-
31. Data: 2009-05-31 09:54:47
Temat: Re: przepisanie działalności na żonę
Od: "pawelj" <p...@p...onet.pl>
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
napisał w wiadomości news:gvtjnv$4kn$1@inews.gazeta.pl...
>
> "Tomek" op.uuphpnwal60ql1@unk
>
>> Albo wciągnąć żonę jako osobę współpracującą i niech się troszczy
>> o wszystko (kosztem 800zł ZUS)
>
> Żonę wciągnąć a samemu odejść? :)
> Jeśli żona ma etat nie w tej DG,
> 800 złych chyba nie musi płacić.
Tzn jak to w praktyce miałoby wyglądać?
Żonę dopisuję jako współwłaściciela a potem ja się "wypisuję"
Gdyby się tak dało to by super było :)
--
PawełJ
-
32. Data: 2009-05-31 09:56:00
Temat: Re: przepisanie działalności na żon
Od: "pawelj" <p...@p...onet.pl>
> A nie można żony notaralnie upoważnić do wszystkiego?
> Reproezentowania przed UM,ZUS,US Banki
> Zawierania umów itp?
> Foti
Ale to żona będzie ten interes fizycznie prowadzić nie ja.
Jeżeli ją upowaznie notarialnie to nadal ja będę działał w tej firmie.
--
PawełJ
-
33. Data: 2009-05-31 10:23:28
Temat: Re: przepisanie działalności na żonę
Od: Tomek <t...@o...pl>
Dnia 31-05-2009 o 11:54:47 pawelj <p...@p...onet.pl> napisał(a):
>
> Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
> napisał w wiadomości news:gvtjnv$4kn$1@inews.gazeta.pl...
>>
>> "Tomek" op.uuphpnwal60ql1@unk
>>
>>> Albo wciągnąć żonę jako osobę współpracującą i niech się troszczy
>>> o wszystko (kosztem 800zł ZUS)
>>
>> Żonę wciągnąć a samemu odejść? :)
>> Jeśli żona ma etat nie w tej DG,
>> 800 złych chyba nie musi płacić.
> Tzn jak to w praktyce miałoby wyglądać?
>
> Żonę dopisuję jako współwłaściciela a potem ja się "wypisuję"
> Gdyby się tak dało to by super było :)
>
Ja się poddaję, to naprawdę jest proste :)
--
Pozdrawiam,
Tomek
-
34. Data: 2009-05-31 12:16:26
Temat: Re: przepisanie działalności na żonę
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z niedziela 31 maj 2009 11:54
(autor pawelj
publikowane na pl.soc.prawo.podatki,
wasz znak: <gvtk8t$htb$1@atlantis.news.neostrada.pl>):
> Żonę dopisuję jako współwłaściciela a potem ja się "wypisuję"
Nie da się wypisać z siebie samego! DG OF to po prostu ty. Nie istnieje
żadna osobowość prawna, tylko TY. TY jesteś przedsiębiorcą i TY działasz
lub Twoi pracownicy i współpracownicy. Nie da się kogoś wciągnąć do wnętrza
siebie, chyba że grasz w horrorze :D
Masz do wyboru:
A) Zawiązać spółkę z Żoną (nie pasuje Ci, bo zus)
B) Zarejestrować żonę jako przedsiębiorcę i sprzedać jej towar (po cenach
Rynkowa) tylko tu masz problem z umowami z kontrahentami oraz z amortyzacją
C) Zapisać się do Rodziny Radia Maryja i jako Polski Patriota walczyć z
Żydami w Polsce, a nie jeździć gdzieś na saksy.
--
Tristan
Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2
-
35. Data: 2009-05-31 16:17:09
Temat: Re: przepisanie działalności na żon
Od: "moje_przedmioty" <m...@i...pl>
Użytkownik "pawelj" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:gvtkp5$qpa$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>> A nie można żony notaralnie upoważnić do wszystkiego?
>> Reproezentowania przed UM,ZUS,US Banki
>> Zawierania umów itp?
>> Foti
>
> Ale to żona będzie ten interes fizycznie prowadzić nie ja.
> Jeżeli ją upowaznie notarialnie to nadal ja będę działał w tej firmie.
