hej
założyłem firmę. (to jest tzw. mocne wejście).
w zeszłym roku kupiłem na raty samochód. wiem, że istnieje coś takiego
jak "amortyzacja" i, że mogę rzeczony samochód w rzeczoną amortyzację
wrzucić.
czy możecie mi wytłumaczyć na czym to polega, gdzie jaki papier muszę
zanieść i co gdzie wpisywać?

depesz

--
hubert depesz lubaczewski http://www.depesz.pl/
----------------------------------------------------
--------------------
... vows are spoken to be broken ... [enjoy the silence]
... words are meaningless and forgettable ... [depeche mode]

do góry

On Fri, 19 Apr 2002, hubert depesz lubaczewski wrote:

>+ hej
>+ założyłem firmę. (to jest tzw. mocne wejście).
>+ w zeszłym roku kupiłem na raty samochód. wiem, że istnieje coś takiego
>+ jak "amortyzacja" i, że mogę rzeczony samochód w rzeczoną amortyzację
>+ wrzucić.
>+ czy możecie mi wytłumaczyć na czym to polega, gdzie jaki papier muszę
>+ zanieść i co gdzie wpisywać?

Daj się namówić na groups.google.com -> zaawansowane, dalej
wpisz nazwę grupy gdzie trzeba :) i "amortyzacja amortyzacji
amortyzacyjna" do poszukania. Zapewniam że coś znajdziesz ;)
Acha - ogranicz zakres szukania na począterk roku 2001 do
teraz (bo przepisy się zmieniają).
To tu jest takie FAQ, że chyba nikomu nie będzie się chciało
powtarzać 15243 raz :] !

Acha, i obowiązkowy przeczytać:

http://www.infor.pl/dane/index.html?akt_prawny=ok&ak
t_id=p2

*Wyjątkowo* możesz zacząć od rozdziału pt. "amortyzacja"... -;)

Pozdrowienia, Gotfryd

do góry

Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne <s...@s...com.pl> wrote:
> Acha, i obowiązkowy przeczytać:

eh. to jest to czego muszę uniknąć. prawniczy i legislacyjny bekot jest
dla mnie całkowicie niezrozumiały. z równym zrozumieniem mogę się
wpatrywać w chińskie ideogramy.
potrzebuję jedynie porady jakiegoś praktyka - takie "HOWTO".

depesz

p.s. a na google oczywiście spojrzę.

--
hubert depesz lubaczewski http://www.depesz.pl/
----------------------------------------------------
--------------------
... vows are spoken to be broken ... [enjoy the silence]
... words are meaningless and forgettable ... [depeche mode]

do góry

Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne <s...@s...com.pl> wrote:
> Daj się namówić na groups.google.com -> zaawansowane, dalej

dałem. przejrzałem pierwsze 50 trafień na hasło "amortyzacja samochodu".
nic nie rozumiem. ludzie pisza coś o stawkach, wartości 10-20kpln.
jestem prostym informatykiem. z jakichs pomowód nie mogę/nie chcę
wynająć biura rachunkowego, tylko to zrozumieć, aby zrozumieć muszę
wiedzieć:
1. co to jest amortyzacja (definicja, oraz określenie "życiowe")
2. co i jak i w jakiej kolejności mam załatwiać aby móc skorzystać z
"amortyzacji" mając taki samochód jaki mam.

niestety nie ma "mana" do przepisów - a w każdym razie ja nie znam
takiego który nie byłby napisany czymś co dla mnie jest
prawniczo-legislacyjnym bełkotem.

depesz

--
hubert depesz lubaczewski http://www.depesz.pl/
----------------------------------------------------
--------------------
... vows are spoken to be broken ... [enjoy the silence]
... words are meaningless and forgettable ... [depeche mode]

do góry

Użytkownik "hubert depesz lubaczewski" <h...@m...pl> napisał w wiadomości

> 1. co to jest amortyzacja (definicja, oraz określenie "życiowe")

Rozliczenie w czasie kosztu zakupu srodka trwalego.
Zamiast zaliczyc w koszty jeden raz cala kwote, robisz to co miesiac zgodnie
ze stawkami amortyzacji.
Reszta to juz praktycznie czysta matematyka.

Karol

do góry

Użytkownik "hubert depesz lubaczewski" <h...@m...pl> napisał w wiadomości
news:3b5p9a.767.ln@neron2.mgc.pl...

> 2. co i jak i w jakiej kolejności mam załatwiać aby móc skorzystać z
> "amortyzacji" mając taki samochód jaki mam.

Zalozyc ewidencje ST i zrobic w excelu jakas tabele amortyzacji.
Potem co miesiac dane o amortyzacji z tabeli wrzucac w KPiR.
Przy samochodzie osbowym (plus inne ze wzgledu na ladownosc) kosztem
podatkowym jest tylko amortyzacja liczona od wartosci 20.000 EURO, stawka
roczna amortyzacji 20%.
Natomiast w kwestii ustalenia wartosci poczatkowej musi Ci pomoc ktos inny.

Karol

do góry

hubert depesz lubaczewski napisał:

> dałem. przejrzałem pierwsze 50 trafień na hasło "amortyzacja samochodu".
> nic nie rozumiem. ludzie pisza coś o stawkach, wartości 10-20kpln.
> jestem prostym informatykiem. z jakichs pomowód nie mogę/nie chcę
> wynająć biura rachunkowego, tylko to zrozumieć, aby zrozumieć muszę
> wiedzieć:
> 1. co to jest amortyzacja (definicja, oraz określenie "życiowe")
> 2. co i jak i w jakiej kolejności mam załatwiać aby móc skorzystać z
> "amortyzacji" mając taki samochód jaki mam.

