-
11. Data: 2002-09-05 23:06:08
Temat: Re: zaniechanie wpisywania faktury
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>
Dnia pewnego pięknego (Thu, 05 Sep 2002 08:16:08 +0200), Maddy
<m...@i...pl> był(a) napisał(a):
>Użytkownik Tristan Alder napisał:
> > No chyba że poproszą o nią przy kontroli krzyżowej. Dla dobra
> > tamtego lepiej chyba odkladać je osobno po prostu...
~~~~~~
>Powiedz mi teraz, Tristanie, jaki konsekwencje ponoszę ja, kupujący,
>za nieuznanie czegos za koszt (bo nim nie jest) i nieodliczenie VATu
>(bo nie mam do tego prawa) przy jednoczesnym niewykazaniu takiej
>faktury w *podatkowej* księdze przychodów i rozchodów?
No więc dlatego napisałem dla dobra tematego. Ale również tak się
głebiej zastanawiając, to przecież podpisujesz fakturę na dane firmy,
więc firma jest właścicielem rzeczy, wobec czego nawet moja metoda z
odłożeniem wydaje mi się niewłaściwa.
Wyobraź sobie, że jest SC. Kupuję coś i podpisując fakturę stwierdzam,
że to coś staje się własnością moją i wspólnika...
>Jakie konsekwencje ponosi wystawca faktury gdy tej faktury nie ma u
>kupującego?
Pewnie znikome, poza np. tym, że może zostać posądzony o pranie
pięniędzy. Jeśli okaże się, że sprzedał duuużo rzeczy, gdzie nagle
klienci nie mają tych faktur...
>Wybacz, ale jażeli jakies są, to wszyscy przedsiębiorcy robiący
>prywatne zakupy w Makro powinni za to beknąć, nie sadzisz?
Dlatego pani kasjerka zawsze pyta: Faktura czy paragon. Kupujesz
prywatnie -- bierzesz tylko paragon.
> >> Ale pierwszy sposób mniej kłopotliwy.
> > Czy jednak prawny? Ja bym odlożył do osobnej teczki.
>A po co USowi informacja że kupiłam w makro zgrzewkę soku, jogurtów i
>podpasek?????
>Zaprawdę, Twoja atencja dla każdek papierka z NIPem mnie zadziwia.
Och, ja jestem wyjątkowo niepapierkowy. Ale US jest bardzo papierkowy.
W tym tygodniu miałem kontrolę w dziale VATu bo złożyłem korektę VAt-7
za kwiecień, gdzie zwiększałem VAT naliczony. Ponieważ jednocześnie
była korekta za miesiące wcześniejsze, która zmniejszała VAt naliczony
w nichże, to sumarycznie US wyszedł na +, a jednak zawezwali mnie,
skserowali sobie fakturę, która była powodem zwiększającej korekty w
kwietniu, spisali protokół opisujący szczególy faktury oraz powody
składania korekty...
Generalnie nie wspominam tego zajścia źle, bo pani była miła,
wyrozumiała i dość rzeczowa, jednakowoż papierkowość dość znaczna.
--
Jego Szara Eminencja Tristan ZU(tm) hrabia Alder
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)
-
12. Data: 2002-09-05 23:13:45
Temat: Re: zaniechanie wpisywania faktury
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>
Dnia pewnego pięknego (Thu, 05 Sep 2002 10:56:00 +0200), Maddy
<m...@i...pl> był(a) napisał(a):
>> Ale wtedy chyba bierze sie paragon......?
>Nie ma takiego obowiązku. Kto mi zabroni wziąć fakturę?
Teoretycznie to Twój podpis pod nią -- poświadczasz nim zakup DLA
FIRMY, a nie dla siebie. W przypadku mydła może średnio istotne, ale
np. przy zakupie bardziej ,,własnościowych'' rzeczy, jak rower,
licencja na oprogramowanie itepe, może być to istotne, bo FV jest
jednocześnie umową sprzedaży pomiędzy sprzedawcą, a FIRMĄ, KTÓRĄ
REPREZENTUJESZ. Dlaczego więc mówisz, że możesz sobie zabrać własność
firmy? Nawet jeśli firma to Ty :-)
>Co nie zmienia faktu że nadal nie wiem jakie konsekwencje moga mi
>grozić jeżeli ja sprzedam cos firmie a ona tej faktury nie wykaże.
