-
1. Data: 2002-12-19 07:14:37
Temat: podatek katastralny ????
Od: Krzysiek <a...@w...pl>
co o tym sądzić?
poniżej kilka cytatów z pl.misc.budowanie - niezainteresowanych
przepraszam bo długie
pozdrowienia, Wesołych Świąt itd......
Krzysiek.
Poprostu skurwysynstwo......jak wejdziemy do Unii czeka nas wiecej
takich
kwiatuszkow.
Nie wiem czy wszyscy wiedza ale przepisy Unii nie przewiduja aby sie
wypisac.....
Srednia chalupa o wartosci ok 400 000zl to podatek ok 12000zl
Niedlugo bedziemy mieszkac w budkach dla ptakow i jezdzic smartami
oczywiscie wszyscy beda sie cieszyc bo dostana zapomoge 200zl.
MZ
Użytkownik "Krzysiek" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:3DFE2989.EE8023C5@wp.pl...
> Po cichu przygotowywany jest projekt wprowadzenia podatku
katastralnego,
>
> który może zagrozić normalnej egzystencji większości rodzin
> .1-3%wartości
> budynku płacone corocznie jest ponad możliwości finansowe większości
> rodzin.
> Gdybym teraz miał podjąć decyzje o rozpoczęciu budowy to bym się mocno
> nad tym zastanawiał bo czy warto się starać żeby coś mieć a potem
słono
> za to bulić.
>
>
Tak się zastanawiam, że może zamiast budować w Polsce dom wyemigrować do
jakiegoś kraju o przyjaznym klimacie, niewysokich podatkach i gdzie
socjalistów trzymają w więzieniach a nie wpuszczają do rządu.
pozdrawiam
Piotr
byla juz o tym mowa chyba za buzka. mieli to wprowadzic jakis czas temu.
jest to po prostu kolejny podatek do budzetu na zalatanie dziury.
podobnie
jak winietki. spoko, jak napisal michal to nie ostatni taki kwiatek
przed i
po wejsciu do ue, juz sie doczekac nie moge :(. ciekawe tylko kto bedzie
wycenial nieruchomosc i na jakiej podstawie?
pozdrowka
Jarek
Nie bedzie tak zle. Zapewne bedzie jakas komisja, ktora bedzie oceniac
wartosc domu czy posesji. Coz to bedzie za fucha ! Po "ocenie" jednej
gminy
czlonkowie pobuduja sobie domy na Hawajach.
Maciek
A słyszałem coś, że jak sobie np. odnowisz łazienkę - nowa glazura, to
Ci
powiedzą, że Twoje mieszkanie powiększyło swoją wartość np. o 2000 zł i
przyrypią od tego podatek. Ale będzie fajnie.
Jacek Placek
Kataster jest dobry, jeśli sam właściciel wycenia swoją nieruchomość -
może
wynająć fachowca, ale nie musi. Jeżeli zaniży wartość o powiedzmy więcej
niż
30%, to gmina ma prawo odkupienia od niego nieruchomości za tę kwotę (a
potem np. sprzedaży na licytacji już za cenę rynkową). Zawyżać też nie
ma
co, bo ewentualny kupiec, chociaż patrzy na wartość katastralną, bierze
swojego fachowca i wszystko sprawdza. Ot i prostota, taki system jest
chyba
we Francji, ale nie jestem pewien. W ten sposób każdy płaci podatek od
tego,
co faktycznie ma, a nie jak u nas, że za 100mkw rudery płaci się tyle
samo
co za 100mkw pałacu (pomijając, że za to w ogóle nie powinno się płacić
podatków, najwyżej przy kupnie)
T
Spoko, to już jest.
A podatek KATASTRALNY , to uchwalą, ale zrobią dla siebie furtki do
ominięcia tego podatku. A my, też nimi przejdziemy.
Marek.
oni tak, ale czy my tez. zapewne nie wszyscy. OC od samochodu,
nieruchomosci, wykonywanego zawodu. moze jeszcze bedzie OC od kopniecia
kogos w tylek :(
pozdrowka
Jarek
Wszystko ma swoje granice. Ludzie moga tego nie wytrzymac i wyjda na
ulice.
Ile mozna placic tych podatkow. Juz nawet placimy podatki od podatkow.
