-
11. Data: 2008-09-23 19:57:07
Temat: Re: krus i zus - kto obroni tych co mają dg ?
Od: "pawelj" <pawel_jajko. antyspam .@poczta.onet.pl>
Użytkownik "Maciek" <m...@n...pl> napisał w wiadomości
news:gbber3$481$2@atlantis.news.neostrada.pl...
> pawelj pisze:
>> Dla przykładu mój zarobek brutto za lipiec - gdzie byłem na urlopie -
>> 1000
>> zł. zapłaciłem zus prawie 800.
>> Na etacie nie ma takiej opcji, żeby zarobić 200 zł.
> No to po co szedłeś na urlop bezpłatny?? ;-)
Bo nie znam sposobu urlopu płatnego ;(
--
Pawełj
-
12. Data: 2008-09-23 21:50:25
Temat: Re: krus i zus - kto obroni tych co mają dg ?
Od: Maciek <m...@n...pl>
pawelj pisze:
>>> Dla przykładu mój zarobek brutto za lipiec - gdzie byłem na urlopie -
>>> 1000
>>> zł. zapłaciłem zus prawie 800.
>>> Na etacie nie ma takiej opcji, żeby zarobić 200 zł.
>> No to po co szedłeś na urlop bezpłatny?? ;-)
> Bo nie znam sposobu urlopu płatnego ;(
Nikt nie zna. Jak jesteś na etacie to wróbelki pieniędzy na Twój urlop
nie przynoszą - musisz je wypracować przez resztę roku, a Twój
pracodawca musi je na ten urlop odłożyć. W przypadku DG sam się
zatrudniasz - odłóż więc pieniądze na urlop i wypłać je sobie w miesiącu
urlopowym :->
-
13. Data: 2008-09-24 21:37:33
Temat: Re: krus i zus - kto obroni tych co mają dg ?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 23 Sep 2008, Maciek wrote:
> pawelj pisze:
[...wycięte...]
> zarabiających mniej. Osobiście wolę politykę takich małych kroków, niż
> obłożenie wszystkich rolników ZUS'em - zaraz się okaże, że 3/4 z nich i
> tak trzeba dotować, bo nie mają z czego tego ZUS'u zapłacić.
Wychodzi, że najtrudniejsze jest zauważenie nie zauważania przez
WSZYSTKICH tego, że krawca, szewca czy szklarze jakoś nikt nie
ma zamiaru "dotować".
Nie widzisz tego absurdu, o którym pisze pawelj?
Ci szewcy co pozamykali warsztaty to inni bezrobotni niż
rolnicy?
>> To rolnicy płaczą, że nie będzie ich stać na wyższy krus - więc mój pomysł
>> jest odwrotny - skoro państwo może dotować ich to dlaczego nie nas-
>> prowadzących działalność.
> Bo nas (jak widać) stać na płacenie ZUS :-)
Nie widać.
Nie widać tych, których nie było stać.
Ciebie (widać) stać, mnie (widać) stać, Pawła (widać) stać.
Ale to tak jak z rolnikami: niektórych stać.
Co z resztą?
O ile wiem, b. wicepremier (Lepper) regularnie porusza sprawę "to
dajcie rolnikom pełną księgowość i niech płacą od dochodu".
Dlaczego szewcy tak nie mogli i nie mogą?
Przecież Paweł o to pyta.
Pomijam taki drobiazg, że pierwsza z brzegu awantura rozpętałaby
się po pierwszej klęsce. Susza/powódź/przymrozki itp.
Przecież pomoc państwowa i gminna na cele DG stanowi niewątpliwy
przychód z tej DG, prawda?
Pomijam już spory poziom niespójności, któremu zdaje się jakaś
regulacja unijna usiłuje już zapobiec - przecież pomoc (państwowa
i gminna) powinna przysługiwać (o ile się uzna, że w danym przypadku
powinna przysługiwać, bo tu też jest nieco abusurdów) TAK SAMO
tym co są ubezpieczeni i tym co nie są ubezpieczeni, a *nie*
*zastępować* ubezpieczenie! (tego, że w razie klęski ubezpieczenie
nie pokrywa WSZYSTKICH szkód i nie zabezpiecza "powrotu do
życia" nie podważam).
pzdr, Gotfryd
-
14. Data: 2008-09-25 11:05:01
Temat: Re: krus i zus - kto obroni tych co mają dg ?
