eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkipodatek od supermarketow
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 116

  • 31. Data: 2015-11-27 12:00:21
    Temat: Re: podatek od supermarketow
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2015-11-27 o 11:55, Tomasz Kaczanowski pisze:
    > W dniu 2015-11-27 11:33, Bolko pisze:
    >>
    >>> Dodatkowo badania mięsa były na długo przed Unią... Miałem dziadków na
    >>> wsi - hodowali zwierzęta na mięso - co w czasach PRL-u było dość wygodne
    >>> dla nich i rodziny, ale ubój zawsze był pod nadzorem weterynarza!
    >> Szkoda że mój dziadek nie wiedział.
    >> Teraz jem kiełbase do której sam dodawałem pieprz 2 tygodnie temu.
    >> Tak jak co roku przez ostanie 30 lat odpukać żyje.
    >
    > Są osoby przebiegające przed rozpędzonymi samochodami i niektóre też
    > potrafią cieszyć sie zdrowiem kilkadziesiąt lat.

    Złe porównanie. Roztrzaskanie się na czyimś samochodzie przynosi jednak
    komuś szkodę. Ja bym to porównał do śmiałków (nie mylić ze Śmiejkami)
    zdobywającymi Czomolungmę. Statystycznie 1/4 z nich umrze podczas
    wspinaczki, ale czy to powód, aby jakiś tchórz siedzący w domu przed
    telewizorem mógł komuś zabronić realizacji jego pasji?

    --
    Liwiusz


  • 32. Data: 2015-11-27 16:56:29
    Temat: Re: podatek od supermarketow
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 27.11.2015 o 12:00, Liwiusz pisze:
    > ale czy to powód, aby jakiś tchórz siedzący w domu przed
    > telewizorem mógł komuś zabronić realizacji jego pasji?


    A kto broni? Bolko chciał zarazić swoją pasją koleżankę, a ona odmówiła.

    Mi nie przeszkadza, żeby było wolno niebadane mięso jeść samemu.
    Natomiast ja takiego nie chcę i nie zgadzam się na sprzedaż takiego bez
    wyraźnego oznaczenia ,,to jest niebadane, wpierdalasz na własną
    odpowiedzialność''


  • 33. Data: 2015-11-27 16:56:53
    Temat: Re: podatek od supermarketow
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 27.11.2015 o 11:57, Liwiusz pisze:
    > W dniu 2015-11-27 o 10:12, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    >> W dniu 27.11.2015 o 09:45, Bolko pisze:
    >>> Nie chce bo świnia nie ma badań=papierów.
    >>> Ja mam prawie 4 dychy i żyje.
    >>> Moje dzieci też.
    >>> Ale Unia panie ....ja pierdole
    >>
    >> Nie unia panie, a zdrowy rozsądek. Niebadanego mięsa to ja bym kijem nie
    >> dotykał.
    >
    > To nie dotykaj. Ale nie stosuj mentalności bolszewika, że jak ktoś inny
    > dotknie, to ty mu rękę utniesz.

    Ale ty w ogóle przeczytałeś o co chodzi?


  • 34. Data: 2015-11-27 16:59:40
    Temat: Re: podatek od supermarketow
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 27.11.2015 o 11:56, Liwiusz pisze:
    > W dniu 2015-11-27 o 10:11, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    >> W dniu 27.11.2015 o 09:30, Liwiusz pisze:
    >>> Bo nie służy dochodom, tylko inwigilacji i tłamszeniu. Zmuszanie
    >>> milionów do robienia milionów niepotrzebnych rzeczy to miód na uszy
    >>> państwa. Niektórzy po prostu nie umieją sobie wyobrazić, aby można było
    >>> sprzedawać pietruszkę na straganie i nie prowadzić księgowości.
    >>
    >>
    >> No ale tak by można przy opcji całkowitego braku podatków. Biurokracja
    >> związana z VAT jest jeszcze większa, przynajmniej z punktu widzenia
    >> przedsiebiorcy takiego jak ja.
    >
    >
    > Ale póki co mówimy o dochodowym. Etatowiec papierologii z VATem nie
    > robi.

    Sprzedając pietruszkę na straganie jako etatowiec również nie prowadzi
    księgowości.


    > To daje kilka milionów ludzi zwolnionych z prowadzenia zupełnie
    > niepotrzebnej księgowości,

    Oni są już zwolnieni. Jeżeli pracują na etat i nie chcą niczego, to nie
    muszą nic, pracodawca wygeneruje z automatu. Jak chcą coś, to muszą
    sobie przepisać z Pit-11 na pit-36 czy tam 37 i dopisać zwolnienia,
    które chcą.


    >a przede wszystkim zwolnionych z obowiązku
    > spowiadania się przed urzędnikiem z każdego finansowego pierdnięcia.

