-
11. Data: 2010-04-28 07:27:25
Temat: Re: sprzedaz bez dzialalnosci?
Od: Jakub Jewuła <b...@s...com.pl>
> jak najprosciej bedac w 'zgodzie z prawem' sprzedac (zalozmy na
> allegro itd.) znaczna ilosc podzespolow komputerowych ktore
> wpadly mi w rece w okazyjnej cenie - likwidacja zapasow zakladu
> montujacego pc? chcialbym to zrobic tak prosto jak sie da,
> niekoniecznie musialoby to byc optymalne podatkowo - mam dosyc
> duzy zarobek na sztuce, za to chce miec swiety spokoj i zapomniec
> o sprawie w momencie kiedy skoncze sie w to bawic
> jako komputerowiec z zamilowania i zawodu prosze o wyrozumialosc,
> moje horyzonty podatkowe koncza sie na przeklepaniu cyferek z
> pitow 11 do 37
IMO probujac zrobic to "zgodnie z prawem" prosisz sie o klopoty :)
q
-
12. Data: 2010-04-28 08:27:23
Temat: Re: sprzedaz bez dzialalnosci?
Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl>
W dniu 2010-04-28 08:51, Jarek Andrzejewski pisze:
> On 27 Kwi, 18:47, "tg"<a...@b...cpl> wrote:
>> jak najprosciej bedac w 'zgodzie z prawem' sprzedac (zalozmy na
>> allegro itd.) znaczna ilosc podzespolow komputerowych ktore
>
> Sprzedaj działającemu przedsiębiorcy. US chyba nie potraktuje
> jednorazowej sprzedaży (nawet sporej) jako DG,
Może tak potraktować.
Z ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych: "w sposób
zorganizowany i ciągły"
Z ustawy o VAT:
"również wówczas, gdy czynność została wykonana jednorazowo w
okolicznościach wskazujących na zamiar wykonywania czynności w sposób
częstotliwy"
Zależy jak ocenią ten "zamiar".
Pozdrawiam
Piotr
-
13. Data: 2010-04-28 09:24:31
Temat: Re: sprzedaz bez dzialalnosci?
Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...wpkg.org>
Am 28.04.2010 09:21, Maddy wrote:
> W dniu 28-04-2010 08:38, Tomasz Chmielewski pisze:
>> Jak pojde na studia/lingwistyke/angielski/niemiecki, w celu zalozenia
>> kiedys DG (szkola jezykowa) - tez musze rejestrowac dzialalnosc juz na
>> pierwszym roku studiow?
>> W koncu "nabywam wiedze", w celu jej pozniejszej "odsprzedazy".
>
> Oczywiście, o ile "odsprzedając" wiedzę, pozbywasz się jej
> nieodwracalnie (chyba, że ktoś ją zwróci i wystawisz korektę).
Czyli: sprzedaje cos i to cos ubywa -> dzialalnosc gospodarcza.
Zanotowano.
Odsprzedajac informacje, wiedze (o podatkach, czy zdjecia w formie
cyfrowej) - wiedza ta nie ubywa. Dzialalnosc, czy nie? Chyba rowniez
dzialalnosc, bo i zarobek jest.
> Ja np. mam tak, że jak się z kimś dzielę wiedzą czy sprzedaję swoje
> umiejętności, to one u mnie zostają, dalej wiem co wiedziałam i umiem co
> umiałam. Taki jakby środek trwały, na dodatek się nie zużywa a rośnie z
> czasem.
Dochodzimy do podobnych wnioskow.
Ty "odsprzedajesz swoja wiedze, umiejetnosci" - w miare sprzedawanie nie
ubywaja one (a wrecz przeciwnie).
Wiec skoro zaczelismy studia z zamiarem pozniejszej odsprzedazy tej
wiedzy - nie widze w zasadzie powodow, w swietle istniejacych przepisow,
dlaczego student nie musialby zakladac dzialalnosci gospodarczej, w
momencie zapisywania sie na studia.
Przeciez to oczywiste, ze ta wiedze bedzie chcial w przyszlosci
wykorzystac do celow zarobkowych.
Podobnie jak ktos gromadzacy zdjecia w formacie cyfrowym - za kilka lat,
gdy uzbiera sie duza baza zdjec, mozna je bedzie odsprzedac (i OIDP,
pare miesiecy temu US w spolke z ZUSem doprowadzil do porzadku jakiegos
fotografa-amatora, ktory stwierdzil, ze bedzie gromadzil baze zdjec, a
dzialalnosc zalozy w przyszlosci).
> A jak jest u Ciebie? Twoja wiedza to towar?
Z pewnoscia czesc wiedzy mozna tak traktowac - specjaliscie czesc jego
wiedzy, poza zyciem zawodowym, moze sie w ogole nie przydac.
> Nauczysz dzieciaki na kursie
> używać plusquamperfecta, one zapłacą i puff!, już nie pamiętasz co to?
> Długo ta szkoła nie pociągnie...