Od: Maciek <m...@n...pl>
Gotfryd Smolik news pisze:
> Wychodzi, że najtrudniejsze jest zauważenie nie zauważania przez
> WSZYSTKICH tego, że krawca, szewca czy szklarze jakoś nikt nie
> ma zamiaru "dotować".
> Nie widzisz tego absurdu, o którym pisze pawelj?
> Ci szewcy co pozamykali warsztaty to inni bezrobotni niż
> rolnicy?
Ja to widzę. Tylko policz ilu jest krawców/szewców, a ilu rolników na
małych gospodarstwach. Jak im dowalisz do płacenia większą kasę to oni
tę kasę muszą gdzieś zarobić. Na wsi często nie zarobią, więc albo się
powieszą, albo trzeba ich będzie dotować, co na jedno wychodzi. Dodam,
że najbardziej dotyczy to starszego pokolenia i sprawa jakoś sama się
reguluje - młodych na wsiach coraz mniej, czyli znajdują pracę w
mieście, czyli płacą normalny ZUS. KRUS będą starali się stopniowo
odebrać tym, których gospodarstwa przynoszą dochód, reszta z czasem
wymrze i tyle.
> Pomijam już spory poziom niespójności, któremu zdaje się jakaś
> regulacja unijna usiłuje już zapobiec - przecież pomoc (państwowa
> i gminna) powinna przysługiwać (o ile się uzna, że w danym przypadku
> powinna przysługiwać, bo tu też jest nieco abusurdów) TAK SAMO
> tym co są ubezpieczeni i tym co nie są ubezpieczeni, a *nie*
> *zastępować* ubezpieczenie! (tego, że w razie klęski ubezpieczenie
> nie pokrywa WSZYSTKICH szkód i nie zabezpiecza "powrotu do
> życia" nie podważam).
Ale takich niespójności masz całą masę - dlaczego jedni mogą przejść na
emeryturę wcześniej, inni później, dlaczego jedni zarabiają mniej inni
więcej itd itp :-)
Oczywiście nie piszę, że to jest dobre, ale nie da się tego zmienić
szybko, pstryknięciem palców, nie powodując jednocześnie niezadowolenia
grup społecznych, którym się coś "zabiera". Polityka rozdawnictwa była
jaka była i teraz zbieramy tego plony. Wizja opiekuńczego państwa, które
w razie czego da na życie jest wpojona głęboko i nie da się jej jednym
szybkim cięciem wykorzenić.
--
Pozdrawiam
Maciek
-
15. Data: 2008-09-25 11:28:17
Temat: Re: krus i zus - kto obroni tych co mają dg ?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 25 Sep 2008, Maciek wrote:
>> Ci szewcy co pozamykali warsztaty to inni bezrobotni niż
>> rolnicy?
> Ja to widzę. Tylko policz ilu jest krawców/szewców, a ilu rolników na
> małych gospodarstwach. Jak im dowalisz do płacenia większą kasę to oni
> tę kasę muszą gdzieś zarobić. Na wsi często nie zarobią, więc albo się
> powieszą, albo trzeba ich będzie dotować, co na jedno wychodzi.
Przecież pytanie było "to dlaczego nie dotować tych szewców".
Sam piszesz, że w porównaniu do rolników jest ich niepoliczalnie mniej
(znaczy proporcja jest "zero nie zero, czyli wynik dzielenia stałej
przez nieskończoność").
W takim razie dotowanie szeców nie jest problemem wobec dotowania
rolników, nie?
> Dodam,
> że najbardziej dotyczy to starszego pokolenia
Szewców też. Nie żartuję, patrzę przez szyby do zakładów... a raczej
patrzyłem, bo teraz nie ma na co.