Pół biedy jak ma się skromny dom gdzieś na prowincji, ale co powiedzą na
to
ludzie, którzy stali się "właścicielami" mieszkań np. w Warszawie,
Poznaniu,
Krakowie czy Wrocławiu wykupując je za kilka tysięcy zł, a teraz mający
trudności z opłaceniem funduszu remontowego. Taki emeryt ma mieszkanie
warte
np. 200 tys. zł (+grunt) i co zrobi jak przyjdzie mu zapłacić "kastrat".
Paweł.
Wiadomo nawet dlaczego taka nazwa. Wykastruja nas. :((((
i co zrobi jak przyjdzie mu zapłacić "kastrat".
> > Paweł.
Nic. Państwo mu wejdzie na hipotekę i chata bedzie obciążona. A jak nie
zapłaci to mu ją w koncu zabiorą
I o to tym skurwysynom chodzi
Cichy
> Pół biedy jak ma się skromny dom gdzieś na prowincji, [...]
nie do konca jestem pewien, czy to bedzie tez malo. koszt domu to koszt
domu. czy na prowincji czy w srodku miasta. cena dzialki moze sie
roznic.
beda pewnie liczyc za metr pow + szczegolne luxusy (typu pralka,
lodowka, tv
14''). i tak wyjdzie na pewno wiecej niz wydales na budowe. dla mnie to
duzo
nawet 3000 rocznie (przy 1% i wartosci 300000)
pozdrowka
Jarek
Mnie najbardziej interesuje jedna kwestia. Zeby wprowadzic taki podatek,
trzeba oszacowac wartosc kazdej z opodatkowywanych nieruchomosci. Musi
to
zrobic fachowiec (osoba majaca uprawnienia do wyceny nieruchomosci) -
nie
wyobrazam sobie sytuacji, by robil to po prostu urzednik "po uwazaniu".
1. Ile jest w Polsce nieruchomosci potencjalnie podlegajacych takiemu
opodatkowaniu?
2. Ile jest fachowcow od wyceny nieruchomosci?
3. Ile czasu trzeba na wycene jednej?
Cos mi sie wydaje, ze potrzeba lat, by to przynajmniej przygotowac sie
do
takiej operacji?
jd
P.S. Czy ktos zna odpowiedzi na te pytania.
Witam grupe
Wprowadzenie takiego podatku wydaje sie byc nieuniknione a pierwszym
jego
zwiastunem byl tegoroczny spis powszechny. Wiekszosc odpowiedzi na toje
pytania moze wlasnie dac ten spis.
Pozdrawiam Janusz
Sam wycenisz swoja nieruchomosc i bedziesz od tego placil podatek. A
Skarb
Panstwa bedzie mogl po tej cenie + 20% od ciebie odkupic ta
nieruchomosc.
stary sprawdzony sposob. Wg mnie nie warto oddawac domow do uzywania ,
tylko je
budowac, budowac, budowac... Tylko zaplacimy wiecej za prąd.
pozdrovka,
ML
> 1. Ile jest w Polsce nieruchomosci potencjalnie podlegajacych takiemu
> opodatkowaniu?
Prawie wszystkie
> 2. Ile jest fachowcow od wyceny nieruchomosci?
Szkola ich juz od kilku lat. Dwa lata temu bylo juz ich ponoc ponad 2
000.
> 3. Ile czasu trzeba na wycene jednej?
Beda pracowac na podstawie szybkich ogledzin i szacunków wg
doswiadczenia.
Biora pod uwage polozenie stan doslownie wszystko. Co 5 lat odwiedza cie
ponownie i znowu wycenia. Bo byc moze okolica w której mieszkasz zrobila
sie
bardziej luksusowa lub mniej bo wybudowano np. wysypisko odpadów w
poblizu.
>
> Cos mi sie wydaje, ze potrzeba lat, by to przynajmniej przygotowac sie
do
takiej operacji?
Przygotowania caly czas trwaja.