Czy wiesz co to jest koszt uzyskania przychodu?
Książka Przychodów i Rozchodów?
Zaliczki na podatek dochodowy?
PIT 5?

Pytam serio i nie złośliwie - po prostu trzeba ustaliś wspólny język.

Pozdrawiam,
--
Marcin Czernik

do góry

On Fri, 19 Apr 2002, hubert depesz lubaczewski wrote:

>+ Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne <s...@s...com.pl> wrote:
>+ > Daj się namówić na groups.google.com -> zaawansowane, dalej
>+
>+ dałem. przejrzałem pierwsze 50 trafień na hasło "amortyzacja samochodu".
>+ nic nie rozumiem. ludzie pisza coś o stawkach, wartości 10-20kpln.

No niestety - wybrałeś sobie najtrudniejszy możliwy przypadek :>
(no, może dałoby się tylko *nieco* skomplikować, ale niewiele)
Trudność polega na tym, że NIE CAŁY koszt samochodu podlega
zaliczeniu w koszty - w związku z tym tylko CZĘŚĆ amortyzacji
trzeba zaliczać. Cyrk na kólkach :], dosłownie.

>+ jestem prostym informatykiem. z jakichs pomowód nie mogę/nie chcę
>+ wynająć biura rachunkowego, tylko to zrozumieć, aby zrozumieć muszę
>+ wiedzieć:
>+ 1. co to jest amortyzacja (definicja, oraz określenie "życiowe")

1. (konieczne): Środek Trwały; patent polegający na tym,
żeby rzeczy drogie i długo używane musiały być kupowane
*z zysku* - najpierw wykładasz gotówkę, później dopiero
"odzyskujesz" podatek.
2. Amortyzacja - mechanizm określający jak ww. patent
jest rozliczany.

Celem skomplikowania życia VAT nie podlega zasadom
regulacji ww. patentu (rozlicza się go w momencie ZAKUPU,
z zastrzeżeniem że komplikacja pt. "samochód rozlicza
się nie cały" odbija się czkawką w VATcie - też "nie cały")

Technologia:
1. Ze swoich własnych pieniędzy kupujesz ŚT.
2. Doprowadzasz go do stanu "kompletności i zdatności
do użytku"
3. Przejmujesz do użytkowania.

Między 1 a 3 może upłynąć krótszy lub dłuższy czas,
akurat w przypadku samochodu zazwyczaj jest to ten
sam moment.

W momencie "3":
- bierzesz Ustawę i załącznik
- patrzysz co to za kategoria ŚT - i na tej podstawie
liczysz *ile* wartości ŚT wolno ci odliczyć
w danym roku; niekiedy ustawa dopuszca "widełki"
(zakres) odliczania.
Te wartości MUSIAŁY się przewinąć we wzmiankowanych
50 wątkach ! -:)

Powyższe wartości wpisujesz do EŚT (skoro masz KPiR to
*musisz* przecież mieć EŚT, nie ma siły ! Jak nie masz
to naruszasz rozporządzenie ministra - więc masz).
1/12 wartości "odliczenia rocznego" to jest rata
amortyzacyjna.
W przypadku samochodu (chciałeś - to masz) *stosowny
ułamek* wartości samochodu zaliczasz "w koszty"; dla
większości innych maszyn/urządzeń/... zalicza się
zazwyczaj CAŁOŚĆ, ale "samochodziarzy" fiskus karze :]

To co zaliczasz w koszty wpisujesz do kolumny KPiR pt.
"inne koszty", podając jako dokument źródłowy pozycję EŚT !

>+ 2. co i jak i w jakiej kolejności mam załatwiać aby móc skorzystać z
>+ "amortyzacji" mając taki samochód jaki mam.

Policzyć, wpisać (EŚT i VAT), policzyć, wpisać (KPiR).
Wynik policzyć i wpisać (PIT-5) ;)
Po roku policzyć i wpisać (EŚT) i da Capo al Fine, aż
z obliczeń w EŚT wyjdzie zero lub wartość ujemna (sam chciałeś
algorytmu :>)

>+ niestety nie ma "mana" do przepisów - a w każdym razie ja nie znam
>+ takiego który nie byłby napisany czymś co dla mnie jest
>+ prawniczo-legislacyjnym bełkotem.

Było zacząc od amortyzacji czegoś prostszego niż samochód :] !

Pozdrowienia, Gotfryd

do góry

On Fri, 19 Apr 2002, hubert depesz lubaczewski wrote:
[...]
>+ potrzebuję jedynie porady jakiegoś praktyka - takie "HOWTO".

Wiesz, jeśli lamerowi w jakieś dziedzinie zaaplikujesz
co bardziej złożony problem - to ZAWSZE tak się skonczy.
Równie skutecznie można domagać się opisu edycji w vi
zrozumiałego dla prawnika: "nie chcę man'a, poproszę
praktycznie - jakąś ustawę albo rozporządzenie" ;>

Pozdrowienia, Gotfryd
(nie prawnik, prędzej informatyk - wyobraźta sobie
że vi nie używam; TECO, EDT i TPU to są edytory,
a nie vi ;) - tak, na tym świecie są jeszcze
jakieś systemy poza un*xami i Windows !)

do góry

nie dziwie sie ze nie rozumiesz, ksiegowi na grupach dyskusyjnych o
komputerach tez nie rozumieja, takie jest to zycie

jacek

do góry