>Bo Tristanowi chodziło o przechowywanie faktur dla dobra sprzedawcy :-)))
>Prosze więc o odpowiedź: jakie to konsekwencje???
Posądzenie o pranie pieniedzy.
>Czy mam obowiązek przechowywać niezarejestrowane faktury ktore nie sa
>podstawa do zaliczenia w koszty i odliczenia VATu i z jakiego przepisu
>to wynika?
Pewnie nie masz, ale ostatnio mnie naszła ochota na poteoretyzowanie
:-)
>Żeby sie ktos ni w pięć ni w dziesięć nie czepiał, zaznaczam -płace
>własnymi, nie firmowymi pieniędzmi, więc obrot kasowy nie wchodzi w grę.
>A co jeżeli wejde do hurtowni i kupie sobie coś na fakture na zupełnie
>obcą firmę? Wystarczy że znam jej dane, a wiele hurtowni nie sprzedaje
>osobom nie prowadzącym dzialalności.
>Przeciez nikt nie będzie sprawdzał czy mam prawo kupic coś na te firmę
>skoro płace gotówką.
O! Zdziwiłabyś się. Właśnie sam się spotkałem z sytuacją, gdy w Action
(minihurtownia komputerowa) właśnie stwierdzono, że kontrolują
kupujących. Pewnie właśnie z powodów przez Ciebie opisanych.
BTW: Tu się wyłania problem nie związany z tym wątkiem -- czy wogóle
jakaś firma może odmówić sprzedaży komuś nie spełniającemu warunków na
posiadanie wpisu do ewidencji z pozycją ,,sprzedaż kompuerów'' (tak
chcą hurtownie komputerowe).
>Ktoś ma jeszcze jakieś absurdalne argumenty? (kontrola krzyżowa u
>*nabywcy* w kwesti posiadania faktury zakupu... ROTFL).
No może zaszalałem :-)
--
Jego Szara Eminencja Tristan ZU(tm) hrabia Alder
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)
-
13. Data: 2002-09-05 23:15:40
Temat: Re: zaniechanie wpisywania faktury
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>
Dnia pewnego pięknego (5 Sep 2002 15:11:07 GMT), Marcin Kadziolka
<m...@l...com.pl> był(a) napisał(a):
>Boguslaw Szostak <b...@u...agh.edu.pl> napisał(a):
>
>>> >>Ale pierwszy sposób mniej kłopotliwy.
>>> > Czy jednak prawny? Ja bym odlożył do osobnej teczki.
>>> Nie lubię dużej ilości niepotrzebnych papierów ;)
>> Tak na moj prosty inzynierski rozum, to kupujac "na firme"
>> dokonal pan zakupu w ramach dzialanosci i niezaksiegowanie faktury
>> rodzi podejrzenie "ukrycia koasztow".
>Ale zaksięgowanie będzie oszukiwaniem fiskusa, ponieważ nie będę używał
>kupionej rzeczy do celów DG.
Stąd właśnie wersja prawnie właściwa -- zaksiegować i sprzedać sobie
fakturą wewnętrzną...
--
Jego Szara Eminencja Tristan ZU(tm) hrabia Alder
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)
-
14. Data: 2002-09-10 10:23:36
Temat: Re: zaniechanie wpisywania faktury
Od: Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne <s...@s...com.pl>
On Wed, 4 Sep 2002, Maddy wrote:
>+ Użytkownik Marcin Kadziolka napisał:
>+ > Witam!
>+ >
>+ > Kupiłem coś do firmy (na fakturę), ale już po zakupie stwierdziłem że
>+ > bardziej mi się to jednak przyda w domu. Czy w takim razie:
[...]
>+ Nie... jeżeli już to wpisujesz do rejestru VAT i VAT odliczasz a potem
>+ wystawiasz fakturę wewnetrzną na "przekazanie na własne potrzeby"
>+ danej rzeczy i traktujesz to jak sprzedaż. Czyli odliczasz VAT i
>+ naliczasz VAT - wychodzi na zero.
Zapomniałaś IMHO o małym szczególe: "sprzedając" sobie lub
"osobom powiązanym" powiązania rodzinne coś do 3. stopnia,
udział w S.C., akcje lub udziały ponad 5% czy jakoś tak)
ma *obowiązek* naliczenia "marży stosowanej zawyczaj".