> Ale takich niespójności masz całą masę - dlaczego jedni mogą przejść na
> emeryturę wcześniej
W zupełności się zgadzam, i gugiel powinien mieć całą listę wniosków
które są IMO oczywiste!
> Oczywiście nie piszę, że to jest dobre, ale nie da się tego zmienić
> szybko, pstryknięciem palców, nie powodując jednocześnie niezadowolenia
> grup społecznych, którym się coś "zabiera". Polityka rozdawnictwa była
...o to to.
> jaka była i teraz zbieramy tego plony. Wizja opiekuńczego państwa, które
> w razie czego da na życie
Kiedy w tym wątku ani Paweł ani ja "dania na życie" nie krytykowaliśmy,
krytykujemy że jednemu dają, a drugiemu nie.
pzdr, Gotfryd
-
16. Data: 2008-09-25 15:10:11
Temat: Re: krus i zus - kto obroni tych co mają dg ?
Od: Maciek <m...@n...pl>
Gotfryd Smolik news pisze:
> Kiedy w tym wątku ani Paweł ani ja "dania na życie" nie krytykowaliśmy,
> krytykujemy że jednemu dają, a drugiemu nie.
Ale zgadzacie się chyba, że to dawanie trzeba ograniczać, czyli
wyrównywać to nie w stronę "dajmy wszystkim", tylko raczej "nie dajmy
nikomu" ;-)
Jednocześnie trudno jest odebrać dużej grupie społecznej coś co dostaje,
bo to po pierwsze samobójstwo polityczne, po drugie możliwe, że zaraz
trzeba ją będzie dotować, bo sobie nie poradzi. Dlatego taka polityka
małych kroków wydaje mi się w tym przypadku sensowna - a tu już głosy,
że 700 gospodarstw to bez sensu itd itp.
--
Pozdrawiam
Maciek
-
17. Data: 2008-09-25 16:46:41
Temat: Re: krus i zus - kto obroni tych co mają dg ?
Od: r...@o...pl
On 25 Wrz, 17:10, Maciek <m...@n...pl> wrote:
> po drugie możliwe, że zaraz
> trzeba ją będzie dotować, bo sobie nie poradzi.
Znaczy umra? Bo jak nie umra to sobie poradza :-)
Perspektywa wpiepszania kory z drzew dziala cuda :-)
-
18. Data: 2008-09-25 18:03:09
Temat: Re: krus i zus - kto obroni tych co mają dg ?
Od: "złodziejpodatków" <e...@p...onet.pl>
>
> Dla prowadzących DG mam dwie pocieszające informacje:
> - płacicie składki tylko od części przeciętnego wynagrodzenia, gdy
> tymczasem etatowcy w praktyce od całego swojego wynagrodzenia,
> statystycznie więc płacą (tracą) więcej
> - da się jeszcze kombinować z niższym ZUSem na przykład na umowach o
> pracę nakładczą.
>
> --
> Pozdrawiam,
> Liwiusz
> Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
> egzekucji => http://www.kwm.net.pl
Wiesz co ? Nie bierz już więcej tego świństwa bo tracisz zdoloność logicznego
myślenia.
Zatrudniony na etacie płaci od tego co zarobi, a ja muszę płacić czy zarabiam
czy nie, a nawet jak tracę to też muszę zus zapłacić. I według Ciebie jestem w
korzystniejszej sytuacji od pracujacego na etacie. O tym że pracujący na
etacie po 8 godzinach przychodzi do domu i nie obchodzi go nic a " wredny
prywaciarz krwiopijca " dopiero wtedy zaczyna zasuwać na pełnych obrotach aby
ten biedny etatowiec następnego dnia miał co robić i aby w terminie mógł
dostać wypłatę, to naprawdę nie wiesz czy tylko udajesz ?
nie kradnij, minister finansów nie toleruje konkurencji
Pozdrawiam
złodziej podatków
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
19. Data: 2008-09-25 18:30:28
Temat: Re: krus i zus - kto obroni tych co mają dg ?
