-
1. Data: 2002-12-10 20:23:26
Temat: umowa o dzieło - dystrybucja programu
Od: "Maciej Tokarz" <m...@i...pl>
Dzień dobry
Temat umowy o dzieło był wielokrotnie poruszany, ja mimo wszystko pozwolę
sobie zadać jeszcze raz to pytanie. Z góry dziękuję za zainteresowanie
tematem. Muszę zaznaczyć, że w sprawach podatkowych i zawierania umów jestem
całkowitym laikiem.
Piszę program, który mam zamiar najpierw rozpowszechnić w wersji
demonstracyjnej, a następnie (oby szczęśliwie) oczekiwać zamówień. Zaznaczę,
że pisanie programu nie jest związane z moim zatrudnieniem, a jedynie
zajęciem dodatkowym realizowanym w domu.
Moje pytania są następujące:
1. Czy przy dystrybucji pełnych wersji programu mogę posłużyć się umową o
dzieło?
Rozumuję w ten sposób:
Pan X zainteresował się wersją demo programu, która spełniła jego
oczekiwania i jest zainteresowany kupnem pełnej wersji (bez ograniczeń). I
tutaj widzę zastosowanie umowy o dzieło (będącej jednocześnie formą
zamówienia). Jeśli Pan X chce posiadać pełną wersję programu to powinien
wypełnić załączony do wersji demo formularz umowy, w którym ja zobowiązuję
się do:
a.. dostarczenia pełnej wersji za pośrednictwem "Poczty Polskiej" w
przeciągu np. 14 dni od daty otrzymania podpisanej umowy. Pełna wersja
zostanie opatrzona danymi odbiorcy (chodzi mi o identyfikację programu z
konkretnym odbiorcą jako formę zabezpieczenia)
b.. umowa będzie zawierać informacje o jakie funkcje pełna wersja programu
będzie rozbudowana
c.. umowa określi cenę programu - przykładowo 50 zł.
d.. zaznaczę nośnik danych, na którym udostępnię pełną wersję programu lub
przedstawię w formie opcji umowy
Czy dodatkowo mogę zastosować zastrzeżenia:
a.. termin umowy może ulec zmianie z powodów niezależnych ode mnie np.
strajk "Poczty Polskiej", katastrofy itp.
b.. no właśnie tu też proszę o pomoc ???? przy takim profilu jaki
przedstawiłem jak najlepiej zastrzec punkty umowy????
c.. i forma licencji zawarta w umowie odnośnie pełnej wersji programu
(dodatkowo potwierdzona na etapie instalacji programu):
1.. ja autor udzielam prawa odbiorcy do sporządzania i używania kopii
programu jedynie do jego własnych potrzeb
2.. program chroniony jest prawem autorskim
3.. wszelkie prawa własności oraz prawa autorskie dotyczące programu
należą do mnie - autora programu
4.. zabraniam:
a.. sprzedaży, wynajmu, wydzierżawiania,wypożyczania oraz przekazywania
nieodpłatnie programu bez
mojej pisemnej zgody
b.. zabraniam dezasemblacji lub dekompilacji programu oraz w inny sposób
dokonywania zmian w kodzie programu
Oraz udzielić formy gwarancji np.:
a.. do udzielenia pomocy technicznej dotyczącej programu za pośrednictwem
mojego adresu e-mail
b.. zwrotu kosztów programu w przypadku odesłania mojego nośnika z
programem, w przeciągu miesiąca od daty otrzymania pełnej wersji, wraz z
pisemnym oświadczeniem odbiorcy o trwałym usunięciu wszystkich używanych do
tej pory kopii programu - co jest równoznaczne z rozwiązaniem umowy
Zakładając, że opisana przeze mnie forma umowy o dzieło jest prawidłowa to
mam pytania końcowe:
1.. Czy podpisaną umowę odbiorca powinien przesłać do mnie w dwóch
egzemplarzach? Jeden po podpisaniu przeze mnie przekazuję z powrotem wraz z
pełną wersją programu.
2.. Czy jeśli pkt. 1 nie jest wymogiem mogę np. zbierać zamówienia za
pośrednictwem strony internetowej z zastrzeżeniem, że osoba zamawiająca
zapoznała się z warunkami umowy
udostępnionej na tej stronie?
--
Maciej Tokarz
m...@i...pl
-
2. Data: 2002-12-10 22:40:20
Temat: Re: umowa o dzieło - dystrybucja programu
Od: Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne <s...@s...com.pl>
On Tue, 10 Dec 2002, Maciej Tokarz wrote:
>+ Dzień dobry
W sumie to dobranoc, ale ja tam zgodliwy jestem :)
>+ Temat umowy o dzieło był wielokrotnie poruszany, [...]