(i naliczenia podatków od tejże, oczywiście).
IMHO takie niesłuszne kupienie "na firmę" to tylko
xródło kłopotów lub kosztów (można sobie wybrać co
kto lubi :))
Pozdrowienia, Gotfryd
-
15. Data: 2002-09-10 10:35:50
Temat: Re: zaniechanie wpisywania faktury
Od: Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne <s...@s...com.pl>
On Fri, 6 Sep 2002, Tristan Alder wrote:
>+ Dnia pewnego pięknego (Thu, 05 Sep 2002 10:56:00 +0200), Maddy
[...]
>+ >A co jeżeli wejde do hurtowni i kupie sobie coś na fakture na zupełnie
>+ >obcą firmę? Wystarczy że znam jej dane, a wiele hurtowni nie sprzedaje
>+ >osobom nie prowadzącym dzialalności.
>+ >Przeciez nikt nie będzie sprawdzał czy mam prawo kupic coś na te firmę
>+ >skoro płace gotówką.
>+
>+ O! Zdziwiłabyś się. Właśnie sam się spotkałem z sytuacją, gdy w Action
>+ (minihurtownia komputerowa) właśnie stwierdzono, że kontrolują
>+ kupujących. Pewnie właśnie z powodów przez Ciebie opisanych.
Potwierdzam.
>+ BTW: Tu się wyłania problem nie związany z tym wątkiem -- czy wogóle
>+ jakaś firma może odmówić sprzedaży komuś nie spełniającemu warunków na
>+ posiadanie wpisu do ewidencji z pozycją ,,sprzedaż kompuerów'' (tak
>+ chcą hurtownie komputerowe).
IMHO tak.
O ile dobrze rozumiem to firma nie może odmówić transakcji
o ile wystąpiła z "ofertą publiczną" (czyli "dla każdego").
Wtedy można się czepiać :), inaczej mogłbyś żadać od
każdego kafelkarza żeby 10.IX.2002 o godzinie 13:15
zaczał ci kłaść kafelki bo co to akurat pasuje.
Dopóki się nie zobowiążesz w sposób powszechnie przyjęty
(pisząc nad miejscem prowadzenia firmy "sklep", wywieszając
cennik itp) to np. możesz mi nic nie sprzedać tylko dlatego,
że nie masz na to ochoty (mimo że swojemu sąsiadowi
sprzedałeś) ;) !
Pozdrowienia, Gotfryd
-
16. Data: 2002-09-10 19:20:27
Temat: Re: zaniechanie wpisywania faktury
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>
Dnia pewnego pięknego (Tue, 10 Sep 2002 12:35:50 +0200), Gotfryd
Smolik - listy dyskusyjne <s...@s...com.pl> był(a) napisał(a):
>>+ BTW: Tu się wyłania problem nie związany z tym wątkiem -- czy wogóle
>>+ jakaś firma może odmówić sprzedaży komuś nie spełniającemu warunków na
>>+ posiadanie wpisu do ewidencji z pozycją ,,sprzedaż kompuerów'' (tak
>>+ chcą hurtownie komputerowe).
> O ile dobrze rozumiem to firma nie może odmówić transakcji
>o ile wystąpiła z "ofertą publiczną" (czyli "dla każdego").
> Wtedy można się czepiać :), inaczej mogłbyś żadać od
>każdego kafelkarza żeby 10.IX.2002 o godzinie 13:15
>zaczał ci kłaść kafelki bo co to akurat pasuje.
> Dopóki się nie zobowiążesz w sposób powszechnie przyjęty
>(pisząc nad miejscem prowadzenia firmy "sklep", wywieszając
>cennik itp) to np. możesz mi nic nie sprzedać tylko dlatego,
>że nie masz na to ochoty (mimo że swojemu sąsiadowi
>sprzedałeś) ;)
Moment! Jeszcze nie widziałem żadnego sklepu z napisem SKLEP!
Czyli jednym słowem dowolny sklep może mi odmówić sprzedaży?
A cennik jest dostępny, leży najczęściej gdzieś na stoliku...
Przynajmniej w <tfu>Pronoksie</tfu>....
Aspekty właśnie wyboru klientów bardzo mnie interesują od dawna. Sam
korzystałem z tego od drugiej strony, gdy w MediaMarku chcieli mi
sprzedać drożej lodówkę niż miała nawisiane na sobie...