Sprawa jest bardzo powazna. zakladamy, ze zarabiasz dobrze wiec placisz
od
zarobionych rocznie np. ok. 100 000 zl. 40% podatku dochodowego. Zostaje
ci
60 000 zl. Gdybys to wszystko przechlal i przejadl to zaplacisz od tego
jeszcze 22% VAT. Ale ty jestes inny. postanawiasz sie wybudowac. Wiec
kupujesz materialy projekty idt. Placisz od tego 7 lub 22% Vat. Gdy juz
wybudowales to przychodzi Jasnie Pan z katastru i wycenia Ci te
nieruchomosc
na np. 300000 zl. Jezeli kataster bedzie 1% to rocznie zaplacisz 3000
zl
podatku. Jak masz zlote rece i upiekszysz sobie ten domek to jego
wartosc
wzrosnie i bedziesz placil jeszce wiecej.
Jezeli to bedzie 1% to w 100 lat Ty i twoje dzieci oddadza Panstwu kwote
warta tej nieruchomosci i co lepsze waloryzowana co 5 lat. A jak bedzie
3%
to w 33 lata. i 9000 rocznie.
Sadze ze podatek bedzie 0,5% max.1,5%. ale kto to wie na pewno. Rzad
siedzi
cicho bo to temat dynamit. a wartosc tego podatku która planuja jest
wielka
tajemnica. Jest bardzo malo informacji na ten temat.
Dla wielu ludzi to bedzie tragedia. Beda sprzedawac te chaty które
wybudowali (200-400 m2za grosze bo nie bedzie ich stac na podatek. A jak
nie
to zaden problem - hipoteka. Panstwo poczeka ma czas.
Wniosek jest jeden. Nie buduj. Nie kupuj . Nie bogac sie. Zarób wyjedz
pod
palmy i tam wydaj. Zyj i baw sie. Nie dawaj sie okradac skurwysynom. Bez
znaczenia czy z prawej strony cze z lewej. Onie nie potrafia nic
uczciwie
zarobic. Jedyna ich szansa na zycie i bogacenie sie jest okradanie
podatników. Dzieki podatnikom oni, ich rodziny i koledzy zyja i bogaca
sie.
I tez placic beda kataster. Ale oni nie produkuja i nie pomnazaja
majatku
tylko konsumuja ten który Ty wypracowales i im zaniosles.
Cichy
"Panstwo moze nam dac tylko tyle ile nam wczesniej zabierze" To bylaby
sytuacja idealna. Problem w tym, ze daje nam mniej gdyz nas okrada.
BTW, nigdzie na świecie kataster nie przekracza 1,5 promilla - a nie
procenta. Nie to, żebym uważał, że nasi politycy nie mogą wymyśleć, że u
nas
będziemy liczyć w procentach, mogą, mogą. Ale ostatnio parę rzeczy już
próbowali i im nie wyszło, więc może będą teraz ciut ostrożniejsi?
T.
> BTW, nigdzie na świecie kataster nie przekracza 1,5 promilla - a nie
> procenta.
Pocieszyłes mnie.
Chciałbym tak. ! Promil to 1 tysięczna część. czyli od 1 tys. zł
zapłaciłbym
1,5 zł.
Mam dom i działkę o wartości 350000 czyli wg nowego podatku powinienem
zapłacić 350 x 1,5 zł = 525 zł.
W tej chwili płacę 281. Jezeli by to było 525 zł. to tylko się cieszyć.
Stać
mnie na to. Lecz jeśli to bedzie 0,5% jak słyszałem to jest to 1750 zł i
tu
już będzie wojna. Przy 1 % to gnój totalny.
1,5 promil to dla mnie zwyzka w podatku o ponad 100%. Ja to wytrzymam
inni
może też.
Jeżeli twierdzisz, że nigdzie na Świecie ten podatek nie przekracza 1,5
promil i jest to prawda to jest szansa, ze u nas tak moze być i tutaj
nalezało by się napić z radości.
Natomiast mam inne pytania : co oni kombinują, że jest tak mało
informacji
na ten temat? Dlaczego z tego wszystkiego robią taka tajemnicę? Czy
Twoje
informacje na temat 1,5 promil w innych krajach są pewne? Jak jest w UE?
Cichy
> BTW, nigdzie na świecie kataster nie przekracza 1,5 promilla -
..........
Pod tym wględem jest szansa że będziemy pionierami. Poza tym prosze
wyobrazić sobie taką retorykę:
" teraz mamy 1,5 promila wratości nieruchomości - bardzo malutki podatek
dowalmy tym bogaczom do 2 promili bo kraj jest w potrzebie, zróbmy to na
okres 2 lat, na trudny czas w celu załatwienia <<ważnych spraw
ogólnospołecznych>>. To dla naszego wspólnego dobra.