>+ Piszę program, który mam zamiar najpierw rozpowszechnić w wersji
>+ demonstracyjnej, a następnie (oby szczęśliwie) oczekiwać zamówień.
[...]
>+ Moje pytania są następujące:
>+
>+ 1. Czy przy dystrybucji pełnych wersji programu mogę posłużyć
>+ się umową o dzieło?
W formie którą przedstawiłeś ("dopasowujesz" program do
potrzeb klienta IMHO tak). Uprzedzając kwestię "utwór
a wyrób" - to *o ile* nie zastrzeżesz że twój program
jest do niczego :> (jak robi to wiele firm) a zeznasz
że jest również "do czegoś" - to *IMHO* trzeba wziąćź
pod uwagę że zdarzają się różnice w ustawowym traktowaniu
towaru "z półki" i "na zamówienie" (np. w zakresie
rękojmi czy gwarancji - nie pamiętam).
A tak w ogóle: im więcej razy czytam ustawę tym bardziej
zachodzę w głowę dlaczego nikt nie stosuje w przypadku
"gotowego programu" po prostu "sprzedaży praw majątkowych" ?
Niechęć do 'zrobienia inaczej' ? (zrozumiała: urzędnik
prędzej się zainteresuje :]).
Podejrzenie o DG ? (ale to przy UoD nic się nie zmienia)...
[...]
>+ Rozumuję w ten sposób:
[...]
>+ tutaj widzę zastosowanie umowy o dzieło (będącej jednocześnie formą
>+ zamówienia). Jeśli Pan X chce posiadać pełną wersję programu to powinien
>+ wypełnić załączony do wersji demo formularz umowy, w którym ja zobowiązuję
>+ się do:
Chwila: "Pan X" czy "firma X" ?
Bo jak dla osób fizycznych to chyba jednak DG a nie UoD !
>+ a.. dostarczenia pełnej wersji za pośrednictwem "Poczty Polskiej"
[...z danymi nabywcy...]
>+ b.. umowa będzie zawierać informacje o jakie funkcje pełna wersja programu
>+ będzie rozbudowana
Rozumiem że tu bazujesz na "dziele". OK, IMO.
>+ c.. umowa określi cenę programu - przykładowo 50 zł.
>+
>+ d.. zaznaczę nośnik danych, na którym udostępnię pełną wersję programu lub
>+ przedstawię w formie opcji umowy
>+
>+ Czy dodatkowo mogę zastosować zastrzeżenia:
>+
>+ a.. termin umowy może ulec zmianie z powodów niezależnych ode mnie np.
>+ strajk "Poczty Polskiej", katastrofy itp.
"termin wykonania dzieła"... Sądzę że dobrze byłoby określić
co się dzieje jeśli ktoś nie wywiązuje się, racja.
[...tnę to do czego nie mam opinii...]
>+ c.. i forma licencji zawarta w umowie odnośnie pełnej wersji programu
>+ (dodatkowo potwierdzona na etapie instalacji programu):
>+
>+ 1.. ja autor udzielam prawa odbiorcy do sporządzania i używania kopii
>+ programu jedynie do jego własnych potrzeb
>+
>+ 2.. program chroniony jest prawem autorskim
IMHO p.1 nie podlega pod punkt 2. Zaznaczam że to moje zdanie
odrębne - polecam dyskusję o OEM która była ze dwa tygodnie
temu na *.prawo. Znajdziesz - bo 'postów jak mrówków' :)
Znaczy, co do podsumowania mojego zdania: IMHO (w odróżnieniu
od zdania powszechnie znanego AB) można (na zasadzie swobody
umów z KC) zawrzeć takie zapisy, aczkolwiek *IMHO* nie będą
one (wbrew opiniom FAQ Microsoftu, na przykład) chronione
prawem autorskim. Inaczej mówiąc: za niedotrzymanie p.1
można się domagać odszkodowania, ale łamiący p.1 nie
pójdzie siedzieć.
>+ 3.. wszelkie prawa własności oraz prawa autorskie dotyczące programu
>+ należą do mnie - autora programu
IMHO niemożliwe. Wszelkie poza tymi na które pozwalasz nabywcy:
jeśli nie dasz mu żadnych praw to nie wolno mu uruchamiać programu.
>+ 4.. zabraniam:
>+
>+ a.. sprzedaży, [...] przekazywania [...] programu [...]
Patrz dyskusja. Zdaniem AB (które jestem skłonny poprzeć)
po wprowadzeniu egzemplarza do obrotu tracisz zdolność
kontroli na podstawie praw autorskich - zaznaczam że to
jest SPORNE. IMHO strony mogą "umówić się" i jak wyżej - jeśli
strona złamie postanowienie to odszkodowanie (ale bez ścigania
z "praw autorskich", tylko jak zwykła umowa !).