--
Jego Szara Eminencja Czcigodny Tristan ZU(tm) hrabia Alder
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)
-
17. Data: 2002-09-10 20:01:26
Temat: Re: zaniechanie wpisywania faktury
Od: "Karol" <a...@a...poczta.onet.pl>
Użytkownik "Tristan Alder" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> BTW: Tu się wyłania problem nie związany z tym wątkiem -- czy wogóle
> jakaś firma może odmówić sprzedaży komuś nie spełniającemu warunków na
> posiadanie wpisu do ewidencji z pozycją ,,sprzedaż kompuerów'' (tak
> chcą hurtownie komputerowe).
Tristan,
Odpowiedz prosze, czy Ty sam wymyslasz takie absurdy, czy tylko opisujesz
samo zycie?
Druga kwetia: to co tak sie uparles na ten "wpis do ewidencji"?
Przypominasz mi kontrole z US, ktora zapytala sie dlaczego "bank" handluje
"smołą i pierzem" skoro nie ma takiej dzialalnosci wpisanej do statutu
spółki.
Na odpowiedz, ze tak interes sie trafił do zrobienia przestali zadawac
dalsze glupie pytania.
Pozdrawiam,
Karol
-
18. Data: 2002-09-10 22:39:38
Temat: Re: zaniechanie wpisywania faktury
Od: Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne <s...@s...com.pl>
On Tue, 10 Sep 2002, Karol wrote:
>+ Użytkownik "Tristan Alder" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>+
>+ > BTW: Tu się wyłania problem nie związany z tym wątkiem -- czy wogóle
>+ > jakaś firma może odmówić sprzedaży komuś nie spełniającemu warunków na
>+ > posiadanie wpisu do ewidencji z pozycją ,,sprzedaż kompuerów'' (tak
>+ > chcą hurtownie komputerowe).
>+
>+ Tristan,
>+
>+ Odpowiedz prosze, czy Ty sam wymyslasz takie absurdy, czy tylko opisujesz
>+ samo zycie?
Jeśli nie przeoczyłeś mojego posta to już potwierdzałem: TA opisuje
samo życie. Żeby uzyskać wpis do bazy klientów np. Action sp.z o.o.
należy przytargać kopię wpisu do EDG i musi w niej być ujęte
"coś informatycznego".
Przynajmniej niedawno regulamin był przestrzegany, jak ktoś ma chęć
sprawdzić stan na dziś to namiary leżą tu:
http://www.a.pl/article/articlestatic/2
BTW: Pod http://www.a.pl/partnerzy/ nie ma "szczegółowych warunków" :)
tylko link jak wyżej.
Nie ukrywam że częściowo właścicieli rozumiem: co prawda wpis
w EDG o niczym nie świadczy, ale wg. prawa gospodarczego
kontrahent jest zobowiązany żeby był rzetelny :] - więc
przynajmniej odpadnie argument że "zawsze handlował marchewką
i chciał spróbować komputerów" ;) - wpis jest *deklaracją*
kompetencji.
>+ Druga kwetia: to co tak sie uparles na ten "wpis do ewidencji"?
Nie, to pierwsza kwestia :)
Co mi zrobisz, zakładając że NIE prowadzę sprzedaży publicznej,
jeśli oświadczę że wymagam żeby u mojego kontrahenta były spełnione
warunki x/y/z (np. był zatrudniony choć jeden blondyn/brunet/...) ?
Albo wpis w ewidencji zawierający tekst: "usługi inne" ?
Obrazisz się ? - wolno ci, przecież to oznacza spełnienie
moich warunków, jakie by nie były (spełniasz to przychodzisz,
nie spełniasz to nie obsługuję)... :)
>+ Przypominasz mi kontrole z US
E tam. US występuje jako urząd więc nie powinien się
czepiać "nieurzędowo" :) Ale to nie świadczy że DG
*musi* przyjąć każdą umowę która przyniesie jej zysk ;) !
Mówi: "nie bo nie i co mi zrobisz ?" ??
Pozdrowienia, Gotfryd
-
19. Data: 2002-09-10 22:49:59
Temat: Re: zaniechanie wpisywania faktury
Od: Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne <s...@s...com.pl>
On Tue, 10 Sep 2002, Tristan Alder wrote:
[...]
>+ > O ile dobrze rozumiem to firma nie może odmówić transakcji
>+ >o ile wystąpiła z "ofertą publiczną" (czyli "dla każdego").
