In article <Pine.WNT.4.60.0507061053470.248@athlon>,
Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> wrote:

> On Mon, 4 Jul 2005, newman wrote:
>
> > + wlasnie rozmawialem z bylym wlascicielem nieruchomosci i on twierdzi, ze
> > za
> > + to mieszkanie (spol-wlasnosciowe)
>
> ...no to nie rozmawiałeś z "byłym właścicielem".
> Ani sam właścicielem nie jesteś :) !
>
> "Prawo własnościowe do mieszkania" to prawo właśnie - coś jak ni pies
> ni wydra ;), właścicielem pozostaje... właściciel. Spółdzielnia.
> Objawia się to od czasu do czasu dyskusjami na grupie .prawo, kiedy
> to od czasu do czasu właściciel "prawa spółdzielczego własnościowego"
> awanturuje się iż spółdzielnia "wtrąca się" do tego że on coś demoluje ;)
> w SWOIM lokalu... i nie chce przełknąć że lokal nie jest jego.
> "Posiadacz prawa" ma co ma - ma prawo MIESZKAĆ :), z grubsza bez
> ograniczeń, z "niezbędnymi nakładami" itede.
> Ale już "przerabiania mieszkania" to nie dotyczy - bo ono NIE JEST jego.
> I jakby np. spółdzielnia zbankrutowała to "prawo" mu zostaje, ale
> dostanie nowego "pana mieszkania" który np. może zgodzić się na
> przeróbki na które poprzednie się nie zgadzał ;) (lub na odwrót).
>
Tu będę protestował (kolejny raz). Zostaje mu własność. Nowego pana
dostanie posiadacz prawa lokatorskiego. Chyba że nowym panem będzie inna
spółdzielnia - wówczas w obu przypadkach prawa się nie zmienią.

--
Jarek
To tylko moje prywatne opinie.

do góry

Gotfryd Smolik news wrote:

>
> ...no to nie rozmawiałeś z "byłym właścicielem".
> Ani sam właścicielem nie jesteś :) !
>

dzieki za rzeczowe wyjasnienie. faktycznie troche zle sie wyslowilem.
tam gdzie pisalem 'wlasciciel', chodzilo mi oczywiscie o 'spol.
wlasnosciowe prawo dolokalu' tego Pana, a teraz moje :] a nie o 'pelna
wlasnosc'.

moje watpliwosci co do podatku wziely sie po rozmowie ze znajomym, ktory
jak sie potem okazalo ma 'pelna wlasnosc', czyli nie ma zadnej
'spoldzielni' tylko jest 'wspolnota'. no i on placi raz w roku ten
podatek od nieruchomosci.

Marcin

do góry

On Wed, 6 Jul 2005, Jarek Spirydowicz wrote:

>+ > I jakby np. spółdzielnia zbankrutowała to "prawo" mu zostaje, ale
>+ > dostanie nowego "pana mieszkania" który np. może zgodzić się na
>+ > przeróbki na które poprzednie się nie zgadzał ;) (lub na odwrót).
>+ >
>+ Tu będę protestował (kolejny raz). Zostaje mu własność.

Dlaczego ową własność miałby dostać posiadacz prawa do
mieszkania - w nie wierzyciel właściciela mieszkania ?
Byłoby to kuriozum - posiadaczowi prawa opłacałoby się
bankructwo spółdzielni. Acha - i kto miałby płacić za
dokonanie wpisów do KW ? :)

>+ Nowego pana dostanie posiadacz prawa lokatorskiego.
>+ Chyba że nowym panem będzie inna
>+ spółdzielnia - wówczas w obu przypadkach prawa się nie zmienią.

No to przynajmniej tym razem się zgadzamy :)

--
pozdrowienia, Gotfryd
(KPiR, VAT, memoriał, ZUS)

do góry

In article <Pine.WNT.4.60.0507061309470.248@athlon>,
Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> wrote:

> On Wed, 6 Jul 2005, Jarek Spirydowicz wrote:
>
> >+ > I jakby np. spółdzielnia zbankrutowała to "prawo" mu zostaje, ale
> >+ > dostanie nowego "pana mieszkania" który np. może zgodzić się na
> >+ > przeróbki na które poprzednie się nie zgadzał ;) (lub na odwrót).
> >+ >
> >+ Tu będę protestował (kolejny raz). Zostaje mu własność.
>
> Dlaczego ową własność miałby dostać posiadacz prawa do
> mieszkania - w nie wierzyciel właściciela mieszkania ?
>
Bo prawo takie. Art. 171(8) ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych.