Oczywiscie pytanie, czy studiujac, prowadze dzialalnosc gospodarcza,
bylo postawione "pod wlos". I chcac byc zgodnym z prawem - studenci
powinni rejestrowac dzialalnosc. Nie? :)
--
Tomasz Chmielewski
http://wpkg.org
-
14. Data: 2010-04-28 10:17:54
Temat: Re: sprzedaz bez dzialalnosci?
Od: Maddy <m...@e...com.pl>
W dniu 28-04-2010 11:24, Tomasz Chmielewski pisze:
> Am 28.04.2010 09:21, Maddy wrote:
>> W dniu 28-04-2010 08:38, Tomasz Chmielewski pisze:
>>> Jak pojde na studia/lingwistyke/angielski/niemiecki, w celu zalozenia
>>> kiedys DG (szkola jezykowa) - tez musze rejestrowac dzialalnosc juz na
>>> pierwszym roku studiow?
>>> W koncu "nabywam wiedze", w celu jej pozniejszej "odsprzedazy".
>>
>> Oczywiście, o ile "odsprzedając" wiedzę, pozbywasz się jej
>> nieodwracalnie (chyba, że ktoś ją zwróci i wystawisz korektę).
>
> Czyli: sprzedaje cos i to cos ubywa -> dzialalnosc gospodarcza.
Nic takiego nie napisałam.
Jeżeli Twoja wiedza, użyta gdziekolwiek zarobkowo, kasuje się w Twojej
głowie z tego powodu, to jest towarem.
Jeżeli "nabyłeś" tą wiedzę z zamiarem takiej właśnie sprzedaży, to jest
to działalność gospodarcza.
Oba warunki muszą być spełnione.
(a propos "tego czegoś ubywa" a nie "to coś" - w tym zdaniu trzeba
zastosować dopełniacz, a poza tym ubyć może tylko części z większej
całości więc wyłączasz sprzedaż całych obiektów na raz)
> Zanotowano.
Zamiast notować, mógłbyś czytać.
>
> Odsprzedajac informacje, wiedze (o podatkach, czy zdjecia w formie
> cyfrowej) - wiedza ta nie ubywa. Dzialalnosc, czy nie? Chyba rowniez
> dzialalnosc, bo i zarobek jest.
To nie dotyczy usług. Cały czas mowa jest o TOWARACH.
>> Ja np. mam tak, że jak się z kimś dzielę wiedzą czy sprzedaję swoje
>> umiejętności, to one u mnie zostają, dalej wiem co wiedziałam i umiem co
>> umiałam. Taki jakby środek trwały, na dodatek się nie zużywa a rośnie z
>> czasem.
>
> Dochodzimy do podobnych wnioskow.
Skąd możesz to wiedzieć? Przecież nie czytasz co piszę.
> Ty "odsprzedajesz swoja wiedze, umiejetnosci" - w miare sprzedawanie nie
> ubywaja one (a wrecz przeciwnie).
>
> Wiec skoro zaczelismy studia z zamiarem pozniejszej odsprzedazy tej
> wiedzy - nie widze w zasadzie powodow, w swietle istniejacych przepisow,
> dlaczego student nie musialby zakladac dzialalnosci gospodarczej, w
> momencie zapisywania sie na studia.
> Przeciez to oczywiste, ze ta wiedze bedzie chcial w przyszlosci
> wykorzystac do celow zarobkowych.
Czyli dla Ciebie jest oczywiste, że odsprzedając wiedzę człowiek
głupieje i przechodzisz nad tym do porządku dziennego? Bo tylko wtedy
Twoje wniskowanie ma jakiś, nazwijmy to trochę na wyrost, sens.
Brak słów...
>
> Podobnie jak ktos gromadzacy zdjecia w formacie cyfrowym - za kilka lat,
> gdy uzbiera sie duza baza zdjec, mozna je bedzie odsprzedac (i OIDP,
> pare miesiecy temu US w spolke z ZUSem doprowadzil do porzadku jakiegos
> fotografa-amatora, ktory stwierdzil, ze bedzie gromadzil baze zdjec, a
> dzialalnosc zalozy w przyszlosci).
I nie widzisz różnicy pomiędzy zdjęciem lub prawem do niego, a wiedzą
nabytą przez człowieka?
>
>> A jak jest u Ciebie? Twoja wiedza to towar?
>
> Z pewnoscia czesc wiedzy mozna tak traktowac - specjaliscie czesc jego
> wiedzy, poza zyciem zawodowym, moze sie w ogole nie przydac.
Pytałam czy to towar a nie do czego się przyda lub nie.
Towar zmienia właściciela w momencie sprzedaży. Czy Twoja wiedza staje
się cudza wiedzą a przestaje być Twoją?
Jeżeli odpowiedź jest pozytywna - nabycie wiedzy w celu odsprzedaży jest
działalnością gospodarczą.
Krótkotrwałą, po paru takich transakcjach zmienisz się w imbecyla.
Przypominam, że sformułowania w rodzaju "moja wiedza to towar, moja
praca to towar" to są tylko metafory i nie mają nic wspólnego z językiem
prawa.
Towar to coś, co zmienia właściciela.
Licentia poetica nie działa w ustawach.