>
Fizycznie nie
Ty bedziesz właścicielem a żona Prokurentem
Będzie podejmowała wszystkie dezycje jakie tylko będzie chciała
Kwetia zaufania Twojego do żony.
Zus oczywiście będzie płacony za Ciebie.
-
36. Data: 2009-05-31 18:23:05
Temat: Re: przepisanie działalności na żon
Od: "pawelj" <p...@p...onet.pl>
> Zus oczywiście będzie płacony za Ciebie.
No i dlatego takie rozwiązanie odpada.
--
PawełJ
-
37. Data: 2009-05-31 18:26:43
Temat: Re: przepisanie działalności na żonę
Od: "pawelj" <p...@p...onet.pl>
>> Żonę dopisuję jako współwłaściciela a potem ja się "wypisuję"
>> Gdyby się tak dało to by super było :)
>>
>
> Ja się poddaję, to naprawdę jest proste :)
jakbyś jednak mógł się nie poddać...
Wiesz, że najprostsze rozwiązania najtrudniej przychodzą.
Bo ja to widze tak.
Dopisuję teraz żonę do dg a potem ja się z niej wypisuje.
Tylko co z nipami i regonami. Teraz przecież jest mój prywatny nip a potem
byłby prywatny żony.
Czy w skarbowym mogę zmienić nip dg? Czy to będzie traktowane jako sprzedaż
czy darowizna czy jescze co inne?
--
PawełJ
-
38. Data: 2009-06-01 20:22:25
Temat: Re: przepisanie działalności na żonę
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 30 May 2009, Tomek wrote:
>> Skąd założenie, że mają intercyzę lub jest to majątek sprzed
>> małżeństwa (czy otrzymany w spadku i tym podobne wyjątki)?
>
> Ależ się uparł - dla podatków to nie ma większego znaczenia
Albo tylko nikomu nie chciało się jeszcze apelować do NSA ;)
(albo isć z kasacją)
O ile pamiętam, były jakieś wyroki NSA stwierdzające iż przepisy
podatkowe nie są "zdarzeniotwórcze", znaczy jeśli przepis
odwołuje się do konkretnego zdarzenia cywilnoprawnego (na
przykład do sprzedaży, do przeniesienia własności, do
przeniesienia posiadania - a są to zdarzenia różne), to
przepis podatkowy nie "tworzy" nowego opisu zdarzenia,
lecz określa jak *ze zdarzenia* wywodzi się podatek.
Niestety nie mam linków pod ręką.
> (przy sprzedaży, przy darowiźnie nie wiem).
To sobie sam odpowiedz w czym niby miałaby byc różnica.
BTW: np. dla VAT istnieje oddzielna definicja "sprzedaży
w rozumieniu ustawy o VAT", wcale nie odwołująca się do
sprzedaży, lecz do "przeniesienia rozporządzania" czyli
do posiadania.
Ale dla dochodowego nie bardzo...
BTW: tu szpec też wymyślił koncept "pozacywilnoprawany", fakt
że dalej idący (ale całość bazuje na tej samej koncepcji
- pominięcia zdarzenia opisanego w ustawie, w tym przypadku
przeniesienia posiadania, znaczy braku tego przeniesienia
posiadania):
http://podatki.pl/artykuly/14_7312.htm?idDzialu=14&i
dArtykulu=7312
pzdr, Gotfryd
-
39. Data: 2009-06-01 20:35:55
Temat: Re: przepisanie działalności na żon
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 30 May 2009, Tomek wrote:
> Ja to już przerabiałem. Skrajnym przypadkiem takiego opodatkowania
> czegoś co nie ma racji bytu w sensie cywilnoprawnym jest opodatkowanie
> wspólnika spółki cywilnej który użyczył tej spółce własny samochód
> i musiał od tego zapłacić podatek.
Ale akurat ten przykład jest wątpliwy - w S.C. wartości majątkowe
stanowią "wkład", powinien on być ujęty w umowie spółki (i opłacony
PCC od niego, o ile nie znieśli), aby nie było mowy o "nieodpłatnym
świadczeniu" wobec innego wspólnika (patrz dalej).