> Byłoby to kuriozum - posiadaczowi prawa opłacałoby się
> bankructwo spółdzielni.
>
A to niby czemu?

> Acha - i kto miałby płacić za
> dokonanie wpisów do KW ? :)
>
Chyba nie jest to nigdzie zapisane (znaczy - ja nie znalazłem). Ale przy
przeniesieniu własności "na wniosek" płaci zainteresowany.

> >+ Nowego pana dostanie posiadacz prawa lokatorskiego.
> >+ Chyba że nowym panem będzie inna
> >+ spółdzielnia - wówczas w obu przypadkach prawa się nie zmienią.
>
> No to przynajmniej tym razem się zgadzamy :)
>
Nie tragizuj, nie jest to taki wyjątkowy przypadek :)

--
Jarek
To tylko moje prywatne opinie.

do góry

Jarek Spirydowicz wrote:
>
> Tu będę protestował (kolejny raz). Zostaje mu własność.

Tak, zostanie mu własność do prawa do mieszkania.
Bo własności do mieszkania to on nie miał nigdy żadnej.

do góry

In article <dahjkt$jc5$2@inews.gazeta.pl>,
witek <w...@g...pl.spam.invalid> wrote:

> Jarek Spirydowicz wrote:
> >
> > Tu będę protestował (kolejny raz). Zostaje mu własność.
>
> Tak, zostanie mu własność do prawa do mieszkania.
> Bo własności do mieszkania to on nie miał nigdy żadnej.

Ale ją nabędzie po bankructwie spółdzielni, jeśli nie przejmie jej inna.
Art. 171(8) ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych.

--
Jarek
To tylko moje prywatne opinie.

do góry

Jarek Spirydowicz wrote:
>
>>Jarek Spirydowicz wrote:
>>
>>>Tu będę protestował (kolejny raz). Zostaje mu własność.
>>
>>Tak, zostanie mu własność do prawa do mieszkania.
>>Bo własności do mieszkania to on nie miał nigdy żadnej.
>
>
> Ale ją nabędzie po bankructwie spółdzielni, jeśli nie przejmie jej inna.
> Art. 171(8) ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych.
>

Małe pocieszenie.

do góry

In article <datqne$cil$2@inews.gazeta.pl>,
witek <w...@g...pl.spam.invalid> wrote:

> Jarek Spirydowicz wrote:
> >
> >>Jarek Spirydowicz wrote:
> >>
> >>>Tu będę protestował (kolejny raz). Zostaje mu własność.
> >>
> >>Tak, zostanie mu własność do prawa do mieszkania.
> >>Bo własności do mieszkania to on nie miał nigdy żadnej.
> >
> >
> > Ale ją nabędzie po bankructwie spółdzielni, jeśli nie przejmie jej inna.
> > Art. 171(8) ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych.
> >
>
> Małe pocieszenie.

Dla wierzyciela spółdzielni? Owszem, małe.

--
Jarek
To tylko moje prywatne opinie.

do góry

Jarek Spirydowicz wrote:
>
> Dla wierzyciela spółdzielni? Owszem, małe.
>
Miałem na myśi częstość bankructw spółdzielni mieszkaniowych.

do góry

In article <dau42n$p8j$5@inews.gazeta.pl>,
witek <w...@g...pl.spam.invalid> wrote:

> Jarek Spirydowicz wrote:
> >
> > Dla wierzyciela spółdzielni? Owszem, małe.
> >
> Miałem na myśi częstość bankructw spółdzielni mieszkaniowych.

Ja mam w okolicy dwa, jedno niedawne, drugie całkiem świeże.

--
Jarek
To tylko moje prywatne opinie.

do góry