tutaj jest skok myslowy - Ty masz duza firme, a MSP sa wrazliwe na
> zmiany juz przy poziomie 100-200tys rocznie... Zaliczysz sie na smierc.
Hmm. Wiesz nie mam doswiadczenia z mniejszymi firmami, ale zawsze wydawalo
sie ze tam łatwiej wszystko pozbierac do 'kupy'. Moze u ciebie to kwestia
systemu, moze jest za slaby do obsługi takiej dzialalnosci.
> Wlasnie, poza tym naliczysz sie, a przyjdzie jakis USowiec i powie, ze
> zle. I mozesz miec wyliczenia podparte wiedza i doswiadczeniem, a ustawa
> jest tak plynna, ze pozwala na podwazenie Twojej pracy. Moze nawet
> wygrasz po kilku latach, ale IMO rachunkowosc powinna byc precyzyjna.
Moim tez. Ale tu mozemy zaczac o wielu innych rzeczach mowic, jakie
powinny byc a nie są.
>
> > perspektywy duzej firmy gdzie nie mam mozliwosci na uzyskanie danych
> > na temat kosztu rzeczywistego wyrobu i całe rozliczenie opiera sie na
> > koszcie normatywnym.
> Czyli - skromnie sie nie chwalac - u Ciebie z uwagi na skale dzialania
> wyglada to zupelnie inaczej niz w MSP, o ktorych pisalem. Po prostu
> wielkie liczby, statystyka i mniejsza wrazliwosc na zmiany...
Na pewno wygląda to inaczej ale wcale to nie oznacza ze w duzej
organizacji jest to łatwiejsze. Po prostu inne. Tak jak wczesniej pisalem,
caly czas wydaje mi sie ze w mniejszej firmie byloby latwiej, a tobie
odwrotnie :))
>
> > Jest jeszcze jedna kwestia, wg mnie te nieuzasadnione koszty stale nie
> > sa kosztami podatkowymi, bo nie zostały poniesione w celu uzyskania
> > przychodu. I gdy uznajemy ze wyskorzystujemy 100% mocy a tego nie
> > robimy zanizamy podatek doch....
> Hmmm, wychodze z zalozenia, ze podchodzi to pod premie za ryzyko
> dzialalnosci. W koncu zakladalem jakas skale firmy, a to ze nie wychodzi
> nie powinno jeszcze dodatkowo dzialac na moja niekrorzysc na gruncie
> podatkowym. Moze nie do konca sie z tym zgodzisz, ale tak uwazam.
Moze tak: art 16c pkt 5 updop.
Poza
> tym jest druga strona medalu, ktos musi podwazyc Twoje lub moje
> wyliczenia opierajace sie na przewidywanej wielkosci wykorzystania
> potencjalu produkcyjnego... A tu sprawa jest jeszcze trudniejsza. Inna
> kwesria, ze np. moge sobie z czystym sumieniem pozwolic na takie
> przemowy, poniewaz od kilku lat mam wzrost sprzedazy/produkcji wiec
> zalozenie wykorzystania 100% mocy jest logiczne. Gorzej, jezeli ktos ma
> wahania na przestrzeni kilku lat, wtedy latwiej mu zarzucic brak
> poprawnosci.
Dokładnie, tak jak nam jest trudno podzielic te koszty, tak samo jemu
bedzie trudno udowodnic ze zrobilismy to źle.
> > Wg mnie kalkulacji kosztu wyrobu nie zmienia sie, chyba ze nastąpily
> > jakies zmiany w pozycjach kodztowych - np zmiana technologii, wzrost
> > cen materiałow itp
> Mialem na mysli zmiane udzialu uzasadnionych kosztow stalych, czyli
> klucza podzialowego w systemie FK... Kalkulacja pozostaje ta sama, ale %
> udzial kluczy powinien ulec zmianie, jezeli sie nie myle.
Zalezy to od sposobu podziału nieuzasadnionych kosztów...
pozdrawiam
adi
-
15. Data: 2004-07-01 12:35:17
Temat: Re: zdolnosci produkcyjne
Od: "adi" <s...@f...org.invalid>
Łukasz Góralczyk <l...@p...onet.pl> popełnił w
news:cc0vi2$eo9$1@atlantis.news.tpi.pl co nastepuje
> Ok, dyskutantow nie ma, a my zaczynamy sie zgadzac, kiwac sobie
> glowami... Pogoda taka, ze proponuje sie umowic w jakims krakowskim
> ogrodku na rynku:-)
własnie to samo mi przyszło do głowy, szkoda tylko ze do rynku mam jakies
250km:))
pozdrawiam,
adi
-
16. Data: 2004-07-01 13:21:00
Temat: Re: zdolnosci produkcyjne
Od: "Łukasz Góralczyk" <l...@p...onet.pl>
Ok, dyskutantow nie ma, a my zaczynamy sie zgadzac, kiwac sobie glowami...
