eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkipodatek katastralny ????
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 2

  • 1. Data: 2002-12-19 07:14:37
    Temat: podatek katastralny ????
    Od: Krzysiek <a...@w...pl>

    co o tym sądzić?

    poniżej kilka cytatów z pl.misc.budowanie - niezainteresowanych
    przepraszam bo długie

    pozdrowienia, Wesołych Świąt itd......

    Krzysiek.



    Poprostu skurwysynstwo......jak wejdziemy do Unii czeka nas wiecej
    takich
    kwiatuszkow.
    Nie wiem czy wszyscy wiedza ale przepisy Unii nie przewiduja aby sie
    wypisac.....
    Srednia chalupa o wartosci ok 400 000zl to podatek ok 12000zl
    Niedlugo bedziemy mieszkac w budkach dla ptakow i jezdzic smartami
    oczywiscie wszyscy beda sie cieszyc bo dostana zapomoge 200zl.
    MZ





    Użytkownik "Krzysiek" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:3DFE2989.EE8023C5@wp.pl...
    > Po cichu przygotowywany jest projekt wprowadzenia podatku
    katastralnego,
    >
    > który może zagrozić normalnej egzystencji większości rodzin
    > .1-3%wartości
    > budynku płacone corocznie jest ponad możliwości finansowe większości
    > rodzin.
    > Gdybym teraz miał podjąć decyzje o rozpoczęciu budowy to bym się mocno

    > nad tym zastanawiał bo czy warto się starać żeby coś mieć a potem
    słono
    > za to bulić.
    >
    >



    Tak się zastanawiam, że może zamiast budować w Polsce dom wyemigrować do

    jakiegoś kraju o przyjaznym klimacie, niewysokich podatkach i gdzie
    socjalistów trzymają w więzieniach a nie wpuszczają do rządu.

    pozdrawiam
    Piotr



    byla juz o tym mowa chyba za buzka. mieli to wprowadzic jakis czas temu.

    jest to po prostu kolejny podatek do budzetu na zalatanie dziury.
    podobnie
    jak winietki. spoko, jak napisal michal to nie ostatni taki kwiatek
    przed i
    po wejsciu do ue, juz sie doczekac nie moge :(. ciekawe tylko kto bedzie

    wycenial nieruchomosc i na jakiej podstawie?
    pozdrowka
    Jarek


    Nie bedzie tak zle. Zapewne bedzie jakas komisja, ktora bedzie oceniac
    wartosc domu czy posesji. Coz to bedzie za fucha ! Po "ocenie" jednej
    gminy
    czlonkowie pobuduja sobie domy na Hawajach.

    Maciek


    A słyszałem coś, że jak sobie np. odnowisz łazienkę - nowa glazura, to
    Ci
    powiedzą, że Twoje mieszkanie powiększyło swoją wartość np. o 2000 zł i
    przyrypią od tego podatek. Ale będzie fajnie.
    Jacek Placek



    Kataster jest dobry, jeśli sam właściciel wycenia swoją nieruchomość -
    może
    wynająć fachowca, ale nie musi. Jeżeli zaniży wartość o powiedzmy więcej
    niż
    30%, to gmina ma prawo odkupienia od niego nieruchomości za tę kwotę (a
    potem np. sprzedaży na licytacji już za cenę rynkową). Zawyżać też nie
    ma
    co, bo ewentualny kupiec, chociaż patrzy na wartość katastralną, bierze
    swojego fachowca i wszystko sprawdza. Ot i prostota, taki system jest
    chyba
    we Francji, ale nie jestem pewien. W ten sposób każdy płaci podatek od
    tego,
    co faktycznie ma, a nie jak u nas, że za 100mkw rudery płaci się tyle
    samo
    co za 100mkw pałacu (pomijając, że za to w ogóle nie powinno się płacić
    podatków, najwyżej przy kupnie)
    T


    Spoko, to już jest.
    A podatek KATASTRALNY , to uchwalą, ale zrobią dla siebie furtki do
    ominięcia tego podatku. A my, też nimi przejdziemy.
    Marek.

    oni tak, ale czy my tez. zapewne nie wszyscy. OC od samochodu,
    nieruchomosci, wykonywanego zawodu. moze jeszcze bedzie OC od kopniecia
    kogos w tylek :(
    pozdrowka
    Jarek


    Wszystko ma swoje granice. Ludzie moga tego nie wytrzymac i wyjda na
    ulice.
    Ile mozna placic tych podatkow. Juz nawet placimy podatki od podatkow.