Po dwóch latach - ten podatek się sprawdził. Wrażliwośc społeczna
nakazuje
podniesienie tego naprawdę niewielkiego podatku do 3 promili. itd."
Jak jest z autostradamia. Wprowadzane są winiety i jednocześnie Mr
Kołodko
obnizył nakłady na drogi w przyszłym roku z 35% kwoty uzykiwanej z
podatku
akcyzowego do 30%. To zmniejszenie kasy o prawie tyle samo ile
spodziewane
jest z winiet (prawie 1 mld PLN).
SKURWYSYŃSTWO !!!!
Robert :-((((((
Zaleta tego podatku jest widoczna np. w sytuacji gdy chcą Cię
wywłaszczyć
(np. teren pod autostradę).
Powinni zapłacić tyle na ile właściciel wycenił swój majątek + koszty
przeprowadzki itp. np 30%.
Kto oszukiwał (zaniżał) ten straci, kto zawyżał traci do momentu
wywłaszczenia (przepłaca podatek).
Ten podatek jest sprawiedliwy, ale przy okazji wprowadzania należało by
zlikwidować wiele innych
(VAT!!!, spadkowy, dochodowy).
Co do stawek to powinny one być niskie. Słyszałem też, że wartość
podatku ma
byc tylko w części
zależna od wartości konkretnej nieruchomości. Ma być też określana
stawka w
danym rejonie tak aby
np. w centrum miasta nie stały rudery. Wysoka stawka zmusi właścicieli
tych
ruder do wyprowadzenia się
i zwolnienia miejsca tym, których stać na tę lokalizację.
MCB
> Sam wycenisz swoja nieruchomosc i bedziesz od tego placil podatek. A
Skarb
> Panstwa bedzie mogl po tej cenie + 20% od ciebie odkupic ta
nieruchomosc.
To jest chore! Przeciez ja moge miec dom warty na wolnym rynku np.
500000
(tzn. za tyle znajde kupca), ale moge nie chciec go sprzedac nawet za
1000000
bo jestem z nim zwiazany, nie chce sie przeprowadzac, itp. Czy to
znaczy,
ze mam podatek placic od 833334???
Tomek
Dom jest warty tyle ile można za niego uzyskać na rynku i ani grosza
więcej.
W tej chwili mogą Cię wywłaszczyć i zapłacić 100 PLN. Oczywiście
będziesz
się procesował
i wygrasz - za jakieś 5 lat.
Przy katastrze takim jaki powinien być płacisz od wartości rynkowej.
Jeżeli
wg Ciebie jest ona za niska
to możesz wycenić swoje "przywiązanie" i płacić więcej. Wydaje mi się,
że
jeśli wycenisz znacznie
powyżej wartości to przy wywłaszczeniu muszą te kwotę uznać jeśli uznali
biorąc podatek.
Mam nadzieję, że nie będzie tak jak z ubezpieczeniem samochodu.
Przepłacasz
składki a odszkodowanie
dają od niższej wartości -> Ty tracisz; płacisz za małe składki -
dowalą
Ci dopłatę -> oni nie tracą :-)
MCB
Cytaty:
http://gielda.onet.pl/1,12,6,94793,315178,forum.html
Podatek katastralny jest tematem mojej proacy licenciackiej. Szukam
szczegółowych informacji na ten temat już od dawna, jednak pojawiają się
olbrzymie rozbieżności-szc zególnie w kwesti daty wejścia i wysokości
podatku katastralnego. Będę wdzięczna za każdą pomoc. Licze na e-mail. Z
góry bardzo dziękuję. Patrycja
http://ratusz.ids.pl/przeglad_prasy/tygodnik_siedlec
ki/archiwum/sierpien/8.p
hp
Zarządy gmin liczą, że nowy podatek może poprawić kondycję finansową
samorządów. Podkreślają jednak, że absolutnie nie może być nadmiernym
obciążeniem dla podatników. Zdaniem finansistów nie należy przerażać się
tym, że podatek katastralny stanowić ma 1 procent wartości
nieruchomości.
http://www.prawo.lex.pl/czasopisma/nrp/czy_bac.html
Na razie nie wiadomo, jakiej wysokości będą stawki podatku
katastralnego.