Pogoda taka, ze proponuje sie umowic w jakims krakowskim ogrodku na rynku:-)
> > > > Czy oznacza to, ze kazdego roku powinem zmieniac model kalkulacji
> > > kosztow
> > > > posrednich odnoszac go do sytuacji rynkowej, przewidywanej struktury
> > > > i dynamiki sprzedazy?
> > > U mnie zmieniamy własnie co roku biorąc pod uwage dane historyczne no
> > > i nowe budzety wydziałow.
> > Ale - tutaj jest skok myslowy - Ty masz duza firme, a MSP sa wrazliwe na
> > zmiany juz przy poziomie 100-200tys rocznie... Zaliczysz sie na smierc.
> Hmm. Wiesz nie mam doswiadczenia z mniejszymi firmami, ale zawsze wydawalo
> sie ze tam łatwiej wszystko pozbierac do 'kupy'. Moze u ciebie to kwestia
> systemu, moze jest za slaby do obsługi takiej dzialalnosci.
To nie kwestia latwo/trudno tylko skali/czestotliwosci zmian. Duza firma
IMHO moze sobie pozwolic na stabilne dlugookresowe planowanie (mam na mysli
wymiar rachunkowy oczywiscie), mala musi sie dostosowywac:-(
> > Wlasnie, poza tym naliczysz sie, a przyjdzie jakis USowiec i powie, ze
> > zle. I mozesz miec wyliczenia podparte wiedza i doswiadczeniem, a ustawa
> > jest tak plynna, ze pozwala na podwazenie Twojej pracy. Moze nawet
> > wygrasz po kilku latach, ale IMO rachunkowosc powinna byc precyzyjna.
> Moim tez. Ale tu mozemy zaczac o wielu innych rzeczach mowic, jakie
> powinny byc a nie są.
To nie moze jednak nie rozpoczynajmy ulubionej dyskusji Polakow:-)
> > > perspektywy duzej firmy gdzie nie mam mozliwosci na uzyskanie danych
> > > na temat kosztu rzeczywistego wyrobu i całe rozliczenie opiera sie na
> > > koszcie normatywnym.
> > Czyli - skromnie sie nie chwalac - u Ciebie z uwagi na skale dzialania
> > wyglada to zupelnie inaczej niz w MSP, o ktorych pisalem. Po prostu
> > wielkie liczby, statystyka i mniejsza wrazliwosc na zmiany...
> Na pewno wygląda to inaczej ale wcale to nie oznacza ze w duzej
> organizacji jest to łatwiejsze. Po prostu inne. Tak jak wczesniej pisalem,
> caly czas wydaje mi sie ze w mniejszej firmie byloby latwiej, a tobie
> odwrotnie :))
To nie tak (patrz poczatek maila). Po prostu w malej firmie
widzisz/pamietasz wiele poszczegolnych pozycji kosztowych (pojedynczych
faktur na smieszne kwoty), co mnie osobiscie irytuje i powoduje, ze stale
bym cos poprawial. W duzej zaczynasz sie martwic kiedy odchylenie od
sredniej na analityce siegnie powyzej np. 5 tys PLN. Poza tym np MSP i
budzetowanie to nieraz marzenie finansisty... A w duzych obowiazkowa pozycja
rocznego planowania.
> > > Jest jeszcze jedna kwestia, wg mnie te nieuzasadnione koszty stale nie
> > > sa kosztami podatkowymi, bo nie zostały poniesione w celu uzyskania
> > > przychodu. I gdy uznajemy ze wyskorzystujemy 100% mocy a tego nie
> > > robimy zanizamy podatek doch....
> > Hmmm, wychodze z zalozenia, ze podchodzi to pod premie za ryzyko
> > dzialalnosci. W koncu zakladalem jakas skale firmy, a to ze nie wychodzi
> > nie powinno jeszcze dodatkowo dzialac na moja niekrorzysc na gruncie
> > podatkowym. Moze nie do konca sie z tym zgodzisz, ale tak uwazam.