    Pół biedy jak ma się skromny dom gdzieś na prowincji, ale co powiedzą na
    to
    ludzie, którzy stali się "właścicielami" mieszkań np. w Warszawie,
    Poznaniu,
    Krakowie czy Wrocławiu wykupując je za kilka tysięcy zł, a teraz mający
    trudności z opłaceniem funduszu remontowego. Taki emeryt ma mieszkanie
    warte
    np. 200 tys. zł (+grunt) i co zrobi jak przyjdzie mu zapłacić "kastrat".

    Paweł.


    Wiadomo nawet dlaczego taka nazwa. Wykastruja nas. :((((


    i co zrobi jak przyjdzie mu zapłacić "kastrat".
    > > Paweł.
    Nic. Państwo mu wejdzie na hipotekę i chata bedzie obciążona. A jak nie
    zapłaci to mu ją w koncu zabiorą
    I o to tym skurwysynom chodzi
    Cichy


    > Pół biedy jak ma się skromny dom gdzieś na prowincji, [...]
    nie do konca jestem pewien, czy to bedzie tez malo. koszt domu to koszt
    domu. czy na prowincji czy w srodku miasta. cena dzialki moze sie
    roznic.
    beda pewnie liczyc za metr pow + szczegolne luxusy (typu pralka,
    lodowka, tv
    14''). i tak wyjdzie na pewno wiecej niz wydales na budowe. dla mnie to
    duzo
    nawet 3000 rocznie (przy 1% i wartosci 300000)
    pozdrowka
    Jarek


    Mnie najbardziej interesuje jedna kwestia. Zeby wprowadzic taki podatek,

    trzeba oszacowac wartosc kazdej z opodatkowywanych nieruchomosci. Musi
    to
    zrobic fachowiec (osoba majaca uprawnienia do wyceny nieruchomosci) -
    nie
    wyobrazam sobie sytuacji, by robil to po prostu urzednik "po uwazaniu".

    1. Ile jest w Polsce nieruchomosci potencjalnie podlegajacych takiemu
    opodatkowaniu?
    2. Ile jest fachowcow od wyceny nieruchomosci?
    3. Ile czasu trzeba na wycene jednej?

    Cos mi sie wydaje, ze potrzeba lat, by to przynajmniej przygotowac sie
    do
    takiej operacji?

    jd

    P.S. Czy ktos zna odpowiedzi na te pytania.



    Witam grupe
    Wprowadzenie takiego podatku wydaje sie byc nieuniknione a pierwszym
    jego
    zwiastunem byl tegoroczny spis powszechny. Wiekszosc odpowiedzi na toje
    pytania moze wlasnie dac ten spis.

    Pozdrawiam Janusz


    Sam wycenisz swoja nieruchomosc i bedziesz od tego placil podatek. A
    Skarb
    Panstwa bedzie mogl po tej cenie + 20% od ciebie odkupic ta
    nieruchomosc.

    stary sprawdzony sposob. Wg mnie nie warto oddawac domow do uzywania ,
    tylko je
    budowac, budowac, budowac... Tylko zaplacimy wiecej za prąd.

    pozdrovka,
    ML


    > 1. Ile jest w Polsce nieruchomosci potencjalnie podlegajacych takiemu
    > opodatkowaniu?

    Prawie wszystkie

    > 2. Ile jest fachowcow od wyceny nieruchomosci?

    Szkola ich juz od kilku lat. Dwa lata temu bylo juz ich ponoc ponad 2
    000.

    > 3. Ile czasu trzeba na wycene jednej?

    Beda pracowac na podstawie szybkich ogledzin i szacunków wg
    doswiadczenia.
    Biora pod uwage polozenie stan doslownie wszystko. Co 5 lat odwiedza cie

    ponownie i znowu wycenia. Bo byc moze okolica w której mieszkasz zrobila
    sie
    bardziej luksusowa lub mniej bo wybudowano np. wysypisko odpadów w
    poblizu.
    >
    > Cos mi sie wydaje, ze potrzeba lat, by to przynajmniej przygotowac sie
    do
    takiej operacji?

    Przygotowania caly czas trwaja.