    Jakoś nie zauważyłem. Raz do roku wpisują dochody (jak mają z różnych
    źródeł) i liczą dzieci (jak chcą ulgę na dziecka). I tyle.




  • 35. Data: 2015-11-27 17:27:01
    Temat: Re: podatek od supermarketow
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2015-11-27 o 16:59, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    > W dniu 27.11.2015 o 11:56, Liwiusz pisze:
    >> W dniu 2015-11-27 o 10:11, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    >>> W dniu 27.11.2015 o 09:30, Liwiusz pisze:
    >>>> Bo nie służy dochodom, tylko inwigilacji i tłamszeniu. Zmuszanie
    >>>> milionów do robienia milionów niepotrzebnych rzeczy to miód na uszy
    >>>> państwa. Niektórzy po prostu nie umieją sobie wyobrazić, aby można było
    >>>> sprzedawać pietruszkę na straganie i nie prowadzić księgowości.
    >>>
    >>>
    >>> No ale tak by można przy opcji całkowitego braku podatków. Biurokracja
    >>> związana z VAT jest jeszcze większa, przynajmniej z punktu widzenia
    >>> przedsiebiorcy takiego jak ja.
    >>
    >>
    >> Ale póki co mówimy o dochodowym. Etatowiec papierologii z VATem nie
    >> robi.
    >
    > Sprzedając pietruszkę na straganie jako etatowiec również nie prowadzi
    > księgowości.

    Etatowiec nie może sprzedawać pietruszki. To znaczy może, ale musi
    wówczas zarejestrować działalność, więc fakt jego etatowości jest bez
    znaczenia.


    >> To daje kilka milionów ludzi zwolnionych z prowadzenia zupełnie
    >> niepotrzebnej księgowości,
    >
    > Oni są już zwolnieni. Jeżeli pracują na etat i nie chcą niczego, to nie
    > muszą nic, pracodawca wygeneruje z automatu. Jak chcą coś, to muszą
    > sobie przepisać z Pit-11 na pit-36 czy tam 37 i dopisać zwolnienia,
    > które chcą.

    Czyli jak widać muszą - albo samodzielnie, albo ktoś za nich. Zupełnie
    bezpotrzebne działanie.



    >> a przede wszystkim zwolnionych z obowiązku
    >> spowiadania się przed urzędnikiem z każdego finansowego pierdnięcia.
    >
    > Jakoś nie zauważyłem. Raz do roku wpisują dochody (jak mają z różnych
    > źródeł) i liczą dzieci (jak chcą ulgę na dziecka). I tyle.

    To, że większość nie ogarnia rzeczywistości i tego "nie zauważa", to
    fakt. Ale - na Boga - nie równajmy do większości "baranów". Jednak nawet
    za tych baranów, w tym i za ciebie, jeśli pracujesz - pracodawca musi
    skrupulatnie liczyć dochód co miesiąc i raportować w odpowiednie miejsca.


    --
    Liwiusz


  • 36. Data: 2015-11-27 18:11:47
    Temat: Re: podatek od supermarketow
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 27.11.2015 o 17:27, Liwiusz pisze:
    > W dniu 2015-11-27 o 16:59, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    >> W dniu 27.11.2015 o 11:56, Liwiusz pisze:
    >>> W dniu 2015-11-27 o 10:11, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    >>>> W dniu 27.11.2015 o 09:30, Liwiusz pisze:
    >>>>> Bo nie służy dochodom, tylko inwigilacji i tłamszeniu. Zmuszanie
    >>>>> milionów do robienia milionów niepotrzebnych rzeczy to miód na uszy
    >>>>> państwa. Niektórzy po prostu nie umieją sobie wyobrazić, aby można było
    >>>>> sprzedawać pietruszkę na straganie i nie prowadzić księgowości.
    >>>> No ale tak by można przy opcji całkowitego braku podatków. Biurokracja
    >>>> związana z VAT jest jeszcze większa, przynajmniej z punktu widzenia
    >>>> przedsiebiorcy takiego jak ja.
    >>> Ale póki co mówimy o dochodowym. Etatowiec papierologii z VATem nie
    >>> robi.
    >> Sprzedając pietruszkę na straganie jako etatowiec również nie prowadzi
    >> księgowości.
    > Etatowiec nie może sprzedawać pietruszki.

    Ależ może. Nie wiem na ile wymagane są jakieś zgody sanepidu, bo to z
    żywnością kontakt, ale sprzedawać może.

    > To znaczy może, ale musi
    > wówczas zarejestrować działalność, więc fakt jego etatowości jest bez
    > znaczenia.

    ale to ty uciekałeś w etat w tej dyskusji. Uporządkuj własny tok
    myślenia, bo sam sobie kłody pod nogi rzucasz.