>+[...] wynajmu, wydzierżawiania,wypożyczania [...]
A to ci AFAIK wolno zabronić. Przeczytaj ustawę !!
OBOWIĄZKOWO ;>
[...]
>+ b.. zabraniam dezasemblacji lub dekompilacji programu oraz w inny sposób
>+ dokonywania zmian w kodzie programu
Nieładnie tak odbierać prawa ustawowo nieodbieralne :>, choć
niektórzys stosują.
Dokonywania zmian możesz zabronić, dekompilacji i innego
poznawania również - "za wyjątkiem celów zagwarantowanych
ustawowo".
Moja opinia po polsku: jeśli twój program np. zapisuje
albo czyta jakieś dane i formatu oraz sposobu zapisu
bądź odczytu nie ma w dokumentacji ("z łatwością mógłby
się dowiedzieć") bądź odbiegają od tego co program
naprawdę robi - posiadacz może dekompilować "celem poznania".
Im więcej informacji *udostępnisz* tym bardziej chroni
cię ustawa... !
>+ Oraz udzielić formy gwarancji np.:
[...]
IMHO to pomoc techniczna i prawo do zwrotu a nie gwarancja.
Gwarancja to gwarancja że program będzie robił to co
powinien. Rzadko spotykane :] szczególnie przy 50zł... !
>+ 1.. Czy podpisaną umowę odbiorca powinien przesłać do mnie w dwóch
>+ egzemplarzach? Jeden po podpisaniu przeze mnie przekazuję z powrotem wraz
>+ pełną wersją programu.
IMHO "pewniejsze".
Wymogu nie ma, umowę możesz zawrzeć np. ustnie/telefonicznie
- problem "w razie czego" z ustaleniem "co naprawdę było
w umowie".
Pozdrowienia, Gotfryd
(który zwalcza "problem >>co było w umowie<<" :> :[)
-
3. Data: 2002-12-11 00:16:00
Temat: Re: umowa o dzieło - dystrybucja programu
Od: Kaizen <x...@c...sz>
Pięknego dnia Tue, 10 Dec 2002 23:40:20 +0100, Gotfryd Smolik - listy
dyskusyjne <s...@s...com.pl> zakodował:
>>+ 1.. ja autor udzielam prawa odbiorcy do sporządzania i używania kopii
>>+ programu jedynie do jego własnych potrzeb
>>+
>>+ 2.. program chroniony jest prawem autorskim
>
>IMHO p.1 nie podlega pod punkt 2. Zaznaczam że to moje zdanie
>odrębne - polecam dyskusję o OEM która była ze dwa tygodnie
>temu na *.prawo. Znajdziesz - bo 'postów jak mrówków' :)
> Znaczy, co do podsumowania mojego zdania: IMHO (w odróżnieniu
>od zdania powszechnie znanego AB) można (na zasadzie swobody
>umów z KC) zawrzeć takie zapisy, aczkolwiek *IMHO* nie będą
>one (wbrew opiniom FAQ Microsoftu, na przykład) chronione
>prawem autorskim. Inaczej mówiąc: za niedotrzymanie p.1
>można się domagać odszkodowania, ale łamiący p.1 nie
>pójdzie siedzieć.
IMO tu ważniejsze jest inne pytanie. Autor nie chce, jak widać
sprzedać dzieła, jakim jest jego program, tylko zezwolić na jego
używanie. Czy licencja (pomijam ładny, artystycznie ozdobiony kawałek
papieru) może być dziełem? IMO nie, zatem prawo do używania programu
nie może być dziełem i jako takie nie może być przedmiotem umowy o
dzieło.
> Patrz dyskusja. Zdaniem AB (które jestem skłonny poprzeć)
>po wprowadzeniu egzemplarza do obrotu tracisz zdolność
>kontroli na podstawie praw autorskich
Mała uwaga, tego tematu nie będę kontynuował. Nie sprzedaje przecież
egzemplarza utworu, tylko prawo do jego wykonywania (wczytywania do
pamięci komputera itd). To tak, jakbyś pozwolił zespołowi juski z
Pcimia Dolnego grać cover swojego utworu muzycznego na weselach, a ten
odstąpił to prawo zespołowi WielkaMegaGwiazda który zarobił na nim
krocie, a Ty nic z tego nie masz (ba, nie masz nic do gadania, nie
możesz nawet im tego zabronić choć w Twojej umowie z zespołem juski
była mowa tylko o wykonywaniu przez nich na weselach).
