czy z pieniedzy zarobionych za granica trzeba jakos sie rozliczac z urzedem,
chodzi o to ze kupilem mieszkane za kase zarobiona w usa jeszcze jako
student i teraz urzad skarbowy moze sie mnie czepnac skad mialem kase, nie
moze, a napewno sie czepnie, a problem w tym ze ja nie mam jak udokumentowac
tego jak ja zarobilem w tych stanach kazdy wie ze zadnych rozliczen tam
polak nie dostaje
no i co ja mam zrobic zeby nie miec problemow z urzedem skarbowym?
pytam bo moge sie tlumaczyc przed urzedem ze zarobilem w usa ale nie wiem
czy z tej kasy tez trzeba sie jakos tu w polsce rozliczac, czy do tych
pieniedzy urzad skarbowy nie ma prawa łap wyciagac, jesli nie, to smialo
moge sie tak tlumaczyc tylko problem w tym ze nie mam na to papierow, jedyne
co moge udokumentowac to tylko to ze prawie rok w ciagu 5 lat studiow
przesiedzialem w usa w czasie wakacji?

do góry

Goska wrote:
> czy z pieniedzy zarobionych za granica trzeba jakos sie rozliczac z urzedem,
> chodzi o to ze kupilem mieszkane za kase zarobiona w usa jeszcze jako
> student i teraz urzad skarbowy moze sie mnie czepnac skad mialem kase, nie
> moze, a napewno sie czepnie, a problem w tym ze ja nie mam jak udokumentowac
> tego jak ja zarobilem w tych stanach kazdy wie ze zadnych rozliczen tam
> polak nie dostaje
Nie potrzeba ci dokumentów, żeby się rozliczyć.
Po prostu się rozlicz z tyle ile ci potrzeba na udowodnienie mieszkania.



> no i co ja mam zrobic zeby nie miec problemow z urzedem skarbowym?
> pytam bo moge sie tlumaczyc przed urzedem ze zarobilem w usa ale nie wiem
> czy z tej kasy tez trzeba sie jakos tu w polsce rozliczac,
trzeba


> czy do tych
> pieniedzy urzad skarbowy nie ma prawa łap wyciagac,
niestety płacisz podatki od wszystkich swoich zaróbków niezależnie od
źródła ich pochodzenia


> jesli nie, to smialo
> moge sie tak tlumaczyc tylko problem w tym ze nie mam na to papierow, jedyne
> co moge udokumentowac to tylko to ze prawie rok w ciagu 5 lat studiow
> przesiedzialem w usa w czasie wakacji?

proponuję ci wizytę u doradcy podatkowego.

do góry

Witek dobrze Ci radzi. Przejdź się do kilku doradców podatkowych. Jeżeli
powiedzą Ci, że sprawa jest trudna i że grożą Ci duże kary, to nie obraź
się, ale możesz tłumaczyć się w ten sposób, że zarobiłaś w USA na
prostytucji. Myślę, że przy takiej argumentacji jesteś nie do ruszenia :)

do góry

On Sat, 23 Apr 2005, Piter wrote:

>+ powiedzą Ci, że sprawa jest trudna i że grożą Ci duże kary, to nie obraź
>+ się, ale możesz tłumaczyć się w ten sposób, że zarobiłaś w USA na
>+ prostytucji.

Hm... a podatkowo podchodząc do sprawy ;> to w USA prostytucja jest
zwolniona z podatku ??? To w *polskim* KK jest zapis i postawiona
na głowie (IMO) interpretacja prawna (w końcu za wymuszenie rozbójnicze
też jest kara, więc nie powinno być dopuszczalne ściąganie podatków
dokonywane pod groźbą kary :]).
Wszędzie tak mają że państwo *zachęca* do prostytucji (a przynajmniej
podawania jej jako źródła dochody :> ?? ;)

>+ Myślę, że przy takiej argumentacji jesteś nie do ruszenia :)

...a nie pod warunkiem że nigdy w życiu już nie pojedzie do USA ;) ?

--
pozdrowienia, Gotfryd
(KPiR, VAT, memoriał, ZUS)

do góry