    Sprawa jest bardzo powazna. zakladamy, ze zarabiasz dobrze wiec placisz
    od
    zarobionych rocznie np. ok. 100 000 zl. 40% podatku dochodowego. Zostaje
    ci
    60 000 zl. Gdybys to wszystko przechlal i przejadl to zaplacisz od tego
    jeszcze 22% VAT. Ale ty jestes inny. postanawiasz sie wybudowac. Wiec
    kupujesz materialy projekty idt. Placisz od tego 7 lub 22% Vat. Gdy juz
    wybudowales to przychodzi Jasnie Pan z katastru i wycenia Ci te
    nieruchomosc
    na np. 300000 zl. Jezeli kataster bedzie 1% to rocznie zaplacisz 3000
    zl
    podatku. Jak masz zlote rece i upiekszysz sobie ten domek to jego
    wartosc
    wzrosnie i bedziesz placil jeszce wiecej.
    Jezeli to bedzie 1% to w 100 lat Ty i twoje dzieci oddadza Panstwu kwote

    warta tej nieruchomosci i co lepsze waloryzowana co 5 lat. A jak bedzie
    3%
    to w 33 lata. i 9000 rocznie.
    Sadze ze podatek bedzie 0,5% max.1,5%. ale kto to wie na pewno. Rzad
    siedzi
    cicho bo to temat dynamit. a wartosc tego podatku która planuja jest
    wielka
    tajemnica. Jest bardzo malo informacji na ten temat.

    Dla wielu ludzi to bedzie tragedia. Beda sprzedawac te chaty które
    wybudowali (200-400 m2za grosze bo nie bedzie ich stac na podatek. A jak
    nie
    to zaden problem - hipoteka. Panstwo poczeka ma czas.
    Wniosek jest jeden. Nie buduj. Nie kupuj . Nie bogac sie. Zarób wyjedz
    pod
    palmy i tam wydaj. Zyj i baw sie. Nie dawaj sie okradac skurwysynom. Bez

    znaczenia czy z prawej strony cze z lewej. Onie nie potrafia nic
    uczciwie
    zarobic. Jedyna ich szansa na zycie i bogacenie sie jest okradanie
    podatników. Dzieki podatnikom oni, ich rodziny i koledzy zyja i bogaca
    sie.
    I tez placic beda kataster. Ale oni nie produkuja i nie pomnazaja
    majatku
    tylko konsumuja ten który Ty wypracowales i im zaniosles.

    Cichy
    "Panstwo moze nam dac tylko tyle ile nam wczesniej zabierze" To bylaby
    sytuacja idealna. Problem w tym, ze daje nam mniej gdyz nas okrada.



    BTW, nigdzie na świecie kataster nie przekracza 1,5 promilla - a nie
    procenta. Nie to, żebym uważał, że nasi politycy nie mogą wymyśleć, że u
    nas
    będziemy liczyć w procentach, mogą, mogą. Ale ostatnio parę rzeczy już
    próbowali i im nie wyszło, więc może będą teraz ciut ostrożniejsi?
    T.


    > BTW, nigdzie na świecie kataster nie przekracza 1,5 promilla - a nie
    > procenta.
    Pocieszyłes mnie.
    Chciałbym tak. ! Promil to 1 tysięczna część. czyli od 1 tys. zł
    zapłaciłbym
    1,5 zł.
    Mam dom i działkę o wartości 350000 czyli wg nowego podatku powinienem
    zapłacić 350 x 1,5 zł = 525 zł.
    W tej chwili płacę 281. Jezeli by to było 525 zł. to tylko się cieszyć.
    Stać
    mnie na to. Lecz jeśli to bedzie 0,5% jak słyszałem to jest to 1750 zł i
    tu
    już będzie wojna. Przy 1 % to gnój totalny.
    1,5 promil to dla mnie zwyzka w podatku o ponad 100%. Ja to wytrzymam
    inni
    może też.

    Jeżeli twierdzisz, że nigdzie na Świecie ten podatek nie przekracza 1,5
    promil i jest to prawda to jest szansa, ze u nas tak moze być i tutaj
    nalezało by się napić z radości.
    Natomiast mam inne pytania : co oni kombinują, że jest tak mało
    informacji
    na ten temat? Dlaczego z tego wszystkiego robią taka tajemnicę? Czy
    Twoje
    informacje na temat 1,5 promil w innych krajach są pewne? Jak jest w UE?

    Cichy



    > BTW, nigdzie na świecie kataster nie przekracza 1,5 promilla -
    ..........