--
Pozdrawiam,
Kaizen x...@c...sz zanim zapytasz odwiedź www.google.com
GG 2122; ICQ#: 64457775
e-mail Rot13 coded
-
4. Data: 2002-12-11 02:03:30
Temat: Re: umowa o dzieło - dystrybucja programu
Od: "Sark" <w...@p...onet.pl>
Użytkownik "Kaizen" <x...@c...sz> napisał w wiadomości
news:lf0dvu4dmjfun88av4c832g5ce5pokv3mc@4ax.com...
> Pięknego dnia Tue, 10 Dec 2002 23:40:20 +0100, Gotfryd Smolik - listy
> dyskusyjne <s...@s...com.pl> zakodował:
>
>
> >>+ 1.. ja autor udzielam prawa odbiorcy do sporządzania i używania
kopii
> >>+ programu jedynie do jego własnych potrzeb
> >>+
> >>+ 2.. program chroniony jest prawem autorskim
> >
> >IMHO p.1 nie podlega pod punkt 2. Zaznaczam że to moje zdanie
> >odrębne - polecam dyskusję o OEM która była ze dwa tygodnie
> >temu na *.prawo. Znajdziesz - bo 'postów jak mrówków' :)
> > Znaczy, co do podsumowania mojego zdania: IMHO (w odróżnieniu
> >od zdania powszechnie znanego AB) można (na zasadzie swobody
> >umów z KC) zawrzeć takie zapisy, aczkolwiek *IMHO* nie będą
> >one (wbrew opiniom FAQ Microsoftu, na przykład) chronione
> >prawem autorskim. Inaczej mówiąc: za niedotrzymanie p.1
> >można się domagać odszkodowania, ale łamiący p.1 nie
> >pójdzie siedzieć.
>
> IMO tu ważniejsze jest inne pytanie. Autor nie chce, jak widać
> sprzedać dzieła, jakim jest jego program, tylko zezwolić na jego
> używanie. (....)
A ja myślę (autor się nie odzywa;) czytając jego tekst....
>" (....) a następnie (oby szczęśliwie) oczekiwać zamówień. Zaznaczę,
> że pisanie programu (....) jedynie
> zajęciem dodatkowym realizowanym w domu.
(...)
> 1. Czy przy dystrybucji pełnych wersji programu mogę posłużyć się umową o
> dzieło? (...)
....że szuka formy sprzedaży która pozwoli mu sprzedać produkt a nie
zakładać DG ze wszystkimi tego nieprzyjemnymi konsekwencjami ;) inna sprawa
że to wtedy chyba zamawiający musi podjąc się opłacenia zaliczki i złożenia
pit8b ...
--
Pozdrawiam
Sark
-
5. Data: 2002-12-11 18:29:37
Temat: Re: umowa o dzieło - dystrybucja programu
Od: "Maciej Tokarz" <m...@i...pl>
Przepraszam za zwłokę - studiuję ustawy :-)
Jeszcze raz dziękuję za zangażowanie i obiecuję kontynuować wątek!!!
--
Maciej Tokarz
m...@i...pl
-
6. Data: 2002-12-11 22:05:25
Temat: Re: umowa o dzieło - dystrybucja programu
Od: "Maciej Tokarz" <m...@i...pl>
Witam :-)
1.. Rzeczywiście moim zamiarem jest uniknięcie prowadzenia DG i szukam
sposobu na sprzedaż mojego programu - programów zainteresowanym.
2.. Program skierowany jest do firm i instytucji.
3.. Gdzie znajdę dobrą informację o konstruowaniu umów o dzieło? Znacie
może jakieś nitki?
4.. Czy prawidłowo postąpię umieszczając w umowie o dzieło:
a.. Udzielam odbiorcy niewyłącznego prawa do korzystania z programu XXX -
licencji w zakresie pola eksploatacji tj. wprowadzania do pamięci komputera
przez wyznaczoną w ramach własnej jednostki organizacyjnej jedną osobę,
która jako jedyna będzie posiadała prawo do używania programu XXX.
* przedmiotem umowy pozostaje program, który chcę sprzedać
Czy też muszę sporządzić odrębną umowę, w której udzielę licencji?
5.. Czy wprowadzony - na etapie instalacji - do programu formularz, który
będzie zawierać umowę oraz umożliwi: zaakceptować umowę - zainstalować
program, nie akceptować umowy - pozbawia możliwości zainstalowania programu,
ma moc prawną? Jest to rozwiązanie stosowane przez producentów
oprogramowania. Pytanie w świetle otrzymania zlecenia telefonicznego bądź
przez stronę internetową.
W zasadzie najbardziej nurtujące mnie pytanie to: czy, w przedstawiony
sposób, formalnie mogę jako
autor za pomocą umowy o dzieło sprzedawać swoje programy ?
--
Maciej Tokarz
m...@i...pl