[...]
>+ > Dopóki się nie zobowiążesz w sposób powszechnie przyjęty
>+ >(pisząc nad miejscem prowadzenia firmy "sklep", wywieszając
>+ >cennik itp) to np. możesz mi nic nie sprzedać tylko dlatego,
>+ >że nie masz na to ochoty (mimo że swojemu sąsiadowi
>+ >sprzedałeś) ;)
>+
>+ Moment! Jeszcze nie widziałem żadnego sklepu z napisem SKLEP!
>+ Czyli jednym słowem dowolny sklep może mi odmówić sprzedaży?
Nie, IMHO napis "DELIKATESY" jest powszechnie przyjętą
deklaracją bycia sklepem :)
Obecność bramki i ochraniarza uświadamiajacego że trzeba
mieć przepustkę do klubu :] ;> jest dla odmiany powszechnie
przyjętą praktyką informowania że np. Macro *nie* swiadczy
usługi "dla każdego"...
>+ A cennik jest dostępny, leży najczęściej gdzieś na stoliku...
Przyznaję bez bicia że nieco się rozpędziłem wrzucając
do jednego worka deklarację publicznego świadczenia
usługi (np. sprzedaży detalicznej lub przewozu pasażerów)
i publicznej prezentacji oferty (np. cennika) która
wcale nie musi być dostępna dla każdego pomimo publicznej
prezentacji.
[...]
>+ Aspekty właśnie wyboru klientów bardzo mnie interesują od dawna. Sam
>+ korzystałem z tego od drugiej strony, gdy w MediaMarku chcieli mi
>+ sprzedać drożej lodówkę niż miała nawisiane na sobie...
A to skorzystałeś z mojego pomieszania pojęć :] - przez publiczną
prezentację oferty (cennika) firma zobowiązała się do wykonania
usługi na zapodanych warunkach. Ale to nie znaczy że dla każdego:
"każdość" MediaMarktu IMHO jest zadeklarowana inaczej :) (porównując
np. z Macro, gdzie też wiszą ceny *dla wszystkich klientów*
ale *nie każdy może być klientem*)
Pozdrowienia, Gotfryd
-
20. Data: 2002-09-11 00:48:06
Temat: Re: zaniechanie wpisywania faktury
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>
Dnia pewnego pięknego (Wed, 11 Sep 2002 00:49:59 +0200), Gotfryd
Smolik - listy dyskusyjne <s...@s...com.pl> był(a) napisał(a):
> Nie, IMHO napis "DELIKATESY" jest powszechnie przyjętą
>deklaracją bycia sklepem :)
No ale już, że tak rzucę, oczywiście zaznaczając, że wszelkie
podobieństwo do ... itd (celem wyeliminowania podejżeń o
kryptoreklamę) napis Blina, Myszamus czy inne BluBoxy nie...
> Obecność bramki i ochraniarza uświadamiajacego że trzeba
>mieć przepustkę do klubu :] ;> jest dla odmiany powszechnie
>przyjętą praktyką informowania że np. Macro *nie* swiadczy
>usługi "dla każdego"...
I czy w takim razie mogę sobie odpalić pub tylko dla konkretnych
obywateli? Też będzie bramka, ochroniarz i nie wpuszanie Murzynów,
Żydów i ludzi z AWSu?
>>+ A cennik jest dostępny, leży najczęściej gdzieś na stoliku...
> Przyznaję bez bicia że nieco się rozpędziłem wrzucając
>do jednego worka deklarację publicznego świadczenia
>usługi (np. sprzedaży detalicznej lub przewozu pasażerów)
>i publicznej prezentacji oferty (np. cennika) która
>wcale nie musi być dostępna dla każdego pomimo publicznej
>prezentacji.
No więc właśnie -- to mnie zawsze zastanawiało. Jak to do końca jest z
tym obowiązkiem sprzedania wystawionego towaru. Oraz np. z godzinami
pracy. Kolega pracował w Myszamusie i mówi, że kiedyś dostali jakąś
dziką karę za nieotwarcie punktu w godzinach nawisianych na drzwiach.
I teraz pytanie, czy jeśli nienawiszę nic, to mogą mi naskakać?
--
Jego Szara Eminencja Czcigodny Tristan ZU(tm) hrabia Alder
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)