Wśród prasowych doniesień funkcjonują wysokości między 0,1 a 1% wartości
nieruchomości rocznie. Do tej pory ustalono tylko, że po wprowadzeniu
nowych
rozwiązań gminy powinny dostawać tyle samo pieniędzy co obecnie pod
starymi
przepisami. Gdyby tak się stało, właściciele nieruchomości o niskiej
wartości będą płacić jeszcze mniej niż obecnie, a właściciele
posiadłości o
wartości wysokiej - więcej niż teraz. Stawki podatku katastralnego będą
ustalali wójtowie gmin i burmistrzowie oraz prezydenci miast, podobnie
jak
dzieje się to obecnie ze stawkami podatku od nieruchomości.
Chat z Belką
http://www.mofnet.gov.pl/prasa_o_mf/wywiady.shtml?wy
wiad_id=9
Qkis#: Powiedział Pan, że nie uda się Panu wprowadzić podatku
katastralnego.
Czy to znaczy, że boi się Pan o swoją pozycję w rządzie?
Nie, chodzi o to, że podatek ten jest trudny technicznie i wymaga wielu
przygotowań. Zupełnie nie chodzi o polityczną wrażliwość tego podatku.
Gdybym na to zważał, to nie byłoby podatku od oprocentowania lokat
bankowych.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Irena Ożóg:
http://ks.sejm.gov.pl:8009/kad4/029/40293133.htm
Jeszcze jedna kwestia była podnoszona zarówno w wystąpieniach klubowych,
jak
i indywidualnych, pod generalnym określeniem: podatek katastralny.
Odpowiadam: Kataster to spis nieruchomości. W związku z tym nie
planujemy - jeśli ściśle się wyrażać - podatku katastralnego, to znaczy
podatku od spisu nieruchomości. Proponujemy w projekcie rozpatrywanej
dzisiaj ustawy przepisy dotyczące ewidencji nieruchomości, po to, żeby
porządkować ten stan i uporządkować, ale nie dlatego, że oto rząd trzyma
w
zanadrzu projekt ustawy o podatku od wartości nieruchomości. Nie ma
zdaniem
rządu obecnie warunków, które upoważniałyby do wniosku, że
przygotowujemy
taki projekt ustawy. Nad projektem takiego podatku nie pracujemy,
jakkolwiek - dowodem jest ten projekt - pracujemy nad uporządkowaniem
stanu
niuruchomości i ich ewidencją. O perspektywie czasowej trudno mówić.
Obecnie
w programie rządowym w ogóle nie ma tego podatku.
Czyli nic nie wiadomo
I to by było na tyle
Cichy
Cytaty dalsze:
Pan Truszczynski mówi:
http://isip.sejm.gov.pl/Biuletyn.nsf/0/F979CE04D3F5B
DFDC1256B76004A85F5?Open
Document
Mówiąc o podatku katastralnym wspomniałem, że według mojej wiedzy nie
jest
on częścią legislacji unijnej. Jednak może się okazać, że moja wiedza
nie
jest wystarczająca w każdej dziedzinie
(SIC!) Niesamowite!! Pan Truszczyński negocjuje z Unią i mówi że nie
wie
czy Unia żąda wprowadzenia tego podatku w Polsce !
A jak jest w innych krajach wg firmy Arthur Andersen?
Francja
Początki podatku katastralnego sięgają epoki napoleońskiej. Wówczas miał
on
zwiększyć wpływy podatkowe od dóbr nieruchomych, później - uporządkować
sprawy własności. Obecnie podstawą jego naliczania jest przeprowadzana
raz
na kilkanaście lat powszechna wycena nieruchomości. Opierając się na
niej,
określa się tzw. wartość czynszową, czyli hipotetyczny roczny dochód,
jaki
mogłaby przynieść nieruchomość wynajmowana w przeciętnych warunkach.
Osobno
ustalana jest dla nieruchomości nie zabudowanych i zabudowanych. Stawki
podatku określają corocznie władze samorządowe; ich wzrost w
poszczególnych
latach jest ustawowo limitowany. Maksymalna wysokość podatku wynosi 4
proc.
wartości czynszowej. Ze względu na trójszczeblową strukturę podziału
administracyjnego kraju podatek jest dochodem gminy, departamentu lub
regionu.