Jak o mnie chodzi, to "od zawsze" zgadzam się z poglądem wyrażonym
dawno temu w którejś gazecie podatkowej, że:
- przychód uzyskuje (każdy) wspólnik który nie użycza samochodu
- ten przychód oczywiście nie jest kosztem użyczającego
- nie jest ważne kto ze wspólników tym samochodem jedzie, bo
jedzie "w interesie spółki" czyli wszystkich (wspólników)
- wątpliwe są koszty uzyskania związane z tym samochodem
...i w której autor wywiódł że w świetle przepisów (które się AFAIR
od tego czasu w tym zakresie nie zmieniły) wypada:
- do KPiR S.C. ująć cały przychód z użyczenia samochodu
- do KPiR ująć cały koszt uzyskania związany z użyczeniem
- skorygować "do deklaracji" wynik podzielenia przychodów i kosztów
z KPiR (po podzieleniu wg udziałów) po stronie użyczającego
o przychód (to nie jest jego przychód) a być może po którejś
stronie również o koszt (ale tu by trzeba aktualną literę
przepisów pooglądać)
Oczywiscie powyższe nie dotyczy VAT (bo dla VAT S.C. jest
odrębnym podatnikiem) i tam "łupnięcie" nieodpłatnego świadczenia
będzie skuteczne w 100%
To że jeden czy drugi US dedukuje sobie, że skoro minister w rozp.
o KPiR oraz rozp. o deklaracji podatkowej nie przewidział możliwości
korygowania wyniku KPiR o wartości które nie są przychodem lub
kosztem *niektórych* wspólników, nie znaczy że należy łamać
ustawę.
Równie dobrze można powiedzieć, że minister nie przewidział również
rozliczania w KPiR różnic kursowych (bo nie przewidział) - i co
z tego, czy to uchyla przepisy ustawy?
pzdr, Gotfryd
-
40. Data: 2009-06-02 07:48:31
Temat: Re: przepisanie działalności na żonę
Od: Tomek <t...@o...pl>
Dnia 01-06-2009 o 22:22:25 Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> napisał(a):
> On Sat, 30 May 2009, Tomek wrote:
>
>>> Skąd założenie, że mają intercyzę lub jest to majątek sprzed
>>> małżeństwa (czy otrzymany w spadku i tym podobne wyjątki)?
>>
>> Ależ się uparł - dla podatków to nie ma większego znaczenia
>
> Albo tylko nikomu nie chciało się jeszcze apelować do NSA ;)
> (albo isć z kasacją)
Możliwe, ja tylko sygnalizuję co mi doradca podatkowy napisał
i co jest potwierdzone wiążącymi interpretacjami (również moimi własnymi
- dotyczącymi handlu pomiędzy moją dg, dg mojej żony i moją sc).
> O ile pamiętam, były jakieś wyroki NSA stwierdzające iż przepisy
> podatkowe nie są "zdarzeniotwórcze", znaczy jeśli przepis
> odwołuje się do konkretnego zdarzenia cywilnoprawnego (na
> przykład do sprzedaży, do przeniesienia własności, do
> przeniesienia posiadania - a są to zdarzenia różne), to
> przepis podatkowy nie "tworzy" nowego opisu zdarzenia,
> lecz określa jak *ze zdarzenia* wywodzi się podatek.
> Niestety nie mam linków pod ręką.
Jak chcesz to znajdę interpretacje US w ilości mnogiej,
jest też gdzieś ten dziwaczny wyrok o tym że wspólnik
sc musiał zapłacić PIT o własnego auta użyczonego sc.
>
>> (przy sprzedaży, przy darowiźnie nie wiem).
>
> To sobie sam odpowiedz w czym niby miałaby byc różnica.
Znowu - ja się nie odnoszę do tego jak powinno być,
tylko do znanej mi praktyki!
> BTW: tu szpec też wymyślił koncept "pozacywilnoprawany", fakt
> że dalej idący (ale całość bazuje na tej samej koncepcji
> - pominięcia zdarzenia opisanego w ustawie, w tym przypadku
> przeniesienia posiadania, znaczy braku tego przeniesienia
> posiadania):
>
> http://podatki.pl/artykuly/14_7312.htm?idDzialu=14&i
dArtykulu=7312
>
Gdy sip zacznie działać to przedstawię kontrinterpretacje :)
--
Pozdrawiam,
Tomek