> Moze tak: art 16c pkt 5 updop.
To jest sprawa oczywista - chociaz spotkalem sie z sytuacja, kiedy nikt na
to nie zwracal uwagi (popatrz np. na srodki trwale wykorzystywane sezonowo -
o czym wie tak na prawde tylko firma - a amortyzowane z maksymalna
dopuszczalna stawka:-).
Myslalem raczej o tym, ze masz np. hale produkcyjna wykorzystana w 80%... I
teraz wypadaloby te pozostale 20% kosztow stalych potraktowac troche
inaczej.
> Poza
> > tym jest druga strona medalu, ktos musi podwazyc Twoje lub moje
> > wyliczenia opierajace sie na przewidywanej wielkosci wykorzystania
> > potencjalu produkcyjnego... A tu sprawa jest jeszcze trudniejsza. Inna
> > kwesria, ze np. moge sobie z czystym sumieniem pozwolic na takie
> > przemowy, poniewaz od kilku lat mam wzrost sprzedazy/produkcji wiec
> > zalozenie wykorzystania 100% mocy jest logiczne. Gorzej, jezeli ktos ma
> > wahania na przestrzeni kilku lat, wtedy latwiej mu zarzucic brak
> > poprawnosci.
> Dokładnie, tak jak nam jest trudno podzielic te koszty, tak samo jemu
> bedzie trudno udowodnic ze zrobilismy to źle.
:-)
> > > Wg mnie kalkulacji kosztu wyrobu nie zmienia sie, chyba ze nastąpily
> > > jakies zmiany w pozycjach kodztowych - np zmiana technologii, wzrost
> > > cen materiałow itp
> > Mialem na mysli zmiane udzialu uzasadnionych kosztow stalych, czyli
> > klucza podzialowego w systemie FK... Kalkulacja pozostaje ta sama, ale %
> > udzial kluczy powinien ulec zmianie, jezeli sie nie myle.
> Zalezy to od sposobu podziału nieuzasadnionych kosztów...
Ano tak... Ale rozwiniecie tematu zdecydowanie wymagaloby spelnienia
postulatu z poczatku maila:-)
Pozdrawiam
Lukasz
-
17. Data: 2004-07-02 07:29:22
Temat: Re: zdolnosci produkcyjne
Od: "MooSHEL" <m...@p...pl>
Użytkownik "Łukasz Góralczyk" <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> Ale tez zastanowmy sie tylko nad okresleniem uzasadniona czesc kosztow
> stalych.
> Za normalny poziom wykorzystania zdolności produkcyjnych uznaje się
> przeciętną, zgodną z oczekiwaniami w typowych warunkach, wielkość
produkcji
> za daną liczbę okresów lub sezonów, przy uwzględnieniu planowych remontów.
> Czy oznacza to, ze kazdego roku powinem zmieniac model kalkulacji kosztow
> posrednich odnoszac go do sytuacji rynkowej, przewidywanej struktury i
> dynamiki sprzedazy? A co, jezeli w ciagu roku bede mial np. przez 2-3
> miesiace zupelnie niezapowiedziany spadek sprzedazy - czy mam tych kosztow
> nie rozliczac na produkt? Czy powinienem sobie - przepraszam za
slownictwo -
> przygotowac jakis przelaczniczek w systemie FK, ktory bedzie kalkulowal
> tylko uzasadniona czesc kosztow na produkty, a reszte wrzuci do jednego
> "worka" jako koszt okresu?
Kurde, ale namieszałeś. Model alokacji kosztów zmienia się wraz ze zmianą
zdolności produkcyjnych (a dokładniej normalnego poziomu ich wykorzystania),
ewentualnie wielkości kosztów stałych. NIE WRAZ ZE ZMIANĄ WIELKOŚCI
PRODUKCJI!!! Jeśli dobrze zrozumiałem to co napisałeś, to idczytałeś
intencje ustawodawcy NA OPAK.
Idea jest taka, aby koszt wytworzenia produktu był w miarę constans z okresu
na okres niezależnie od tego czy wyprodukujesz tysiąc czy milion. Masz
fabrykę, która ma zdolności produkcyjne 1 mln sztuk łyżek rocznie (z
uwzględnieniem typowych czynników jak okresowe przestoje, remonty). Dzielisz
swoje koszty stałe produkcji na 1 milion i wychodzi ci X złotych, które
będzie zwiększało koszty wytworzenia twoich produktów.