    >>> To daje kilka milionów ludzi zwolnionych z prowadzenia zupełnie
    >>> niepotrzebnej księgowości,
    >> Oni są już zwolnieni. Jeżeli pracują na etat i nie chcą niczego, to nie
    >> muszą nic, pracodawca wygeneruje z automatu. Jak chcą coś, to muszą
    >> sobie przepisać z Pit-11 na pit-36 czy tam 37 i dopisać zwolnienia,
    >> które chcą.
    > Czyli jak widać muszą - albo samodzielnie, albo ktoś za nich. Zupełnie
    > bezpotrzebne działanie.przeczysz

    No, np. System Informatyczny. Aczkolwiek bez- jak bez-. Kwestia
    zasadności podatków. Każde podatki wymagają działań księgowych. I akurat
    PIT dla przedsiębiorcy czy etatowca jakoś szalenie trudny nie jest. Mnie
    dużo bardziej ciemięży VAT i ZUS. Jako przedsiębiorca i jako etatowiec
    obydwa bym zlikwidował[1], PIT najmniej mi wadzi.

    [1] rozejrzeć się czy nie ma Gotfryda w pobliżu... Tak, wiem, Państwo
    bez nich runie. Ale nie o tym ta dyskusja teraz, a o szaleńczej radości,
    jaką sprawi przedsiębiorcom zniknięcie PIT.

    > za tych baranów, w tym i za ciebie, jeśli pracujesz - pracodawca musi
    > skrupulatnie liczyć dochód co miesiąc i raportować w odpowiednie miejsca.

    Ale tak jest z dowolnym podatkiem. Albo będzie liczony i raportowany,
    albo go nie będzie.


  • 37. Data: 2015-11-28 00:17:55
    Temat: Re: podatek od supermarketow
    Od: Borys Pogoreło <b...@p...edu.leszno>

    Dnia Fri, 27 Nov 2015 02:33:58 -0800 (PST), Bolko napisał(a):

    > Szkoda że mój dziadek nie wiedział.
    > Teraz jem kiełbase do której sam dodawałem pieprz 2 tygodnie temu.
    > Tak jak co roku przez ostanie 30 lat odpukać żyje.

    Na początek przeczytaj to:
    http://www.zombiesamurai.pl/2014/06/proba-reprezenta
    tywna/

    A później to:
    https://pl.wikipedia.org/wiki/W%C5%82o%C5%9Bnica_%28
    choroba%29

    --
    Borys Pogoreło
    borys(#)leszno,edu,pl


  • 38. Data: 2015-11-29 13:59:30
    Temat: Re: podatek od supermarketow
    Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl>

    W dniu 2015-11-27 o 18:11, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    >
    > No, np. System Informatyczny. Aczkolwiek bez- jak bez-. Kwestia
    > zasadności podatków. Każde podatki wymagają działań księgowych. I akurat
    > PIT dla przedsiębiorcy czy etatowca jakoś szalenie trudny nie jest.

    Nie wiesz o czym piszesz.
    Owszem, jeżeli w twoim przedsiębiorstwie jedynym zdarzeniem gospodarczym
    jest zakup spinaczy i wrzucenie ich w koszty... to masz rację.

    > Mnie
    > dużo bardziej ciemięży VAT

    Bo nie rozumiesz jak działa VAT.
    Dla przedsiębiorcy VAT jest neutralny. Już raz ci to tłumaczyłem i jak
    widać dalej powtarzasz bajki, nawet się nie zainteresowałeś tym jak jest
    w rzeczywistości.

    > i ZUS.

    A to zupełnie inny temat.

    > Jako przedsiębiorca i jako etatowiec
    > obydwa bym zlikwidował[1], PIT najmniej mi wadzi.

    Niepojęta logika. Jeszcze raz: VAT dla przedsiębiorcy to tylko i
    wyłącznie biurokracja i przekazanie _cudzych_ pieniędzy do urzędu.
    PIT to biurokracja i pieniądze do oddania.

    PIT trudno jest zlikwidować nie dlatego, że są to znaczące wpływy do
    budżetu, tylko dlatego, że w mniemaniu urzędników (i w powszechnym
    mniemaniu) jest to narzędzie pozwalające (mniej lub bardziej pozornie)
    łagodzić dochodowe nierówności społeczne. O ile ten mechanizm działał w
    pewnych specyficznych warunkach, to te warunki się zmieniają, świat
    poszedł do przodu (otwarte granice itp.), i jak ktoś nie chce to i tak
    tego podatku nie zapłaci.
    A VAT jako konsument zapłacisz, czy chcesz czy nie.

    Pozdrawiam
    Piotr


  • 39. Data: 2015-11-29 14:43:31
    Temat: Re: podatek od supermarketow
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2015-11-29 o 13:59, Kviat pisze:

    > Niepojęta logika. Jeszcze raz: VAT dla przedsiębiorcy to tylko i
    > wyłącznie biurokracja i przekazanie _cudzych_ pieniędzy do urzędu.
    > PIT to biurokracja i pieniądze do oddania.

