-
21. Data: 2004-05-15 17:24:53
Temat: Re: samochod osobowy w firmie
Od: Andrzej Kłos <a...@k...wp.pl>
Dnia 04-05-15 16:10, Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał :
> On Sat, 15 May 2004, Andrzej Kłos wrote:
> [...]
>
>>+ dwie wersje tego samego zdarzenia:
>>+
>>+ przed 1 maja
>>+
>>+ DG sprzedaje używaną tzw. ciężarówkę (np. Berlingo) następnemu DG za
>>+ cenę brutto 36.600 (netto 30.000 + VAT 22% 6.600)
>>+
>>+ po 1 maja
>>+
>>+ DG sprzedaje używaną tzw. ciężarówkę (np. Berlingo) następnemu DG za
>>+ cenę brutto 36.600 (netto=brutto bo VAT zwolniony)
>
>
> Wytłumacz mi jedno: jakim prawem porównujesz taki przypadek, że
> sprzedałbym ci 30.IV towar w cenie netto 3000 zł a w dniu 1.V.
> postanawiam ci go sprzedać w cenie 3600, 10000 albo i 120000 ??
Bo ten towar (używany) sprzedawany jest za cenę rynkowa czyli taką, z
jaką dochodzą do skutku transakcje na rynku wtórnym na ten model, z
takimi warunkami technicznymi (przebieg, model, rocznik). Dany model
Berlingo sprzedawany jako nowy, w salonie, przed 1 maja, w wersji
osobowej jak i w wersji "ciężarowej", oraz po 1 maja jako osobowy miał
taką samą cenę brutto czyli cenę, jaką należało wpłacić do kasy.
> Przecież jeśli SPRZEDAWCA chce z tego mieć 30.000 to w pierwszym
> przypadku zapłacę 36.600 zł - z czego 30.000 zł dostanie sprzedawca
> a 6.600 Urząd Skarbowy, które to 6.600 zł ów urząd mi odda (albo i nie,
> albo i nie całe - zależnie ile mam sprzedaży "zw").
> W drugim przypadku płacę 30.000 i tyle - sprzedawca dostaje TYLE SAMO,
> ew. ze względu na opodatkowane "koszty ogólne" (telefon...) może
> stracić ze 100 zł i tyle może wytargować ;)
> Pozostałe 6.600 zł to jest CZYSTE NACIĄGANIE mnie jako klienta i tyle.
> Nie dam i już :>
Sprzedawca chce mieć za towar jak najwięcej. Cena za jaką sprzedaje,
jest pochodną ceny rynkowej i zdeterminowania sprzedającego. Jeżeli taki
samochód może sprzedać za 36.600(+-) to nie będzie czekał aż trafi się
klient za 30.000. :)
>>+ Ty, jako następny właściciel wykładasz mniej w którym wariancie? Cena
>>+ brutto samochodu używanego nie zależy od tego czy VAT jest 0, 7, 22 czy
>>+ zw., a od tego ile ma lat, przejechanych kilometrów itp.
>>+
>>+ dobrze myślę?
>
>
> Mnie nie przekonuje.
> Jeśli w PIERWSZYM przypadku facet chciał doliczyć 22% VAT,
> to "wartość rynkowa netto" samochodu wynosiła 24.590 zł, bo inaczej
> nikt by mu go za 30.000 nie kupił :)
> Zakładając że ów samochód jest wart (w wyniku konkurencji na rynku
> sprzedawców będących firmami, z uwzględnieniem stopnia zużycia
> itp) 30 kzł... to tyle będzie wart w obu przypadkach, IMHO :)
>
chętnie poczekam, aby zobaczyć, jak bardzo wpłynie ten przepis na
prorokowany przez Ciebie spadek cen samochodów używanych. Tyle, że
jednocześnie otworzyła sią granica (znikła) dla tańszego importu sam.uż.
z kierunku zachodniego i obserwacje mogą być niemiarodajne.
andy_nek
-
22. Data: 2004-05-17 14:48:48
Temat: Re: samochod osobowy w firmie
Od: "Irro" <Z...@n...pl>
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" <r...@p...pl> napisał w wiadomości
news:159916385.20040515160422@pik-net.pl...
> Hello Andrzej,
> > DG sprzedaje używaną tzw. ciężarówkę (np. Berlingo) następnemu DG za
> > cenę brutto 36.600 (netto=brutto bo VAT zwolniony)
>
> A dlaczego nie za 30000?
>
bo cena ___rynkowa___ to 36..000 (np. kowalski jakby chciał kupić)
Irro