Jeśli w opisanych powyżej założeniach nic się nie zmienia, poza tym, że np.
odszedł twój najlepszy handloweiec i sprzedaż siadła a ty dostosowując
poziom produkcji do poziomu sprzedaży zminejszasz ją do 0,1 mln sztuk
rocznie to nadal koszty wytworzenia obciąża X złotych per sztuka. Reszta w
koszty okresu.
Koszty wytworzenia zatem nie zmienią się - i słusznie. To nie wytwarzanie
stało się droższe, tylko ponosisz dodatkowe koszty niewykorzystania swoich
mocy przerobowych. Dzięki takiemu podejściu unikasz zawyżenia wyceny zapasów
w swoim bilansie.
Pozdro,
MooSHEL
-
18. Data: 2004-07-02 09:54:02
Temat: Re: zdolnosci produkcyjne
Od: "Łukasz Góralczyk" <l...@p...onet.pl>
Użytkownik "MooSHEL" <m...@p...pl> napisał w wiadomości
news:cc3325$hkq$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Łukasz Góralczyk" <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> > Ale tez zastanowmy sie tylko nad okresleniem uzasadniona czesc kosztow
> > stalych.
> > Za normalny poziom wykorzystania zdolności produkcyjnych uznaje się
> > przeciętną, zgodną z oczekiwaniami w typowych warunkach, wielkość
> produkcji
> > za daną liczbę okresów lub sezonów, przy uwzględnieniu planowych
remontów.
> > Czy oznacza to, ze kazdego roku powinem zmieniac model kalkulacji
kosztow
> > posrednich odnoszac go do sytuacji rynkowej, przewidywanej struktury i
> > dynamiki sprzedazy? A co, jezeli w ciagu roku bede mial np. przez 2-3
> > miesiace zupelnie niezapowiedziany spadek sprzedazy - czy mam tych
kosztow
> > nie rozliczac na produkt? Czy powinienem sobie - przepraszam za
> slownictwo -
> > przygotowac jakis przelaczniczek w systemie FK, ktory bedzie kalkulowal
> > tylko uzasadniona czesc kosztow na produkty, a reszte wrzuci do jednego
> > "worka" jako koszt okresu?
>
> Kurde, ale namieszałeś. Model alokacji kosztów zmienia się wraz ze zmianą
> zdolności produkcyjnych (a dokładniej normalnego poziomu ich
wykorzystania),
> ewentualnie wielkości kosztów stałych. NIE WRAZ ZE ZMIANĄ WIELKOŚCI
> PRODUKCJI!!! Jeśli dobrze zrozumiałem to co napisałeś, to idczytałeś
> intencje ustawodawcy NA OPAK.
Niewykluczone, ale teraz chcialbym rozwiac swoje watpliwosci:
> Idea jest taka, aby koszt wytworzenia produktu był w miarę constans z
okresu
> na okres niezależnie od tego czy wyprodukujesz tysiąc czy milion. Masz
> fabrykę, która ma zdolności produkcyjne 1 mln sztuk łyżek rocznie (z
> uwzględnieniem typowych czynników jak okresowe przestoje, remonty).
Dzielisz
> swoje koszty stałe produkcji na 1 milion i wychodzi ci X złotych, które
> będzie zwiększało koszty wytworzenia twoich produktów.
Czy rozumiesz przez powyzsze sztywna wartosc wyrazona w PLN na produkt?
Bo dopiero odpowiedz na to pytanie pozwoli mi na kontynuacje.
> Jeśli w opisanych powyżej założeniach nic się nie zmienia, poza tym, że
np.
> odszedł twój najlepszy handloweiec i sprzedaż siadła a ty dostosowując
> poziom produkcji do poziomu sprzedaży zminejszasz ją do 0,1 mln sztuk
> rocznie to nadal koszty wytworzenia obciąża X złotych per sztuka. Reszta w
> koszty okresu.
> Koszty wytworzenia zatem nie zmienią się - i słusznie. To nie wytwarzanie
> stało się droższe, tylko ponosisz dodatkowe koszty niewykorzystania swoich
> mocy przerobowych. Dzięki takiemu podejściu unikasz zawyżenia wyceny
zapasów
> w swoim bilansie.
Tego nie wycinam, przyda sie na pozniej:-)
Pozdrawiam
LG
-
19. Data: 2004-07-02 15:24:36
Temat: Re: zdolnosci produkcyjne
Od: "Tomasz Pietrzak" <n...@o...pl>
> Idea jest taka, aby koszt wytworzenia produktu był w miarę constans z
okresu
> na okres niezależnie od tego czy wyprodukujesz tysiąc czy milion.