Niemcy
Kataster jest ściśle powiązany z instytucją ksiąg wieczystych. Podstawą
opodatkowania jest wartość rynkowa nieruchomości (czyli cena, jaką
powinno
się za nią uzyskać przy sprzedaży na wolnym rynku). Za wycenę
nieruchomości
do celów podatkowych odpowiedzialne są okręgowe i lokalne urzędy
katastralne. Aktualizacja danych dokonywana jest co cztery lata, a w
wypadku
danych lokalnych zmiany wartości nieruchomości rejestrowane są na
bieżąco.
Wysokość podatku wynosi 0,26-0,35 proc. podstawy opodatkowania, ta zaś
jest
wyliczana od wartości rynkowej nieruchomości pomnożonej przez ustalane
przez
władze lokalne współczynniki (200-515 proc.). Podatek jest dochodem
samorządu terytorialnego.
Państwa Azji Wschodniej
Przez lata w krajach tego regionu podatki od nieruchomości były jedynym
źródłem dochodów państwa. W większości krajów - poza Singapurem - osobno
opodatkowuje się grunty i budynki (na przykład w Japonii grunt i budynek
na
nim stojący mogą mieć różnych właścicieli). Podstawą opodatkowania
nieruchomości jest jej wartość urzędowa, ustalana przez instytucje
podatkowe; na przykład w Indonezji sięga ona 20 proc., a w Japonii nawet
80
proc. wartości rynkowej. Wpływy z podatków są dochodem władz lokalnych.
Stany Zjednoczone
Podstawą opodatkowania jest wartość nieruchomości. W niektórych stanach
wyceniający biorą pod uwagę także wartość niektórych składników
ruchomych
związanych z nieruchomością, na przykład wyposażenie biura, maszyny,
samochody. Stawki ustalane są przez władze lokalne, które mają w tym
pełną
swobodę, i wynoszą od 0,5 do 2,5 proc. wartości nieruchomości.
No i na koniec znalazłem:
Najwięcej emocji budzi jednak wysokość stawek. Po niefortunnych
wypowiedziach ministra Modzelewskiego przedstawiciele resortu finansów
wielokrotnie powtarzali, że nie będą one liczone w procentach, lecz w
promilach. Nieoficjalnie mówi się o 5-10 promilach (0,05-0,1 proc.) od
wartości nieruchomości. Oficjalnie nie podaje się żadnych liczb.
Władysław
Brzeski wyjaśnia, że ostateczna decyzja będzie należeć do władz
lokalnych. -
To rady gmin określą, jak wysoki pobiorą podatek - wyjaśnia Brzeski.
Pewne
jest, że w lepszych dzielnicach dużych miast i atrakcyjnych rejonach
turystycznych będzie on wyższy niż obecnie. Zdaniem Szypowskiego,
wielkość
podatku nie powinna przekraczać promila. Z wyliczeń PUWN wynika, że po
wprowadzeniu katastru w wysokości 5 promili (0,05 proc.) posiadacz domu
o
powierzchni 150 m2 na działce liczącej 1000 m2 może zapłacić rocznie
nawet
ok. 6 tys. zł. Według obecnych stawek, płaci tylko 17 zł. Wysokość
podatku
katastralnego za mieszkanie o powierzchni 50 m2 sięgnie zaś ok. 320 zł
(dziś - 20 zł rocznie).
Właściciele nieruchomości obawiają się również nierzetelnej wyceny ich
majątku. Resort finansów proponuje, by w wycenie gruntu brać pod uwagę
jego
wartość rynkową, a w wypadku budowli i budynków uwzględniać koszt
budowy.
Zdaniem specjalistów zajmujących się rynkiem nieruchomości, w praktyce
okazuje się, że w większości transakcji o wartości nieruchomości
decyduje
jej lokalizacja, czyli moda na okolicę, sąsiedztwo, nie zaś jedynie
jakość
bądź koszt wykonania budowy. Takie różnice mogą spowodować wiele
zamieszania.