    Pod tym wględem jest szansa że będziemy pionierami. Poza tym prosze
    wyobrazić sobie taką retorykę:
    " teraz mamy 1,5 promila wratości nieruchomości - bardzo malutki podatek

    dowalmy tym bogaczom do 2 promili bo kraj jest w potrzebie, zróbmy to na

    okres 2 lat, na trudny czas w celu załatwienia <<ważnych spraw
    ogólnospołecznych>>. To dla naszego wspólnego dobra.
    Po dwóch latach - ten podatek się sprawdził. Wrażliwośc społeczna
    nakazuje
    podniesienie tego naprawdę niewielkiego podatku do 3 promili. itd."

    Jak jest z autostradamia. Wprowadzane są winiety i jednocześnie Mr
    Kołodko
    obnizył nakłady na drogi w przyszłym roku z 35% kwoty uzykiwanej z
    podatku
    akcyzowego do 30%. To zmniejszenie kasy o prawie tyle samo ile
    spodziewane
    jest z winiet (prawie 1 mld PLN).
    SKURWYSYŃSTWO !!!!

    Robert :-((((((


    Zaleta tego podatku jest widoczna np. w sytuacji gdy chcą Cię
    wywłaszczyć
    (np. teren pod autostradę).
    Powinni zapłacić tyle na ile właściciel wycenił swój majątek + koszty
    przeprowadzki itp. np 30%.
    Kto oszukiwał (zaniżał) ten straci, kto zawyżał traci do momentu
    wywłaszczenia (przepłaca podatek).
    Ten podatek jest sprawiedliwy, ale przy okazji wprowadzania należało by
    zlikwidować wiele innych
    (VAT!!!, spadkowy, dochodowy).
    Co do stawek to powinny one być niskie. Słyszałem też, że wartość
    podatku ma
    byc tylko w części
    zależna od wartości konkretnej nieruchomości. Ma być też określana
    stawka w
    danym rejonie tak aby
    np. w centrum miasta nie stały rudery. Wysoka stawka zmusi właścicieli
    tych
    ruder do wyprowadzenia się
    i zwolnienia miejsca tym, których stać na tę lokalizację.

    MCB

    > Sam wycenisz swoja nieruchomosc i bedziesz od tego placil podatek. A
    Skarb
    > Panstwa bedzie mogl po tej cenie + 20% od ciebie odkupic ta
    nieruchomosc.

    To jest chore! Przeciez ja moge miec dom warty na wolnym rynku np.
    500000
    (tzn. za tyle znajde kupca), ale moge nie chciec go sprzedac nawet za
    1000000
    bo jestem z nim zwiazany, nie chce sie przeprowadzac, itp. Czy to
    znaczy,
    ze mam podatek placic od 833334???

    Tomek


    Dom jest warty tyle ile można za niego uzyskać na rynku i ani grosza
    więcej.
    W tej chwili mogą Cię wywłaszczyć i zapłacić 100 PLN. Oczywiście
    będziesz
    się procesował
    i wygrasz - za jakieś 5 lat.
    Przy katastrze takim jaki powinien być płacisz od wartości rynkowej.
    Jeżeli
    wg Ciebie jest ona za niska
    to możesz wycenić swoje "przywiązanie" i płacić więcej. Wydaje mi się,
    że
    jeśli wycenisz znacznie
    powyżej wartości to przy wywłaszczeniu muszą te kwotę uznać jeśli uznali

    biorąc podatek.
    Mam nadzieję, że nie będzie tak jak z ubezpieczeniem samochodu.
    Przepłacasz
    składki a odszkodowanie
    dają od niższej wartości -> Ty tracisz; płacisz za małe składki -
    dowalą
    Ci dopłatę -> oni nie tracą :-)

    MCB



    Cytaty:
    http://gielda.onet.pl/1,12,6,94793,315178,forum.html
    Podatek katastralny jest tematem mojej proacy licenciackiej. Szukam
    szczegółowych informacji na ten temat już od dawna, jednak pojawiają się

    olbrzymie rozbieżności-szc zególnie w kwesti daty wejścia i wysokości
    podatku katastralnego. Będę wdzięczna za każdą pomoc. Licze na e-mail. Z

    góry bardzo dziękuję. Patrycja
    http://ratusz.ids.pl/przeglad_prasy/tygodnik_siedlec
    ki/archiwum/sierpien/8.p

    hp
    Zarządy gmin liczą, że nowy podatek może poprawić kondycję finansową
    samorządów. Podkreślają jednak, że absolutnie nie może być nadmiernym
    obciążeniem dla podatników. Zdaniem finansistów nie należy przerażać się