To nie byłoby lepiej co by ustawodawca przeszedł na rachunek kosztów
zmiennych?
Masz
> fabrykę, która ma zdolności produkcyjne 1 mln sztuk łyżek rocznie (z
> uwzględnieniem typowych czynników jak okresowe przestoje, remonty).
Dzielisz
> swoje koszty stałe produkcji na 1 milion i wychodzi ci X złotych, które
> będzie zwiększało koszty wytworzenia twoich produktów.
>
> Jeśli w opisanych powyżej założeniach nic się nie zmienia, poza tym, że
np.
> odszedł twój najlepszy handloweiec i sprzedaż siadła a ty dostosowując
> poziom produkcji do poziomu sprzedaży zminejszasz ją do 0,1 mln sztuk
> rocznie to nadal koszty wytworzenia obciąża X złotych per sztuka. Reszta w
> koszty okresu.
Z tym że narzut kosztów pośrednich na przedmiot kalkulacji liczysz na
podstawie produkcji dla normalnego wykorzystania zdolności (a nie dla max
wykorzystania)
>
> Koszty wytworzenia zatem nie zmienią się - i słusznie. To nie wytwarzanie
> stało się droższe, tylko ponosisz dodatkowe koszty niewykorzystania swoich
> mocy przerobowych. Dzięki takiemu podejściu unikasz zawyżenia wyceny
zapasów
> w swoim bilansie.
I masz niższy wynik. Mam tylko głupie pytanie co na to skarbowy?
> Pozdro,
> MooSHEL
>
>
-
20. Data: 2004-07-02 15:51:13
Temat: Re: zdolnosci produkcyjne
Od: "Tomasz Pietrzak" <n...@o...pl>
> > Idea jest taka, aby koszt wytworzenia produktu był w miarę constans z
> okresu
> > na okres niezależnie od tego czy wyprodukujesz tysiąc czy milion. Masz
> > fabrykę, która ma zdolności produkcyjne 1 mln sztuk łyżek rocznie (z
> > uwzględnieniem typowych czynników jak okresowe przestoje, remonty).
> Dzielisz
> > swoje koszty stałe produkcji na 1 milion i wychodzi ci X złotych, które
> > będzie zwiększało koszty wytworzenia twoich produktów.
> Czy rozumiesz przez powyzsze sztywna wartosc wyrazona w PLN na produkt?
> Bo dopiero odpowiedz na to pytanie pozwoli mi na kontynuacje.
Ja to widzę tak. Powiedzmy masz dwa produkty A i B. NIech "normalna"
sprzedaż wynosi 2000szt A i 3000szt B. Wiesz, że do wytworzenia takiej
produkcji (ciche założenie, że produkcja = sprzedaż) potrzeba powiedzmy
przepracować 8000 maszynogodzin (albo znajdziesz jescze jakąś inną miarę tej
produkcji, ja przyjąłem, że na produkt A trzeba 1mh/szt a na B 2mh/szt). Z
danych historycznych wiesz (lub sobie zaplanujesz), że dla takiego
obciążenia koszty stałe pośrednie = 24000zł, czyli 3zł/mh
NO i teraz okazuje się, że:
wariant a) sprzedaż spada i produkujesz 1500szt A i 2500szt B. Ponosisz
koszty pośrednie stałe (nie pytaj tylko jak je podzielić na stałe i zmienne)
w wysokości np. 23000zł. Liczysz teraz koszty uzasadnione: Powinieneś był
przepracować 1500 x 1 + 2500 x 2 = 6500maszynogodzin. (Załóżmy jeszcze, że
przepracowałeś 6800mh, czyli nie zmieściłeś się w normie) To daje 81,25%
normalnego wykorzystania. I taki procent planowanych kosztów jest
uzasadnione, czyli 81,25% z 24000= 19500. Reszta jest nieuzasadniona. Albo
inaczej. 6800 mh przepracowanych x stawka na mh czyli 3 = 20400 i reszta to
nieuzasadnione. Wybór rozwiązania zależy od tego, czy koszt niewykonania
normy zużycia mh na szt produktu powinien obciążać produkt czy okres (a tu
nie mam pomysłu)
wariant b) sprzedaż rośnie i produkujesz 2300szt A i 3200szt B, wtedy całe
koszty pośrednie stałe są oczywiście uzasadnione.
I co Wy na to?