Nie wiadomo też, kto będzie się zajmował wyceną. Zgodnie z ustawą o
gospodarce nieruchomościami, powinni ją przeprowadzać rzeczoznawcy
majątkowi. Urzędnicy z warszawskiej gminy Centrum twierdzą, że gdyby
gminy
musiały płacić specjalistom, zbankrutowałyby. Ktokolwiek by to robił,
nie
wiadomo, czy i jakim naciskom będzie się musiał przeciwstawić. Jak
niezależne będą jego decyzje? Stawki podatku ustalane mają być co rok.
Masowość akcji wycen majątku może spowodować, że wykrycie
nieprawidłowości
będzie niezwykle trudne. Nie jest wykluczone, że gminy potrzebujące
pieniędzy na inwestycje dowolnie będą określać wysokość składek.
Władysław
Brzeski uspokaja, że przedstawiciele władz lokalnych, wybrani w wolnych
wyborach, ustalają wiele innych opłat. Obecna koalicja dąży do tego, by
jak
najwięcej uprawnień i kompetencji przekazać władzom lokalnym.
Szybkie wprowadzenie nowego podatku stoi jednak pod znakiem zapytania.
Zanim
zaczną obowiązywać nowe regulacje, konieczne jest oszacowanie wartości
wszystkich nieruchomości i opracowanie powszechnego systemu informacji o
nich. A to wymaga i czasu, i pieniędzy. Większość gmin nie jest do tego
przygotowana. Nie wszędzie uporządkowane są sprawy własności, hipoteki,
brakuje pełnej ewidencji nieruchomości. Tylko ok. 30 proc. z nich ma
zarejestrowaną hipotekę. Nierzadko sprawa własności gruntów jest wciąż
nie
uregulowana.
Cichy
> Po niefortunnych
>wypowiedziach ministra Modzelewskiego przedstawiciele resortu finansów
>wielokrotnie powtarzali, że nie będą one liczone w procentach, lecz w
>promilach. Nieoficjalnie mówi się o 5-10 promilach (0,05-0,1 proc.) od
>wartości nieruchomości.
Zawsze wydawało mi się że 5 promili to 0,5 procenta a 10 promili to 1
procent.
No i jak zwykle powstaje pytanie o definicję "wartości rynkowej"
nieruchomości.
Czy jest to wartość nieruchomości liczona metodą dochodową, czy może
odtworzeniową? A może należy uwzględnić
waloryzację/inflację/amortzację/whatever?
Bo co to znaczy, "cena, jaką _powinno_ się za nią uzyskać na wolnym
rynku?"
Jeden da sto tysięcy, inny da milion, a inny postuka się w głowę.
Jak komuś zależy, to za starą ruderę na zadupiu przepłaci grubo i co, to
ma
niby
być wartość rynkowa? A może Urząd Skarbowy będzie wyceniał nieruchomości
tak jak dotychczas wg własnego taryfikatora, zarzucając wszystkim
sprzedającym/
kupującym nieuczciwość? (Mam tu na myśli, że US kwestionuje z zasady
niemal
wszystkie umowy przeniesienia własności nieruchomości, stosując własne,
wygórowane stawki za m2 dla celów PCC. _TO_ ma być uczciwe?
Tego nigdzie na świecie (cywilizowanym) nie ma. Za to są możliwości
odliczeń, dlatego stronom nie opłaca się przekazywać pieniędzy "pod
stołem",
bo wtedy conajmniej jedna z nich straci...Ale problem jest w ogólnie w
nadmiernym
fiskalizmie nieudolnego i niekompetentnego zarządzania finansami
państwowymi,
gdzie ktoś w końcu musi ponieść ciężar błędów rządzących, a najłatwiej
złapać za dupę tych, co domy mają, bo przecież nie wywiozą ich na
plecach pod palmy...
Dlatego uważam, że podatek katastralny nam przypieprzą tak, jak
przywalili
po wojnie podatek od wzbogacenia wojennego większości ludzi, którzy
zaraz
po wojnie kupili dom, za resztki przedwojennego majątku. Taki podatek
przywalili
mojemu Dziadkowi w 1949 roku, wleźli na hipotekę i dopiero w 1979 roku
mój Dziadek, po spłacie niemałego podatku mógł hipotekę wykreślić.
Tak więc Kartagina powinna zostać zburzona.
--
Wq..y shroeder.