>
>> Nauczysz dzieciaki na kursie
>> używać plusquamperfecta, one zapłacą i puff!, już nie pamiętasz co to?
>> Długo ta szkoła nie pociągnie...
>
> Oczywiscie pytanie, czy studiujac, prowadze dzialalnosc gospodarcza,
> bylo postawione "pod wlos".
>I chcac byc zgodnym z prawem - studenci
> powinni rejestrowac dzialalnosc. Nie? :)
Bosz, jakbym z pięciolatkiem rozmawiała...
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID m...@e...com.pl
GG: 5303813
-
15. Data: 2010-04-28 10:48:01
Temat: Re: sprzedaz bez dzialalnosci?
Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...wpkg.org>
Am 28.04.2010 12:17, Maddy wrote:
> Skąd możesz to wiedzieć? Przecież nie czytasz co piszę.
>
>> Ty "odsprzedajesz swoja wiedze, umiejetnosci" - w miare sprzedawanie nie
>> ubywaja one (a wrecz przeciwnie).
> Czyli dla Ciebie jest oczywiste, że odsprzedając wiedzę człowiek
> głupieje i przechodzisz nad tym do porządku dziennego?
Zarzucasz mi, ze "nie czytasz co pisze"? A u ciebie jakby z logika na
bakier.
Nigdzie nie sugerowalem, ze odsprzedajac wiedze czlowiek glupieje ("a
wrecz przeciwnie") i nie wiem, skad wzielas rownie bzdurny wniosek.
--
Tomasz Chmielewski
http://wpkg.org
-
16. Data: 2010-04-28 12:13:19
Temat: Re: sprzedaz bez dzialalnosci?
Od: Maddy <m...@e...com.pl>
W dniu 28-04-2010 12:48, Tomasz Chmielewski pisze:
> Am 28.04.2010 12:17, Maddy wrote:
>
>> Skąd możesz to wiedzieć? Przecież nie czytasz co piszę.
>>
>>> Ty "odsprzedajesz swoja wiedze, umiejetnosci" - w miare
>>> sprzedawanie nie ubywaja one (a wrecz przeciwnie).
>
>> Czyli dla Ciebie jest oczywiste, że odsprzedając wiedzę człowiek
>> głupieje i przechodzisz nad tym do porządku dziennego?
>
> Zarzucasz mi, ze "nie czytasz co pisze"? A u ciebie jakby z logika na
> bakier.
>
> Nigdzie nie sugerowalem, ze odsprzedajac wiedze czlowiek glupieje ("a
> wrecz przeciwnie") i nie wiem, skad wzielas rownie bzdurny wniosek.
Może z faktu, że uporczywie trwasz przy założeniu, że wiedza jest
towarem który się nabywa w celu odsprzedaży, pomimo że Ci ze trzy razy
wyjaśniłam, co to jest towar w świetle prawa podatkowego (a nie poezji
metafizycznej).
A Ty cały czas swoje "no to git, studenci prowadzą działalność
gospodarczą, jak widzę się zgadzamy".
Jeżeli to nie jest całkowite niezrozumienie słowa pisanego, to nie wiem
jak to nazwać. Pomroczność jasna?
Ile razy można te same bzdury prostować?
Raz - było zabawnie, lubię absurdalny humor.
Ale w tej chwili Twoje wywody są już tylko irytujące.
Odczep się od tych studentów. Jeżeli w momencie sprzedaży nie głupieją,
to wiedza nie jest towarem.
A skoro nie jest, to nie nabywają żadnego _towaru_ w celu odsprzedaży.
Przepis nie dotyczy usług (zakładam, że oczywiście przeczytałeś przepis).
Ale skoro dla Ciebie cały czas, pomimo moich wyjaśnień, wiedza to towar,
to jest oczywiste, że uważasz, że sprzedający wiedzę pozbywa się jej
trwale - ergo głupieje. Trudno o wyraźniejszą sugestię.
Zakładam absurd a Ty na ten absurd radośnie przystajesz i ciągniesz to
idiotyczne rozumowanie dalej.
Albo nie myślisz co piszesz albo nie czytasz tego, na co odpowiadasz.
Obydwa irytujące zjawiska niestety bardzo powszechne na grupach.
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID m...@e...com.pl
GG: 5303813
-
17. Data: 2010-04-28 14:42:48
Temat: Re: sprzedaz bez dzialalnosci?
Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...wpkg.org>
Am 28.04.2010 14:13, Maddy wrote:
> Ale skoro dla Ciebie cały czas, pomimo moich wyjaśnień, wiedza to towar,
> to jest oczywiste, że uważasz, że sprzedający wiedzę pozbywa się jej
> trwale - ergo głupieje. Trudno o wyraźniejszą sugestię.
>
> Zakładam absurd a Ty na ten absurd radośnie przystajesz i ciągniesz to
> idiotyczne rozumowanie dalej.
To nie ja wymyslilem "glupiejacych studentow" i obledne udowadnianie
czym jest wiedza.
Ale co tam.
Popatrz czasem w lustro.
Milego dnia zycze.
--
Tomasz Chmielewski
http://wpkg.org