    tym, że podatek katastralny stanowić ma 1 procent wartości
    nieruchomości.
    http://www.prawo.lex.pl/czasopisma/nrp/czy_bac.html
    Na razie nie wiadomo, jakiej wysokości będą stawki podatku
    katastralnego.
    Wśród prasowych doniesień funkcjonują wysokości między 0,1 a 1% wartości

    nieruchomości rocznie. Do tej pory ustalono tylko, że po wprowadzeniu
    nowych
    rozwiązań gminy powinny dostawać tyle samo pieniędzy co obecnie pod
    starymi
    przepisami. Gdyby tak się stało, właściciele nieruchomości o niskiej
    wartości będą płacić jeszcze mniej niż obecnie, a właściciele
    posiadłości o
    wartości wysokiej - więcej niż teraz. Stawki podatku katastralnego będą
    ustalali wójtowie gmin i burmistrzowie oraz prezydenci miast, podobnie
    jak
    dzieje się to obecnie ze stawkami podatku od nieruchomości.

    Chat z Belką
    http://www.mofnet.gov.pl/prasa_o_mf/wywiady.shtml?wy
    wiad_id=9

    Qkis#: Powiedział Pan, że nie uda się Panu wprowadzić podatku
    katastralnego.
    Czy to znaczy, że boi się Pan o swoją pozycję w rządzie?

    Nie, chodzi o to, że podatek ten jest trudny technicznie i wymaga wielu
    przygotowań. Zupełnie nie chodzi o polityczną wrażliwość tego podatku.
    Gdybym na to zważał, to nie byłoby podatku od oprocentowania lokat
    bankowych.


    Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Irena Ożóg:

    http://ks.sejm.gov.pl:8009/kad4/029/40293133.htm

    Jeszcze jedna kwestia była podnoszona zarówno w wystąpieniach klubowych,
    jak
    i indywidualnych, pod generalnym określeniem: podatek katastralny.

    Odpowiadam: Kataster to spis nieruchomości. W związku z tym nie
    planujemy - jeśli ściśle się wyrażać - podatku katastralnego, to znaczy
    podatku od spisu nieruchomości. Proponujemy w projekcie rozpatrywanej
    dzisiaj ustawy przepisy dotyczące ewidencji nieruchomości, po to, żeby
    porządkować ten stan i uporządkować, ale nie dlatego, że oto rząd trzyma
    w
    zanadrzu projekt ustawy o podatku od wartości nieruchomości. Nie ma
    zdaniem
    rządu obecnie warunków, które upoważniałyby do wniosku, że
    przygotowujemy
    taki projekt ustawy. Nad projektem takiego podatku nie pracujemy,
    jakkolwiek - dowodem jest ten projekt - pracujemy nad uporządkowaniem
    stanu
    niuruchomości i ich ewidencją. O perspektywie czasowej trudno mówić.
    Obecnie
    w programie rządowym w ogóle nie ma tego podatku.

    Czyli nic nie wiadomo

    I to by było na tyle

    Cichy



    Cytaty dalsze:
    Pan Truszczynski mówi:
    http://isip.sejm.gov.pl/Biuletyn.nsf/0/F979CE04D3F5B
    DFDC1256B76004A85F5?Open

    Document
    Mówiąc o podatku katastralnym wspomniałem, że według mojej wiedzy nie
    jest
    on częścią legislacji unijnej. Jednak może się okazać, że moja wiedza
    nie
    jest wystarczająca w każdej dziedzinie
    (SIC!) Niesamowite!! Pan Truszczyński negocjuje z Unią i mówi że nie
    wie
    czy Unia żąda wprowadzenia tego podatku w Polsce !

    A jak jest w innych krajach wg firmy Arthur Andersen?
    Francja
    Początki podatku katastralnego sięgają epoki napoleońskiej. Wówczas miał
    on
    zwiększyć wpływy podatkowe od dóbr nieruchomych, później - uporządkować
    sprawy własności. Obecnie podstawą jego naliczania jest przeprowadzana
    raz
    na kilkanaście lat powszechna wycena nieruchomości. Opierając się na
    niej,
    określa się tzw. wartość czynszową, czyli hipotetyczny roczny dochód,
    jaki
    mogłaby przynieść nieruchomość wynajmowana w przeciętnych warunkach.
    Osobno
    ustalana jest dla nieruchomości nie zabudowanych i zabudowanych. Stawki
    podatku określają corocznie władze samorządowe; ich wzrost w
    poszczególnych
    latach jest ustawowo limitowany. Maksymalna wysokość podatku wynosi 4
    proc.
    wartości czynszowej. Ze względu na trójszczeblową strukturę podziału
    administracyjnego kraju podatek jest dochodem gminy, departamentu lub
    regionu.