    Ale ta biurokracja powoli staje się mocno upierdliwa.
    Niemoc prawodawcy i organów kontrolnych doprowadziła
    do tego, że wprowadzono odwrotne obciążenie i po dwóch latach teraz
    przybywa kolejna deklaracja - w zasadzie imienna-
    kto ma to rozliczyć.
    A jak k... do tej pory zwykły VAT był wpisywany,
    to też przecież można było nie wpisać całego
    i jakoś do sprawdzenia tego nikt nie potrzebował wykazu kontrahentów.
    Teraz się okaże, że do sprawdzania VAT-27 będzie
    potrzeba więcej urzędasów.


  • 40. Data: 2015-11-29 14:53:26
    Temat: Re: podatek od supermarketow
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 29.11.2015 o 13:59, Kviat pisze:
    > W dniu 2015-11-27 o 18:11, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    >>
    >> No, np. System Informatyczny. Aczkolwiek bez- jak bez-. Kwestia
    >> zasadności podatków. Każde podatki wymagają działań księgowych. I akurat
    >> PIT dla przedsiębiorcy czy etatowca jakoś szalenie trudny nie jest.
    >
    > Nie wiesz o czym piszesz.

    Więc rozjaśnij.

    > Owszem, jeżeli w twoim przedsiębiorstwie jedynym zdarzeniem gospodarczym
    > jest zakup spinaczy i wrzucenie ich w koszty... to masz rację.

    A co jest takie trudne? I to trudniejsze niż VAT? Bo z VATem miałem już
    wiele przebojów i to nawet w prostej firmie, jak moja. A przykłady p.
    Kluski i innych głośnych w mediach pokazują, że taki VAT może nie tylko
    być skomplikowany, ale wręcz zabić firmę.

    O przypadku wykończenia przedsiębiorcy przez dział PIT US nie słyszałem,
    co nie znaczy, że nie ma, dlatego chętnie wysłucham wyjaśnień. Mówię
    całkiem poważnie.


    >> Mnie
    >> dużo bardziej ciemięży VAT
    > Bo nie rozumiesz jak działa VAT.

    No częściowo owszem, ciemiężył z powodu nieznajomości kruczków i o tym
    była właśnie mowa... O wymaganiu specjalisty i kombinacji.


    > Dla przedsiębiorcy VAT jest neutralny.


    Nie jest. Wymaga prowadzenia zawiłej księgowości, a do tego jest masa
    pułapek, łącznie z tym, że jak wliczysz w koszt coś nie takiego, to
    możesz popłynąć podwójnie na VAT.

    > A to zupełnie inny temat.
    >
    >> Jako przedsiębiorca i jako etatowiec
    >> obydwa bym zlikwidował[1], PIT najmniej mi wadzi.
    >
    > Niepojęta logika. Jeszcze raz: VAT dla przedsiębiorcy to tylko i
    > wyłącznie biurokracja

    No. O nie właśnie w tym wątku mowa, bo biurokracja skomplikowana i
    obarczona licznymi pułapkami.


    > i przekazanie _cudzych_ pieniędzy do urzędu.

    A czasami też swoich.

    > PIT to biurokracja

    A jaka większa niż w przypadku VAT? Księgowanie to samo, niuansów raczej
    brak, mniejsza restrykcyjność i chyba ryzyko wpadki zerowe.
    Przy okazji obsługi VAT PIT robi się już sam.

    > i pieniądze do oddania.

    Jak to w podatku. Każdym. VAT, PIT, akcyza, składka parafialna... Taka
    idea podatku. Oddajesz pieniądze i kupujesz za to działanie
    Państwa/Gminy/Organizacji, w której funkcjonujesz. A teraz to my
    dyskutujemy tylko jaki rodzaj zrzutki, jak pobieranej i w jakiej
    wysokości, na tę imprezę uznajemy jako składkowicze za sensowny.

    > PIT trudno jest zlikwidować nie dlatego, że są to znaczące wpływy do
    > budżetu,

    A ja tego nie twierdzę. Nie wiem, nie analizowałem jakie to wpływy.
    Omawiamy zarzucony przez Liwiusza ogrom biurokracji związanej z PIT oraz
    stopień obciążenia nim przedsiębiorców. A ja śmiem twierdzić, ze większą
    biurokrację i większe obciążenie generuje VAT. I to w dodatku obciążenie
    niewyliczalne i mogące prowadzić do upadku i więzienia.

    > poszedł do przodu (otwarte granice itp.), i jak ktoś nie chce to i tak
    > tego podatku nie zapłaci.
    > A VAT jako konsument zapłacisz, czy chcesz czy nie.

    Ale nie o tym akurat w tym wątku mowa.

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1