> BTW, nigdzie na świecie kataster nie przekracza 1,5 promilla
Poniżej jest cytat z artykułu, który ukazał się chyba w Rzeczpospolitej
(kiedyś
skopiowałem ten artykuł na dysk i teraz nie pamiętam, gdzie był
zamieszczony).
"Z wypowiedzi przedstawiciela Szwecji wynikało, że podatek od
nieruchomości
jest tam liczony od wartości rynkowej nieruchomości, a ściślej mówiąc od
75
proc. tej wartości. Stawka podatkowa wynosi 1,5 proc. - dla budynku
dwurodzinnego, 1,3 proc. - dla budynku wielomieszkaniowego, 0,8 proc. -
dla
budynku komercyjnego, gospodarczego."
ZP
Znalazłem jeszcze to:
Historia fiskalizmu zna wiele ciekawych postaci. Nalezy do nich niejaki
Morton, skarbnik krola angielskiego Henryka VII, bedacy tworca
"rewelacyjnej" metody sciagania podatkow od kupcow londynskich.
Mianowicie,
jesli platnik wnosil naleznosci nieregularnie i niechetnie, wymierzano
mu
domiar, gdyz jego postawa wskazywala na pozorowanie trudnosci
finansowych.
Natomiast regularne i terminowe wnoszenie naleznosci podatkowych
swiadczylo
o tym, ze ustalono zbyt niska wysokosc podatkow i trzeba ja zwiekszyc.
-
2. Data: 2002-12-26 20:21:19
Temat: Re: podatek katastralny ????
Od: "Xena" <t...@l...com.pl>
Osoba znana wszem i wobec jako Krzysiek zamieszkała pod adresem
<a...@w...pl>
w artykule <news:3E0171DC.4F248F69@wp.pl> napisała w ten deseń:
>
> Mnie najbardziej interesuje jedna kwestia. Zeby wprowadzic taki
> podatek,
> trzeba oszacowac wartosc kazdej z opodatkowywanych nieruchomosci. Musi
> to
> zrobic fachowiec (osoba majaca uprawnienia do wyceny nieruchomosci) -
> nie
> wyobrazam sobie sytuacji, by robil to po prostu urzednik "po
> uwazaniu".
>
Niestety Ministerstwo finansów ma "trochę" inny pogląd na tą sprawę i
być może będa robić to urzędnicy ;-(
> 1. Ile jest w Polsce nieruchomosci potencjalnie podlegajacych takiemu
> opodatkowaniu?
> 2. Ile jest fachowcow od wyceny nieruchomosci?
c.a. 4000
> 3. Ile czasu trzeba na wycene jednej?
>
jeden do kilku dni
> Cos mi sie wydaje, ze potrzeba lat, by to przynajmniej przygotowac sie
> do
> takiej operacji?
Kataster ma być prowadzony w oparciu o tabele katastralne, utworzone dla
nieruchomości typowych dla danego rynku lokalnego
> P.S. Czy ktos zna odpowiedzi na te pytania.
ja ;-)
> Witam grupe
> Wprowadzenie takiego podatku wydaje sie byc nieuniknione a pierwszym
> jego
> zwiastunem byl tegoroczny spis powszechny. Wiekszosc odpowiedzi na
> toje pytania moze wlasnie dac ten spis.
>
żart - prawda?
> No i jak zwykle powstaje pytanie o definicję "wartości rynkowej"
> nieruchomości.
> Czy jest to wartość nieruchomości liczona metodą dochodową, czy może
> odtworzeniową? A może należy uwzględnić
> waloryzację/inflację/amortzację/whatever?
definicję wartości rynkowej nieruchomości podaje ustawa o gospodarce
nieruchomościami i rozporządzenie wykonawcze.
> Bo co to znaczy, "cena, jaką _powinno_ się za nią uzyskać na wolnym
> rynku?"
najbardziej typowa cena itd...
> Jeden da sto tysięcy, inny da milion, a inny postuka się w głowę.
> Jak komuś zależy, to za starą ruderę na zadupiu przepłaci grubo i co,
> to ma
> niby
> być wartość rynkowa?
to nie jest wtedy typowa cena - to jest cena np. amatorska
> A może Urząd Skarbowy będzie wyceniał
> nieruchomości
całkiem możliwe ;-(
--
Pozdrówka
Tatiana