    Niemcy
    Kataster jest ściśle powiązany z instytucją ksiąg wieczystych. Podstawą
    opodatkowania jest wartość rynkowa nieruchomości (czyli cena, jaką
    powinno
    się za nią uzyskać przy sprzedaży na wolnym rynku). Za wycenę
    nieruchomości
    do celów podatkowych odpowiedzialne są okręgowe i lokalne urzędy
    katastralne. Aktualizacja danych dokonywana jest co cztery lata, a w
    wypadku
    danych lokalnych zmiany wartości nieruchomości rejestrowane są na
    bieżąco.
    Wysokość podatku wynosi 0,26-0,35 proc. podstawy opodatkowania, ta zaś
    jest
    wyliczana od wartości rynkowej nieruchomości pomnożonej przez ustalane
    przez
    władze lokalne współczynniki (200-515 proc.). Podatek jest dochodem
    samorządu terytorialnego.

    Państwa Azji Wschodniej
    Przez lata w krajach tego regionu podatki od nieruchomości były jedynym
    źródłem dochodów państwa. W większości krajów - poza Singapurem - osobno

    opodatkowuje się grunty i budynki (na przykład w Japonii grunt i budynek
    na
    nim stojący mogą mieć różnych właścicieli). Podstawą opodatkowania
    nieruchomości jest jej wartość urzędowa, ustalana przez instytucje
    podatkowe; na przykład w Indonezji sięga ona 20 proc., a w Japonii nawet
    80
    proc. wartości rynkowej. Wpływy z podatków są dochodem władz lokalnych.

    Stany Zjednoczone
    Podstawą opodatkowania jest wartość nieruchomości. W niektórych stanach
    wyceniający biorą pod uwagę także wartość niektórych składników
    ruchomych
    związanych z nieruchomością, na przykład wyposażenie biura, maszyny,
    samochody. Stawki ustalane są przez władze lokalne, które mają w tym
    pełną
    swobodę, i wynoszą od 0,5 do 2,5 proc. wartości nieruchomości.

    No i na koniec znalazłem:

    Najwięcej emocji budzi jednak wysokość stawek. Po niefortunnych
    wypowiedziach ministra Modzelewskiego przedstawiciele resortu finansów
    wielokrotnie powtarzali, że nie będą one liczone w procentach, lecz w
    promilach. Nieoficjalnie mówi się o 5-10 promilach (0,05-0,1 proc.) od
    wartości nieruchomości. Oficjalnie nie podaje się żadnych liczb.
    Władysław
    Brzeski wyjaśnia, że ostateczna decyzja będzie należeć do władz
    lokalnych. -
    To rady gmin określą, jak wysoki pobiorą podatek - wyjaśnia Brzeski.
    Pewne
    jest, że w lepszych dzielnicach dużych miast i atrakcyjnych rejonach
    turystycznych będzie on wyższy niż obecnie. Zdaniem Szypowskiego,
    wielkość
    podatku nie powinna przekraczać promila. Z wyliczeń PUWN wynika, że po
    wprowadzeniu katastru w wysokości 5 promili (0,05 proc.) posiadacz domu
    o
    powierzchni 150 m2 na działce liczącej 1000 m2 może zapłacić rocznie
    nawet
    ok. 6 tys. zł. Według obecnych stawek, płaci tylko 17 zł. Wysokość
    podatku
    katastralnego za mieszkanie o powierzchni 50 m2 sięgnie zaś ok. 320 zł
    (dziś - 20 zł rocznie).
    Właściciele nieruchomości obawiają się również nierzetelnej wyceny ich
    majątku. Resort finansów proponuje, by w wycenie gruntu brać pod uwagę
    jego
    wartość rynkową, a w wypadku budowli i budynków uwzględniać koszt
    budowy.
    Zdaniem specjalistów zajmujących się rynkiem nieruchomości, w praktyce
    okazuje się, że w większości transakcji o wartości nieruchomości
    decyduje
    jej lokalizacja, czyli moda na okolicę, sąsiedztwo, nie zaś jedynie
    jakość
    bądź koszt wykonania budowy. Takie różnice mogą spowodować wiele
    zamieszania.
    Nie wiadomo też, kto będzie się zajmował wyceną. Zgodnie z ustawą o
    gospodarce nieruchomościami, powinni ją przeprowadzać rzeczoznawcy
    majątkowi. Urzędnicy z warszawskiej gminy Centrum twierdzą, że gdyby
    gminy
    musiały płacić specjalistom, zbankrutowałyby. Ktokolwiek by to robił,
    nie
    wiadomo, czy i jakim naciskom będzie się musiał przeciwstawić. Jak
    niezależne będą jego decyzje? Stawki podatku ustalane mają być co rok.
    Masowość akcji wycen majątku może spowodować, że wykrycie
    nieprawidłowości
    będzie niezwykle trudne. Nie jest wykluczone, że gminy potrzebujące
    pieniędzy na inwestycje dowolnie będą określać wysokość składek.
    Władysław
    Brzeski uspokaja, że przedstawiciele władz lokalnych, wybrani w wolnych
    wyborach, ustalają wiele innych opłat. Obecna koalicja dąży do tego, by
    jak
    najwięcej uprawnień i kompetencji przekazać władzom lokalnym.
    Szybkie wprowadzenie nowego podatku stoi jednak pod znakiem zapytania.
    Zanim
    zaczną obowiązywać nowe regulacje, konieczne jest oszacowanie wartości
    wszystkich nieruchomości i opracowanie powszechnego systemu informacji o