Od: "pawelj" <pawel_jajko. antyspam .@poczta.onet.pl>
Użytkownik "Maciek" <m...@n...pl> napisał w wiadomości
news:gbga3d$b11$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Gotfryd Smolik news pisze:
>> Kiedy w tym wątku ani Paweł ani ja "dania na życie" nie
>> krytykowaliśmy,
>> krytykujemy że jednemu dają, a drugiemu nie.
> Ale zgadzacie się chyba, że to dawanie trzeba ograniczać, czyli
> wyrównywać to nie w stronę "dajmy wszystkim", tylko raczej "nie dajmy
> nikomu" ;-)
Jestem za - ale jeżeli to nie chce przejść to może by to odwrócił.
O likwidacji KRUSU to ja już od 10 lat słysze - bo od tego okresu słucham o
tym. jakoś marnie to idzie.
> trzeba ją będzie dotować, bo sobie nie poradzi. Dlatego taka polityka
> małych kroków wydaje mi się w tym przypadku sensowna - a tu już głosy,
> że 700 gospodarstw to bez sensu itd itp.
Bo mówi się z wielkim rozgłosem że sie robi reformę. A ta reforma dotyczy
700 płatników. Oni pewnie nawet nie odczują zmiany składki. I pewnie na tym
się skończy.
Bardziej by mi się ta reforma podobała, gdyby określała w taki sposób : rok
2008- pow. 300 ha, 2009- pow - 100 ha itd...
--
Pawełj
-
20. Data: 2008-09-25 18:40:36
Temat: Re: krus i zus - kto obroni tych co mają dg ?
Od: "pawelj" <pawel_jajko. antyspam .@poczta.onet.pl>
Użytkownik "Maciek" <m...@n...pl> napisał w wiadomości
news:gbfs3e$jb6$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Gotfryd Smolik news pisze:
>> Wychodzi, że najtrudniejsze jest zauważenie nie zauważania przez
>> WSZYSTKICH tego, że krawca, szewca czy szklarze jakoś nikt nie
>> ma zamiaru "dotować".
>> Nie widzisz tego absurdu, o którym pisze pawelj?
>> Ci szewcy co pozamykali warsztaty to inni bezrobotni niż
>> rolnicy?
> Ja to widzę. Tylko policz ilu jest krawców/szewców, a ilu rolników na
> małych gospodarstwach. Jak im dowalisz do płacenia większą kasę to oni
> tę kasę muszą gdzieś zarobić. Na wsi często nie zarobią, więc albo się
> powieszą, albo trzeba ich będzie dotować, co na jedno wychodzi.
Tylko jeszcze jest inna kwestia - jeżeli jest to rolnik na małym
gospodarstwie to jemu się to mniej opłaca bo nie ma maszyn , zróżnicowana
produkcja itd..., Jeżeli by się odważył ,wziął kredyt kupił maszyny, ziemie
to mógłby być prawdziwym rolnikeim - zarabiającym na siebie.
Ja też gdybym się nie odważył (wziął kredyty i zaryzykował brak kasy przez
rok) to bym dalej siedział na etacie za minimalną krajową.
Tylko rolnik biorąc kredyt dostaje z reguły jakieś preferencyjne warunki - a
ja nie. A tez bym chcial na 1% lub częściowe umożenie jak mi nie wyjdzie.
> Dodam,
> że najbardziej dotyczy to starszego pokolenia i sprawa jakoś sama się
> reguluje - młodych na wsiach coraz mniej, czyli znajdują pracę w
> mieście, czyli płacą normalny ZUS. KRUS będą starali się stopniowo
> odebrać tym, których gospodarstwa przynoszą dochód, reszta z czasem
> wymrze i tyle.
Z czasem? Tzn ile? 30-40 lat? Na wsiach jednak trochę tych młodych zostaje.
Bo trochę sobie dorobi z ziemi, trochę pomoże gmina, trochę pomoc społeczna.
I niewiele robiąc dostaną tą minimalną krajową.
--
PawełJ