    nich. A to wymaga i czasu, i pieniędzy. Większość gmin nie jest do tego
    przygotowana. Nie wszędzie uporządkowane są sprawy własności, hipoteki,
    brakuje pełnej ewidencji nieruchomości. Tylko ok. 30 proc. z nich ma
    zarejestrowaną hipotekę. Nierzadko sprawa własności gruntów jest wciąż
    nie
    uregulowana.

    Cichy



    > Po niefortunnych
    >wypowiedziach ministra Modzelewskiego przedstawiciele resortu finansów
    >wielokrotnie powtarzali, że nie będą one liczone w procentach, lecz w
    >promilach. Nieoficjalnie mówi się o 5-10 promilach (0,05-0,1 proc.) od
    >wartości nieruchomości.

    Zawsze wydawało mi się że 5 promili to 0,5 procenta a 10 promili to 1
    procent.




    No i jak zwykle powstaje pytanie o definicję "wartości rynkowej"
    nieruchomości.
    Czy jest to wartość nieruchomości liczona metodą dochodową, czy może
    odtworzeniową? A może należy uwzględnić
    waloryzację/inflację/amortzację/whatever?
    Bo co to znaczy, "cena, jaką _powinno_ się za nią uzyskać na wolnym
    rynku?"
    Jeden da sto tysięcy, inny da milion, a inny postuka się w głowę.
    Jak komuś zależy, to za starą ruderę na zadupiu przepłaci grubo i co, to
    ma
    niby
    być wartość rynkowa? A może Urząd Skarbowy będzie wyceniał nieruchomości

    tak jak dotychczas wg własnego taryfikatora, zarzucając wszystkim
    sprzedającym/
    kupującym nieuczciwość? (Mam tu na myśli, że US kwestionuje z zasady
    niemal
    wszystkie umowy przeniesienia własności nieruchomości, stosując własne,
    wygórowane stawki za m2 dla celów PCC. _TO_ ma być uczciwe?
    Tego nigdzie na świecie (cywilizowanym) nie ma. Za to są możliwości
    odliczeń, dlatego stronom nie opłaca się przekazywać pieniędzy "pod
    stołem",
    bo wtedy conajmniej jedna z nich straci...Ale problem jest w ogólnie w
    nadmiernym
    fiskalizmie nieudolnego i niekompetentnego zarządzania finansami
    państwowymi,
    gdzie ktoś w końcu musi ponieść ciężar błędów rządzących, a najłatwiej
    złapać za dupę tych, co domy mają, bo przecież nie wywiozą ich na
    plecach pod palmy...
    Dlatego uważam, że podatek katastralny nam przypieprzą tak, jak
    przywalili
    po wojnie podatek od wzbogacenia wojennego większości ludzi, którzy
    zaraz
    po wojnie kupili dom, za resztki przedwojennego majątku. Taki podatek
    przywalili
    mojemu Dziadkowi w 1949 roku, wleźli na hipotekę i dopiero w 1979 roku
    mój Dziadek, po spłacie niemałego podatku mógł hipotekę wykreślić.

    Tak więc Kartagina powinna zostać zburzona.

    --
    Wq..y shroeder.



    > BTW, nigdzie na świecie kataster nie przekracza 1,5 promilla

    Poniżej jest cytat z artykułu, który ukazał się chyba w Rzeczpospolitej
    (kiedyś
    skopiowałem ten artykuł na dysk i teraz nie pamiętam, gdzie był
    zamieszczony).

    "Z wypowiedzi przedstawiciela Szwecji wynikało, że podatek od
    nieruchomości
    jest tam liczony od wartości rynkowej nieruchomości, a ściślej mówiąc od
    75
    proc. tej wartości. Stawka podatkowa wynosi 1,5 proc. - dla budynku
    dwurodzinnego, 1,3 proc. - dla budynku wielomieszkaniowego, 0,8 proc. -
    dla
    budynku komercyjnego, gospodarczego."

    ZP


    Znalazłem jeszcze to:
    Historia fiskalizmu zna wiele ciekawych postaci. Nalezy do nich niejaki
    Morton, skarbnik krola angielskiego Henryka VII, bedacy tworca
    "rewelacyjnej" metody sciagania podatkow od kupcow londynskich.
    Mianowicie,
    jesli platnik wnosil naleznosci nieregularnie i niechetnie, wymierzano
    mu
    domiar, gdyz jego postawa wskazywala na pozorowanie trudnosci
    finansowych.
    Natomiast regularne i terminowe wnoszenie naleznosci podatkowych
    swiadczylo
    o tym, ze ustalono zbyt niska wysokosc podatkow i trzeba ja zwiekszyc.






  • 2. Data: 2002-12-26 20:21:19
    Temat: Re: podatek katastralny ????
    Od: "Xena" <t...@l...com.pl>

    Osoba znana wszem i wobec jako Krzysiek zamieszkała pod adresem
    <a...@w...pl>
    w artykule <news:3E0171DC.4F248F69@wp.pl> napisała w ten deseń:

    >
    > Mnie najbardziej interesuje jedna kwestia. Zeby wprowadzic taki
    > podatek,
    > trzeba oszacowac wartosc kazdej z opodatkowywanych nieruchomosci. Musi
    > to
    > zrobic fachowiec (osoba majaca uprawnienia do wyceny nieruchomosci) -
    > nie
    > wyobrazam sobie sytuacji, by robil to po prostu urzednik "po
    > uwazaniu".
    >

    Niestety Ministerstwo finansów ma "trochę" inny pogląd na tą sprawę i
    być może będa robić to urzędnicy ;-(

    > 1. Ile jest w Polsce nieruchomosci potencjalnie podlegajacych takiemu
    > opodatkowaniu?
    > 2. Ile jest fachowcow od wyceny nieruchomosci?

    c.a. 4000

    > 3. Ile czasu trzeba na wycene jednej?
    >

    jeden do kilku dni

    > Cos mi sie wydaje, ze potrzeba lat, by to przynajmniej przygotowac sie
    > do
    > takiej operacji?

    Kataster ma być prowadzony w oparciu o tabele katastralne, utworzone dla
    nieruchomości typowych dla danego rynku lokalnego

    > P.S. Czy ktos zna odpowiedzi na te pytania.

    ja ;-)

    > Witam grupe
    > Wprowadzenie takiego podatku wydaje sie byc nieuniknione a pierwszym
    > jego
    > zwiastunem byl tegoroczny spis powszechny. Wiekszosc odpowiedzi na
    > toje pytania moze wlasnie dac ten spis.
    >

    żart - prawda?


    > No i jak zwykle powstaje pytanie o definicję "wartości rynkowej"
    > nieruchomości.
    > Czy jest to wartość nieruchomości liczona metodą dochodową, czy może
    > odtworzeniową? A może należy uwzględnić
    > waloryzację/inflację/amortzację/whatever?

    definicję wartości rynkowej nieruchomości podaje ustawa o gospodarce
    nieruchomościami i rozporządzenie wykonawcze.


    > Bo co to znaczy, "cena, jaką _powinno_ się za nią uzyskać na wolnym
    > rynku?"

    najbardziej typowa cena itd...

    > Jeden da sto tysięcy, inny da milion, a inny postuka się w głowę.
    > Jak komuś zależy, to za starą ruderę na zadupiu przepłaci grubo i co,
    > to ma
    > niby
    > być wartość rynkowa?

    to nie jest wtedy typowa cena - to jest cena np. amatorska

    > A może Urząd Skarbowy będzie wyceniał
    > nieruchomości

    całkiem możliwe ;-(


    --
    Pozdrówka
    Tatiana


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1